Protest o kwiaty

Otrzymaliśmy sygnał od czytelnika, który wyraża swój sprzeciw przeciwko upiększania kwiatami tylko jednego miejsca w mieście. Chodzi o kino Balladę, gdzie kwiatów jest sporo. Mieszkaniec, który skontaktował się z nami uważa, że kwiaty powinny znajdować także i w innych punktach miasta.
Piękno kosztujeW tym roku miasto na urządzanie i utrzymywanie terenów zieleni, zadrzewień i zakrzewień z kasy miejskiej wyda 1 865000 zł. W tej kwocie zawiera się kilka wydatków takich jak: utrzymanie terenów zieleni miejskiej oraz niezbędne do tego wyposażenie: 1mln 575 tys. zł. Na renowację istniejących, a także urządzenie nowych punktów przeznaczono 100 tys. zł. Zakup gazonów do ustawienia na terenach zieleni miejskiej to 20 tys. zł. Na ławki parkowe pójdzie 30 tys. zł. Ostatnim zaplanowanym wydatkiem jest konserwacja drzewostanu na terenie zabytkowego zespołu parkowo- pałacowego w Stalowej Woli Charzewicach (110 tys. zł).
Kwiaty od lat zdobią miasto w kilku miejscach, m.in. przed sklepami mieszczącymi się na wprost budynku KUL przy ul. Popiełuszki, na rynku w Rozwadowie, pod Urzędem Miasta, przy kinie Ballada, wokół kilku rond w Stalowej Woli, przy Miejskim Domu Kultury. itd. Najbardziej cieszą oko kwiaty znajdujące się w pobliżu kina. Tutaj sadzonych jest mnóstwo bratków, zaraz przed kinem oraz nieco dalej zaraz przy wystawie Muzeum Regionalnego. Jest tu sporo ławeczek, więc można chwilę przysiąść i odpocząć w miłym kwiatowym otoczeniu.
Czy kwiatów jest za mało? - Jestem zbulwersowany tym, że przy Balladzie i pod pomnikiem Kwiatkowskiego jest tak dużo roślin co roku. Starczyłoby gdyby rośliny były tylko przed wejściem do kina, nie ma potrzeby kładzenia kwiatów wśród wystawy, bo tam mało kto je widzi, do tego znajdują się blisko spalin samochodowych. Kwiaty powinny być przeniesione w jakieś inne miejsce, to niesprawiedliwe, że osoby tam mieszkające mają pełno kwiatów, jak gdzie indziej ich w ogóle nie ma. Niedorzeczne dla mnie jest również to, że kwiaty sadzone są dokoła ronda, po co? Kto je tam doceni? Co najwyżej mogą być skoszone bo jakiś idiota spowodował wypadek – pisze do nas czytelnik.Mieszkaniec, który z nami się skontaktował nie zasugerował w, którym miejscu przede wszystkim przydałyby się kwiaty. Zapewne tam, gdzie on mieszka, tak by z własnego okna mógł podziwiać piękno. Przed kinem Ballada jak mało gdzie można rozkoszować się dużymi, pięknymi klombami. Czy sensowne jest zabranie części kwiatów spod kina gdzieś indziej, a jeśli tak, to gdzie? Okolice kwiatowych dywanów są częstym miejscem odwiedzanym przez starszych i matki z dziećmi. Dobrze, gdy miasto ma takie punkty, gdzie skumulowane jest piękno. Czy jest tam za dużo zieleni? To pozostawiamy to do Państwa oceny.
Przewiń do komentarzy











Komentarze
polecam stronę
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Każde miejsce obok nas tak może wyglądać. Często wystarczy zadbać, aby dzieciaki nie niszczyły tego co już jest. A za własną kaskę też można coś posadzić. My tak robimy. Jednak każdy sam jest sponsorem zakupionych sadzonek, bo z sąsiadami był nawet problem zwrotu kosztów za dorobione przez jednego lokatora nowe klucze do naszej piwnicy. Każdy z nas może zmienić przestrzeń wokół siebie i nie czekać, że Spółdzielnia Mieszkaniowa albo magistrat nam coś posadzi i podleje.W niektórych turystycznych miejscowościach magistrat kupował i sprzedawał mieszkańcom po symbolicznej cenie sadzonki kwiatów, które miały upiększyć balkony, gazony czyli zarazem całe miasto, ale to się nie sprawdziło. Najtrudniej jest zmienić mentalność ludzi. Żadne pieniądze tego zastąpią. Jeżeli rodzice nie będą tłumaczyć dzieciom, żeby nie wyrzucały śmieci pod nogi, a sami będą sobie robić bukiety w roślin posadzonych przez innych po klatką, to nie ma sensu. Do tego jeszcze właściciele czworonogów "wysrywający" je pod oknem jak na Dniu Świra...Jak dotrzeć do tych ludzi żeby nie spuszczali psów ze smyczy i sprzątali po sobie? Dzieciom wystarczy zwrócić grzecznie uwagę i wytłumaczyć dlaczego. Słuchają jakby nigdy w życiu im nikt tego nie powiedział.Ale jak zwrócić uwagę starszej pani czy panu?
Bardzo podoba mi się plac przed Balladą, szkoda, że pozostałe miejsca w Stalowej nie wyglądają podobnie. Przecież nie zawsze muszą to być rośliny jednoroczne - może ładnie dobrane i przystrzyżone krzewy.Zamiast rzeźb.
Temu miastu już nawet żadne kwiaty nie pomogą...
Te dywany kwiatowe koło Ballady sa przy głównej ulicy miasta wiec tu ie ma mowy o jakiejs przesadzie nie rozumiem zawisci jakies pismaka z peryferii miasta ! na rondach tez jest ok,niby co tam ma rosnac? badyle suche czy sosny? co za chore podejscie do piekna miasta!
Mnie nie przeszkadza ze tam jest ładnie, i bardzo dobrze!!! Ale faktycznie mogłyby i inne miejsca byc tak ladne bo faktycznie tylko jedno takie miejsce jest w stalowej i mieszkańcy np zamieszkali przy Carrefurze nie miają takiego miejsca koło siebie a SZKODA duża SZKODA.
Mnie nie przeszkadza ze tam jest ładnie, i bardzo dobrze!!! Ale faktycznie mogłyby i inne miejsca byc tak ladne bo faktycznie tylko jedno takie miejsce jest w stalowej i mieszkańcy np zamieszkali przy Carrefurze nie miają takiego miejsca koło siebie a SZKODA duża SZKODA.
Popieram protest! Oprocz tego miejca nie ma juz w miescie takiego miejsca, chyba jeszcze mniejszy na Hutniczej obok apteki. Natomiast obok hali stoja badziewie w tych "pojemnikach", jezeli chodzi o osiedla to zadna administracja nie dba aby ich ponury obraz ozywic ladnymi i zadbanymi klombami. To jest ich bezczelne podejscie, robi sie konkursy na wyglad balkonow a moze by ta pani od takich konkursow zmusila adminstacje aby cos od siebie zrobily i ich zaczela oceniac i poszczegolne administracje.. Latwo czyims kosztem sie promowac, ludzie na to wydaja ciezkie pieniadze a spoldzielnia w zamian nagradza sie wzajemnie. Forsa od lokatorow musi zapewniac im odpowiedni status, oni maja zazwyczaj wlasne domy wiec tam ich klombuja. To nasze miasto to tylko beton, beton,a hieny, ktore powinny dbac o jego estetyke po pracy wsadzaja szybko chylkiem swoje tylki do aut aby nie polamac sobie nog na wykruszonych chodnikach i nie ogladac zeschlych badziewi na administrowanych przez nich osiedli. Dokad to bedzie wszystko bedzie jeszcze trwalo i dokad mieszkancy beda to tolerowac?
Niech blokuje ulice przed urzędem miasta albo grozi usunięciem krzyża na Młodyniu - to będzie protest. W drugim przypadku protestu dostanie coś za coś.