Mam wrażenie, że od kilku dni policja mocno wzięła się za żuli i obszczymurów pijących alkohol w miejscach publicznych (pod sklepami, na ławkach przy ścieżkach rowerowych, pod blokami). Zauważyliście wzmożoną aktywność policji w tym temacie? Osobiście popieram akcję.

Nie zauważyłem, ale jeśli ma miejsce to też ją popieram.
Obawiam się tylko, że to raczej reakcje na telefony oburzonych/oburzonego obywateli/a.

Nie ma zadnego polowania u mnie przed blokiem od piątku do niedzieli imprezy na lawce a policja jak przyjechala to pozwolila pic i tak do połnocy

W takiej sytuacji dzwonisz drugi, trzeci raz i może przyjedzie inny patrol. Taki, który zapite, rozdarte ryje skutecznie uciszy.