Witam może jest tu ktoś kto chciałby się wypowiedzieć w sprawie to co robi zarząd Hutnik II obecnie z elektryfikacją każą ludziom dopłacać za usługę która została wykonana rok temu, każdy się zgodził na określone koszty z tym związane a po roku dopłata bo się hajs nie zgadza, a jeśli się nie wpłaciło w terminie który jeszcze miesiąc temu nie był podany na stronie to jest podwójne ukaranie. Po pierwsze odłączenie prądu i kara za ponowne włączenie 100zł. Takie działania obawiam się że nie są poparte żadnym punktem prawnym. Czyżby samowolka i wyciąganie kasy od działkowców bo jak nie to nie będziecie mieć prądu. Proszę komentować do zainteresowanych może pozew zbiorowy?? I może nasz Prezydent miasta by się przyjrzał sprawie tak przy okazji apeluje.

Napisałam wiadomość na PRIV.

Myślę, że chciałbym. Odwiedziłem stronę ROD Hutnik II i czytam, że informacja o konieczności dopłaty pojawiła się w lipcu, czyli 3 miesiące temu.

Co do zasadności dopłaty, to wydaje mi się, że jasno jest to napisane w kolejnym komunikacie:

ps.
Jestem zwykłym działkowcem w tym ogrodzie, zapłaciłem 1085zł i czekam na podłączenie.

Zwracam uwagę kiedy został dodany post o ostatecznym terminie wpłaty 20.09.18 czyli ten sam dzień, więc małe szanse aby ktoś codziennie odświeżał stronę w celu sprawdzenia czy nie ma jakiegoś komunikatu. Wydaje mi się że odłączenie prądu jest już karą i przypomnieniem o uiszczeniu dodatkowej opłaty. Podejrzewam że dla niektórych emerytów taka dopłata jest odczuwalna, i być może nie zdecydowali by się na podłączenie w takiej kwocie ponad rok temu. Wydaje mi się że ktoś tu źle oszacował wartość całej inwestycji i się przeliczył, i w sumie są ukarani ci co najmniej zawinili....

W pierwszym komunikacie jest podany termin 10.09, a w drugim wydłużony do 20.09...mniej emocji, więcej spokojnego czytania ze zrozumieniem.

Ja chciałem zwrócić uwagą na inną rzecz a mianowicie, zarząd nie pofatygował się aby wysłać np maila (jeden mail zbiorowy do wszystkich) z przypomnieniem lub nawet zadzwonić.

A dlaczego takie przypomnienie miałoby sens - a dlatego że:
(jak mnie poinformowano telefonicznie )
1) w przypadku zrezygnowania z wpłacenia kary 100 zł, koszty poniosą pozostali działkowcy.
2)Ile osób nie wpłaciło? - ok 100 osób
3) Jeśli 100 osób nie zapłaci, wówczas pozostali działkowcy zostaną obciążeni sumą: 100 osób x 100zł = 10 000 zł..


Czy nie warto naprawdę postarać się (mail, tel)aby dotrzeć do wszystkich z informacją o wpłatach, niedopłatach itd.
Czy na tym polega gospodarność budżetem wszystkich działkowców, aby jedni za drugich ponosili koszty ???

To Walne Zebranie Sprawozdawcze które jest najwyższym organem w ROD Hutnik II podjęło uchwałę o dopłatach wyrównawczych jeszcze w miesiącu maju b.r.
Na to Walne zebranie każdy otrzymał imienne zaproszenie za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Uchwały zebrania obowiązują wszystkich działkowców. Lekceważenie tych co zapłacili opłatę wyrównawczą nie powinno mieć miejsca. Jeżeli niesubordynowani nie zapłacą tej opłaty to zgodnie z Uchwałą w końcu grudnia zostanie im zdemontowany licznik. A ponowne jego włączenie jest możliwe tylko po uiszczeniu już wcześniej uchwalonej przez "znienawidzony" Zarząd opłaty przyłączeniowej w kwocie 215,50. Ostatecznością za brak wpłaty na te cele może być przyczyną wypowiedzenia umowy dzierżawy. Wszystkie informacje były zamieszczane na tablicach ogłoszeń. Jeżeli ktoś nie umie czytać lub nie chce lub nie przyjmuje do wiadomości to tak to się kończy. Inwestorem elektryfikacji jest ROD Hutnik II jako ogród a nie Zarząd. I jeżeli brakuje pieniędzy to jest to sprawa inwestora ( ogrodu ). Inwestycja została dofinansowana w kwocie około 240 000 złoty. Jedno podłaczenie to koszt około 1600 złoty. Jeżeli zabraknie środków to trzeba będzie uciekać się do kredytu. Ogród to 1113 działek i konia z rzędem temu kto zadowoli wszystkich a szczególnie opornych. Jakoś 300 osób potrafiło sprostać zadaniu.

Mówisz, że każdy otrzymał imienne zaproszenie na Walne Zebranie ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru?
Jesteś w ogromnym błędzie, posiadam działkę w Ogrodzie Działkowym Hutnik II i żadnego zaproszenia nie otrzymałam. Więc chyba powinnam się zainteresować i sprawdzić kto w moim imieniu potwierdził odbiór tegoż zaproszenia.

Bardzo wygodnie i chyba ze strachu przed zmianami zostało zwołane walne zebranie na lipiec 16-go
Czyli wtedy kiedy sporo ludzi mających działki w tym okresie właśnie ma urlop.
Ja urlop w moim zakładzie pracy muszę zaplanować już w grudniu roku poprzedzającego rok urlopu.
Więc raczej to był czas trudny na zebranie co najmniej połowy działkowców ... czas zebrania mocno wygodny dla stowarzyszenia i wielce prawdopodobny że podszyty strachem zmian.
Co do prądu...czy wiadomo skąd są takiej wielkości niedopłaty?
Złe oszacowanie ? Możliwe...złe gospodarowanie kasą???
Ja na szczęście prądu nie mam ....na moje szczęście i mój spokój

Po co wogole ten prąd? Tv oglądać? Juz slysze ta muzyke po nocach serio pytam, do czego tam potrzebny jest prąd ze6by dodatkowo za niego płacić? Już widze tych sąsiadów próbujących podpiąć sie" na chwile "do cudzego gniazdka ;)

A kasa wyzsza bo pewnie chętnych zapisalo sie wielu, a jak przyszlo do placenia to zostalo mniej...

Wydaje mi się, że dyskusja idzie nie w tym kierunku co trzeba, kto dostał lub nie dostał zawiadomienie. Mozliwe, że masz zły adres podany wiec sie przejdz i spradz to, bo wszyscy moi znajomi z działek dostali to zaproszenie na spotkanie, pomijajac fakt ze zła data na takie rzeczy ale wolno im i co im zrobisz... A wszystkie ogłoszenie są na tablicach, wiec nie ma co świrowac ze nie wie sie. Od tego są ogłoszenia by je czytać.

Problem dla mnie jest innego typu. Czy te osoby, które podpisywały umowę na prąd miały w niej zapis, że w razie czego cena może ulec zmianie, bo jesli ktoś zapłacił wszystkie opłaty zgodnie z umową i w czasie, to niezgodne z prawem jest domaganie sie po roku kolejnych pieniedzy (zmiana warunków umowy). Jak to było z tym? Patrzyliście w swoje umowy przed podpisaniem?

Ja nie biorę prądu, bo mi nie jest potrzebny, mam kose spalinową a nie siedze tam nocami zeby mi prad był potrzebny do swiecenia, poza tym jak przyjdzie zima, jak wpadna wam bezdomni to pozniej kto bedzie placil te rachunki? Prąd tez jest dostarczany do granicy działki, reszte tzreba teraz robic samemu co tez jest jak dla mnie smieszne. To tak jakby do klatki powsadzali kable, a wy sobie do mieszkan sami zrobcie...Teraz tak robia na działakch, ze wszystko tzreba samemu, co dla mnie jest niedopuszczalne, wszystko to by ciąć koszty. Ale innym doprowadzano wczesniej do domków....

Mam zdanie podobne do NEC.

Wszystkie informacje - dla kogoś kto chce do nich dotrzeć - były dostępne.
Sam jestem jedną z osób u których będzie instalowany prąd (stan obecny to już doprowadzone przewody pod działkę).
Zaliczkę zapłaciłem jeszcze w 2017 i czekałem.
Czego nie było na stronie to wystarczyło zadzwonić i dopytać.

Byłem też na zebraniu w Domu Działkowca, na ktt omawiany był proces podłączenia sektorów IV-VI i kolejność działań firmy oraz omóy z czego wynikają poszczególne kwoty - dla mnie było to wszystko zrozumiałe, czego nie wiedział to dopytałem Zarząd i przedstawiciela firmy.

Pragnę zwrócić uwagę, że na zebraniu bardzo ciężko było w pewnym momencie wytłumaczyć ludziom jak i co wygląda, ponieważ doszło do pyskówki z poprzednim zarządem.

Co do dopłat, to wychodzi na to, że sama inwestycja nie została właściwie oszacowana i teraz są problemy.

Do tego dużym problemem jest zebranie informacji od wszystkich użytkowników - proszę pamiętać, że jest ponad 1000 działek.

Ktoś napisał, że jemu prąd niepotrzebny (ma do tego prawo), ja z kolei czekałem, aż w końcu to zaczną robić, bo uważam, że to bardzo duże ułatwienie.
Więc ile osób tyle opinii.

Proszę też pamiętać, że "obsługa" nas działkowców to nie jest praca etatową, tylko to robią osoby, które jednak robią to dla nas dodatkowo (nie wnikam czy biorą pieniądze czy nie, bo to jest dodatkowo poświęcony czas i uważam, że powinni zarabiać za takie czynności).

Co do podłączenia - było powiedziane, że koszty dotyczą projektu, ułożenia kabli na drogach, ułożenia kabla do altan oraz podłączenia prądu w altankach.
Natomiast sam dołek na kabel w obrębie działki to już w gestii działkowców.

I tu albo samemu łopata i ogień, albo zapłacić firmie - z tego co się dowiedziałem od sąsiada - 10 złych firmie za metr.

I to - wg mnie - można było od razu wrzucić w cenę podłączenia i być może obniżyć koszty wykopania metra, a wtedy każdemu rowy kablowe wykopała by i firma i nikt sam by nie musiał z łopata latać.

Reasumując, ja jestem bardzo zadowolony, że taka inwestycja jest robiona i chciałbym bardzo podziękować osobom, które się tym zajęły, bo inaczej nikt nigdy by tego nie zrobił, a tak to wchodzimy w XXI wiek.

Co do tego - jak ktoś napisał - żeby prezydent się przyjrzał, to chyba ktoś myli kompetencje...

Założony post dotyczy elektryfikacji działek w sektorze I, II i III!