Tragedia w Rudniku nad Sanem

Tuż przed południem w Rudniku nad Sanem doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Zaledwie 1,5 roczne dziecko oblało się gorącą kawą. Z rozległymi oparzeniami twarzy i tułowia zostało natychmiast przetransportowane do szpitala.
W akcji udział wzięło Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowane dziecko zabrano do szpitala w Rzeszowie. Do zdarzenia doszło w ośrodku Caritas przy ulicy Rzeszowskiej w Rudniku nad Sanem. 1,5 roczne dziecko oblało się dopiero co zaparzoną kawą.
Na miejsce wezwano pogotowie, które natychmiast przewiozło ofiarę zdarzenia na boisko Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tutaj wylądował śmigłowiec LPR i zabrało zarówno dziecko jak i matkę do szpitala.
W akcji ratunkowej brali udział także strażacy, którzy zabezpieczyli lądowisko dla helikoptera.
Komentarze
Czy Ty uważasz, że to klecha go oblał?
Myślisz, że w domu samotnej matki dziećmi nie zajmują się matki tylko klechy?
Takie insynuacje są trochę za daleko posunięte.
Jeśli taki wypadek zdażyłby się w twojej okolicy to też wina klechy?
co w tym caritasie sie dzieje, do kontroli a odpowiedzialnych klechów pod sąd
Ej, ten artykuł to jakiś żart...? Jakoś inaczej tego sobie nie wyobrażam :/
zxc: Żebyś się miał nad czym zastanawiać i zadawać głupie pytania. Gdyby nie to, nie miałbyś czym zaistnieć, a tak to jesteś gwiazdą internetu.
Coś strasznego, jak sobie wyobrażę ból tego malucha i to, że ma dopiero 1,5 roczku, a będzie prawdopodobnie oszpecony do końca życia. Uważajcie na swoje pociechy!
dlaczego na zdjęciu jest śmigłowiec z Wrocławia??
Tutaj więcej zdjęć
http://nizan(...)ore=1955
Spodziewam się dalszych informacji, co ze stanem dziecka.
jak juz piszecie artykuł i dodajecie zdjecie , to dodawajcie wlasne z miejsca zdarzenia albo w ogóle . lamerzy za dyche