Codziennie około godziny 20 - 21 spotykam lisy nieopodal głównej alejki prowadzącej do Zarządu na terenie ROD Hutnik I na wysokości 2-3 alejki od głównej bramy. Kolega widział je również wokół opuszczonej stodoły na Pławie (czerwony dach, kupa słomy obok). Proszę o ostrożność. W dniu dzisiejszym podjąłem interwencję w UM Stalowa Wola jak również w Zarządzie ROD. Proszę o Państwa opinie i sygnały w przedmiotowej sprawie, gdyż chyba wszystkim zależy na bezpieczeństwie w naszym mieście.

Jednego widzialem rano okolo godziny 4 rano na Zwirki i Wigury 3 obok Hutnika .

Bez paniki, wczesną nocą można je spotkać jak przemykają między blokami w centrum miasta i zdecydowanie nie są zainteresowane kontaktem z ludźmi. Do tego w okolicy ul. Popiełuszki buszują kuny, w środku nocy przez Aleje i ulicę Okulickiego śmigają cudowne jeże, a w okolicach 4. nad ranem można spotkać wiewiórkę między blokami położonymi daleko od parków i zadrzewień.
Jak dla mnie dużo bardziej uciążliwi są debile drący japę w środku nocy, szczający pod balkonami, pozostawiający po sobie pełne petów i potłuczonego szkła place zabaw oraz zarzygane skwerki.
A, i zapomniałam jeszcze o przedstawicielach innego gatunku nocnego szkodnika w naszym mieście: "przezokienny wyrzucacz śmieci".
Lisy przy nich to żaden problem

Jeże to teraz taka rzadkość. Muszą podjadać ostatki warzywniaków z targowiska.

Co ten lis ma Ci zrobic? lisy maja male więc szukaja pożywienia.
Jak ktos wcześniej wspomniał nie ma co bac sie zwierzat,a zezwierzecenia ludzi!
Dra mordy po nocach,niszcz i demoluja wspolne lub prywatne mienie.
Na moje osiedle do sklepu przyjezdza dostawca jak wjezdza slychac radio ald jak otwiera drzwi auta to budzi cale osiedle.Radio jest tak glosno zr ja na 10 pietrze mam darmowy budzik o 6.30.
Przypuszczam ze to jakis gluchy bo normalny zdrowy czlowiek nie slucha radia na ful w aucie.
To sa osobniki szkodliwe a nie lis,kuna czy jez.

A może by tak pozabijać wszystkie dziko żyjące zwierzęta ?

Za chwile autorowi wątku zaczną przeszkadzać ćwierkające wróbelki, tylko gdzie on wtedy na nie doniesie ?

Nie wspominając o sarnach koło vivo :-)
Ja tam się cieszę że mimo wszystko nie wyginela zwierzyna okolomiejska i możemy o takich perelkach pisać.

To my wypieramy prawowitych lokatorów z ich ostoi.Człowiek niszczy ekologię i siedliska zwierząt.

Mieszkańcy naszego stalowego grodu wyrzucają ogromne ilości jedzenia do śmietników, a przede wszystkim nader często przed śmietniki !!!! bo nie chce im się otwierać altanek śmietnikowych kluczem no i szczury karmią przy okazji. To i lis podejdzie i kuna .....pod darmową restaurację...