"Były członek norweskiej komisji antydopingowej Mads Drange oskarżył kilkunastu czołowych sportowców ze swojego kraju o doping krwi. Stało się to na kilkanaście dni przed rozpoczęciem zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.Drange opisał sprawę w książce "Den Store Dopingbloeffen", której tytuł można przetłumaczyć jako "Wielki dopingowy blef". Autor jednak ani nie oskarża w niej nikogo z imienia i nazwiska, ani nie podaje w niej dowodów na swoje sensacyjne doniesienia. Drange oparł swoje domysły na tym, że ci sportowcy muszą być na dopingu z powodu "wyjątkowo wysokich zmian w ich profilu krwi".Bjordalen ucieka przez okno przed kontrolerami WADA , o czym nawet w prasie norweskiej były wzmianki. Vibeke Scoftheruth na zawodach PŚ w Kanadzie Zajmuje drugie miejsce, jest badana i nagle do końca sezonu jest zawieszona w zawodach oficjalnie ze względu na stan zdrowia. Po jej wpadce natychmiast z tour de ski wycofuje się Maritt Bjergen- chore serce, dla odpoczynku Maritt startuje, zresztą tak samo jak Therese w wybranych zawodach- przepompowni nie można robić i sterydów nie można zażywać co drugi dzień, a w tym roku również przerywa starty w tds ze względu na stan zdrowia, w Norwegii kilku młodych sportowców nagle umiera w ostatnich latach na zgrupowaniach.Brat i partner treningowy norweskiej biegaczki Astrid Jacobsen zmarł nagle w Soczi.We władzach Światowej Federacji Narciarskiej rządzą Norwedzy i pilnują aby ukryć doping narciarzy norweskch. Astma to tylko mały pikuś przy transfuzjach krwi oraz dopingu hormonalnym i anabolikach najnowszej generacji. Presja na sukcesy w Norwegii jest tak wielka, idą za tym ogromne pieniądze i dlatego robią wszystko aby ich zawodnicy byli najlepsi. Na każde mistrzostwa czy igrzyska zabierają dziesiątki lekarzy, rehabilitantów, psychologów i innych cudotwórców, laboratoria i tony sprzętu oraz tysiące par nart i serwismenów, meteorologów i fachowców od śniegu"

Jak myślicie ile w tym prawdy jest?
Ja myślę, że z 50% to będzie, w końcu wszystkie tą astme mają.

Ja myślę, że ze 37%.