Sąsiad - wróg?

Image

O tym, że sąsiedzi nie zawsze są wobec nas przyjaźnie nastawieni i akceptują nasze, wydawałoby się podstawowe wymagania, jakimi jest cisza i spokój, przekonała się mieszkanka przysiółka Majdan w Jastkowicach. Najpierw musiała znosić nieznośny hałas, teraz ze łzami w oczach patrzy na spalone drzewka...

Zaczęło się od tego, że sąsiad zorganizował na swojej posesji imprezę. Nie przyjęcie, nie grilla a regularną imprezę z głośną dyskotekową muzyką. Aby był słyszany wśród gości, korzystał z mikrofonu. Hałas roznosił się na całą okolicę, a w sąsiednich domach aż się trzęsło. Nie pomagało nawet szczelne pozamykanie okien i drzwi. Po zwróceniu uwagi, sąsiad nie posłuchał prośby o ściszenie muzyki. Był opryskliwy i nieprzyjemny.

To jednak nic w stosunku do tego co wydarzyło się później. Sąsiad bezmyślnie postanowił na swojej posesji rozpalić ognisko. Niestety zabrakło mu wyobraźni by przewidzieć co się stanie gdy ogień rozprzestrzeni się po suchej trawie. W rezultacie z ogniska powstał pożar, do którego gaszenia potrzebne były aż trzy zastępy straży pożarnej. Nie obyło się też bez poważnych strat u sąsiadów. Spłonęło ponad sto młodych świerków, a zabudowania gospodarcze były zagrożone. Z pewnością, gdyby nie trzeźwość właścicieli gospodarstwa i ich szybka reakcja, zniszczenia byłyby większe.

Sprawca pożaru przyznał się do winy, jednak zaznaczył że nie zrobił tego umyślnie. To jednak sąsiadom na niewiele się przyda. Liczą, że sprawą zajmie się policja. Niestety, najpierw trzeba ją zgłosić a sąsiedzi tego nie chcą. Uważają, że tego typu kwestie powinny być podejmowane z urzędu.

Uciążliwy sąsiad z pewnością zasługuje na karę. Zarówno za immisje ze swojej działki w postaci głośnych imprez, jak i za bezmyślność przy organizowaniu ogniska. Odpowiadać powinien także za zniszczenia jakie powstały podczas pożaru. Żadna z tych spraw nie jest jednak podejmowana przez policję z urzędu. Postępowania takie toczą się z powództwa cywilnego.

Powstaje pytanie, jak pomóc mieszkańcom, którzy cierpią z powodu uciążliwego sąsiada i boją się zareagować. Wielokrotnie przecież dochodzi do prób zastraszania, lęk przed kolejnymi przypadkami "nieumyślnych" pożarów lub najścia pijanych i butnych gości "zza płotu". Policja rozkłada ręce, zapewnia jednak, że zgłoszenie nie pozostanie bez odzewu...

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~ŻYCZLIWA

Dlaczego ta kobieta ze łzami w oczach tak kłamie.I dlaczego nie opowie o bardzo głośnych balangach swego synka,wtedy miała chyba klapki na oczach i kołki w uszach.

~lysy

do ~456321, a co gdzie indziej to chyba sie wstydzisz pokazac co tam masz

~GOŚĆ

hehe to jest impreza!!!!!!!!

~456321

nie ma to jak mieszkać na kochanach, można chodzić na golasa, ...

jusek

Sprawa jest z tych które są prowadzone"z urzędu".
Potrzebne jest zawiadomienie a tym może być artykuł prasowy.