Konflikt o ławki

Image

W Stalowej Woli w ostatnim roku stanęło wiele ławek – między innymi przy Al. Jana Pawła II czy rynku w Rozwadowie. Obecnie jest ich jednak coraz mniej – częścią zajęli się wandale, nocami je niszcząc i dewastując. Jednak nie wszystkie zniknęły z powodu aktów wandalizmu, ponieważ o usunięcie części z nich wnioskowali sami mieszkańcy – ci sami, którzy przedtem domagali się ich ustawienia.

Na części osiedli mieszkańcy wnioskowali o ławki, ponieważ były dla nich one wygodnym rozwiązaniem podczas dłuższego spaceru czy spotkania ze znajomymi. O ławki przy placach zabaw czy piaskownicach prosili również rodzice i dziadkowie, którzy chcieli mieć miejsce do siedzenia, podczas gdy ich pociechy oddawały się zabawie. Okazuje się jednak, że części mieszkańców przeszkadzają nie tylko sąsiedzi siedzący na ławkach przy chodnikach, ale również fakt, że po zmroku na ławkach gromadzi się pijana młodzież czy nieciekawe towarzystwo. Robią oni imprezy i zachowują się bardzo głośno, co zakłóca spokój nocny mieszkańcom okolicznych bloków.

W niektórych miejscach rozwiązano problem w prosty sposób – ławki zostały po prostu usunięte. W innych miejscach spółdzielnie i zarządy wykorzystały zamontowany specjalnie po to monitoring; mieszkańcy przyznają, że od kiedy pojawiły się kamery, zakłócanie ciszy nocnej zdarza się o wiele rzadziej. Jednocześnie administracja osiedli przyznaje, że nawet wtapianie ławek w betonowe podłoże nie zabezpiecza ich przed rozmontowaniem i zniszczeniem przez wandali.

Nadchodzi lato, dni robią się coraz cieplejsze. Z pewnością w części miejsc, gdzie ławki się znajdują, będzie coraz głośniej i mieszkańcy będą żądali od administracji interwencji w tej sprawie. Na pewno też w miejscach, gdzie ławki zostały usunięte pojawią się głosy, że mieszkańcy nie mają gdzie odpocząć na świeżym powietrzu. Czy ten konflikt da się rozwiązać?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~~~~~~~

Do Stalowej przyjechały CHAMY ze wsi wszystko im przeszkadza a ja mówie tym prostaką ze wsi! WYPIERDALA...Ć

Jacek

Kurcze sam mam ochoe w nocy odkrecic deski i dac tą dobroć sąsiadom. Siada gówniażeria pod oknem i do 3 śmieje sie hehehehehehe i tak pół nocy i tylko puszki i butelki koło ławki. Co ciekawe młodzi idą z innego bloku no nie chcą swoich sąsiadów denerwować

~nowy136

Blok na Wojska Polskiego 30 prawie wszystkie ławki wykopane zostały tylko 2 dla osiedlowych społeczniaków ogrodników.

jusek

Nalot dywanowy na Sarę?
Osobiście przyznaję Jej rację.
Akurat nie trzeba być młodym i pijanym ,aby doprowadzić kogoś do szału poprzez przysłowiowe"pier@olenie o Szopenie".
Stare raszple też potrafia zaleźć za skórę.
Dlatego nie ma jak mieszkać poza "wiochą"czyli miastem.
Normalnie na wsi ,dom od domu jest co kilkadziesiąt metrów.Jedna klatka schodowa 4-ro piętrowego bloku to 10-15 mieszkań.Trzy klatki schodowe daje tyle co szerokość jednej posesji.
Srednio 30-35 mieszkań w mieście to tyle co ok.500 metrów zabudowy wiejskiej.
Nie dziwmy się,że typowe pół wsi "miejskich" dewotek kumuluje swoją energię w jednym miejscu.
Dodajmy też,że wiejskie babcie-dewotki,zwykle czas spędzają w domu ,przy"radyjku", a często też karmiąc kurki lub inne domowe zwiarzątka.
Mają mniej czasu na "bla,bla,bla".A i jak siedzą i pie#olą to pod swoją chałupą.

Do ~Blokowiczki(a ku pocieszeniu innych)-Starość ma tą zaletę,że kiedyś się kończy...

~ratataj

A czy to tak ciężko zrozumieć że komuś to przeszkadza jestem święcie przekonany że ONE wiedzą co jest grane i co reszta o tym myśli to nie pierwszy raz ale oczywiście Siedzą tam już 10 LAT i Będą siedzieć bo przecież to ich Ławka zawsze była tym DEWOTOM nie da się wytłumaczyć ani nie da się wytłumaczyć ich złośliwości (one mają racje i KONIEC!!!!!!!!!!!) Pozabierał bym te Emerytury i do roboty bo widać nie mają co ze sobą zrobić.

~ojoj

No to faktycznie, ludzie to mająproblemy.
To bee or not to bee.. umiech

~Blokowiczka

do Nadworni itemu podobnych.
Jest w średnim wieku i te panie emerytki też mnie denerwuja.Ale trochę szacunku. Też będziecie starzy i życzę wam abyście tez tak samo byli traktowani. Wtedy będziecie błagac o pomoc a najprędzej wylądujecie w domu starców bo nikt was nie będzie chciał. Nawet własne dzieci, bo tak samo je wychowacie jak sami jesteście. Niedaleko pada jabłok od jabłoni. Prawda jest taka, że wszyscy siedza na tych ławkach i starzy i młodzi i pijący. Tylko więcej kultury i nic więcej.Babki zawsze będa. Jak ja byłam dzieckiem też były i teraz sa itd. Tylko młodzież jest teraz jakby mniej wychowana i nie ma dla nikogo szacunku.

~Sara

Widze zmasowany atak na moj wpis! mieszkam w takim bloku gdzie nie ma miejsca opisywana przez was sytuacja ale jest metoda aby ten problem rozwiazac inaczej, napewno nie agresja wypisana.
To co piszecie powiedzcie tym ludziom bezposrednio, to jest miejsce dla matek z dziecmi, mlodziezy, ktora jest w poblizu mieszkania a nie w podejrzanym miejscu, jezeli sa na tych lawkach powiedziec tym co sie wam u nich nie podoba.
Obrazanie w ten sposob przypomina mi ostatnie miesiace agresji na pochodach kregow katolickich, nie idzcie ta droga, bezposrednia i spokojna wypowiedz w kierunku tych osob powinna im dac duzo do myslenia. Zle zaliczac wszystkie osoby do tej kategori w zachowaniu.

~ratataj

Do SARA nie wiem gdzie ty mieszkasz że nie miałaś kontaktu z tymi Dewotami pod blokiem bo ja mam na co dzień nawet z dzieckiem nie da się wyjść bo siedzą te staruchy całymi dniami i tylko patrzą kto jak ubrany a ten to taki a temu to tak GONIŁ BYM TO PAŁOM DO ROBOTY!!! A jeśli chodzi o szacunek do starszych to uwierz mi że mam ale nie do tych DEWOT.POZDRAWIAM

~Nadworny

Sara, ja się z tobą nie zgodzę, że na tych ławkach to sama młodzież siedzi, a emeryci to tacy kulturalni. Bzdura!

Pod moim blokiem, jak tylko robi się ciepło, siada ekipa emerytek i nawalają do północy. Jak otworzysz okno, to się można dowiedzieć o wielu rzeczach z prywatnego życia mieszkańców bloku. Babki wcale nie są ciche, rżą jak stare kobyły, a jedna z nich ma taki śmiech, że się okna nie da otworzyć, bo ten jej głośny skrzek wdziera sie w uszy.

Młodzież też siedzi, klnie, ale pod moim blokiem to akurat o wiele mniej, zdarzy się raz na miesiąc. A te babki siedzą codziennie, dzień w dzień słyszę ten staruchowy jazgot.

~Maria

Jestem emerytka, wracajac z hali targowej po wykruszonym i tragicznym chodniku wzdluz ul.Okulickiego w strone Gorki, mogla by litosciwie panujaca SM postawic pare lawe. To jest tylko nie moja opina, mozna usiasc i odpoczac. Widocznie SM boi sie dewastacji, ale to waszym obowiazkiem i strozy prawa patrolowac takie miejsca do skutu a nie likwidowac takie udogodnienia dla starzejacego sie miasta.

jusek

Nie tylko siedzenie na ławce.Latem na trawniku można byłoby rozłożyc kocyk.Prawo tego nie zabrania.
Można...?Niestety z uwagi na psie "klocki",na trawniki strach wejść.

~Sara

Krotko do "ratataj" po twoim wpisie mozna sugerowac, ze nie masz szacunku do swoich dziadkow, rodzicow,ktorzy sa ja starzy i beda starzy, jestes typowym degeneratem wsrod tak myslacych.
Na lawkach przewaznie siedzi mlodziez i slusznie bo to dla nich tez integracja a rodzice maja wglad na swoje pociechy.
Natomiast SM robi dziwne oszczednosci, podwyzsza czynse a likwiduje po jednej lawce przed klatka. To jest test dla mieszkancow, jak beda cicho siedziec to nastepna decyzja zabiore i te pojedyncze.
Banda zlodziei i oszostow, widocznie maja w planie jakies wiosenne premie dla siebie, innej przyczyny tej decyzji nikt nie jest w stanie zrozumiec. Nikt nam nie podal powodu likwidacji tych lawek, ale po co, narod ciemny i to kupi!!!

~ratataj

Moim zdaniem powinni usunąć wszystkie ławki przed klatkami przy Blokach żeby te stare DEWOTY nie miały gdzie plotkować

~wygodny

Haha dobre, w naszym mieście nie dorośli do tego, żeby usiąść na d.. jak człowiek, róbcie tak dalej!!!