Wczoraj kupiłam w Kauflandzie cukierki "Michałki" chałwowe firmy Śnieżka, sprzedawane na wagę, niestety w domu okazało się że w gratisie dostałam robaki w prawie każdym cukierku. Ostrzegam na wszelki wypadek przed zakupem, bo oprócz mnie kilka osób też kupowało na choinkę

Kilka tygodni temu też kupiłem cukierki z robakami w Kauflandzie Stalowa Wola. Sprawa zgłoszona w sklepie i w Sanepidzie. Jak widać robaki nie boją się ani kierownictwa sklepu, ani Sanepidu...
Wiem jedno - nigdy nie kupię tam żadnych słodyczy.

Dlatego nie robię tam zakupów.

Może wartałoby zakupić rzeczone "Michałki" chałwowe firmy Śnieżka w innym sklepie, albo kilku i poszukać żyjątek. Być może wina nie leży po stronie sklepu. Choć, jeżeli sprawa była zgłaszana kierownictwu, a oni nadal sprzedają "nadziewany" towar, to jest to straszne okrucieństwo i należy to piętnować.

proponuję iśc i zglosić w sanepidzie to . ja tak mialem z gotowa mieszanka ciasta szczelnie zamkniete i robale wielkosci cm zglosilem w sanepidzie kontrola i okazalo sie ze w kauflandzie dochodzi do zarazen robactwem

Naprawdę zrobiłbyś tak? Chodziłbyś po innych sklepach kupując te same cukierki, żeby sprawdzić czy wina jest u producenta czy w sklepie?

Gdybym miał zrezygnować z zakupów w sklepie, który lubię i który mi odpowiada, albo miał głosić na forum publicznym historie o danym sklepie wolałbym się przekonać. I nie musiałbym chodzić, mam samochód, czasem robię zakupy tu czy tu, jakby były, wziąłbym z ciekawości. Zasugerowałem, że nie musi być to wina sklepu. Jednak jeżeli ten problem pojawia się przy różnym asortymencie, różnych producentów i z różnych partii, można mieć niemal pewność, że to kwestia bałaganu w danym sklepie lub co ważne, dostawcy, hurtowni, nie wiem jak zaopatrywany jest Kaufland. Jeżeli mają główny magazyn, z którego dystrybuowane są artykuły do poszczególnych sklepów, być może tam tkwi problem.

EDIT: pod hasłem Robaki Kaufland można wyguglować, że robale z różnym asortymencie tych sklepów znajdowano w Karkowie, Słupsku, Tarnowie. Co ciekawsze, po wpisaniu "robaki Tesco" można się przekonać, że i w tych sklepach często gęsto ryż czy inne smakołyki są "faszerowane". Pozdrawiam

Michałki "na bogato"

To nie róbcie też zakupów w innych marketach na terenie miasta, że o sklepach Społem nie wspomnę
Problem obecności larw tzw. mola spożywczego nie dotyczy tylko sklepu Kaufland i czekoladek na wagę. Z larwami, dorosłymi osobnikami lub śladami bytności w/w szkodnika spotkałam się już w towarach z różnych sklepów, a oprócz czekoladek na wagę występowały też w bombonierkach, czekoladach, produktach sypkich (mąka, ryż, kasze, makarony, płatki zbożowe, otręby, musli, mleko w proszku, mak, pestki dyni, słonecznik łuskany), suszonych owocach, torebkach z mieszankami przypraw, przyprawach typu Vegeta, kostkach bulionowych, orzechach i migdałach.
Do "zasiedlenia" produktu przez mole może dojść nie tylko w sklepie i magazynie sklepowym, ale także u producenta lub w magazynie hurtownika. Dobrze jest więc przyjrzeć się temu co ma się zamiar kupić, a jeżeli w sklepie nie ma takiej możliwości, to przeprowadzić wizję lokalną towaru w domu i w razie stwierdzenia obecności podejrzanego elementu zgłosić się do sprzedawcy z reklamacją, a do sanepidu z prośbą o interwencję.

Też sobie to cholerstwo przyniosłam do domu ze sklepu, na szczęście szybko sie tego pozbyłam, chociaż środki zastosowane były znaczne. Ale czytałam, że z powodów moli spożczych ludzie są czasami zmuszeni do przeprowadzki (a i tak przeprowadzają się z tym cholerstwem)

Nie tak dawno kupiłam w kauflandzie płatki śniadaniowe - crunchy, w których również znalazły się jakieś robaczki. Jak widać nie są tylko w cukierkach.

A wszyscy się cieszą jak w kauflandzie tanio, a jakie dobre.Można jeść z zamknietymi oczami.SMACZNEGO

Ja tam lubie cukierki z Kauflanda i cenie je sobie za to właśnie jakie są.
Darmowe białeczko + słodycz cukierka
Przeciez to idealne połączenie
nie sądzicie moi bracia i siostry ;>

http://pieniadze.fakt.pl/robaki-w-michalkach-sanepid-wstrzymuje-sprzedaz,artykuly,422103,1.html


Tyle że w michałkach to nie ich wina

Na pewno te cukierki ze Szczecina kupiła jakaś baba w Stalowej Woli w Kauflandzie i próbowała opylić u siebie na osiedlu. Przecież jest napisane wyraźne powyżej, przez wielu inteligentnych i poinformowanych forumowiczów, że "robaki" mieszkają w Kauflandzie.