Pijackim szlakiem...

Pod koniec listopada ubiegłego roku pisaliśmy na temat byłej zajezdni autobusowej pod hutą. Miejsce to przypominało ruinę, a stare kioski i szalety swoim wyglądem mogły „straszyć”. Taki stan jednak nie odstraszał amatorów napoi wyskokowych...
To miejsce często odwiedzali wagarowicze z pobliskich szkół ale przede wszystkim pracownicy huty, którzy przez lata przyzwyczaili się do picia alkoholu po pracy i tę tradycję dalej kontynuują.
W tym roku miejsce to nieco się zmieniło. Dwa stare, zrujnowane kioski, dyspozytornia oraz szalety zniknęły. Wszystko wygląda znacznie lepiej, gdyż ruiny, które niegdyś symbolizowały dawne lata świetności huty zostały usunięte.
Obecny wygląd tego miejsca już raczej nie będzie przyciągał bezdomnych zimną. Jednak jeśli chodzi o osoby spożywające alkohol, wszystko jest po staremu. Tutaj nadal się pije i kultywuje życie towarzyskie. Pomimo, że to miejsce zostało wysprzątane, na nowo zaczyna przybywać szkieł, butelek oraz innych śmieci.
Część imprezowiczów, którzy dotychczas tam „urzędowali” przeniosła się w inne miejsce. Nieopodal bowiem mieści się kolejna „pijalnia pod chmurką”. Skręcając w lewo na rondzie w stronę Kwiatkowskiego można dojść do dwóch zielonych kiosków. Jak sami zaobserwowaliśmy za kioskami tymi spotyka się po pracy wiele osób po to, by umilić sobie czas przy alkoholowym trunku.
Podążając dalej ulicą Kwiatkowskiego można dojść do skrzyżowania z ulica Ofiar Katynia, a tam, na rogu przy drodze wjazdowej na uczelnię usytuowany jest mały kiosk, który po godzinie 15.00 przeżywa oblężenie. Za kioskiem znajdują się tory oraz ogrodzenie. Wzdłuż torów oraz zaraz przy kiosku na piwo zatrzymuje się wielu pracowników huty. W tym roku miejsce to jest stale i codziennie odwiedzane przez grupę osób, którym nie przeszkadza zimno, deszcz czy niedogodności.
Stalowa Wola to miasto niebogate. Wciąż jednak są tacy, którzy na alkohol znajdą pieniądze. Nie pomagają żadne przepisy, nie pomaga fakt, że jechanie rowerem „na gazie” jest niedopuszczalne. Wracają z pracy pod wpływem alkoholu, nie liczą się z nikim i niczym. Nie zwracają uwagi na własne rodziny, na to, że wydają pieniądze na alkohol okradając swoje dzieci. Czy wzmożone patrole policyjne coś z tym mają szansę zrobić, jeśli ludzie sami nie chcą się zmienić? Czy wymuszanie prawa jest skuteczną metoda na walkę z pijakami?
Komentarze
Panie fotograf a mnie przeszkadza że Pana pies chodzi bez kaganca i nie na smyczy i robi gdzie chce. Pozdrawiam !
Zamiast pstrykać z ukrycia zdjęcia smakoszom piwnego trunku na wolnym powietrzu, czy też rejestrować stan zdemolowanych obiektów, stert gruzu, szkła, butelek, należało przeprowadzić wywiad z włodarzem miasta, jak długo jeszcze ten "wygwizdów" będzie straszył każdego zdążającego do huty, ambulatorium, czy do szkoły. Już parę lat temu głośno było o budowie jakiegoś hipermarketu budowlanego (mówiło się m.in. o Castoramie) - i co? cisza! Gdyby np.energię i czas włożony w niepotrzebną nikomu walkę z krzyżem, poświęcono na szukanie potencjalnego inwestora, to dawno już coś by tam stało, a teren został uporządkowany. A z tymi zdjęciami należało udać się na wywiad z prezydentem.
Gdyby nie te "huciaki" co wypiją browar po ciężkiej pracy i pójdą do domu, to "dziennikarzyny" ze Stalowego miasta nie miałby o czym pisać, bo nie było by potrzeby pisania o Stalowej... Stalowa by nie istniała... Weźcie kiedyś pod uwagę, że pracownicy huty nie zarabiają mnóstwa pieniędzy i może nie stać ich żeby pójść do baru i zamówić 2 piwa i zapłacić 10 zł... Ludzie oszczędzają jak mogą. Czy komuś coś zrobił taki pracownik huty ? Nie sądzę.. Aha i jeszcze jedno. Możecie zdrowo zapłacić za złamanie prawa w postaci ujawnienia wizerunku prywatnego bez pozwolenia.. Radzę pójść na studia dziennikarskie... albo nie. Chociaż na kurs jakiś szybki. Bo dziennikarstwo to nie tylko pisanie. To wykształcenie w wielu dziedzinach, między innymi prawa, ochrony własności intelektualnej, etyki dziennikarskiej itd. Pozdrawiam i ogarnijcie się, bo jak patrze co tu wypisujecie to ręce załamać.
Postawcie tam krzyz.
Jedni lubia napic piwko w domu a drudzy po ciezkiej pracy na swiezym powietrzu.
Dajcie zyc klasie robotniczej a pani niech tak nie sapie do hutnika bo widac zycia nie zna.
"Chlanie"dobre sobie,robotnicy po pracy wypijaja jedna gora dwa browce i ida do domu.
I po co te nerwy...To temat zastępczy,wątpię aby ktoś zaryzykował przeprowadzenie wywiadu z cytowaną przez Ciebie [zapijaczoną dziczą] zdjęcia są nieaktualne a temat przewijał się już kilkakrotnie,tak jak Newsy o kierowcach łamiących przepisy ruchu drogowego,krzyżu na „Kokoszej Górce” i Stalowej Woli tonącej w psich kupach i zaśmiecanej przez wychodowaną po europejsku młodzież...
Spróbuj na takie zachowania skierować uwagę Policji i Rodziców tychże "dzieci" a nie uczepiłeś się Bogu ducha winnych "huciaków" którzy (w większości) kulturalnie wypiją po pracy jedno piwo.
Drogi Huciaku zapijaczona młodzież żyje z okradania [być może i "huciaków"] mają demokrację i hasło Jurka - Róbta co chceta zapewne skwapliwie z tego korzystają,a cytowana przez ciebie Policja woli siedzieć cichutko w twierdzy na „Zatorzu” bo statystyki podniosą się po łapankach [jednosladowców huciaków] po jednym [hutanoida mogą co najwyżej pouczyc o szkodliwosci czy innych podobnych bzdurach...],sciaganie „wyjców” vs zapijaczonej młodzieży odbiło by się negatywnie na kondycji naszych stróżów prawa,ba groziło by to poważnymi urazami na psychice naszych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa...
Ty się nie pytaj - rusz tyłek sprzed monitora i pojedź lucypedem zrób sobie spacer na świeżym powietrzu,a ujrzysz na własne oczy KOSZE NA SMIECI bo są takowe...
Autor tematu kierując się zasadą:Uprzejmie donoszę choć się tym brzydzę - niestety nie ma zgody w/w osób,wiec po raz kolejny zostało złamane prawo które nie dla wszystkich jest równe...
A ja się pytam czy autor tego artykułu ma pozwolenie na zamieszczanie wizerunku osób znajdujących się na zdjęciach??
wystarczyło postawić tam jakiegoś klechę a wszystko byłoby w porządku, klecha bez zadnej kasy oczywiscie jak to robią na codzień
Autor tego artykułu wyraźnie zaznacza że działalnosc kiosków przy hucie nalezy zawiescic w trybie natychmiastowym.Nie zadko mozna zobaczyc jak chłoporobotniki walą jednego ela we trzech w czasie olimpijskim t.j 20min a poźniej szybciutko wtaczają sie do autobusów.Tam w autobusowym zaduchu dochodzą.Później ledwo zatoczy sie do domu-zamiast w pole to lezy nieogarniety przepocony w łachmanach. Na to patrza jego dzieci i zona!Czy tak powinna wygladac dniówka huciaka?
No ja se pytam gdzie sa KOSZE NA SMIECI ????
Rewelacyjny pomysł na reportaż!

Temat miesiąca - paru chłopów walnęło browara za kioskiem.
Pulitzer jak nic
Ty chyba sie z wackiem na głowe zamieniles, chlanie na zewnatrz w miejscu publicznym do tego nieprzystosowanym jest karane, to tylko nasza kochana policja nie rusza d... i nie goni tego cholernego, pijackiego towarzystwa! Chla taki odbierajac dzieciom chleb, pijaki pieprzone, codziennie chla tylko jeden z drugim. Ja nie chcialabym, żeby moj mąż zachlany codziennie przyjezdzal mi do domu po pracy, pijak jeden, jakby sie policja za to wziela, moze by sie to wreszcie skonczylo, kazdy wie, gdzie chlaja, ale poza dziennikarzami nikt tego nie widzi
Szanowny autorze dennego artykułu!
W czym przeszkadzają Ci dorośli ludzie którzy po pracy wypiją jedno piwo w lesie? Bałeś podejść się bliżej do tej jak ją przedstawiłeś "zapijaczonej dziczy", zapytać o zdanie czy przeprowadzić wywiad? Nie, stać Cię było tylko na zrobienie zdjęć teleobiektywem z ukrycia i z daleka, a następnie na obrzucenie ich błotem w powyższym "artykule".
A czy nie widzisz co na co dzień dzieje się w tzw. Mieście? Nie widzisz zapijaczonej młodzieży, która spożywa alkohol w piaskownicach i na ławkach pod blokami, tłukąc później butelki, szczając pod oknami i po klatkach, drąc się do późnej nocy.
Spróbuj na takie zachowania skierować uwagę Policji i Rodziców tychże "dzieci" a nie uczepiłeś się Bogu ducha winnych "huciaków" którzy (w większości) kulturalnie wypiją po pracy jedno piwo. Byłeś kiedyś na stalowni przy piecu hutniczym? Przyjdź, zobacz jakie są warunki pracy, poczuj kurz w gardle, spytaj hutników ile wody wypocą w trakcie jednej zmiany a później wypisuj durnoty.
"Wracają z pracy pod wpływem alkoholu, nie liczą się z nikim i niczym. Nie zwracają uwagi na własne rodziny, na to, że wydają pieniądze na alkohol okradając swoje dzieci."
Rzuciło mię to na kolana. Od dzisiaj przestaję nie liczyć się z nikim i niczym. Zaczynam zwracać uwagę na własną rodzinę. Przestaję wydawać pieniądze na alkohol. Przestaję okradać swoje dzieci. Zostaje ABSTYNĘTĘ.
Jak tu nie wpaść w alkoholizm,skoro nawet na trzeźwo nie da się na to patrzeć?
Takie mam pytanie do autora tematu...Skąd wziął się pomysł na napisanie tego artykułu...Urzekły mnie niektóre teksty:
Cyt:
Czyżbyś chciał(a) walczyć z tradycją...
Większość zakładów/firm ma takie oficjalne miejscówki/pniaczki [„pijalnie pod chmurką”] po małym rekonesansie na lucypedzie, zwątpiłem w wiarygodność twojego arta - naliczylem 4-ry kioski w tym 3-y od stony przez ciebie opisywanej...a idąc dalej,zapytam: Co ci przeszkadza to jak ludzie spędzają swój czas po pracy...Swoją drogą w/w art - mogłoby ba,nawet twierdzę że to niezła reklama [za Free] dla huciaków oraz sprzedawców prowadzacych swój biznes...
Może przydaloby sie postawić jakies kosze na śmieci bo jak widać nie ma tam ani jednego wiec gdzie maja wyrzucac te butelki ?? Wiec jak chcecie cos zrobic pozytecznego to interweniujcie w sprawie KOSZY NA ŚMIECI !!!!
Juz nie macie sie o co czepiać... że po robocie 1-2 piwka chcą sie napic to co w tym złego przeciez na środku ulicy nie piją, ale co może o tym wiedzieć ten który robi "przy biurku"
Po robocie Browar się należy !!!!
Niema co się oszukiwać władze miasta robią Nam parki nie parki ale Stalowa Wola to ruina . Albo wezmą się za całą Stalową albo niech nie robią cyrków typu "mostek dla zakochanych" w parku litości.
wy tu juz nie macie o czym pisac zupełnie... za twoje ktos pije czy jak ?