Jeden z gabinetów stomatologicznych w Stalowej Woli wyłudza nienależne refundacje z NFZ. Z przyczyn prawnych nie mogę napisać teraz o którą przychodnię chodzi. Z mojej strony odpowiednie zgłoszenia do NFZ poszły. Podejrzewam, że zacznie się kontrola NFZ i być może do innych pacjentów tego gabinetu zaczną być rozsyłane ankiety. Byłem tam pięć razy. Za zrobienie małej plombki wpisali sobie około 900 zł, z listą 8 zębów które niby całkowicie odbudowywali. W sumie faktycznie zrobili mi dwa zęby, a NFZ zapłacił za wszystko ok. 4000 zł. Jeśli macie dostęp do konta pacjenta lub ZIP NFZ i leczycie się w przychodniach stomatologicznych w Stalowej Woli, to wnikliwie sprawdźcie ile NFZ za to zapłacił, czy rozpiska jest zgodna ze stanem faktycznym. Jeśli to jest szerszy proceder to myślę, że NFZ zgłosi to do prokuratury.

HIV co ty dziś się urodziłeś? przecież LYKARZE którzy mają etaty państwowe(nfz) i prywatne cały czas robią takie wały bo im punktów brakuje co miesiąc żeby kaskę z nfz wydoić tylko niektórzy robią to bezmyślnie.Chcesz żeby było dobrze? to państwo musi podzielić ich: albo pracujesz dla nfz albo prywatnie i po wałach a nie 7 etatów zgodnie z harmonogramem 38 godzin przyjmowania na dobę plus ekstra dyżury,prywatne korzystanie ze sprzętu państwowego itp.Zdarzały się przypadki gdzie pacjent miał usuniętą nerkę a dalej ma 2 a taka operacja to nie kasa za ząb.Doją od nfz i będą doić a nfz to wie i w tym uczestniczy.AMEN

To jest chore. Brakuje na leczenie, brakuje na badania, leki, operacje a tu idą takie wały. To jest sk[moderowano]. Mało im. Za takie coś powinny być wyroki z górnej półki.

za takie rzeczy pozbawienie wykonywania zawodu NIETYKALNI( lekarze,sędziowie i prokuratorzy,urzędnicy wysokopostawieni,księża itd czyli współczesna szlachta)

Dziadek w Kołobrzegu zjadł w sklepie cukierka za 40 groszy i afera na całą Polskę, w związku z wyrokiem za to. Innym razem za kradzież batonika kogoś zamknęli, bo nie zapłacił nałożonej grzywny. A tu idą tysiące z publicznej kasy do prywatnych kieszeni i nic. I jeszcze arogancja i pretensje, że i tak za mało mają.

Nie wyprą się. Czy można w ciągu 10 minut wykonać całkowite opracowanie i odbudowę zęba na 1,2,3 powierzchniach? Trzy sztuki rozliczenia z trzema powierzchniami, trzy z dwoma i trzy z jedną. Niby to miało miejsce na jednej wizycie. I tego typu rozpiski są porobione przy każdej z moich wizyt. Pechowo dla nich, mój telefon non stop ma włączoną funkcję śledzenia. Przez Google i GPS. Rejestruje daty i godziny pobytu oraz zaznacza na mapie, gdzie jestem. Ta historia zapisywana jest na niezależnym od telefonu koncie, odkąd mam ten smartfon. Godziny rozpoczęcia i zakończenia pobytu w miejscu adresu też są odnotowane. Google i GPS zmierzył całokształtowy czas pobytu w tym miejscu, a więc z oczekiwaniem na poczekalni również. Rekord to 16 minut. Wtedy podobno było robione te 9 zębów. 16 minut od wejścia na poczekalnię gabinetu, wizytę, aż do wyjścia spod danego adresu. A nie zawsze jest tak, że od razu po wejściu siadasz na fotel. Są poślizgi i czasem czekałem nawet 30 minut. Przy tych 16 minutach (ok. 10 minut na fotelu) akurat nie było nikogo. I 9 zębów z całkowitym ich opracowaniem i odbudową. Rekord Guinnessa.

O ile mi wiadomo to NFZ płaci za wypełnienie na jednej powierzchni 39,14zł. To sorry za 4000zł to Ci wyleczyli 102 powierzchnie???

Było 5 wizyt. Na każdej były takie cuda. Tak przynajmniej jest w wykazie przekazanym do NFZ. Np. na jednej z wizyt jest 9 razy po 39,14 zł, 5 razy po 51,50 zł, 4 razy po 62,83 zł i raz 11,33 zł.
To 39,14 to jedna powierzchnia, 51,50 dwie a 62,83 trzy. Na innej wizycie 9 razy jedna powierzchnia, 7 razy dwie i 3 razy trzy powierzchnie. No i co? Uczciwe to? Dokładna kwota za te pięć wizyt to 3435,05 zł. Za jeden malutki amalgamat do czwórki i malutki evicrol do dwójki. To na dwóch wizytach. Na trzech innych było raz odesłanie do chirurga a dwa razy stwierdzenie, że jeszcze się dziąsło dobrze nie zagoiło i proszę przyjść za jakiś czas.

a potem sie dziwimi ze dziura w budzecie i terminy na NFZ takie odlegle ze lepiej isc prywatnie nie moge tego zrozumiec jak polak polakowi taki los zgotował.Porazka ewidetnie ze tacy ludzie sa wyksztalceni po studiach i takie cos potrafia zrobic co za czasy ahh szkoda strzepic ryja ze tak powie m brzydko.Takie zachowania tepic w zarodku.

Dlatego teraz NFZ musi sprawdzić, czy wobec innych pacjentów tego gabinetu były stosowane podobne praktyki. Jeśli tak to mamy aferę. Np. w Rzeszowie parę lat temu też była afera z jedną przychodnią na hetmańskiej. Tam wyłudzili ponad milion. 1500 pacjentów było przesłuchiwanych jako świadkowie.

otóż to trzeba sie miec caly czas na bacznosci oczy do okola głowy bo kto jak nie my.Polska to potega do tego dązyć trzeba i powoli to sie staje prawdzie abysmy tylko dozyli tych czasów.Widzisz Reaguj nie boj sie !!!

#TEAMAT DLA UWAGI TVN

Już kiedyś był podobny problem dentystami w naszym mieście, dwa raz y byłem z dzieckiem na komende wzywany w celu wyjaśnienia nie istniejących wizyt u szkolnego wyrwiząbka. Sprawa ciągneła się kilka lat i chyba umarła śmiercią naturalną.

zgadza się była to mafia LYKARZY M i SZ cała sp12 chodziła na komendę i co? SZLACHTA SOBIE KRZYWDY NIE ZROBI pewnie kasa poszła i po temacie

Niekoniecznie tamta sprawa miała urwany łeb. Jeśli dentyści nie chcieli sprawy sądowej to dobrowolnie poddali się karze. Wtedy świadków już nikt nie wzywa. Przeważnie karą jest zwrot wyłudzonych pieniędzy, kara grzywny i wyrok w zawieszeniu. No i NFZ już więcej z takimi osobami nie podpisuje kontraktu.

Gabinet w bliskiej okolicy Hotelu Hutnik?
Czy byłeś tam zapytać o wyjaśnienia?

Nie mogę napisać, o który gabinet chodzi. Wyjaśnieniami zajmie się NFZ. Już zgłosiłem. Sprawdzajcie swoje konta na NFZ. Teraz, w związku z e-receptą, każdy może sobie założyć konto na portalu pacjenta. Trzeba mieć profil zaufany, a ten zakładamy przy pomocy jednego z wielu banków. Chodzi o to, że bez wychodzenia z domu można to zrobić. Sprawdzamy wizyty stomatologiczne na NFZ swoje, swoich dzieci i porównujemy ze stanem faktycznym. Przy każdym świadczeniu jest opcja zgłoś nieprawidłowość. Jeśli nam się nie zgadza klikamy to i piszemy. Wszystko się robi elektronicznie. Bez wychodzenia z domu. Trzeba tępić takie metody postępowania, gdyż potem czekamy miesiącami na wizytę do specjalisty, bo mały kontrakt NFZ. A kasa wypływa bokami. Sprawdzajcie i zgłaszacie. To nasze, wspólne pieniądze.

Nie pytam o nazwę. Ale jak tam chcesz.
Dlaczego nie chciałeś tego wyjaśnić najpierw w gabinecie? Zabrakło odwagi?
Miałem podobną sytuację w Stalowej Woli. Też chciałem zgłosić sprawę do NFZ. Ale żeby nikogo bezpodstawnie nie oskarżać, poszedłem do gabinetu, przedstawiłem sprawę i uzyskałem sensowną odpowiedź. Obeszło się bez NFZ.

Tu nie ma nic do wyjaśniania. Sprawa jest jasna i prosta. Jest to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, celem wyłudzenia nienależnej refundacji z NFZ. Mam przymykać oko na złodziejstwo? Kasa została wzięta, co tu wyjaśniać więcej? Chcesz mi wmówić, że zrobienie dwóch zębów kosztuje 3500 zł? Naiwnych szukaj gdzie indziej.

Nic nie przymykać. Jestem za tym, żeby należycie odpowiedzieli, jeżeli dopuścili się tego co opisujesz. Tylko dlaczego nie poszedłeś do nich, nie stanąłeś twarzą w twarz i nie zapytałeś? Jeżeli kręcą, miałbyś niepowtarzalną okazję zobaczyć krętacza jak się tłumaczy. Coś byś się może dowiedział. Z NFZ-u nie dowiesz się nic.

Czy moja wizyta tam zwróciłaby kasę? Nie. Nie jestem pieniaczem, żeby chodzić i robić jakieś awantury. Robię to w cywilizowany sposób. Od tego są instytucje kontrolne, żeby to sprawdzić.

Skoro pobrano niesłusznie kasę to nfz sobie z tym poradzi. Przypomina mi to ciągłe pytanie o pesel przy prywatnych wizytach w pewnym gabinecie. Recepcjonistka tłumaczyła że Pesel jest zły i nie potrafiła powiedzieć jakie to ma znaczenie przy prywatnej w pełni płatnwj wizycie.

Pieniacz to jedno a zaniepokojony, kulturalnie pytający klient to drugie. Zakładasz pieniactwo i pyskówkę. Nie wiem dlaczego. Zabrakło ci odwagi i dociekliwości. Gdybyś tam poszedł, mógłbyś tu teraz opisać tłumaczenie kogoś z gabinetu.

Czyżby gabinet pani ginekolog?

Nie widzę sensu takiego postępowania, by rozmawiać. Nie ma o czym. Gdy zostaniesz okradziony to pytasz się złodzieja, dlaczego to zrobił czy idziesz zgłosić na policję?