W drodze… cz. II

Około godziny 9:30 pierwsze zabytkowe pojazdy dotarły do Gorzyc. Tam na Parkingu Fedaral Mogul na kierowców czekało specjalne zadanie do wykonania…
Każdy uczestnik musiał przesiąść się do samochodu Fiat Punto należącego do Automobilklubu Stalowa Wola, na masce którego zamocowany był specjalny talerz. Zadaniem kierowcy było przejechanie pomiędzy pachołkami po wyznaczonym torze w taki sposób, by piłeczka tenisowa, która znajduje się na talerzu nie spadła, przy czym oczywiście szybkość była równie ważna, jak utrzymanie przedmiotu na miejscu. Po zaliczeniu zadania kierowcy ruszali w dalszą drogę…
W czasie, gdy kierowcy czekali na swoją kolejkę do „egzaminu”, na parkingu w Gorzycach utworzył się tłum gapiów. Wielu mieszkańców Gorzyc oglądało zabytkowe samochody, nie kryjąc zachwytu. W ruch poszły aparaty w telefonach komórkowych. Każdy chciał na pamiątkę zrobić sobie zdjęcie z cudeńkiem, jakich w końcu jest naprawdę niewiele na polskich drogach.
Około godziny 10:00 w Sandomierzu zaparkowały pierwsze z zabytkowych pojazdów. Także i tu czekało na kierowców zadanie pozornie bardzo proste, lecz jak się okazało wymagające nieco sprytu i siły fizycznej. Niestety w tej próbie poradzili sobie znacznie lepiej panowie. Zadanie polegało na przejeździe między pachołkami trzykołowym rowerem, którego sterowanie wcale nie było takie proste. Większość uczestników eliminacji miała z tym nie lada problemy, co rusz ktoś wjeżdżał na pachołki. Byli i tacy, którzy przewrócili po kolei wszystkie ustawione słupki. Od czasu do czasu pojawiał się jednak uczestnik, który przejechał tor bezbłędnie.
Również w Sandomierzu zainteresowanie pięknymi zabytkowymi pojazdami było spore. Nawet rycerz, który na co dzień stoi przy zamku, odszedł na chwilę od swej pracy, by telefonem komórkowym uchwycić piękne cacka.
Następny dwa punkty na trasie I Rundy Eliminacji Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych to Obrazów i Klimontów. Zanim jednak uczestnicy eliminacji dotarli do tej drugiej miejscowości, niektórzy pogubili drogę, przez co musieli potem nadrabiać trasę.
Niemiłą niespodziankę miał zespół Syreny 105 L, która to w pewnym momencie odmówiła posłuszeństwa i na pewien czas pojazd ten był poza zawodami. Wszystko jednak dobrze się skończyło i Syrenka powróciła do eliminacji.
[MagPie] Zobacz również: + W klasyce tkwi wielka moc… + W drodze… cz. II + W drodze zabytkowymi pojazdamiPrzewiń do komentarzy
























































Komentarze
No ten rycerz to jest wypasiony

Wyślę go do SzkłaKontanktowego
rycez z komorka jest niezly hehe
Masakra na rowerze co niektorzy jezdzic nie umieja