Sytuacja bez wyjścia?

Image

Po raz kolejny do naszej redakcji dotarł e-mail. Tym razem jego autorem był bezsilny mieszkaniec Stalowej Woli, który chce założyć niepubliczne przedszkole w naszym mieście. Jednak na swojej drodze napotkał na pewne przeszkody.

Kiedy prezydent Stalowej Woli, Andrzej Szlęzak ogłosił, iż w naszym mieście nie będzie więcej państwowych przedszkoli, istniejące zalały fale rodziców, chcących zapisać swoje dzieci do miejscowych placówek. Doszło do tego, że listy oczekujących były na tyle długie, że niektóre maluchy były pozbawione szansy na uczęszczanie do przedszkola. Zaczęły powstawać więc prywatne placówki, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Na taki biznes postawił też autor wspomnianego e-maila. W styczniu br. złożył on wniosek o decyzję o warunkach zabudowy wynajętego lokalu. Warunki zabudowy są niezbędne, gdy ktoś ubiega się o zmianę sposobu użytkowania istniejącego lokalu. W przypadku niepublicznego przedszkola jest to konieczne, ze względu na przepisy. Urząd Miasta Stalowa Wola wydał, ubiegającemu się o tę decyzję, ocenę pozytywną.

Jednak od tej decyzji odwołał się właściciel sklepu spożywczego, położonego w sąsiedztwie lokalu, mającego podlegać zabudowie. W swoim odwołaniu zarzucił, iż rozbudowa ta miałaby godzić w jego interesy, naruszałaby uprawnienia nabyte wcześniej, gdyż jako właściciel lokalu handlowo- usługowego prowadzi w nim sprzedaż alkoholu. Przepisy o koncesji zaś stanowią, że nie wydaje się jej dla sklepu, jeśli w pobliżu 50 m jest przedszkole bądź żłobek. Dlatego też właściciel sąsiedniego sklepu, w obawie o swój interes, odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Tarnobrzegu, które rozpoznając sprawę stwierdziło, iż odwołanie zasługuje na uwzględnienie. Skierowało sprawę z powrotem do Organu I instancji, czyli w tym przypadku do Wydziału Planowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Stalowej Woli.

Postanowiliśmy dowiedzieć się jaki będzie dalszy ciąg tej sprawy i na czyją korzyść orzeczenie. -Na razie nic więcej powiedzieć nie mogę, jak tylko tyle, że sprawa jest w toku. Wszystkie zainteresowane strony są informowane na bieżąco o przebiegu wydarzeń. Więcej będę mogła powiedzieć, kiedy zapadnie decyzja- poinformowała w rozmowie z dziennikarzem portalu StaloweMiasto.pl, Naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami, Maria Darocha.

Sam autor wysłanego do nas maila, nie rozumie dlaczego dobro dzieci nie jest na pierwszym miejscu. Dziwi się, jak alkohol może być stawiany na szali z wychowywaniem najmłodszych. W napisanej wiadomości, dołączył również informację, iż w pobliżu sklepu, utrudniającego mu otwarcie przedszkola, wiecznie przebywają „miłośnicy różnych trunków”, którzy nie tylko spożywają tam alkohol, lecz także załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne oraz pozostawiają ogólny nieporządek. Często też miejsce to odwiedza notorycznie wzywana policja, która po wypisaniu mandatu za nieodpowiednie zachowanie, odjeżdża, a przesiadujący w okolicach tego lokalu dalej robią swoje.

Kiedy i jaka zapadnie decyzja UM nie wiadomo, mieszkaniec chcący otworzyć niepubliczną placówkę ma związane ręce, zaś jego sąsiad pozostaje nieugięty i nie zamierza odpuścić.

[KajBel]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Obiektywna

Dla mnie alkohol może nie istnieć, mam również dziecko w przedszkolu i uważam, że przedszkola w StW sa potrzebne... ale skoro ktoś prowadzi sprzedaż alkoholu już jakis czas i żyje z tego to dlaczego u diabła jakiś człowiek, który wymyslił sobie, że otworzy przedszkole każe tamtemu od alkoholu się wynosić.

To podejście jest niepoważne.

Człowieku byłes drugi, nie niszcz innym interesów, bo sam chcesz założyć swój.

Jakbyś miał dobro dzieci na uwadze, to sam byś wczesniej sprawdził czy jest w pobliżu sklep z alkoholem a nie wynajmował lokal a potem zdziwiony miał pretensje do urzędów.

Trzeba było myśleć.

Irytują mnie tacy ludzie jak Ty.

Andrzejek

~sderw nie przejmuj się, pewnie to nie jedyna sprawa której nie rozumiesz.

~czytelnik

Przecież sklep istnieje, a przedszkole ma być utworzone, wiec kto był pierwszy ??

~sderw

ja wogole nie rozumie jak mozna utrzymywac sie z rozpijania ludzi?? co drugi sklep to monopolowy ;/ i co gorsza nie plajtuja a tego pijanego smierdzacego zataczajacego sie gowna nagminnie kupujacego w takich sklepach przybywa ;/

~dudus

bez przesady, ktos ma zwinac interes, bo jakis frajer sobie wymyslil wlasny biznes? smieszne...niech sobie stawia przedszkole gdzies indziej, to by bylo bezprawie

Andrzejek

Tu już nie chodzi o to kto jest właścicielem a kto najemcą. Sklep był pierwszy a przedszkole chce przyjść i może się to skończyć ograniczeniem działalności tego, który już był, czyli właściciela sklepu. Tak nie może być.

~rst

Wszyscy chcemy prywatnych przedszkoli. Chcemy żeby miasto dopłacało do nich, nie tylko do publicznych.Pieniądze powinny iść za naszymi dziećmi.Podoba się nam prezydencki zamysł bonu oświatowego.
Ale tu jest inny problem. Przedsiębiorca, który kupił lokal na swoją działalność i handluje również alkoholem nie może zostać ograniczony przez prawa najemcy lokalu sąsiedniego.Sklep bez piwa, wina, wódki padnie. Jest bardzo trudno wyżyć ze sprzedaży chleba i mleka. Drobnym kupcom w osiedlowych sklepach nie jest łatwo konkurować z supermarketami.A my też chyba chcemy, żeby przetrwali?
Czy wolimy jeździć po bułki do Tesco? Po piwo do Kauflandu?
Prawa właściciela lokalu zawsze powinny być większe niż prawa najemców. To podstawa.

~wower

Wóda? Zakazać sprzedaży i picia. To proste. Wóda nie jest nikomu potrzebna do życia i istnienia, a alkoholizm to klęska.

~lokator

witam

1. Jestem za prywatnymi przedszkolami.
2. Ale w tym wypadku... jestem całym sercem za "panem z monopolowego". Był 1, nic mu nie przeszkadzało, możliwe że zarabiał a tu nagle hop siup i może powstać przedszkole, które mu uniemożliwi prowadzenie działalności ( lub też znacznie ją ograniczy ).
3. Uważam jednak że tego typu sytuację w jakiś sposób na pewno można rozwiązać ( np. Pan ze sklepu otrzyma w zamian inny lokal? )
Lub też ( tego nie wiem, tak jak napisał AAA ) może jest możliwość utrzymania koncesji po takim "otwarciu" ?

pozdrawiam

~zdenerwowany

a propo schodów dlaczego urzad miasta nie doczekał sie jakiegos rozwiazania dla osób na wozkach przeciez tam nie da sie wjechac wozkiem po schodach w zadnym z wydziałów. skandal. a wydali krocie na angielski dla urzedników. WSTYD.

~aaaa

dokładnie, tez tak uważam, w końcu sklep był tam pierwszy!!mimo iz jestem w pewnym sensie przeciwnikiem alkoholu (problem w rodzinie), to jednak facet obawia się o swoj interes, i wcale sie nie dziwię, ma sklep a tu gosc chce go wykurzyc bo przedszkole otwiera.bez przesady, niech sobie poszuka innego lokalu..

~rst

aaa, jeszcze coś. Gość, który handluje alkoholem jest właścicielem lokalu, w którym prowadzi działalność gospodarczą, natomiast przyszły biznesmen od przedszkola wynajął lub chce wynająć lokal.Czy właściciel nieruchomości może mieć mniejsze prawa niż najemca lokalu sąsiedniego???

~rst

Jakie schody? Przecież gość, który sprzedaje alkohol też chce nadal prowadzić swój biznes. To jego chleb.Dlaczego przedszkole miałoby być priorytetem?Dlaczego przedsiębiorca, który chce założyć przedszkole uważa, że "mu się należy" bardziej niż innym?

Andrzejek

Niech sobie facio (ten od przedszkola) znajdzie inny lokal. Nie może przychodzić i nakazać zamknąć sklep z alkoholem, bo tak to się skończy jak się jakiś urzędas przypieprzy, że nie wolno sprzedawać alkoholu w okolicy przedszkola. Sklep już tam funkcjonuje a przedszkole ma dopiero powstać. To przedszkole ma się dostosować a nie okolica. Skoro nie można handlować gorzałą w okolicy przedszkola to nie powinno się dać zgody na otwarcie tam przedszkola. Trudno, sklep był pierwszy.

~Malajka

W takim razie jakim cudem funkcjonuje przedszkole prywatne na ul. Wojska Polskiego??????? Przedszkole mieści się na I piętrze, na parterze tuż obok jest sklep min z alkoholami, a w suterenie jest pub (na pewno nie bezalkoholowy). I to wszystko na pewno nie jest w odległości większej niż 10 m, o 50 nie wspominając.

~AAA

aby uzyskać koncesje nie moze byc sklepu AA w promieniu 50m ale żeby otworzyć przedszkole może byc sklep AA w promieniu 50m

~wiocha

wiocha to wiocha

~andrzej

po prostu kiedy chcesz otworzyć niepubliczne przedszkole masz schody umiech) a kiedy chcesz coś załatwić w urzędzie też masz schody!!! umiech))