Witam!
Ostrzegam przed Panem podającym się za pracownika "Zakładu Energetycznego". Chodził dziś po blokach w rejonie ul. Czarnieckiego. Pyta o właściciela mieszkania, bo niby zmienia się sposób naliczania rachunków za prąd i coś tam trzeba podpisać, bo od nowego roku będą liczniki zczytywane raz na dwa miesiące, a nie będzie prognoz. Po telefonie do PGE okazuje się, że oczywiście nic takiego nie ma i nikt od niech nie krąży po blokach z żadnymi informacjami. Albo naciągacz albo jakaś firma konkurencyjna. Tak czy siak plakietki Pan nie miał i nazwy firmy też nie podał. Dlatego jak ktoś nie chce płacić dwóch rachunków za prąd to radzę uważać.
Pozdrawiam.

Ktoś puka. Patrzysz przez wizjer. Nie znasz. Nie otwierasz.

Nic dodać nic ująć. I życie staje się prostsze...

A niektorzy na własne zyczenie sobie je komplikują... bo są zabardzo ciekawscy.

Proste nie? tylko Urząd Miasta praktykuje roznoszenie wszelakich decyzji po domach, tych ważnych i mniej ważnych, tak sobie urzędnicy dorabiają. Powinni uprzedzać o takich wizytach.

Urząd Miasta to jedno, chodzą kurierzy czy po prostu ludzie, którzy mają jakąś sprawę. Przed podpisaniem umowy na dostawy energii powinien Cię człowieku chronić rozum i logiczne myślenie. Oczywiście jak nie masz rozumu, to zamykasz drzwi i nie otwierasz obcym. Telefonu też nie odbieraj, bo umowę zawrzesz przez telefon i taka sama katastrofa. Zastanowić się należy w ogóle czy powinieneś mieć prąd w mieszkaniu, bo prąd jest niebezpieczny szczególnie w rękach osób, które żeby nie podpisać trefnej umowy muszą być ukryte przed całym światem

Czasem zminę wiary. Czasem kolejną umowę na tę samą energię elektr. Czasem paczkę dla sąsiada bo go nie ma w domu. Czasem wór ziemniaków sprzedają. Czasami termami handlują. Czasem nawet od ręki chcą drzwi wymienić.

Ale co wy ludzie macie problem z powiedzeniem: Nie, dziękuję, do widzenia i trzasnąć drzwiami? Bo nie rozumiem.. To nie jest tak, że kto zapuka i coś zaproponuje to się go wpuszcza i podpisuje co tam ma...

A ostrzeganie przed takimi ludźmi nie ma sensu, bo to są legalni przedstawiciele legalnie działających firm, a w Polsce można sobie wybierać operatora usługi. Państwo, policja nie jest od ustrzeżenia nas przed głupotą... Chcesz płacić więcej, to płać, twoja wola...

Ludzie teraz wzywają policję dość często do takich domokrążców. Policja przyjeżdża, legitymuje, sprawdza, że legalne i odchodzi. Jedyne co trzeba wiedzieć to to, że żaden zakład energetyczny nie bawi się w łażenie po domach i spisywanie nowych umów i tyle, więc nie należy wpuszczać do domu kogoś, kto się nas pyta czy chcemy płacić mniej za prąd, gaz czy telefon i tyle...

Poćwiczmy zatem: NIE, DZIĘKUJĘ, JA JUŻ MAM UMOWĘ

@Szopen-
Też tak myślę, najlepiej zamurować drzwi w sumie...
I fakt, nie ma co ostrzegać, bo zawsze trafią się szczekacze co do każdego tematu muszą poszczekać i się pomądrzyć, choć gó..o mają do powiedzenia. Jaka w ogóle logika... I czy ja pytałam o radę co mam robić? Pisałam to, bo są osoby, które łatwo dają nabić się w butelkę, a potem płacz. I tak propo, może jednak niektórzy niech czasem otworzą drzwi... choćby po to, żeby wstać na chwilę od komputera i bzdur nie na temat nie pisać?

Dokładnie Mryszard
Jeszcze trochę doczekamy się tematów typu uwaga na otwieranie okien bo można się wychlodzić

@paradoks

Skoro głupi, niepotrzebny temat to po co żeś się tak tu przyssał? Zajęć brak?
Nie podoba mi się coś, nie interesuje mnie, to się nie udzielam. Proste.

nie, nie nie ma sie co ciskać, temat sie przydaje i ostrzezenie tez...
Zabawne, ze u mnie przed chwila wlasnie stukało takie cos... nie zamawialem, nie otwieralem

ale generalnie ci ludzie nie kłamią, lecz nie mówią całej prawdy, będzie u nich taniej, z tym, ze nie dopowiadaja ze trzeba płacic jeszcze innym i wowczas łącznie jest drozej. Zasada: niczego nie podpisujemy domokrążcom i tyle

Ostrzeżenie jak najbardziej słuszne. Wierzcie lub nie, ale ludzie są różnie zorientowani w sytuacji nawet tej własnej. Szczególnie osoby starsze. Te pewnie forum nie odwiedzają, ale może syn, wnuk przeczyta i przy najbliższej rozmowie uprzedzi. Co do starszych osób mam ten dystans, wiem, że oni po prostu mają taki urok, że podpiszą. A panowie, którzy chodzą z umowa Panie Ryszardzie, zbyt często twierdzą, że są z zakładu energetycznego (choć nie są, mimo, że generalnie taki podmiot jak Zakład Energetyczny nie funkcjonuje, więc powiedzą tak, by się jednoznacznie skojarzyło). Twierdzą tak samą, że przychodzą z telekomunikacji, bo wiedzą, że szczególnie starszym ludziom od razu skojarzy się to dobrze, nauczeni są wszak, że jest telekomunikacja i nic poza tym. A wiadomo, że Telekomunikacji Polskiej też już nie ma. Wracając do meritum. Osoba starsza słyszy:
1. Jestem z zakładu energetycznego
2. Rachunki co miesiąc - wiele osób szczególnie starszych nie lubi i nie rozumie prognoz
3. Będzie taniej

I więcej nie potrzeba. Osobiście mam za sobą odkręcanie takiej umowy podpisanej przez starszą osobę. Udało się, ale pamiętajmy, że mamy na to ograniczony czas. Dlatego lepiej prewencyjnie ostrzegać. Drzwi można otworzyć, trzeba tylko pamiętać z kim się rozmawia, o czym i jeżeli chcemy rachunki co miesiąc zamiast prognoz wystarczy udać się do Rejonu Energetycznego i załatwimy to od ręki. Pozdrawiam.

Dlatego właśnie napisałam co napisałam z myślą, że ktoś przeczyta i ewentualnie przekaże tym osobom, które pewnie nie przeczytają. Każdy ma jakieś starsze osoby w rodzinie, na których tacy domokrążcy żerują. I fakt, mają prawo chodzić, przedstawiać oferty itede ale forma w jakiej to robią to jest naprawdę paskudne podbieranie. Mnie osobiście strasznie drażni takie coś.

Ja zawarłem umowę z PGE na trzy lata,na stałe opłaty/bez podwyżek i obniżek/no i mam spokój.

U mnie wczoraj tj. 16 listopada 2017r. na ul. Poniatowskiego 20 chodziła dziewczyna i mówiła o firmie Energia 2. Nawet podała mi ich adres w Rzeszowie i numer telefonu. Wysłuchałam jej kulturalnie, wzięłam karteczkę, zamknęłam drzwi i wyrzuciłam karteczkę do kosza