Pod krzyżem na Młodyniu w ostatnich dniach pojawia się coraz więcej kwiatów. Wierni cały czas modlą się w intencji krzyża oraz ks. J. Warchoła, który od 16 marca br. przebywa w stalowowolskim szpitalu.
W wielki czwartek w wielu kościołach Stalowej Woli modlono się nie tylko za kapłanów. W tym dniu, w którym księża mają swoje święto nie zapomniano o proboszczu parafii Opatrzności Bożej ks. Jerzym Warchole. W Konkatedrze mszę świętą rozpoczynająca triduum paschalne o godz. 18:00 odprawiono w intencji powołań kapłańskich oraz powrotu do zdrowie ks. Jerzego Warchoła.
W parafii Opatrzności Bożej na Porębach podczas mszy słowo Boże wygłosił sam biskup Edward Frankowski. Podczas kazania wspomniał o leżącym w szpitalu gospodarzu parafii, o cierpieniu jakie przeżywa przez ostatnie dni. Mówił o tym, że jego bolesna męka zbliża go do męki i boleści, które przeżywał sam Jezus Chrystus. Biskup przyznał, że to cud, że stan ks. Warchoła poprawił się, choć wciąż jest bardzo ciężki.
Jak słusznie zauważył biskup choroba proboszcza zbliżyła społeczność parafii, która w ostatnim czasie bardzo dużo modliła się o zdrowie dla kapłana.
Przez ostatnie trzy tygodnie w intencji proboszcza parafii Opatrzności Bożej modlono się we wszystkich kościołach, także w jego intencji wierni wzięli udział w drodze krzyżowej. Nie zapomniano również o krzyżu na Młodyniu, który stanął na kokoszej górce z inicjatywy ks. Jerzego. Pod krzyżem cały czas składane są znicze i kwiaty. Tam także modlitwy płyną do nieba z prośbą o zdrowie dla proboszcza z Poręb.
Przypomnijmy
W nocy z piątku na sobotę 16 marca 2012 r. z podejrzeniem udaru, na Oddział Intensywnej Terapii Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli trafił proboszcz kościoła pw. Opatrzności Bożej na Porębach w Stalowej Woli ks. Jerzy Warchoł. Jego stan jest określano od początku jako ciężki. W chwili obecnej ks. Warchoł wybudzony jest ze śpiączki i jego stan powoli się poprawia.
~mimi! Kilka razy czytałem te komentarze i nie zauważam drwin i szyderstwa z wiary ze strony piszących! Jedynymi osobnikami którzy drwią z wiary i z dekalogu jest kler! Wystarczy posłuchać dzisiejszych "wypocin" tzw.kard.Dziwisza podczas "mszy rezurekcyjnej" w Krakowie!
Przepraszam Panowie, ale czy może ktoś mi pokazać w którym miejscu osobnik o ksywie elha 12 posiada dużą wiedzę i wysoką kulturę? Okularów nie noszę, ze wzrokiem też kłopotów nie mam, ale nie mogę znaleźć. Natomiast pisząc o kimś zarozumialec i prostak osobnik ten miał na myśli zapewne siebie.
"Przypominasz mi trochę zarozumialca -prostaka, który mając co najwyżej zawodowe wykształcenie, próbuje mędrkować z grupą ludzi o wysokiej wiedzy i kulturze, posiadających bogaty dorobek naukowy. Zwykle takiego mędrka spotyka żałosna kompromitacja.
W ten świąteczny dzień życzę Ci więc, by taki los przypadkiem i Ciebie nie spotkał. Wesołego Alleluja!"
Co ma wykształcenie do kultury???
Ślepe porównanie. Inteligencji człowieka nie mierzy się po tym co na papierze ale po tym co w głowie.
Prawda, ale Elha 12(to prawdopodobnie jakiś sukienkowy) osoba o wysokiej wiedzy i kulturze zapewne doskonale o tym wie hehe. Andy! ale Elha Cię zgniotła argumentacją. Mnie dosłownie powaliło na kolana....ze śmiechu.
KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ ZBRODNICZYCH I ZAKŁAMANYCH INSTYTUCJI NA ŚWIECIE, KTÓRA PRZEZ PONAD 1000 LAT !!!-MORDOWAŁA, TORTUROWAŁA, RABOWAŁA, GWAŁCIŁA I PALIŁA LUDZI NA STOSACH. HISTORIA KOŚCIOŁA JEST BANALNA-WŁADZA I PIENIĄDZE, PIENIĄDZE I WŁADZA. LUDZIE, KTÓRZY SZUKAJĄ W TEJ INSTYTUCJI CZEGOŚ NADPRZYRODZONEGO SĄ ALBO NIESPEŁNA ROZUMU, ALBO NIEUKAMI ! JEZUS, TO POSTAĆ MITYCZNA, NAMŁODSZA PARODIA KULTU SOLARNEGO, A CAŁE TO CHRZEŚCIJAŃSTWO, TO PLAGIAT WIELU RÓŻNYCH MITÓW I WIERZEŃ POGAŃSKICH, KTO INTERESUJE SIĘ RELIGIOZNAWSTWEM DOSKONALE O TYM WIE. TAK WIEM, KATOLICY DO TEGO GRONA NIE NALEŻĄ, PONIEWAŻ SĄ PRZEKONANI, ŻE ZNAJĄ JEDYNIE SŁUSZNĄ PRAWDĘ I SĄ WYBRAŃCAMI. OTO KILKA ARTYKUŁÓW , KTÓRE WARTO PRZECZYTAĆ, WYSTARCZY WPISAĆ W WYSZUKIWARKĘ-"Ewangelizacja Indian", "Katolickie eldorado", "Jasenovac- katolicki Oświęcim", "Pius XII stronnik Hitlera", "Stefan Wyszyński, czyli pomyłka tysiąclecia", "Pan Wojtyła-27 lat skrywanej prawdy", "Zła święta", "Mity i oszustwa biblijne", ‘Narodziny słońca czyli boże narodzenie’, ‘Jezus 3000 lat przed Chrystuse’, Kult solarny”,
‘Zadruga- na pohybel katolictw’, ‘Obłuda grzech powszedni’, ‘Kościół w służbie ciemnoty’, ‘Ante Pavelic’ , ‘Ciemne strony Jasnej Góry’, ‘I to nazywamy dziejami zbawienia’, ‘Krótka relacja o wyniszczeniu Indian’, ‘Jak kościół Polskę okrada’, ‘Kościelny rozbiór Polski’ To tylko mały ułamek historii tej instytucji. Warto również poczytać sobie o "Akcji Ocalenie, albo Akcja Odessa' czyli uratowaniu przez Watykan około 30 tysięcy zbrodniarzy hitlerowskich w tym takich znanych jak Mengele, Eichman, czy Stangl. Przerzut takiej liczby ludzi m.in. do Ameryki PD poprzebieranych za księży na watykańskich paszportach musiał sporo kosztować, nic dziwnego, że do tej pory nie odnaleziono skarbów SS, które ukradli swoim ofiarom. Na koniec cytat papieża Grzegorza Wielkiego-‘"Nieświadomość nie jest grzechem, więc bądźcie nadal głupcami’ Papież Leon X-‘Zobaczcie co bajka o Jezusie dla nas uczyniła’, Papież Grzegorz I-‘Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności’ i jeszcze jeden papieża Aleksandra VI-‘Każda religia jest dobra, ale najgłupsza jest najlepsza’
I znowu brak jakichkolwiek kontrargumentów. Paplanina typu wypociny, zlepek, zarozumialec, prostak, mędrek, kompromitacja, zawodowe wykształcenie. Napisz, co w tym tekście jest nieprawdą, co jest paplaniną, co jest jednostronne, wyrwane z kontekstu? Słucham ty wykształcona, dobrze wychowana i mająca dużą wiedzę osobo? Nic pierwszy nie odsłaniam, czy nie ujawniam, faktem jednak jest, że to temat tabu, dlatego wyzwala w tobie takie nerwy i bardzo dobrze! Jest sporo ludzi, którzy nie mają pojęcia o tej "paplaninie" jak to nazwałaś i ten artykuł jest właśnie dla nich. Każdy może sobie sam zweryfikować podane fakty w innych źródłach. Twoja opinia oprócz epitetów nie zawiera kompletnie nic i z tego punktu widzenia nie jest warta nawet funta kłaków. I kto tu jest żałosny? A swoje życzenia wsadź sobie gdzieś.
~elha12! Skoro jak piszesz jesteś tak wykształconą osobą w dziedzinie historii kk.to nie powinnaś dyskutować z faktami które napisał Andy tylko je po prostu uznać bo na Twoje nieszczęście są to fakty autentyczne. Oczywiście dzisiaj są one niewygodne dla kościoła i jego fanatyków i dlatego chcieli by je jak najszybciej wymazać z pamięci.Jakoś nie słyszałem do tej pory aby kościół raczył przeprosić za krzywdy jakie wyrządził ludziom nawet nie w całej swojej historii a tylko na przełomie ostatnich 100 lat. Radzę ci trochę sobie poczytać książki historyczne to na pewno twój podobno wykształcony móżdżek się jeszcze bardziej wykształci!
Panie Andy, wypocin nie trzeba czytać, wystarczy rzut okiem - i wszystko wiadome. Zlepek przypadkowych, jednostronnych, wyrwanych z kontekstu informacji z okresu 1000 lat dziejów naszego kraju naprawdę nie zasługuje na to, by się nad nim pochylić. Odnoszę wrażenie, że to co napisałeś, to wg Ciebie rewelacja, którą Ty pierwszy odsłaniasz i ujawniasz, bo nikt (poza Tobą) historii dziejów Polski nie zna! Przypominasz mi trochę zarozumialca -prostaka, który mając co najwyżej zawodowe wykształcenie, próbuje mędrkować z grupą ludzi o wysokiej wiedzy i kulturze, posiadających bogaty dorobek naukowy. Zwykle takiego mędrka spotyka żałosna kompromitacja.
W ten świąteczny dzień życzę Ci więc, by taki los przypadkiem i Ciebie nie spotkał. Wesołego Alleluja!
Ellha12-"Natrudziłeś się - Andy - nad tymi wypocinami niepotrzebnie, bo nijak się one mają do treści artykułu. Tu już żaden apel o czytanie ze zrozumieniem nie pomoże, kiedy jest się zaślepionym, wojującym antyklerykałem. Jedyną pociechę dla ciebie mogą stanowić pobekiwania w podobnym tonie osobników tobie podobnych. Nie zadałem sobie trudu przeczytania twego "dzieła", bo uważam to za czystą stratę czasu, która kompletnie nic nie wnosi do sprawy".
Skąd wiesz, że wypociny skoro nie przeczytałaś? Skąd wiesz, że ma się nijak do treści artykułu skoro nie przeczytałaś? Artykuł pokazuje w pigułce, jak kościół Polskę okradał, są tu opisane wydarzenia i fakty historyczne jak to w przeszłości wyglądało. Więc skoro nie widzisz związku z artykułem, to znaczy, że jesteś infantylna. A pobekujesz jak na razie Ty, bez żadnych kontrargumentów, kompletne dno i dwa metry mułu, tylko wycieczki personalne. To potrafi każdy imbecyl.
Natrudziłeś się - Andy - nad tymi wypocinami niepotrzebnie, bo nijak się one mają do treści artykułu. Tu już żaden apel o czytanie ze zrozumieniem nie pomoże, kiedy jest się zaślepionym, wojującym antyklerykałem. Jedyną pociechę dla ciebie mogą stanowić pobekiwania w podobnym tonie osobników tobie podobnych. Nie zadałem sobie trudu przeczytania twego "dzieła", bo uważam to za czystą stratę czasu, która kompletnie nic nie wnosi do sprawy.
"prałatek" to pytanie zadaj panu Pedlowskiemu ze starostwa, bo to on wyprawia od trzech lat te sztuczki i goni na wydłużenie przedstawienia z krzyżem w roli głównej. Kolejne pytanie postaw starostom kiedy wreszcie zdejmą tego gościa z zajmowanego urzędu?
Pasożytowanie na państwach i narodach Kościół ma po prostu w swojej naturze. Grabież Polski Kościół rozpoczął, od kiedy tylko się w niej zagnieździł. Trwa to od ponad tysiąca lat. Już Mieszko I płacił Rzymowi świętopietrze i dziesięcinę hierarchii lokalnej. Początkowo ze skarbu książęcego, ale sumy te ściągał przecież w formie danin z ludności. Przyjęcie chrześcijaństwa wiązało się więc dla naszych przodków z nowymi podatkami, czyli zubożeniem. Pamiętać trzeba, że w świątyniach pogańskich składano dobrowolne, a to co innego niż przymus. Do tego kler wówczas w całości był `importowany', głównie niemiecki, co budziło dodatkowy sprzeciw.
W roku 1000 Chrobry zaczął przerzucać kościelną dziesięcinę na ludność. Spadły na nią też ciężary państwowe związane z mocarstwową polityką Chrobrego i jego ciągłymi wojnami. Wprowadzenie nowej wiary wcale nie odbywało się pokojowo, czego dowodem jest zapis, że Chrobry za spożywanie mięsa w piątki kazał wybijać zęby. Wycinano święte gaje, burzono i palono chramy, niszczono posągi odwiecznych bogów. Toteż już w 1034 roku nasi przodkowie powstali, wyrżnęli pasożytów niosących niemiecką wiarę i przywrócili wiarę ojców.
Chrześcijaństwo rzymskie zaprowadził ponownie Kazimierz Odnowiciel na czele... hufców niemieckich, Rzeź naszych zbuntowanych przodków trwała kilkanaście lat, aż wrócił niemiecki, o, przepraszam katolicki porządek. I było coraz gorzej. Klechom było ciągle mało, a ich pomysłowość w zakresie nowych form wyłudzania zdumiewa nas nieustannie.
Na początek omówimy daniny wysyłane z Polski do Rzymu. Zacznijmy od najdawniejszej daniny - świętopietrza.
Świętopietrze, czyli denar św. Piotra, wysyłano do Rzymu. W XI w. przerzucono ten podatek na ludność. Początkowo płacone je jako podymne (denar od dymu, czyli komina), ale w roku 1318 zamieniono je na pogłówne, czyli denar od głowy. Ten blisko sześciokrotny wzrost Kościół wymusił na Łokietku szantażem - chodziło o zgodę papieża na koronację. Była to opłata szczególnie znienawidzona, bo nie płaciła jej szlachta ani kler, a więc uważano ją za skrajnie niesprawiedliwą. Także dlatego, że wielodzietne, a więc biedniejsze rodziny płaciły więcej.
Zachowały się dokładne dane na temat wydartych pieniędzy. Na przykład w latach 1319 - 1328 ściągnięto 2408, 5 grzywien złota, a od 1343 do 1357 r. już 8148 grzywien srebra. Grabież rosła wraz ze wzrostem ludności.
Polska płaciła świętopietrze do 1564 roku, najdłużej w Europie. Nie mogła przerwać tej grabieży, ciągle procesując się z zakonem krzyżackim o Pomorze, bo procesy te toczyły się przed sadami papieskimi. Zaprzestanie płacenia groziło przegraniem procesu. Szantaż był oczywisty. Potem Kościół nie uznawał pokoju toruńskiego, który przywracał Polsce Pomorze i Warmię (do dzisiaj nie uznał!), i wszystko, co chciano załatwić w Rzymie, zależało od płacenia świętopietrza. Grabież przerwała szlachta ewangelicka, która po prostu odmówiła płacenia od swych poddanych.
Annaty - były to opłaty za objęcie godności kościelnej, do której przynależały określone beneficja. Wynosiły równowartość jednorocznych dochodów na obejmowanym stanowisku. W XIV w. wprowadzono annaty papieskie. Papież nie zatwierdził żadnej nominacji biskupa czy opata, zanim nie dostał kasy. Nie awansowali tylko ci, którzy podpadali w Rzymie lub Habsburgom; rzadziej królowi. Polskiemu, oczywiście.
Od II połowy XVI w. z annat ściąganych z Polski Kościół zrobił sobie żyłę złota w ten prosty sposób, że biskupi awansowali z biedniejszych diecezji na bogatsze. O awanse zabiegali sami, a `popychali' je w Rzymie ekstrałapówkami. Dlatego `posługa' biskupa w jednej diecezji była krótka, 5 - 10 lat, rzadko więcej. Na przykład biskup Stanisław Dąmbski przez 27 lat `pasterzowania' trzodzie w końcu XVII w. obkolędował aż pięć diecezji. Każdy awans to annat, czyli łapówka, każda zwalniana diecezja to olejne annaty od następcy, którzy też zwalniali diecezję. Śmierć biskupa była dla papieża i kardynałów czystym interesem, bo wpadała kasa od następcy, który też zwalnianą diecezję oddawał następnemu. Jak łańcuszek św. Antoniego.
Awanse kościelne w młodym wieku były przywilejem członków rodów panujących i możnych. Każdy awans był obwarowany opłacaniem się. Najwięcej płacono za diecezję gnieźnieńską - 5 tys. dukatów, krakowską - 3 tys. i płocką - 2 tys. dukatów. Annaty w Polsce zniesiono w 1564 roku, ale biskupi i opaci płacili je wprost do Rzymu aż do rozbiorów.
Dziesięcina do Rzymu - płacili ja wszyscy duchowni w wysokości 1/10 dochodów rocznych.
Płynęła więc do Rzymu rzeka wyłudzonych pieniędzy. Tylko za panowania Zygmunta Augusta wysłano papieżom w sumie około 2 tys. wozów złota i srebra! A Polska nie miała pieniędzy na obronę granic...
W tej części zajmiemy się pieniędzmi wożonymi do Rzymu przez tych, którzy jechali tam coś załatwić, a takich spraw było wiele. Jechały więc do Rzymu ciężkie od złota sakiewki z przyczepionymi do nich petentami.
Opłaty za sądy papieskie - od wyroków sądów kościelnych, np. potępień czy ekskomunik, można się było odwołać do Rzymu. To oczywiście kosztowało krocie/Co najważniejsze, dawało Kościołowi rzeczywistą władzę sądowniczą nad ogółem ludności.
Utrzymanie legatów papieskich wraz z ich dworami było obowiązkiem danego panującego, który, oczywiście ściągał na to pieniądze od poddanych. Orszaki i dwory legatów godne były władców i odpowiednio kosztowały.
Odpusty - bezczelny handel oszukańczymi odpustami był tą kroplą, która przelała dzban i doprowadziła do wybuchu reformacji. W roku 1517 arcybiskup Moguncji Albrecht, papieski komisarz ds. odpustów, w Niemczech ich promocję i zbieranie pieniędzy powierzył... bankierom! Długo nie trzeba było czekać - 31 października 1517 r. Marcin Luter ogłosił swoje 95 tez.
Rok jubileuszowy - majstersztykiem wyłudzania pieniędzy `na odpust' były lata jubileuszowe. Pazernej bestii było zawsze mało, toteż papież Bonifacy VIII wpadł na genialny pomysł: ogłosił, że począwszy od roku 1300 co 100 lat przypada Rok Jubileuszowy. Pielgrzymom, , którzy przybędą do Rzymu i odpowiednio zapłacą, będą odpuszczone wszystkie grzechy - kupią sobie po prostu zbawienie wieczne. Cwany papież zwyczajnie nie chciał się z nikim dzielić pieniędzmi; nawet z biskupami diecezjalnymi.
Sukces przeszedł wszelkie oczekiwania: w roku 1300 przybyło do Rzymu ponad milion ogłupionych, którzy w ciągu kilkunastu tygodni zostawili 15 milionów skudów w złocie! Pieniądze i kosztowności księża zgarniali grabiami! Nic to, że kilka tysięcy ludzi zginęło zadeptanych w tłumie; nic to, że kilka tysięcy ludzi zmarło z chorób i braku higieny, wszak uzyskali odpust zupełny i poszli do nieba!
Wobec tak wspaniałego sukcesu papież Klemens VI miłościwie postanowił częściej dawać wiernym szansę i w roku 1343 oraz 1346 bullami ogłosił, że Rok Jubileuszowy będzie przypadał co... 50 lat. W roku 1350 znowu do Rzymu zjechała trzoda w setkach tysięcy i znowu zostawiła `pasterzom' miliony skudów.
Żeby reszty trzody nie pozbawiać szansy na zbawienie, papież Urban VI bullą ogłosił, że Rok Jubileuszowy będzie przypadał co... 33 lata, bo przecież Chrystus żył 33 lata. Najbliższy taki `odpust' miał nastąpić w roku 1390, ale Urbanowi się zmarło i kasę zgarnął jego następca, Bonifacy IX. Co ciekawe, w roku 1400, mimo, że nie był jubileuszowym, sporo wiernych przybyło `z rozpędu'.
Papież Mikołaj V dla częstszych spotkań z bożkiem o imieniu KASA postanowił, że Rok Jubileuszowy będzie się odbywał co 25 lat, począwszy od 1450 r. Ale to nie koniec: w roku 1933 papież Pius XI ogłosił Rok Odkupienia (chyba od słowa kupić), bo nijak nie wychodziło mu dzielenie przez 25. Jakoś i przez 33 dzielenie nijak nie wychodzi. Tym razem Rok trwał cały rok. Jan Paweł II też się nie ociągał i ogłosił Rok Jubileuszowy w ... 1983 r. (też nie dzieli się przez 33 ani 25). O roku 2000 też nie zapomniał. Uff, można dostać zadyszki...
Thanos
Frankiemu odjechało już dawno temu.
Wraz z ostatnim pekaesem do Tworek...
Dla przykładu jest on wielbicielem kiboli Arki Gdynia.Nie kibiców a kiboli i wychwala ich pod niebiosa.
To te żłoby które napadają na dzieci grające w innych klubach.
Tak więc z kim przystajes-z takim się stajesz.
"Dzięki" Franki.
Dlatego poprzez twoje wypowiedzi wiem że jestem normalny.
Wiara ma trzy zadania;
1. W zastępstwie wiedzy tłumaczy nieznane zjawiska ingerencja boga; Grecy na niebie widzieli rydwan Apolla, my widzimy gwiazdę zwane Słońcem, tłumaczy powstanie życia ingerencją stworzyciela co jest dzisiaj nie do przyjęcia bo nauka pokazuje dość dokładnie rozwój życia na przestrzeni wieków, Wikingowie na morzu widzieli boga wiatru, a my mamy meteorologię.
Z biegiem czasu nauka wyparła wiarę z większości jej obszarów, bo nauka się rozwija i dzięki niej poznajemy świat w sposób obiektywny, a wiara trwa w tym samym miejscu i przegrywa z nauką.
2. Wiara pociesza ludzi, że po śmierci jest "życie", a więc bazuje na strachu przed śmiercią; pomysł w sumie dziwaczny, ale ludzie to kupują (dosłownie..)
3. Wiara umoralnia ludzi; w czasach pasterzy na Półwyspie Synaj była to dobra metoda; dzisiaj w gęsto zaludnionych i dobrze zorganizowanych państwach rolę umoralniania przejęło prawo, po prostu.
Sądzę, że Natanek Warchoł w swojej „ bolesnej męce” nie tylko zbliżył się do Chrystka, ale go pół dłudości wyprzedził. Spokojnie można przyznać Natankowi Warchołowi tytuł Nadchrysteka w konkurencji „bolesna męka” W różnych konkurencjach z wykorzystaniem krzyżyka wybudzony Jurek też reprezentuje wysoki poziom. Na przykład w konkurencji Nasz krzyżyk nasza ziemia bez wątpienie byłby faworytem na Olimpiadzie Natanków. Ale jeśli idzie o koronną konkurencję Zwis na gwoździach w układzi dowolnym, to obawiam się ze strony Jurka samych falstartów, co w sumie dobrze by o nim świadczyło, że nie jest skończonym idiotą.
mochery pochowamy juz warchola ? Po co tam zincze i te smieszne ala wizanki czy kwiaty z tego co wiem to takie rzeczy typu znicz wiazanki to na cmetarzu sie stawia na nagrobku najblizszych pochowanych a tu pod krzyzem po co to ? Po co robic smiech z samego siebie. Jak tak to kazdy placze ze pieniedzy nie ma ze podwyzka ze drogo wszedzie ale na darmo kupowane i stawiane znicze kwiaty to kase macie i nic nie mowiecie ze to jest drogie. Jak dla mnie to jest smiech na sali
Teraz tylko czekam kiedy p.Frankowski powie że jego kolejny wychowanek "ks." Roman J.skażany za pedofilię też jest niewinny.Natomiast wyrok na jaki skazał go ten "perfidny sąd" nieuchronnie przybliż go do świętości!!!!!!!!!!!
Komentarze
~mimi! Kilka razy czytałem te komentarze i nie zauważam drwin i szyderstwa z wiary ze strony piszących! Jedynymi osobnikami którzy drwią z wiary i z dekalogu jest kler! Wystarczy posłuchać dzisiejszych "wypocin" tzw.kard.Dziwisza podczas "mszy rezurekcyjnej" w Krakowie!
Ci ktorzy pelni sa teraz drwiny i szyderstwa w stosunku do wiary , na lozu smierci najglosniej wolac beda o ksiedza...
polecam http://www.faktyimity.pl/
Przepraszam Panowie, ale czy może ktoś mi pokazać w którym miejscu osobnik o ksywie elha 12 posiada dużą wiedzę i wysoką kulturę? Okularów nie noszę, ze wzrokiem też kłopotów nie mam, ale nie mogę znaleźć. Natomiast pisząc o kimś zarozumialec i prostak osobnik ten miał na myśli zapewne siebie.
"Przypominasz mi trochę zarozumialca -prostaka, który mając co najwyżej zawodowe wykształcenie, próbuje mędrkować z grupą ludzi o wysokiej wiedzy i kulturze, posiadających bogaty dorobek naukowy. Zwykle takiego mędrka spotyka żałosna kompromitacja.
W ten świąteczny dzień życzę Ci więc, by taki los przypadkiem i Ciebie nie spotkał. Wesołego Alleluja!"
Co ma wykształcenie do kultury???
Ślepe porównanie. Inteligencji człowieka nie mierzy się po tym co na papierze ale po tym co w głowie.
Prawda, ale Elha 12(to prawdopodobnie jakiś sukienkowy) osoba o wysokiej wiedzy i kulturze zapewne doskonale o tym wie hehe. Andy! ale Elha Cię zgniotła argumentacją. Mnie dosłownie powaliło na kolana....ze śmiechu.
KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ ZBRODNICZYCH I ZAKŁAMANYCH INSTYTUCJI NA ŚWIECIE, KTÓRA PRZEZ PONAD 1000 LAT !!!-MORDOWAŁA, TORTUROWAŁA, RABOWAŁA, GWAŁCIŁA I PALIŁA LUDZI NA STOSACH. HISTORIA KOŚCIOŁA JEST BANALNA-WŁADZA I PIENIĄDZE, PIENIĄDZE I WŁADZA. LUDZIE, KTÓRZY SZUKAJĄ W TEJ INSTYTUCJI CZEGOŚ NADPRZYRODZONEGO SĄ ALBO NIESPEŁNA ROZUMU, ALBO NIEUKAMI ! JEZUS, TO POSTAĆ MITYCZNA, NAMŁODSZA PARODIA KULTU SOLARNEGO, A CAŁE TO CHRZEŚCIJAŃSTWO, TO PLAGIAT WIELU RÓŻNYCH MITÓW I WIERZEŃ POGAŃSKICH, KTO INTERESUJE SIĘ RELIGIOZNAWSTWEM DOSKONALE O TYM WIE. TAK WIEM, KATOLICY DO TEGO GRONA NIE NALEŻĄ, PONIEWAŻ SĄ PRZEKONANI, ŻE ZNAJĄ JEDYNIE SŁUSZNĄ PRAWDĘ I SĄ WYBRAŃCAMI. OTO KILKA ARTYKUŁÓW , KTÓRE WARTO PRZECZYTAĆ, WYSTARCZY WPISAĆ W WYSZUKIWARKĘ-"Ewangelizacja Indian", "Katolickie eldorado", "Jasenovac- katolicki Oświęcim", "Pius XII stronnik Hitlera", "Stefan Wyszyński, czyli pomyłka tysiąclecia", "Pan Wojtyła-27 lat skrywanej prawdy", "Zła święta", "Mity i oszustwa biblijne", ‘Narodziny słońca czyli boże narodzenie’, ‘Jezus 3000 lat przed Chrystuse’, Kult solarny”,
‘Zadruga- na pohybel katolictw’, ‘Obłuda grzech powszedni’, ‘Kościół w służbie ciemnoty’, ‘Ante Pavelic’ , ‘Ciemne strony Jasnej Góry’, ‘I to nazywamy dziejami zbawienia’, ‘Krótka relacja o wyniszczeniu Indian’, ‘Jak kościół Polskę okrada’, ‘Kościelny rozbiór Polski’ To tylko mały ułamek historii tej instytucji. Warto również poczytać sobie o "Akcji Ocalenie, albo Akcja Odessa' czyli uratowaniu przez Watykan około 30 tysięcy zbrodniarzy hitlerowskich w tym takich znanych jak Mengele, Eichman, czy Stangl. Przerzut takiej liczby ludzi m.in. do Ameryki PD poprzebieranych za księży na watykańskich paszportach musiał sporo kosztować, nic dziwnego, że do tej pory nie odnaleziono skarbów SS, które ukradli swoim ofiarom. Na koniec cytat papieża Grzegorza Wielkiego-‘"Nieświadomość nie jest grzechem, więc bądźcie nadal głupcami’ Papież Leon X-‘Zobaczcie co bajka o Jezusie dla nas uczyniła’, Papież Grzegorz I-‘Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności’ i jeszcze jeden papieża Aleksandra VI-‘Każda religia jest dobra, ale najgłupsza jest najlepsza’
I znowu brak jakichkolwiek kontrargumentów. Paplanina typu wypociny, zlepek, zarozumialec, prostak, mędrek, kompromitacja, zawodowe wykształcenie. Napisz, co w tym tekście jest nieprawdą, co jest paplaniną, co jest jednostronne, wyrwane z kontekstu? Słucham ty wykształcona, dobrze wychowana i mająca dużą wiedzę osobo? Nic pierwszy nie odsłaniam, czy nie ujawniam, faktem jednak jest, że to temat tabu, dlatego wyzwala w tobie takie nerwy i bardzo dobrze! Jest sporo ludzi, którzy nie mają pojęcia o tej "paplaninie" jak to nazwałaś i ten artykuł jest właśnie dla nich. Każdy może sobie sam zweryfikować podane fakty w innych źródłach. Twoja opinia oprócz epitetów nie zawiera kompletnie nic i z tego punktu widzenia nie jest warta nawet funta kłaków. I kto tu jest żałosny? A swoje życzenia wsadź sobie gdzieś.
~elha12! Skoro jak piszesz jesteś tak wykształconą osobą w dziedzinie historii kk.to nie powinnaś dyskutować z faktami które napisał Andy tylko je po prostu uznać bo na Twoje nieszczęście są to fakty autentyczne. Oczywiście dzisiaj są one niewygodne dla kościoła i jego fanatyków i dlatego chcieli by je jak najszybciej wymazać z pamięci.Jakoś nie słyszałem do tej pory aby kościół raczył przeprosić za krzywdy jakie wyrządził ludziom nawet nie w całej swojej historii a tylko na przełomie ostatnich 100 lat. Radzę ci trochę sobie poczytać książki historyczne to na pewno twój podobno wykształcony móżdżek się jeszcze bardziej wykształci!
Panie Andy, wypocin nie trzeba czytać, wystarczy rzut okiem - i wszystko wiadome. Zlepek przypadkowych, jednostronnych, wyrwanych z kontekstu informacji z okresu 1000 lat dziejów naszego kraju naprawdę nie zasługuje na to, by się nad nim pochylić. Odnoszę wrażenie, że to co napisałeś, to wg Ciebie rewelacja, którą Ty pierwszy odsłaniasz i ujawniasz, bo nikt (poza Tobą) historii dziejów Polski nie zna! Przypominasz mi trochę zarozumialca -prostaka, który mając co najwyżej zawodowe wykształcenie, próbuje mędrkować z grupą ludzi o wysokiej wiedzy i kulturze, posiadających bogaty dorobek naukowy. Zwykle takiego mędrka spotyka żałosna kompromitacja.
W ten świąteczny dzień życzę Ci więc, by taki los przypadkiem i Ciebie nie spotkał. Wesołego Alleluja!
Ja tylko Elhi przypomnę, że to właśnie ksiądz Warchoł chciał zagarnąć ziemie, które nie należały do niego, może zauważy związek, hehe.
Andy, daj sobie spokój, szkoda nafty. Atakowanie tak łatwego celu nie fair, hehe.
Ellha12-"Natrudziłeś się - Andy - nad tymi wypocinami niepotrzebnie, bo nijak się one mają do treści artykułu. Tu już żaden apel o czytanie ze zrozumieniem nie pomoże, kiedy jest się zaślepionym, wojującym antyklerykałem. Jedyną pociechę dla ciebie mogą stanowić pobekiwania w podobnym tonie osobników tobie podobnych. Nie zadałem sobie trudu przeczytania twego "dzieła", bo uważam to za czystą stratę czasu, która kompletnie nic nie wnosi do sprawy".
Skąd wiesz, że wypociny skoro nie przeczytałaś? Skąd wiesz, że ma się nijak do treści artykułu skoro nie przeczytałaś? Artykuł pokazuje w pigułce, jak kościół Polskę okradał, są tu opisane wydarzenia i fakty historyczne jak to w przeszłości wyglądało. Więc skoro nie widzisz związku z artykułem, to znaczy, że jesteś infantylna. A pobekujesz jak na razie Ty, bez żadnych kontrargumentów, kompletne dno i dwa metry mułu, tylko wycieczki personalne. To potrafi każdy imbecyl.
Andy nie napisał tego, tylko skopiował. tekst ten jest na jakiejś stronie tvn (czyli wiadomo) i pozdrawiam
Natrudziłeś się - Andy - nad tymi wypocinami niepotrzebnie, bo nijak się one mają do treści artykułu. Tu już żaden apel o czytanie ze zrozumieniem nie pomoże, kiedy jest się zaślepionym, wojującym antyklerykałem. Jedyną pociechę dla ciebie mogą stanowić pobekiwania w podobnym tonie osobników tobie podobnych. Nie zadałem sobie trudu przeczytania twego "dzieła", bo uważam to za czystą stratę czasu, która kompletnie nic nie wnosi do sprawy.
"prałatek" to pytanie zadaj panu Pedlowskiemu ze starostwa, bo to on wyprawia od trzech lat te sztuczki i goni na wydłużenie przedstawienia z krzyżem w roli głównej. Kolejne pytanie postaw starostom kiedy wreszcie zdejmą tego gościa z zajmowanego urzędu?
Powiem tak: jaki portal taki artykuł i komentarze. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Pasożytowanie na państwach i narodach Kościół ma po prostu w swojej naturze. Grabież Polski Kościół rozpoczął, od kiedy tylko się w niej zagnieździł. Trwa to od ponad tysiąca lat. Już Mieszko I płacił Rzymowi świętopietrze i dziesięcinę hierarchii lokalnej. Początkowo ze skarbu książęcego, ale sumy te ściągał przecież w formie danin z ludności. Przyjęcie chrześcijaństwa wiązało się więc dla naszych przodków z nowymi podatkami, czyli zubożeniem. Pamiętać trzeba, że w świątyniach pogańskich składano dobrowolne, a to co innego niż przymus. Do tego kler wówczas w całości był `importowany', głównie niemiecki, co budziło dodatkowy sprzeciw.
W roku 1000 Chrobry zaczął przerzucać kościelną dziesięcinę na ludność. Spadły na nią też ciężary państwowe związane z mocarstwową polityką Chrobrego i jego ciągłymi wojnami. Wprowadzenie nowej wiary wcale nie odbywało się pokojowo, czego dowodem jest zapis, że Chrobry za spożywanie mięsa w piątki kazał wybijać zęby. Wycinano święte gaje, burzono i palono chramy, niszczono posągi odwiecznych bogów. Toteż już w 1034 roku nasi przodkowie powstali, wyrżnęli pasożytów niosących niemiecką wiarę i przywrócili wiarę ojców.
Chrześcijaństwo rzymskie zaprowadził ponownie Kazimierz Odnowiciel na czele... hufców niemieckich, Rzeź naszych zbuntowanych przodków trwała kilkanaście lat, aż wrócił niemiecki, o, przepraszam katolicki porządek. I było coraz gorzej. Klechom było ciągle mało, a ich pomysłowość w zakresie nowych form wyłudzania zdumiewa nas nieustannie.
Na początek omówimy daniny wysyłane z Polski do Rzymu. Zacznijmy od najdawniejszej daniny - świętopietrza.
Świętopietrze, czyli denar św. Piotra, wysyłano do Rzymu. W XI w. przerzucono ten podatek na ludność. Początkowo płacone je jako podymne (denar od dymu, czyli komina), ale w roku 1318 zamieniono je na pogłówne, czyli denar od głowy. Ten blisko sześciokrotny wzrost Kościół wymusił na Łokietku szantażem - chodziło o zgodę papieża na koronację. Była to opłata szczególnie znienawidzona, bo nie płaciła jej szlachta ani kler, a więc uważano ją za skrajnie niesprawiedliwą. Także dlatego, że wielodzietne, a więc biedniejsze rodziny płaciły więcej.
Zachowały się dokładne dane na temat wydartych pieniędzy. Na przykład w latach 1319 - 1328 ściągnięto 2408, 5 grzywien złota, a od 1343 do 1357 r. już 8148 grzywien srebra. Grabież rosła wraz ze wzrostem ludności.
Polska płaciła świętopietrze do 1564 roku, najdłużej w Europie. Nie mogła przerwać tej grabieży, ciągle procesując się z zakonem krzyżackim o Pomorze, bo procesy te toczyły się przed sadami papieskimi. Zaprzestanie płacenia groziło przegraniem procesu. Szantaż był oczywisty. Potem Kościół nie uznawał pokoju toruńskiego, który przywracał Polsce Pomorze i Warmię (do dzisiaj nie uznał!), i wszystko, co chciano załatwić w Rzymie, zależało od płacenia świętopietrza. Grabież przerwała szlachta ewangelicka, która po prostu odmówiła płacenia od swych poddanych.
Annaty - były to opłaty za objęcie godności kościelnej, do której przynależały określone beneficja. Wynosiły równowartość jednorocznych dochodów na obejmowanym stanowisku. W XIV w. wprowadzono annaty papieskie. Papież nie zatwierdził żadnej nominacji biskupa czy opata, zanim nie dostał kasy. Nie awansowali tylko ci, którzy podpadali w Rzymie lub Habsburgom; rzadziej królowi. Polskiemu, oczywiście.
Od II połowy XVI w. z annat ściąganych z Polski Kościół zrobił sobie żyłę złota w ten prosty sposób, że biskupi awansowali z biedniejszych diecezji na bogatsze. O awanse zabiegali sami, a `popychali' je w Rzymie ekstrałapówkami. Dlatego `posługa' biskupa w jednej diecezji była krótka, 5 - 10 lat, rzadko więcej. Na przykład biskup Stanisław Dąmbski przez 27 lat `pasterzowania' trzodzie w końcu XVII w. obkolędował aż pięć diecezji. Każdy awans to annat, czyli łapówka, każda zwalniana diecezja to olejne annaty od następcy, którzy też zwalniali diecezję. Śmierć biskupa była dla papieża i kardynałów czystym interesem, bo wpadała kasa od następcy, który też zwalnianą diecezję oddawał następnemu. Jak łańcuszek św. Antoniego.
Awanse kościelne w młodym wieku były przywilejem członków rodów panujących i możnych. Każdy awans był obwarowany opłacaniem się. Najwięcej płacono za diecezję gnieźnieńską - 5 tys. dukatów, krakowską - 3 tys. i płocką - 2 tys. dukatów. Annaty w Polsce zniesiono w 1564 roku, ale biskupi i opaci płacili je wprost do Rzymu aż do rozbiorów.
Dziesięcina do Rzymu - płacili ja wszyscy duchowni w wysokości 1/10 dochodów rocznych.
Płynęła więc do Rzymu rzeka wyłudzonych pieniędzy. Tylko za panowania Zygmunta Augusta wysłano papieżom w sumie około 2 tys. wozów złota i srebra! A Polska nie miała pieniędzy na obronę granic...
W tej części zajmiemy się pieniędzmi wożonymi do Rzymu przez tych, którzy jechali tam coś załatwić, a takich spraw było wiele. Jechały więc do Rzymu ciężkie od złota sakiewki z przyczepionymi do nich petentami.
Opłaty za sądy papieskie - od wyroków sądów kościelnych, np. potępień czy ekskomunik, można się było odwołać do Rzymu. To oczywiście kosztowało krocie/Co najważniejsze, dawało Kościołowi rzeczywistą władzę sądowniczą nad ogółem ludności.
Utrzymanie legatów papieskich wraz z ich dworami było obowiązkiem danego panującego, który, oczywiście ściągał na to pieniądze od poddanych. Orszaki i dwory legatów godne były władców i odpowiednio kosztowały.
Odpusty - bezczelny handel oszukańczymi odpustami był tą kroplą, która przelała dzban i doprowadziła do wybuchu reformacji. W roku 1517 arcybiskup Moguncji Albrecht, papieski komisarz ds. odpustów, w Niemczech ich promocję i zbieranie pieniędzy powierzył... bankierom! Długo nie trzeba było czekać - 31 października 1517 r. Marcin Luter ogłosił swoje 95 tez.
Rok jubileuszowy - majstersztykiem wyłudzania pieniędzy `na odpust' były lata jubileuszowe. Pazernej bestii było zawsze mało, toteż papież Bonifacy VIII wpadł na genialny pomysł: ogłosił, że począwszy od roku 1300 co 100 lat przypada Rok Jubileuszowy. Pielgrzymom, , którzy przybędą do Rzymu i odpowiednio zapłacą, będą odpuszczone wszystkie grzechy - kupią sobie po prostu zbawienie wieczne. Cwany papież zwyczajnie nie chciał się z nikim dzielić pieniędzmi; nawet z biskupami diecezjalnymi.
Sukces przeszedł wszelkie oczekiwania: w roku 1300 przybyło do Rzymu ponad milion ogłupionych, którzy w ciągu kilkunastu tygodni zostawili 15 milionów skudów w złocie! Pieniądze i kosztowności księża zgarniali grabiami! Nic to, że kilka tysięcy ludzi zginęło zadeptanych w tłumie; nic to, że kilka tysięcy ludzi zmarło z chorób i braku higieny, wszak uzyskali odpust zupełny i poszli do nieba!
Wobec tak wspaniałego sukcesu papież Klemens VI miłościwie postanowił częściej dawać wiernym szansę i w roku 1343 oraz 1346 bullami ogłosił, że Rok Jubileuszowy będzie przypadał co... 50 lat. W roku 1350 znowu do Rzymu zjechała trzoda w setkach tysięcy i znowu zostawiła `pasterzom' miliony skudów.
Żeby reszty trzody nie pozbawiać szansy na zbawienie, papież Urban VI bullą ogłosił, że Rok Jubileuszowy będzie przypadał co... 33 lata, bo przecież Chrystus żył 33 lata. Najbliższy taki `odpust' miał nastąpić w roku 1390, ale Urbanowi się zmarło i kasę zgarnął jego następca, Bonifacy IX. Co ciekawe, w roku 1400, mimo, że nie był jubileuszowym, sporo wiernych przybyło `z rozpędu'.
Papież Mikołaj V dla częstszych spotkań z bożkiem o imieniu KASA postanowił, że Rok Jubileuszowy będzie się odbywał co 25 lat, począwszy od 1450 r. Ale to nie koniec: w roku 1933 papież Pius XI ogłosił Rok Odkupienia (chyba od słowa kupić), bo nijak nie wychodziło mu dzielenie przez 25. Jakoś i przez 33 dzielenie nijak nie wychodzi. Tym razem Rok trwał cały rok. Jan Paweł II też się nie ociągał i ogłosił Rok Jubileuszowy w ... 1983 r. (też nie dzieli się przez 33 ani 25). O roku 2000 też nie zapomniał. Uff, można dostać zadyszki...
Thanos
Frankiemu odjechało już dawno temu.
Wraz z ostatnim pekaesem do Tworek...
Dla przykładu jest on wielbicielem kiboli Arki Gdynia.Nie kibiców a kiboli i wychwala ich pod niebiosa.
To te żłoby które napadają na dzieci grające w innych klubach.
Tak więc z kim przystajes-z takim się stajesz.
"Dzięki" Franki.
Dlatego poprzez twoje wypowiedzi wiem że jestem normalny.
Wiara ma trzy zadania;
1. W zastępstwie wiedzy tłumaczy nieznane zjawiska ingerencja boga; Grecy na niebie widzieli rydwan Apolla, my widzimy gwiazdę zwane Słońcem, tłumaczy powstanie życia ingerencją stworzyciela co jest dzisiaj nie do przyjęcia bo nauka pokazuje dość dokładnie rozwój życia na przestrzeni wieków, Wikingowie na morzu widzieli boga wiatru, a my mamy meteorologię.
Z biegiem czasu nauka wyparła wiarę z większości jej obszarów, bo nauka się rozwija i dzięki niej poznajemy świat w sposób obiektywny, a wiara trwa w tym samym miejscu i przegrywa z nauką.
2. Wiara pociesza ludzi, że po śmierci jest "życie", a więc bazuje na strachu przed śmiercią; pomysł w sumie dziwaczny, ale ludzie to kupują (dosłownie..)
3. Wiara umoralnia ludzi; w czasach pasterzy na Półwyspie Synaj była to dobra metoda; dzisiaj w gęsto zaludnionych i dobrze zorganizowanych państwach rolę umoralniania przejęło prawo, po prostu.
No Frankowski grubo pojechałeś ... zastanawiam się czy to już jest ten etap kiedy odebrało rozum czy przed
w tamtym miejscu gdzie jest krzyz ukazał sie warchoł???
~Jan
A wpisy poniżej, jak dwatysiące lat temu, okrzyki: Ukrzyżuj GO! Ukrzyżuj GO!
~ Jan a ten pański komentarz to coś wnosi do tematu?! Czy jak przystało na mohera pisze i mówi pan zawsze nie na temat?!
A wpisy poniżej, jak dwatysiące lat temu, okrzyki: Ukrzyżuj GO! Ukrzyżuj GO!
to już są JAJA!!!
Sądzę, że Natanek Warchoł w swojej „ bolesnej męce” nie tylko zbliżył się do Chrystka, ale go pół dłudości wyprzedził. Spokojnie można przyznać Natankowi Warchołowi tytuł Nadchrysteka w konkurencji „bolesna męka” W różnych konkurencjach z wykorzystaniem krzyżyka wybudzony Jurek też reprezentuje wysoki poziom. Na przykład w konkurencji Nasz krzyżyk nasza ziemia bez wątpienie byłby faworytem na Olimpiadzie Natanków. Ale jeśli idzie o koronną konkurencję Zwis na gwoździach w układzi dowolnym, to obawiam się ze strony Jurka samych falstartów, co w sumie dobrze by o nim świadczyło, że nie jest skończonym idiotą.
Wara wszystkim to dotyczy tez Frankowskiego od przenoszenia nas z klasztoru do miejsca, ktore zostalo bezprawnie zagrabione!!!
Takie szopki tylko w Polsce
mochery pochowamy juz warchola ? Po co tam zincze i te smieszne ala wizanki czy kwiaty z tego co wiem to takie rzeczy typu znicz wiazanki to na cmetarzu sie stawia na nagrobku najblizszych pochowanych a tu pod krzyzem po co to ? Po co robic smiech z samego siebie. Jak tak to kazdy placze ze pieniedzy nie ma ze podwyzka ze drogo wszedzie ale na darmo kupowane i stawiane znicze kwiaty to kase macie i nic nie mowiecie ze to jest drogie. Jak dla mnie to jest smiech na sali
Teraz tylko czekam kiedy p.Frankowski powie że jego kolejny wychowanek "ks." Roman J.skażany za pedofilię też jest niewinny.Natomiast wyrok na jaki skazał go ten "perfidny sąd" nieuchronnie przybliż go do świętości!!!!!!!!!!!