Mogło dojść do wybuchu

W sobotę popołudniu do Agatówki wezwana została straż pożarna. Pracownicy Służby Ochrony Kolei zauważyli pożar traw na nasypie kolejowym. Po przybyciu na miejsce ratowników i ugaszeniu ognia, okazało się, że tym razem nie był on wynikiem podpalenia.
Po przybyciu na miejsce, strażacy szybko uporali się z pożarem traw. Szybko jednak zorientowali się że ogień wydobywa się... spod ziemi. Okazało się, że ze znajdującej się pod ziemią rury ulatnia się gaz. Natychmiast wezwano pogotowie gazowe.
Stężenie gazu było tak wysokie, że mogło dojść do eksplozji. Konieczne było zamknięcie dopływu gazu w magistrali pomiędzy Turbią i Stalową Wolą. Na szczęście nie było konieczności ewakuowania mieszkańców poblicznych budynków. Po przybyciu specjalistów i dokładnym zbadaniu problemu okazało się, że naprawa wycieku obędzie się bez odcinania gazu. Na trzystumilimetrową rurę w miejscu rozszczelnienia założono specjalną opaskę. Obecnie wszystko jest już pod kontrolą, dostawy gazu nie zostały wstrzymane.
Komentarze
Macie rację.Jebutnąłem głupotę,że aż sam sobie tym zaimponowałem.
Dyszel mi w plecy i włosiennica za pokutę....
gdyby nie palenie trawy, pewnie nikt by tego nie zauwazyl.
jusek- Ty skończyłeś chociaż szkołę podstawową??
300mm to jest 30cm!
oj justek ... trzeba się było uczyć a nie rzucać kamieniami w szkołę ....
Rura ma trzysta milimentrów średnicy?Trzy metry!?Gdzie to się uchowało ustrojstwo w okolicy Agatówki,że tego nigdy nie widziałem?