Nie skazujmy naszych dzieci na kalectwo!

Plaga zwolnień z lekcji wychowania fizycznego w szkołach to jedno z największych zagrożeń zdrowego społeczeństwa w Powiecie Stalowowolskim– wynika z diagnozy przeprowadzonej przez zespół opracowujący powiatowy Program Promocji Zdrowia i Profilaktyki. W bieżącym roku szkolnym tylko w pięciu szkołach ponadgimnazjalnych prowadzonych przez Powiat Stalowowolski zwolnionych z lekcji WF-u jest aż 415 uczniów (9,19%)! Czy naprawdę nasze dzieci są aż tak chore, czy sami skazujemy je na kalectwo?
„Zastanawiam się jak długo trzeba jeszcze przekonywać rodziców, że aktywność fizyczna jest niezbędnym elementem prawidłowego rozwoju dzieci? Że kształtuje osobowość, charakter, uczy uczciwej rywalizacji? Niestety prawda jest taka, że jeśli rodzice i szkoły dają przyzwolenie na masowe zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego to de facto kaleczą swoje dzieci. Ograniczają im rozwój i drastycznie odcinają je od pięknej sfery życia, jaką jest sport.” – uważa Starosta Stalowowolski Robert Fila.
O „fali zwolnień” z lekcji wychowania fizycznego zrobiło się głośno niespełna dwa lata temu, gdy Najwyższa Izba Kontroli opublikowała druzgocący raport o stanie wychowania fizycznego w polskich szkołach. Wynikało z niego, że dla 33% uczniów szkół podstawowych i 21% gimnazjalistów zajęcia z wychowania fizycznego są mało interesujące. Ponad 30% ankietowanych uczniów szkół ponadgimnazjalnych uznało wprost, że nie uczestniczy w zajęciach z WF-u tłumacząc to brakiem stroju sportowego lub zwolnieniem lekarskim.
Sprawa przez chwilę była na czołówkach mediów, głos w tej sprawie zabrał nawet Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak domagając się zmian w liście otwartym do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Czy może być jeszcze gorzej? Tak, o czym przekonali nas naukowcy Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu badając grupę 500 dzieci z powiatu poznańskiego. Okazało się, że ponad połowa z nich ma wady postawy lub problem z otyłością. Co gorsza dzieci u których zdiagnozowano ten problem, niechętnie uczestniczyły w zajęciach korekcyjnych. Rodzice mając świadomość problemu, częściej wysyłali je na dodatkowe zajęcia językowe niż zajęcia z gimnastyki korekcyjnej!
Można szukać wiele powodów takiego stanu rzeczy: wciąż niedostateczna infrastruktura sportowo – rekreacyjna, mało interesujące zajęcia z wychowania fizycznego, często niesprawiedliwy system oceniania… Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że przyzwolenie na zwalnianie z lekcji wychowania fizycznego dają sami rodzice. Czy to, że np. dziecko nie lubi matematyki czy fizyki, powinno być powodem do zwolnienia go z tych zajęć?
Ile jeszcze znanych osób, instytucji publicznych, organizacji pozarządowych oraz mediów musi na to zwrócić uwagę? Przeprowadzona diagnoza to element tworzenia przez mieszkańców Programu Promocji Zdrowia i Profilaktyki w Powiecie Stalowowolskim. W spotkaniach zespołu tworzącego program może wziąć udział każdy, do czego serdecznie zapraszamy. Spotkania odbywają się średnio raz w miesiącu, kolejne zaplanowane jest na 4 czerwca na godz. 16.00 w Sali 31 LO im KEN w Stalowej Woli. Więcej informacji o diagnozie oraz całym projekcie znajduje się na stronie www.stalowowolski.pl/decydujmyrazem oraz pod numerem telefonu: (015) 643 36 36.
[smm]
Komentarze
sprawdzać zwolnienia to raz a dwa to pracę wf-istów rzucających piłke i róbta co chceta
polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
polecamhttp://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
polecam
Niech nauczyciele bardziej przyłożą się do lekcji które prowadzą może wtedy będzie więcej osób ćwiczących ;)

A nie biorą dobry hajs , tak naprawdę za nic
może i dużo osób nie uczestniczy w zajęciach wf, bo nie może, bo coś im dolega. ale prawda jest taka, że większość nie ćwiczy, bo nie chce się nikomu grać przez cały rok w siatkę bez żadnej opieki i bez żadnego przygotowania przez nauczyciela do lekcji tylko dlatego, że nauczycielka woli pograć na komórce, albo pogadać sobie z koleżanką. Lekcje wf-u coraz częściej zamieniają się w pogawędki uczniów, albo na odrabianiu zadań z innych przedmiotów, bo to orzynajmniej nie jest marnowanie czasu!
Ja myślę, że dzieci i młodzież nie mogą spełnić wymagań które stawiają pseudo-nauczyciele WF, chcący chwalić się mistrzami. Nie każde dziecko przebiegnie, przeskoczy, przeciągnie, przerzuci, itp. w czasie, który jest mu narzucony przez nauczyciela. Mamy różne dzieci. Jedne są mniej, inne więcej wydolne. A nauczyciele, którzy są zatrudnieni przez Kluby Sportowe i niby pracujący w szkole powinni być zweryfikowani.
Nie dziwię się ze tak duża liczba gimnazjalistów decyduje się na nieuczestniczenie w lekcjach WF-uskoro ustalane są np. na początku dnia i dojrzewający uczniowie mają siedzieć zapoceni cuchnący przez pozostałą część dnia w szkole.Nigdy nie było to logicznie rozwiązane tak aby spokojnie po takich zajęciach mieć prysznic, tylko gonitwa na kolejną lekcję.
Ja sama w sredniej nie lubialam wf, glownie dlatego, ze byly to tylko gry zespolowe, najczesciej siatkowka, w ktora bylam slaba i po prostu nie lubilam grac. Co innego jak byla silownia czy inne cwiczenia.
Nauczyciele niestety nie potrafia prowadzic wf, czego innego ucza sie na studiach (wiem, bo uczylam sie na wydziele wfu), a co innego robia na lekcjach. Nie chce im sie po prostu. Jest rozgrzewka (ktora tak naprawde nie jest prawidlowo przeprowadzona rozgrzewka - 10 okrazen po sali, no super), a pozniej dzieciaki dostaja pilke do siatki i tyle roboty wuefisty.
Tu nie chodzi o to, żeby dzieci uprawiały sport zawodowy. Chodzi o to, żeby nie były otyłe, nie miały krzywych kręgosłupów urazów mięśni itp. Nie chodzi o to, żeby trenować po kilka godzin dziennie. Ale te dwa-trzy razy w tygodniu się poruszać
Pierw zadbajcie o to aby lekcje wychowania fizycznego nie powodowały kalectwa. Jak to często ma miejsce.
Sam nie uczestniczyłem w lekcjach wf bo kto lubi siedszieć spocony np na 5 lekcjach jezeli wf się miało na pierwszych dwóch ? chyba nikt. a prysznice w szkołach to fikcja, 20 ludzikow nie zdarzy sie umyc w ciagu 5 minutowej przerwy. wolalem pojsc pobiegac po szkole.
Uważam że to do niczego nie prowadzi to ich sprawa nic z tego nie będą dzieci miały w angli to przynajmniej na jakis sport beda mogli w przyszłosci uprawiac i reprezentowac kraj a w polsce tego nie ma to mnie nie widzi kraj chamów, bydlaków!
Nie zgadzam się. Sam byłem w klasie w której połowa dziewczyn nie uczestniczyła w wfie. Dlaczego? Bo im psuła średnią, bo im się nie chciało pocić, bo po szkole szły gdzieś na randkę, spotkanie etc. Zawsze znalazły jakiś powód.
Na żadnych innych zajęciach, poza WF nie spotyka się takiego ignoranctwa ze strony nauczycieli.
Olewają przedmiot. To i uczniowie równeiż olewają.
Plagą nie są zwolnienia, tylko brak kadry, która potrafi przeprowadzić zajęcia z WFu.
Dobra, to idąc tym tropem: jak im się nie podoba fizyka, chemia, matka to też im dajecie zwolnienie z całego roku?
Oczywiście, że bez sensu, jeśli zajęcia mają polegać na rzuceniu piłki !! Trzeba leczyć nie skutki, a przyczyny.
Uczeń musi chcieć przychodzić na WF, a lekcje WF muszą być ciekawe !
Kontrolować należy jak przebiegają lekcje WF.
Bez sensu jest budowa sal gimnastycznych, orlików, boisk wielofunkcyjnych jeżeli młodzi ludzie przychodzą w ubraniach jako obserwatorzy a nie czynni,chętni do zabawy uczniowie. Przydałoby się, by wzorem zwolnień lwkarskich pracowników była prowadzona szkolna kontrola tych "niezdolnych do zajęć z wf-u".
A no właśnie. Trzeba zająć się nauczycielami ! W ilu szkołach WF wygląda takk, że nauczyciel przychodzi, rzuca piłę i na tym się kończy jego udział ?! To jest skandal. Jeśli tak wygląda WF to i są zwolnienia !