Elektrownia ogranicza prąd

Image

W ostatnich dniach głośno było o tym, że część elektrowni w Polsce będzie zmuszona do ograniczenia mocy produkcji energii elektrycznej. Winne tej sytuacji jest przestarzałe oprzyrządowanie oraz bloki, które emitują do powietrza zbyt dużą ilość dwutlenku węgla, niż jest to opisane w dopuszczalnych normach.

Zarząd Polskiej Grupy Energetycznej przyznaje, że mogą nastąpić chwilowe przerwy czy osłabienia w dostarczeniu prądu. Jednocześnie przekonuje, że na pewno nie będą to osłabienia, w związku z którymi mieszkańcom zabraknie prądu na kilka czy kilkanaście dni – w grę wchodzi czas od kilku do kilkunastu godzin.

Eksperci przekonują, że być może konieczne będzie postawienie nowych bloków dla istniejących już elektrowni. Pomimo tego, że istnieją plany powstania m.in. wiatraków czy elektrowni gazowych, może to się okazać niewystarczające, aby zapewnić taką samą dawkę prądu, co przed nałożeniem ograniczeń.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~hehe

tak, po 22 w mieszkaniu w bloku bedziesz mogl miec wlaczony TV i swiato w lazience, inaczej wywali korki

~energetyk

Znaczy co?
Będzie mniej amperów?
Jak się ogranicza prąd?
Ktoś ograniczony to pisał.

kierkarta

szczerze mowiac troche to wkurzajace a dlaczego?
kiedy rozliczy sie zaklady energetyczne co zrobily z pieniedzmi za abonamenty,przesyl?
Ponad 50% oplat za energie to jakies wynalazki.
W tym kraju dziwnie znikaja rozne dodatkijak oplaty akcyzowe,abonamentowe,podatek drogowy i gdzie to wszystko??

~jancio

tusk nie moze przeciwstawić się nie korzystnemu dla polski pakietowi klimatycznemu bo angela by sie na niego obrazila i nie klepala by go po plecach jego nie interesuja polacy i to by zyło sie nam lepiej on tylko mysli jak załapać sie na brukselskie koryto naszym kosztem kosztem polaków otwórzcie oczy bo obudzicie sie z reką w nocniku !!!

~Artur

Prawo i Sprawiedliwość ponownie zaapelowało do rządu, aby jak najszybciej podjął działania mające na celu renegocjację przez nasz kraj pakietu klimatyczno-energetycznego. Jego realizacja (ma wejść w życie w 2013 r.) może oznaczać wzrost cen energii o 100 proc., a co za tym idzie - doprowadzić do zapaści polskiej gospodarki.

Były minister środowiska prof. Jan Szyszko (PiS) ponowił apel do rządu o przystąpienie do renegocjacji pakietu klimatycznego, na który zgodził się premier Donald Tusk. W ubiegły piątek Sejm głosami Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Ruchu Palikota odrzucił projekt uchwały sejmowej w sprawie "rozpoczęcia przez Rząd RP renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego na szczeblu Unii Europejskiej z respektowaniem zobowiązań Stron Konwencji Klimatycznej ONZ i Protokołu z Kioto". - Pakiet klimatyczno-energetyczny to zniweczenie polskich osiągnięć w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, to blokada polskich zasobów energetycznych, to niebotyczny wzrost cen energii, to równocześnie uzależnianie Polski od zewnętrznych dostaw energii i obcych technologii, w tym również technologii jądrowych, a więc działalność na szkodę państwa - powiedział wczoraj Jan Szyszko.
W odrzuconym przez Sejm projekcie uchwały napisano m.in., że "(...) zapisy pakietu klimatyczno-energetycznego mającego wejść w życie w 2013 roku stanowią zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki, a co za tym idzie, dla standardów życia polskich obywateli. Pakiet klimatyczno-energetyczny pomija osiągnięcia Polski w zakresie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, promując inne państwa Unii Europejskiej, które takich zobowiązań nie dopełniły. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oczekuje od Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, aby poprzez renegocjowanie pakietu podjął działania o korzystnym wpływie na gospodarkę Polski i całej Europy zgodnie z Konwencją Klimatyczną ONZ i Protokołem z Kioto". Ze strony rządu pojawiły się wyjaśnienia, że nie ma prawnej możliwości renegocjacji pakietu. Profesor Szyszko zaznaczył, że do tej pory Polska była liderem w redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ocenił wczoraj, że premier, zgadzając się na pakiet klimatyczny - w grudniu 2008 r. - "nie miał pełnej świadomości co podpisał". - Natychmiast na konferencji prasowej w Brukseli powiedział, że Polska odniosła ogromny sukces w tym czasie, a mianowicie porównał to do sukcesu rządu Kazimierza Marcinkiewicza i powiedział, że Polska uzyskała 60 miliardów euro. Następnie skorygował to i stwierdził, że nie 60 miliardów euro, a 60 miliardów złotych, a później powiedział, że "wielki sukces", gdyż Polska nie będzie musiała tej sumy pieniędzy zapłacić - mówił Jan Szyszko.
Pakiet klimatyczno-energetyczny zakłada redukcję emisji gazów cieplarnianych o 20 proc., a także m.in. zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. Jego cele miałyby zostać osiągnięte do 2020 roku. Polskie firmy miałyby prawo korzystania z bezpłatnych uprawnień do emisji dwutlenku węgla, stopniowo ograniczanych, a od 2020 r. musiałyby te prawa kupować na rynku. Na początku marca rząd zgłosił weto do pomysłu duńskiej prezydencji w UE, aby jeszcze zaostrzyć zapisy pakietu klimatycznego. To jednak nie wiąże rąk Komisji Europejskiej w realizacji tego przedsięwzięcia.

Artur Kowalski

~Związkowiec

Najważniejsze jest, że energetycy mają zapewnienie zatrudnienia. Kto by się przejmował inwestycjami w sprzęt...

~ger

ewira wylacz sie bo twoj mozg za bardzo jest pradozerczy zadnych efektow z niego nie maumiech

~ewira

Wobec tak poważnych zagrożeń trzeba natychmiast wyłączyć prądożerne oświetlenie transformersa. Nie można zwlekać.