Jedni się modlą, inni piją

Krzyż na Młodyniu wciąż stoi. Jedni się modlą, inni teren traktują jak park. Spacerują z psami, urządzają alkoholowe libacje. Górka z krzyżem wygląda jakby ścierały się tam dwa różne światy: niebieski i piekielny...
Pierwsza odsłona- Niebo nad nami Krzyż na Młodyniu wciąż stoi. Nikt już o nim nic nie wspomina. Nikt nie kłóci się o to, czy ma tam być, czy nie. Wierni modlą się, spotykają regularnie by prosić o zdrowie dla ks. Jerzego Warchoła. - Niektórzy mówią, że dzisiaj w XXI wieku Bóg nie jest już w modzie, tak mówią fałszywi prorocy, bo są rzeczywistości, które zawsze były, są i będą w modzie. Takimi rzeczywistościami jest matka, Ojczyzna, miłość, a nade wszystko Bóg. Nie słuchajmy tych różnych fałszywych proroków, którzy mówią, że musimy żyć bez Boga. Kto tak mówi to jest skazany na to, że będzie żył w nieprawdzie, będzie skazany na porażkę, będzie chodził po omacku i gdy to ludzie zrozumieją, że życie trzeba budować na Bogu, na wartościach chrześcijańskich to wszystko przetrwają. Jeżeli wsłuchają się w Chrystusa, który na kartach pisma świętego 365 razy mówi: Nie bójcie się, nie lękajcie się, nie trwóż się trzódko moja. Czyli każdego dnia Chrystus mówi do ciebie, do mnie, do każdego dnia: Nie bój się, nie lękaj się – mówił w grudniu ubiegłego roku ks. Jerzy WarchołWierni wciąż są obecni na górce. Przychodzą i pamiętają. Trwają... Tymczasem ktoś usunął ławeczkę, na której siadywały osoby starsze. Pozostał po niej jedynie gruby łańcuch z kłódką. Modlitwy do nieba płyną wciąż i wciąż. Jaki będzie finał? Trudno przewidzieć. W końcu minęło już tyle czasu. Ci, którzy nie boją się okazywać swojej wiary, ci którzy są przekonani o tym, że krzyż powinien nadal stać na kokoszej górce jak zapewniają, nie odejdą...
Odsłona druga- PiekłoDla wielu ludzi sporny teren to tylko kolejne miejsce w Stalowej Woli, które po prostu jest. Tamtędy mieszkańcy chodzą skrótem, spacerują, tam też wyprowadzają psy nie zważając na to, że obok stoi poświęcony symbol religijny i że ranią czyjeś uczucia. W państwie, w którym słowo „tolerancja” ma zawężone znaczenie i ogranicza się do praw własnych, bez uwzględnienia tego, czego chcieliby inni, z poszanowaniem uczuć religijnych rożnie bywa. Do tego dochodzą spory na temat: do kogo należy teren, czy nie zaszło bezprawie, czy dwie skrzyżowane, drewniane deski są zagrożeniem dla mieszkańców i trzeba je natychmiast usunąć, bo ktoś je tam przyniósł bez zgody właściciela terenu. Gdyby nikt nie robił afery o usunięcie krzyża, sprawy by nie było. Gdy inwestor rozpocząłby budowę na tym terenie, krzyż sam przeniósłby w inne miejsce i nie byłoby sprawy. Tymczasem wojna wybuchła i znalazła swój finał w sądzie...
Teraz na górce jedni modlą się, inni piją, śmiecą, wyprowadzają psy. Wokół wala się mnóstwo pustych butelek, papierów, kapsli.
Nie było miejsca dla Ciebie czyli kokosza górka symbolem czasów - Czy to jest godne miejsce dla krzyża? Czy nie zachodzi w tym przypadku profanacja? Czy w takim przypadku obrońcy krzyża nie powinni zastanowić się nad tym, by przenieść go gdzieś indziej? Choć z drugiej strony historia się powtarza. Nie było miejsca, ale Jezus zszedł na ziemię. Tutaj jawi mi się taka analogia do tamtych czasów. Może właśnie wśród brudów życia, wśród tych krzykaczy, pijaczków najwięcej jest do roboty. Tutaj potrzebna jest gruntowna ewangelizacja. Przecież Jezus nie szukał czystości, luksusów, ale narodził się w stajence. Tutaj też tak jest. Ta kokosza górka to taki symbol dzisiejszych czasów: brud, smród, bałagan i grupa tych, którzy walczą czystym sercem- mówi anonimowy rozmówca, który przychodzi pod krzyż by się modlić.Przewiń do komentarzy
















Komentarze
można flaszka obalić
chcialem bardzo podziekowac panu mirkowi gajewskiemu ze zawsze sprzata nasz zagajniczek z buteleczek i puszek
w zagajniku fajnie jest,ZKS!
Nietzche:
"Potępiam chrześcijaństwo, podnoszę przeciw Kościołowi chrześcijańskiemu najstraszniejsze ze wszystkich oskarżeń, jakie kiedykolwiek wyszły z ust oskarżyciela. Jest on w najwyższym stopniu skorumpowany… z każdej wartości uczynił jej przeciwieństwo, z każdej prawdy kłamstwo, z każdej prawości nikczemność duszy… Nazywam chrześcijaństwo jednym wielkim przekleństwem, jednym wielkim wewnętrznym zepsuciem, jednym wielkim instynktem zemsty, dla którego żaden środek nie jest dostatecznie trujący, podstępny, mały — nazywam je jedną, nie dającą się zmyć plamą na honorze ludzkości...
Goethe
"Jego dzieła są kwintesencją niemieckiej myśli humanistycznej" — MNEP PWN 2000
Nie jestem zbudowany ani teatrem, ani obrzędami kościelnymi: komedianci zadają sobie wiele trudu, żeby wywołać uciechę, klech zaś czyni to, by nakłonić do religijnego skupienia. (...) [papież jest] najlepszym komediantem w Rzymie.
Architektura weneckiego kościoła Świętego Marka dorównuje w swej głupocie wszystkiemu, czego uczono i dopuszczano się pewno w jego murach. Wszystkie te zabiegi o nadanie znaczenia kłamstwu wydają mi się żałosne, a popisy, które imponują dzieciom i ludziom żądnym wrażeń zmysłowych, zdają mi się — także wówczas, gdy zastanawiam się nad nimi jako twórca, poeta — niesmaczne i mało ważne.
Chce on [Kościół] rządzić, a do tego potrzeba mu ograniczonych w swym myśleniu mas, które będą się korzyć i pozwolą nad sobą panować.
NAJWIEKSZE ZBRODNIE KOŚCIOŁA RZYMSKO-KATOLICKIEGO W TELEGRAFICZNYM SKRÓCIE:
1. Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne 15 wieków prześladował wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób eksterminował całe narody. Całkowita zagłada dotknęła m. in. Prusów i Jaćwingów.
2. Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m. in. krwawe kaźnie zgotowane waldensom, katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzania papieża Grzegorza XIII.
3. Krucjaty, nie tylko przeciw muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska), gdy chodziło o pieniądze i wpływy.
4. Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy, a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń.
5. Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko – protestanckiej wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 procent populacji.
6. Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani, traktowani jak niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15 wieków – ok. 10 mln ofiar.
7. Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy), chrześcijańscy konkwistadorzy i misjonarze wymordowali ponad 70 mln Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości.
8. Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą i miłą Bogu.
9. Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy Watykanu. Papież Jan Paweł II nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusto Pinocheta.
10. Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego przez kler Krk dotyczy nawet 5 mln dzieci.
Jak się pomodlę, to się potem napić muszę, żeby dojść do siebie.
A jak się napiję, to tylko się pomodlić pozostało.
Przez babę...
NIKT NIKOMU NIE ZABRONI SIĘ MODLIĆ! NIE WAŻNE GDZIE I KIEDY!
Trzeba miec cos z glowa zeby sie tam modlic....Na wsi kiedys sie spiewalo majowki pod kapliczkami a teraz juz tylko w kosciele.....Bo przybylo kosciolow i na wsi wiec nie spiewa sie pod kapliczka. Ale tam sie modlic? Sa koscioly do tego!
Zastanawiam sie dokad ta farsa z tym krzyzem bedzie trwala i jak dlugo godnosc tego znaku bedzie tak poniewierana. Poniewierana, postawiona na obcym terenie sluzaca jako orez walki z urzedem o cudza wlasnosc. To tak wyglada jakby ktos wstawil cie do sasiada bo jest mu ciasno z toba pod jednym dachem. Co najgorsze, ze ci co tam przychodza wierza, ze bronia ten znak tylko przed czym?
Kler zachowal sie jak najgorsze biuro podrozy wstawiajac tam taki symbol, lamiac przy tym siodme przykazanie dekalogu (moze w naszym miescie juz nie obowiazuje)w towarzystwie maneli, psow, roznych wulgaryzmow. Przyjda na pol godziny odbebnia paciorek a wizurunek zostaje nadal w takim "towarzastwie".
Wstyd mi za was hierarchowie! czego wy nas i nasze dzieci uczycie?
Ja to sobie myślę że właśnie o to chodzi żeby narobić szumu więc powinniśmy nie mówić nic na ten temat ponieważ komuś na tym zależy żeby podnieść swoje RADYKAŁY!!!
Od dawien dawna była tam przygodna pijalnia i sralnia dla psów.
Potem Warchoł dokonał profanacji krzyża i go umieścił w tym śmietniku.
Ani popijający tam alkohol ani psy nie są winni arogancji Warchoła i jego popleczników.
Wiedzieli jakie są tam warunki więc jak chcą mieć porządek niech wezmą się do zbierania syfu.
Ludzie chodzą tam z psami bo gdzie mają chodzić? młodzi tam piją bo gdzie mają pić? nic tu dziwnego, bardzije mnie dziwi, ze ten krzyż tam stoi a juz nie powinien. Jestem chrześcijaninem, chodze regularnie do kościoła, ale bez przesady, ile mamy kościołów w stw, co za dużo to nie zdrowo, a to, że tam sie modlą, to nic dziwnego, kazdy babka ma tyle do roboty wiec i afery lubią robic bo co im innego zostało. Nie rozumiem tego artykułu, zamiast pisać, że tam sie pije powinni napisac, że mimo nakazu usunięcia krzyża, krzyz tam nadal stoi.
Cyt. podziwiam ludzi, ktorzy ida sie modlic publicznie i sie nie wstydza
Bo wstydu nie mają!
od kad pamietam to w tym lasku zawsze pili i pic beda , nie wazne czy postawia tam krzxyz czy supermarket czy kolejny BANK
podziwiam ludzi, ktorzy ida sie modlic publicznie i sie nie wstydza, bo ci co wrzucaja na nich maja twarze ukryte i latwo sie pisze w cieplych bamboszach z domu i wyzywa takich co sie modla nie pokazujac twarzy
Jak się nachaleją to sie modlą a może odwrotnie!
trudno powiedziec, faktycznie dobrze powiedziane to jak pieklo i niebo, scieraja sie ze soba dwa swiaty, mozliwe, ze gdyby ksieza schodzili do ludzi miedzy wieprze, miedzy zlo, byloby jak tzreba, tutaj ta rownowaga zostala zaklocona. Moze znow zszedl miedzy ludzi i to wlasnie posrod tego piwska, chlania, psow powinien znalesc sie Bog?
Jak dla mnie miejsce gdzie ludzie pija, oddaja mocz albo wychodza z psem na spacer by zwierzeta zrealizowaly swoje potrzeby fizjologiczne nie jest miejscem odpowiednim dla krzyza.
A niech piją kogo to obchodzi że dzieci małe piją i dorośli to już nikogo nie zdziwi! Sensacja panie redaktorze!