Biwak w centrum miasta

Nie trzeba wyjeżdżać ze Stalowej Woli, by poczuć atmosferę turystycznych biwaków. Z pewnością taki klimat czuli dziś mieszkańcy, którzy o godz. 17.00 przybyli na Plac Piłsudskiego.
Już po raz piąty stalowowolskie chóry wprowadziły Stalowowolan w dobry, wiosenny i śpiewający nastrój. Pozwoliły cieszyć się wiosną i nadchodzącym latem. Wszyscy zgromadzeni pod sceną MDK-u otrzymali biwakowe śpiewniki i wraz z artystami wykonywali najpopularniejsze polskie utwory.
Do wspólnego śpiewu zaprosiły następujące chóry: Chór Mały Cantus – „Stokrotka”, pod przewodnictwem Katarzyny Pisery Chór Cantus – „Lato czeka”, którego dyrygentem był Maciej Witek Chór Puellarum Cantus – „Jak dobrze nam zdobywać góry”, pod dyrekcją Katarzyny Pisery Chór Kameralny – „Ach jak przyjemnie kołysać się wśród fal”, pod przewodnictwem Jerzego Augustyńkiego Chór Lasowiacy – „Czerwona róża biały kwiat”, pod dyrekcją Piotra Szpary Chór UTW – „Majówka”, którego dyrygentem był Piotr Szpara Chór Gaudium – „My Cyganie”,pod dyrekcją Jadwigi Powęskiej- Ciby Chór Gaude Vitae – „Płonie ognisko i szumią knieje”, któremu dowodziła Ewa Woynarowska Chór Solidarność – „Szła dzieweczka do laseczka”, pod przewodnictwem Elżbiety Nowak- Szpunar. Przy fortepianie zasiadł Bartosz Kanach.
Wspólnie zaśpiewały utwór : „Ogniska już dogasa blask”. Zaś na sam koniec zabrzmiała jakże piękna pieśń o naszym mieście: „Pieśń o Stalowej Woli”, podczas wykonania której harcerze wraz z publiką rozłożyli polską, czerwonobiałą flagę.
Prawdziwie biwakową atmosferę zapewnili wszystkim harcerze, rozbijając namioty i paląc ognisko. Stalowowolska publiczność jak zwykle nie zawiodła. Choć w połowie koncertu pogoda się popsuła, słuchacze utrzymywali kontakt ze sceną do samego końca.
Po zakończeniu Biwakowych Wniebogłosów poznaliśmy również zwycięzców tegorocznych Historiady i Gżegżółek. Laureatom wręczono zasłużone nagrody.
[KajBel]Przewiń do komentarzy




























Komentarze
Do tego wszystkiego dodać jeszcze bardzo zanidbany teren nad Sanem.
A przecież każde miasto wykorzystuje swoje położenie nad rzeką i należałoby się zastanowic nad tym. Od mostu do mostu nad tą sama rzeką teren piękny ale jakże przez wszystkich zapomniany....
Żadna władza ani z prawa ani z lewa nie pomyśli o terenach nad Sanem. Może warto zobaczyć jak w innych miastach wykorzystany jest naturalny dar natury.... Czekamy z utęsknieniem na uporządkowanie terenów nad naszą rzeką.
Popieram opinie "stalowiaka" , ze obchody dni naszego miasta z roku na rok psieja. Coraz mniej ludzi bierze udzial w takich imprezach ze wzgledu na lokalizacje w miejscu zaniedbanym pod kazdym wzgledem. Zaprasza sie ludzi gdzie w tym rejonie zostaly resztki fontanny, polamane lawki, budy naprzeciw DK dobrze, ze wczoraj zaslonilo wesole miasteczko ten sfatygowany plac pod kazdym wzgledem, okropny widok dawnej Arkadii, przeciez przychodza ludzie w roznym wieku z roznym zdrowiem i maja stac bo nikt juz o to nie zadbal.
Patrzylam wczoraj z zaproszona rodzina i bylo mnie wstyd patrzac na ten zalosny widok tego placu, do tego jeszcze pogoda splatala figla. Oprocz dzieciecych chorow i choru GAUDIUM to z szacunkiem dla pozostalych to faktycznie "spiewac kazdy moze". Chor jak sama nazwa wskazuje to jest brzmienie kilku glosow a nie taka monotonia.
Do czasu kiedy nie wygospodaruje sie w tym miescie miejsca na takie imprezy gdzie bedzie mozna usiasc w miejscu estetycznym to ludzie faktycznie beda wyjezdzac do Sandomierza, Tarnobrzega, Zamoscia itp.gdzie jest klimat do wypoczynku.
"Zcementowano" miejsce budami w roznym stylu obok glownej poczty, gdzie mozna bylo ten plac wykostkowac, z drzewami, z zapleczem na lody, kawe i takie imprezy.
Niech ktos znajdzie takie miejsce w tym miescie, ze mozna z zaproszonymi goscmi pojsc cos im pokazac, posiedziec, wypic kawe, zjesc lody mam na mysli otwarty teren. Owszem mozna jedynie "nadziac" sie na pieskow prezenty, wykruszone chodniki i rzedy blokowisk nawet idac ulica nie mozna odpoczac bo nie ma lawek. Po prostu masz isc od celu do celu i nigdzie sie nie zatrzymywac.
Mysli sie o budowie kolejnych galerii gdzie w tych wybudowanych wiesza sie ogloszenia o wynajmie. To wszystko staje na glowie. Miasto sie starzeje, oprocz braku takiego miejsca kulturalno-rozrywkowego wisi na wlosku zamkniecie szpitala, brak prawdziwego hospicjum dla ciezko chorych, sa takie miejsca gdzie brud i smrod jest widoczny golym okiem, troche poprawi sie w jednym miejscu w drugim na wyrazna interwencje cos przestawi, odmaluje a urzednicy nadal nie moga sie dogadac w zadnej sprawie.
Od czasu do czasu kler daje nam tez o sobie nie zapominac i bezprawnie walczy o cos co nie powinien po to wyciagac reki i w takim chaosie uplywaja nam te dni.
Jestesmy w takim wieku, ze o wyjezdzie z tego miasta juz sie nie mysli, sadze ze takich rodzin jest duzo, dlatego mlodym sie nie dziwie, ze uciekaja do lepszego miejsca, gdzie mozna inaczej zyc chociaz napewno nie jest im na starcie latwo.
Ponarzekalam sobie ale czy o to w tym wszystkim chodzi, mamy jedno zycie i kazdy by go chcial przezyc bez takiego narzekania.
Już niema tego co było kiedyś a powinno być lepiej fonntana porażka dni stalowej porażka zero atrakcji w stalowej dno dobrze ze mamy smochody a inne miasta są atrakcyjne np: Zamość, Sandomierz,Lublin,Rzeszów itp. a wszystko w 2 godziny jazdy max.PRZEPRASZAM można nakarmić gołębie z dziecmi w rozkopanym parku i jeszcze są wiewiórki (każda Baśka) to są akrakcję Stalowej Woli.LUDZIE GDZIE MOŻNA Z RODZINNĄ POŁAŻIĆ W NIEDZIELĘ W TYM MIEŚCIE
Dlaczego w tym mieście jest takie dziadostwo? ehhh bieda i nic więcej, tylko wyjechać stąd.
Koko Koko euro spoooko!