Niektórych mieszkańców burzy fakt, że karetki w czasie ciszy nocnej jeżdżą na sygnale i po prostu budzą ze snu zmęczonych ludzi. Jak to jest z tymi karetkami?
Otrzymaliśmy kilka sygnałów od czytelników w sprawie poruszania się nocą karetek na sygnale. Czy jest to konieczne, żeby w nocy, kiedy większość śpi, a na ulicach nie ma prawie wcale pojazdów karetka używała sygnału dźwiękowego?
Jeden z naszych czytelników napisał do nas:- Czy kierowca karetki musi w nocy włączać sygnał dźwiękowy, przecież nocą jest tak mało pojazdów na drogach, że naprawdę nie ma potrzeby sygnalizować dźwiękowo tego, że karetka się porusza. Ja rozumiem, że o 20.00- 23.00 jeszcze może taka potrzeba istnieć, ale już między północą a 5.00 rano to chyba lekka przesada. Czy karetki o tak późnych porach nie mogłyby jeździć na samych sygnałach świetlnych, przecież kierowcy i tak z daleka by widzieli karetkę. Mam małego syna, który budzi się w nocy z płaczem przez sygnały wydawane przez karetki. Nasz blok stoi przy samej ulicy, więc się bardzo mocno niesie. Odgłosy z ulicy budzą również mnie, pewnie jak i wszystkich innych mieszkańców bloku w którym mieszkam– pisze w mailu do naszej redakcji Jan Kruk.
Jak to jest naprawdę z tymi karetkami?
To czy karetka porusza się na sygnale zależy od tego jakie ma zgłoszenie. Czas ogrywa olbrzymią rolę w ratowaniu naszego życia i zdrowia, dlatego też szybkość poruszającej się karetki pogotowia uwarunkowana jest od danej sytuacji.
- Wszystko jest warunkowane tym, jaki jest kod wyjazdu tej karetki. Takie karetki jadące nie na sygnale ,są to zazwyczaj karetki np. transportowe, które przewożą pacjenta na zlecenie na transport i wtedy one jadą w tzw. kodyfikacji K3 ,czyli wyjazd nie na sygnalne. Karetki jeżdżące na sygnale są to karetki systemowe specjalistyczne, bądź podstawowe, które mają kodyfikację K1. Jest to wyjazd nagły na sygnale – mówił w rozmowie z dziennikarzem portalu StaloweMiasto.pl ratownik medyczny.
Jeśli wezwanie jest pilne to zadaniem kierowcy jest jak najszybsze dotarcie do osoby, która może umrzeć. O tym czy karetka ma jechać na sygnale czy też nie decyduje dyspozytor. Kierowca musi być maksymalnie skoncentrowany na jeździe i dodatkowe czynności, takie jak wyłączanie dźwięku w czasie jazdy czy sygnalizacji świetlnej są czynnościami, które mogą go rozproszyć, bądź opóźnić jazdę. W związku z czym nawet w nocy jeśli kodyfikacja wyjazdu to K1, karetka jedzie na sygnale świetlnym i dźwiękowym. O kodzie wyjazdu decyduje dyspozytor a zespół wyjazdowy stosujemy się do kodyfikacji. Na sygnale karetka jedzie tylko gdy kodyfikacja jest K1, w innych przypadkach karetka nie jedzie na sygnale. Procedury decydują o tym czy karetka ma wyjechać na sygnale dźwiękowym i świetlnym. Tak naprawdę oba sposoby stosuje się tylko w przypadkach niebezpieczeństwa zagrożenia życia pacjenta, dlatego jeśli w nocy usłyszymy sygnał, musimy wykazać odrobinę zrozumienia. W końcu ktoś w tym momencie najprawdopodobniej umiera.
- O kodzie wyjazdu decyduje dyspozytor i my jako zespół wyjazdowy stosujemy się do kodyfikacji. Na sygnale jeździmy tylko gdy kodyfikacja jest K1, w innych przypadkach karetka jedzie nie na sygnale –mówił Joanna Karczenna
Procedury decydują o tym czy karetka ma wyjechać na sygnale dźwiękowym i świetlnym. Tak naprawdę oba sposoby stosuje się tylko w przypadkach niebezpieczeństwa zagrożenia życia pacjenta, dlatego jeśli w nocy usłyszymy sygnał, musimy wykazać odrobinę zrozumienia. W końcu ktoś w tym momencie najprawdopodobniej umiera.
Panie widzisz te komentarze i nie grzmisz.. no tak plastik nie przewodzi prądu.
Do wszystkich frustratorów, marud i malkontentów, którym wszystko i wszyscy przeszkadzają!
WYPROWADŹCIE SIĘ NA WIEŚ, ZAMIESZKAJCIE W BUSZU TO SKOŃCZĄ SIĘ WASZE PROBLEMY! ZAPEWNIAM WAS BĘDZIE TO Z KORZYŚCIĄ DLA WAS, A PRZEDE WSZYSTKIM DLA TEGO MIASTA.
Potem jakiś mieszkaniec innego miasta, regionu Polski wyczyta w internecie, że
"W Stalowej Woli mieszkańcy mają problem ze snem przez wyjące w nocy karetki".
CYTAT
Tylko jak sasiad nad ranem wraca pijany do domu i bije zone i dzieci to tego nikt nie slyszy, nie przeszkadza to nikomu i nie budzi ze snu. Jak u sasiada rodzice wyjechali a mlodziez pod nieobecnosc rodzicow urzadza sobie halasliwa imprezke ze slychac ich klatke obok to tez tego nikt nie slyszy i nikomu to nie przeszkadza.
kierowca karetki to nie jest pan i wladca, on tez musi uwazac na ulicy i nie stwarzac zagrozenia, wiec jak bedzie dodatkowo mial koguta bez sygnalu wystarczy, bo nie przesadzajcie ale głucha noca nie ma zywego trupa na ulicach.. to nie lublin , zeby był nocny ruch kolego studencie, w koncu to mała biedna Stalowa Wola
nie rozumiem jak można narzekać nawet w takiej sprawie gdy w grę wchodzi ludzkie życie? gdyby to do waszego dziecka lub kogoś z rodziny jechała karetka-mimo że w nocy na ulicy ani żywej duszy ale napatoczyłby się jeden cymbał który nie zobaczył by sygnałów świetlnych i utrudnił przejazd karetce to narzekalibyście znowu że przez niewłączenie ,,kogutów" wasze dziecko lub ojciec/matka zmarł.
skąd wiecie w nocy jaka jest sytuacja na drodze,czy są w danej chwii samochody czy nie,może ten sygnał dzwiękowy jest w tym momencie potrzebny?
rany boskie tylko narzekają
na wszystko i na wszystkich.
Wcale się nie dziwię, że w Stalowej Woli mamy jeden z najwyższych współczynników samobójstw, że kierowcy RST uchodzą za mało uprzejmych, szczególnie w swoim mieście, że tyle jest wypadków na drogach i w pracy, że klienci są nieuprzejmi w sklepach, zdenerwowani petenci w urzędach i bankach.
Wszystkiemu winne są jeżdżące bez przerwy co noc karetki pogotowia.
Potem szanowna i biedna brać reprezentująca to miasto wstaje rano niewyspana bo
CYTAT
jakis palant, ktory wyje o 3 w nocy karetka bo tak mu sie chce
i efekty tego są widoczne na każdym kroku.
Mam dla Was pocieszenie, że wasze problemy mogą się wkrótce skończyć. Sytuacja szpitala jest tak kiepska, że być może go zamkną, a wtedy już nie będą jeździć karetki i budzić was po nocach.
mieszkam w miescie od urodzenia i tez mi przeszkadza...tzreba byc łosiem, zeby jechac ulica i nie widzec z kilometra ze miga swiatlami jakby kosmici zlądowali, wiec bez przesady...
Kretyn z tego który ten temat w ogóle poruszył.Trzeba być na prawde niezłym pajacem żeby przeszkadzał przez chwile komuś sygnał karetki jadącej niejednokrotnie ratować komuś życie.Znalazły sie paniska wielkie co z wioch sie do miasta 20 lat temu powprowadzały i teraz w dupach sie przewraca.
Dodam jeszcze, że ma Ci pomóc w tym aby czasem jakiś łoś wracający z nocki z roboty nie wjechał w karetkę na sygnale bo może nie zauważyć.
Był niedawno taki przypadek nie w nasym mieście, że koleś który w nocy wjechał w karetkę oddał sprawę do sądu bo kierowca użył tylko sygnałów świetlnych, a mógł użyć dodatkowo sygnałów dźwiękowych. Zgadnij jaki był finał? Kierowca karetki stracił pracę przez jakiegoś jego mościa.
Jak masz problemy ze snem to idź do lekarza.
jak sie spi to sie nie wyje...tyle w temaci, wielkie mieszczuchy sie znalazly co im hałas sie podoba, w miescie tez mozna mieszkac kulturalnie, cicho, przyjemnie, żaden buc nie straci na tym jak wylaczy wycie o 3 w nocy, szlag mnie trafia jak jedzie taki krol szos i cieszy sie, ze zlosliwie wyje w miescie i innym spanie zkaloca, skoro on pracuje, to inni tez niech nie spia, tak?
oczywiscie zycie ludzkie najwazniejsze, ale tym zajmuje sie lekarz a nie kierowca, teraz wazniejsze jednak dla lekarzy jest dostanie trzynastki niz ludzie, a kierowca nie ma az tyle na glowie, zeby wylaczyc noca wycie, to nic nie kosztuje a daje spokoj innym. jak nie beda ludzi po nocach budzic i sprawiac, ze ci sie gorzej poczuja, to beda miec mniej wyajzdow i akzdy na tym skorzysta, prawda?
W tym ma Ci pomóc żebyś szybciej wyprowadził się na wieś marudo i zżędo!
Pytam, po co mieszkać w zgiełku, hałasie jak można mieszkać w ciszy i spokoju. Logiki więcej proszę.
ja mieszkam na poniatowskiego, tuz przy glownej ulicy, co jakis czas dyzur ma jakis palant, ktory wyje o 3 w nocy karetka bo tak mu sie chce, mam dosc rownie jak ten pan, budze sie a pozniej nie moge usnac, mam klopoty ze snem, nie zatkam sobie uszu bo przeciez rano budzik do rpacy musi mnie obudzic, faktycznie, zgadzam sie, jesli jest to 1 czy 3 w nocy, to po jaka cholere wyc ludziom???
Mam pytanie do Pana Jana Kruka, który wysłał list do redakcji.
CYTAT
Mam małego syna, który budzi się w nocy z płaczem przez sygnały wydawane przez karetki.
Studiuję w Lublinie i mieszkam niedaleko Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie przy ulicy Chodźki.
Nawet sobie Pan nie wyobraża jaki jest tam ruch karetek i to 24h na dobę. Co jakiś czas przyjeżdża albo wyjeżdża karetka używająca sygnałów świetlnych i dźwiękowych, na dodatek obok szpitala jest lądowisko dla helikoptera, na którym czy to w nocy, czy to w dzień lądują i startują helikoptery.
Jakoś jeszcze nie spotkałem się z tym by komuś to przeszkadzało. Niektórzy piszą, żeby okazać zrozumienie itp.
Zrozumienie z jakiego powodu? Tego, że ktoś jest przewrażliwiony, taki jego charakter i natura, że mu wszystko przeszkadza.
Tak jak napisał użytkownik "Ali Baba". W tym mieście od lat panuje totalna hipokryzja, zawiść, złośliwość. Wszystko przeszkadza.
Niech sie facet wyprowadzi na wies, jaki ma problem!
Malo lasow mamy w okolicy? mieszkamy w puszczy sandomierskiej i dzialek lesnych gdzie jest totalny spokoj i cisza jest ci u nas dostatek.
To miasto jest porabane i nie spotkalem sie jeszcze z czyms takim gdzies indziej. Tak jak napisal uzytkownik Ali Baba-wszystko wam juz przeszkadza.
Wszystko przez to ze mieszka w tym miescie ta zbieranina wsioków ktorzy sprowadzili sie do miasta w latach 70-tych i nie tylko, a teraz im wszystko przeszkadza.
Takie to juz jest te nasze spoleczenstwo!
Tylko jak sasiad nad ranem wraca pijany do domu i bije zone i dzieci to tego nikt nie slyszy, nie przeszkadza to nikomu i nie budzi ze snu. Jak u sasiada rodzice wyjechali a mlodziez pod nieobecnosc rodzicow urzadza sobie halasliwa imprezke ze slychac ich klatke obok to tez tego nikt nie slyszy i nikomu to nie przeszkadza.
Uważam,że jazda na sygnale w nocy powiedzmy po 23 to największa głupota.Wydaje mi się,że migajace światła niebieskie dużo bardziej zwracają na siebie uwagę po zmierzchu niż ich wymyślne syreny dzwiękowe.Użycie w nocy samych świateł migających daje dużo lepszy efekt niż syreny dzwiękowe,chyba do tego niem nikt wątpliwości?Wystarczy być człowiekiem i wykazać się odrobiną tolerancji dla innych mieszkańców.
A pomyslales o osobach niewidomych? Co sie dzieje z tym miastem??
POLACY ogarnijcie się! w tym ociemniałym narodzie nawet karetki przeszkadzają. Ciekawe czy sygnały przeszkadzałyby Wam gdyby to do Was ta karetka jechała...
Co za miasto? Jak była powódź w 2010 roku to przeszkadzało, że straż pożarna jeździ do powodzi na sygnale.
Teraz przeszkadza, że karetki jeżdżą na sygnale.
Takie małe spostrzeżenie. W miastach takich jak Kraków, Wrocław czy Warszawa taki obraz to zupełna normalność. Pragnę dodać, że nad miastem latają też helikoptery dowożące pacjentów w nagłych przypadkach. Jest tam wiele szpitali, klinik, gdzie zwozi się pacjentów z całej Polski i przewozi między placówkami i nikt tam szumu nie robi, że karetki im jeżdżą. A jeździ ich więcej na dobę po mieście niż u nas TIR-ów na Alejach Jana Pawła II!!!
Co za społeczeństwo?!
Wszystko wam już przeszkadza. Karetki jedące na sygnale by ratować komuś życie i zdrowie, dzieci bawiące się na placu zabaw przed blokiem, młodzież grająca w piłkę na orliku. Aby patrzeć tylko jak ieszkańcy oprotestują budowę stadionu piłkarskiego ze względu na występujący hałas niosący się przez osiedla w postaci okrzyków kibiców.
Uważam,że jazda na sygnale w nocy powiedzmy po 23 to największa głupota.Wydaje mi się,że migajace światła niebieskie dużo bardziej zwracają na siebie uwagę po zmierzchu niż ich wymyślne syreny dzwiękowe.Użycie w nocy samych świateł migających daje dużo lepszy efekt niż syreny dzwiękowe,chyba do tego niem nikt wątpliwości?Wystarczy być człowiekiem i wykazać się odrobiną tolerancji dla innych mieszkańców.
Komentarze
Procedury decydują o tym czy karetka ma wyjechać na sygnale dźwiękowym i świetlnym. Tak naprawdę oba sposoby stosuje się tylko w przypadkach niebezpieczeństwa zagrożenia życia pacjenta, dlatego jeśli w nocy usłyszymy sygnał, musimy wykazać odrobinę zrozumienia. W końcu ktoś w tym momencie najprawdopodobniej umiera.
Panie widzisz te komentarze i nie grzmisz.. no tak plastik nie przewodzi prądu.
Do wszystkich frustratorów, marud i malkontentów, którym wszystko i wszyscy przeszkadzają!
WYPROWADŹCIE SIĘ NA WIEŚ, ZAMIESZKAJCIE W BUSZU TO SKOŃCZĄ SIĘ WASZE PROBLEMY! ZAPEWNIAM WAS BĘDZIE TO Z KORZYŚCIĄ DLA WAS, A PRZEDE WSZYSTKIM DLA TEGO MIASTA.
Potem jakiś mieszkaniec innego miasta, regionu Polski wyczyta w internecie, że
"W Stalowej Woli mieszkańcy mają problem ze snem przez wyjące w nocy karetki".
Ciekawe spostrzeżenie.
ja jak sie upijem to nic nie słyszem
Dzięki Alicja, dałaś nam nadzieję
kierowca karetki to nie jest pan i wladca, on tez musi uwazac na ulicy i nie stwarzac zagrozenia, wiec jak bedzie dodatkowo mial koguta bez sygnalu wystarczy, bo nie przesadzajcie ale głucha noca nie ma zywego trupa na ulicach.. to nie lublin , zeby był nocny ruch kolego studencie, w koncu to mała biedna Stalowa Wola
nie rozumiem jak można narzekać nawet w takiej sprawie gdy w grę wchodzi ludzkie życie? gdyby to do waszego dziecka lub kogoś z rodziny jechała karetka-mimo że w nocy na ulicy ani żywej duszy ale napatoczyłby się jeden cymbał który nie zobaczył by sygnałów świetlnych i utrudnił przejazd karetce to narzekalibyście znowu że przez niewłączenie ,,kogutów" wasze dziecko lub ojciec/matka zmarł.
skąd wiecie w nocy jaka jest sytuacja na drodze,czy są w danej chwii samochody czy nie,może ten sygnał dzwiękowy jest w tym momencie potrzebny?
rany boskie tylko narzekają
na wszystko i na wszystkich.
Wcale się nie dziwię, że w Stalowej Woli mamy jeden z najwyższych współczynników samobójstw, że kierowcy RST uchodzą za mało uprzejmych, szczególnie w swoim mieście, że tyle jest wypadków na drogach i w pracy, że klienci są nieuprzejmi w sklepach, zdenerwowani petenci w urzędach i bankach.
Wszystkiemu winne są jeżdżące bez przerwy co noc karetki pogotowia.
Potem szanowna i biedna brać reprezentująca to miasto wstaje rano niewyspana bo
i efekty tego są widoczne na każdym kroku.
Mam dla Was pocieszenie, że wasze problemy mogą się wkrótce skończyć. Sytuacja szpitala jest tak kiepska, że być może go zamkną, a wtedy już nie będą jeździć karetki i budzić was po nocach.
mieszkam w miescie od urodzenia i tez mi przeszkadza...tzreba byc łosiem, zeby jechac ulica i nie widzec z kilometra ze miga swiatlami jakby kosmici zlądowali, wiec bez przesady...
Kretyn z tego który ten temat w ogóle poruszył.Trzeba być na prawde niezłym pajacem żeby przeszkadzał przez chwile komuś sygnał karetki jadącej niejednokrotnie ratować komuś życie.Znalazły sie paniska wielkie co z wioch sie do miasta 20 lat temu powprowadzały i teraz w dupach sie przewraca.
Dodam jeszcze, że ma Ci pomóc w tym aby czasem jakiś łoś wracający z nocki z roboty nie wjechał w karetkę na sygnale bo może nie zauważyć.
Był niedawno taki przypadek nie w nasym mieście, że koleś który w nocy wjechał w karetkę oddał sprawę do sądu bo kierowca użył tylko sygnałów świetlnych, a mógł użyć dodatkowo sygnałów dźwiękowych. Zgadnij jaki był finał? Kierowca karetki stracił pracę przez jakiegoś jego mościa.
Jak masz problemy ze snem to idź do lekarza.
przypominam, ze ty skoro jestes w miescie baranow to tez jestes baran i to chyba pierwszy baran rzeczypospolitej
jak sie spi to sie nie wyje...tyle w temaci, wielkie mieszczuchy sie znalazly co im hałas sie podoba, w miescie tez mozna mieszkac kulturalnie, cicho, przyjemnie, żaden buc nie straci na tym jak wylaczy wycie o 3 w nocy, szlag mnie trafia jak jedzie taki krol szos i cieszy sie, ze zlosliwie wyje w miescie i innym spanie zkaloca, skoro on pracuje, to inni tez niech nie spia, tak?
oczywiscie zycie ludzkie najwazniejsze, ale tym zajmuje sie lekarz a nie kierowca, teraz wazniejsze jednak dla lekarzy jest dostanie trzynastki niz ludzie, a kierowca nie ma az tyle na glowie, zeby wylaczyc noca wycie, to nic nie kosztuje a daje spokoj innym. jak nie beda ludzi po nocach budzic i sprawiac, ze ci sie gorzej poczuja, to beda miec mniej wyajzdow i akzdy na tym skorzysta, prawda?
W tym ma Ci pomóc żebyś szybciej wyprowadził się na wieś marudo i zżędo!
Pytam, po co mieszkać w zgiełku, hałasie jak można mieszkać w ciszy i spokoju. Logiki więcej proszę.
Pytam, w czym ma pomóc głośno wtyjący sygnał jadącej karetki w nocy po pustej drodze, czy będzie jechała szybciej. Logiki więcej proszę.
ja mieszkam na poniatowskiego, tuz przy glownej ulicy, co jakis czas dyzur ma jakis palant, ktory wyje o 3 w nocy karetka bo tak mu sie chce, mam dosc rownie jak ten pan, budze sie a pozniej nie moge usnac, mam klopoty ze snem, nie zatkam sobie uszu bo przeciez rano budzik do rpacy musi mnie obudzic, faktycznie, zgadzam sie, jesli jest to 1 czy 3 w nocy, to po jaka cholere wyc ludziom???
Mam pytanie do Pana Jana Kruka, który wysłał list do redakcji.
Studiuję w Lublinie i mieszkam niedaleko Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie przy ulicy Chodźki.
Nawet sobie Pan nie wyobraża jaki jest tam ruch karetek i to 24h na dobę. Co jakiś czas przyjeżdża albo wyjeżdża karetka używająca sygnałów świetlnych i dźwiękowych, na dodatek obok szpitala jest lądowisko dla helikoptera, na którym czy to w nocy, czy to w dzień lądują i startują helikoptery.
Jakoś jeszcze nie spotkałem się z tym by komuś to przeszkadzało. Niektórzy piszą, żeby okazać zrozumienie itp.
Zrozumienie z jakiego powodu? Tego, że ktoś jest przewrażliwiony, taki jego charakter i natura, że mu wszystko przeszkadza.
Tak jak napisał użytkownik "Ali Baba". W tym mieście od lat panuje totalna hipokryzja, zawiść, złośliwość. Wszystko przeszkadza.
Niech sie facet wyprowadzi na wies, jaki ma problem!
Malo lasow mamy w okolicy? mieszkamy w puszczy sandomierskiej i dzialek lesnych gdzie jest totalny spokoj i cisza jest ci u nas dostatek.
To miasto jest porabane i nie spotkalem sie jeszcze z czyms takim gdzies indziej. Tak jak napisal uzytkownik Ali Baba-wszystko wam juz przeszkadza.
Wszystko przez to ze mieszka w tym miescie ta zbieranina wsioków ktorzy sprowadzili sie do miasta w latach 70-tych i nie tylko, a teraz im wszystko przeszkadza.
Takie to juz jest te nasze spoleczenstwo!
Tylko jak sasiad nad ranem wraca pijany do domu i bije zone i dzieci to tego nikt nie slyszy, nie przeszkadza to nikomu i nie budzi ze snu. Jak u sasiada rodzice wyjechali a mlodziez pod nieobecnosc rodzicow urzadza sobie halasliwa imprezke ze slychac ich klatke obok to tez tego nikt nie slyszy i nikomu to nie przeszkadza.
Uważam,że jazda na sygnale w nocy powiedzmy po 23 to największa głupota.Wydaje mi się,że migajace światła niebieskie dużo bardziej zwracają na siebie uwagę po zmierzchu niż ich wymyślne syreny dzwiękowe.Użycie w nocy samych świateł migających daje dużo lepszy efekt niż syreny dzwiękowe,chyba do tego niem nikt wątpliwości?Wystarczy być człowiekiem i wykazać się odrobiną tolerancji dla innych mieszkańców.
A pomyslales o osobach niewidomych? Co sie dzieje z tym miastem??
POLACY ogarnijcie się! w tym ociemniałym narodzie nawet karetki przeszkadzają. Ciekawe czy sygnały przeszkadzałyby Wam gdyby to do Was ta karetka jechała...
Co za miasto? Jak była powódź w 2010 roku to przeszkadzało, że straż pożarna jeździ do powodzi na sygnale.
Teraz przeszkadza, że karetki jeżdżą na sygnale.
Takie małe spostrzeżenie. W miastach takich jak Kraków, Wrocław czy Warszawa taki obraz to zupełna normalność. Pragnę dodać, że nad miastem latają też helikoptery dowożące pacjentów w nagłych przypadkach. Jest tam wiele szpitali, klinik, gdzie zwozi się pacjentów z całej Polski i przewozi między placówkami i nikt tam szumu nie robi, że karetki im jeżdżą. A jeździ ich więcej na dobę po mieście niż u nas TIR-ów na Alejach Jana Pawła II!!!
Co za społeczeństwo?!
Wszystko wam już przeszkadza. Karetki jedące na sygnale by ratować komuś życie i zdrowie, dzieci bawiące się na placu zabaw przed blokiem, młodzież grająca w piłkę na orliku. Aby patrzeć tylko jak ieszkańcy oprotestują budowę stadionu piłkarskiego ze względu na występujący hałas niosący się przez osiedla w postaci okrzyków kibiców.
Uważam,że jazda na sygnale w nocy powiedzmy po 23 to największa głupota.Wydaje mi się,że migajace światła niebieskie dużo bardziej zwracają na siebie uwagę po zmierzchu niż ich wymyślne syreny dzwiękowe.Użycie w nocy samych świateł migających daje dużo lepszy efekt niż syreny dzwiękowe,chyba do tego niem nikt wątpliwości?Wystarczy być człowiekiem i wykazać się odrobiną tolerancji dla innych mieszkańców.