Światła blokują ruch – będzie rondo?

W mieście istnieje kilka punktów newralgicznych, gdzie w godzinach szczytu tworzą się ogromne korki. Co ciekawe, w większości z nich korki powodowane są przez… sygnalizację świetlną. Okazało się to podczas kilku awarii świateł, kiedy w godzinach szczytowych, jeśli chodzi o ruch na ulicach Stalowej Woli, kierowcy bezkolizyjnie radzili sobie sami i korków nie było. Jednym z takich miejsc jest skrzyżowanie ulic Okulickiego i Popiełuszki.

W tym miejscu korki tworzą się już bardzo wcześnie, gdy tylko wzmaga się ruch, i są znaczne po obu stronach jezdni. Istnieje również problem ze skrętami z tego skrzyżowania, szczególnie w lewą stronę. Problem ten został zauważony przez Zarząd Dróg Powiatowych w Stalowej Woli, zaś sygnalizacja miała zmieniane oprogramowanie tak, aby upłynnić ruch. To właśnie w związku z awarią tego oprogramowania zdaniem wielu kierowców ruch odbywał się znacznie płynniej, niż w przypadku, gdy światła były włączone.

Szef ZDP, Piotr Śliwiński, rozumie zdenerwowanie kierowców, jednak argumentuje, że sygnalizacja świetlna w obecnej chwili nie może zostać usunięta z tego skrzyżowania. Argumentuje to faktem, że na tych właśnie ulicach generowany jest bardzo duży ruch samochodowy, a dodatkowo istnieją również przejścia dla pieszych. Uważa, że usunięcie sygnalizacji byłoby przyczyną wielu wypadków z udziałem samochodów i pieszych.

Jednocześnie okazało się, że ZDP ma w planach w nieokreślonej przyszłości przebudowę tego skrzyżowania oraz stworzenie na nim ronda. Wówczas sygnalizacja byłaby niepotrzebna, a ruch – zdaniem specjalistów – byłby o wiele bardziej płynny. Są to jednak plany niesprecyzowane, bowiem w obecnej chwili brak jest funduszy na ewentualny remont.