„Stalowa od nowa” chce zmian w mieście i powiecie

Image

Na razie nieformalnie, ale już powstał komitet wyborczy „Stalowa od nowa”. Skupia on osoby z różnych środowisk z naszego miasta. To opozycja dla obecnie rządzącej władzy. Czy mają szansę? Gdzie zamierza działać Szlęzak?

To czego oczekują i do czego dążą przyszli kandydaci w wyborach samorządowych można było dowiedzieć się z samych tabliczek wyborczych: „Stalowa Wola nie tylko dla PiSu i kolesiostwa”, „Lepsze rządy w powiecie już czas!, „Nie dla elektrowni atomowej w Stalowej Woli”, „Zmiany w powiecie zaczynamy od szpitala”, „Rozliczymy marnotrawstwo naszych podatków”, „Koniec z nepotyzmem we władzach miejskich”.

Podczas spotkania przedwyborczego można było usłyszeć o dużym niezadowoleniu wobec obecnie rządzącej władzy w mieście i powiecie. Przewodniczący komitetu Artur Burak stwierdził, że nasza rzeczywistość jest lukrowana, że nie zwraca się uwagi na pewne zagrożenia i problemy, które dotyczą miasta i powiatu.

- Nie jest to typowy komitet polityczny, nie jest związany bezpośrednio z żadną partią. Jest to raczej grupa ludzi zatroskanych o sytuację w naszym mieście i w naszym powiecie. Nasze plany sprowadzają się do tego, że chcemy wystawić kandydatów do Rady Miasta, Rady Powiatu oraz chcemy przedstawić kandydata na prezydenta miasta- mówił we wtorek 9 stycznia 2024 troku przewodniczący komitetu Artur Burak.

Ale konkretów nie podano. Nie wiadomo więc kogo kreuje się z tego kręgu politycznego chociażby na prezydenta Stalowej Woli. Andrzej Szlęzak podkreślił, że miasto jest w momencie przełomowym, a przemiany społeczne, demograficzne, gospodarcze wymagają zupełnie innego podejścia niż to, które jest obecnie.

- Musimy się przygotować na to, że za kilka lat będziemy tutaj mieć kilka tysięcy obcokrajowców z rodzinami, a może więcej. Brak rąk do pracy już teraz powoduje, że przyjeżdżają do nas ludzie z 4 kontynentów. Ostatnia grupa jaka się w Stalowej Woli pojawiła, to są Kolumbijczycy z Ameryki Południowej i ten proces będzie się nasilał- mówił Andrzej Szlęzak.

Szlęzak wskazał na to, że Stalowa Wola jest najszybciej wyludniającym się miastem w województwie podkarpackim. Skrytykował sytuację budżetową miasta, upartyjnienie Huty Stalowa Wola, zbyt duże zatrudnienia w Urzędzie Miasta, skrytykował też budowę spalarni odpadów (ze względu na tworzenie kolejnej spalarni w Tarnobrzegu). Według wyliczeń byłego prezydenta budżet miasta w przyszłym roku może wynieść 600 mln zł.

- Trzeba skończyć z nepotyzmem, trzeba skończyć z zatrudnieniem kolesiów partyjnych, którzy nie mają pojęcia o pracy, którą dostają. Żony posłów, starostów są zatrudniane w państwowych spółkach za dobre pieniądze, a nie wiadomo co tam robią. Chcemy też skończyć z zatrudnianiem w spółkach komunalnych tego typu osób- mówił Andrzej Szlęzak.

Przyszli kandydaci na radnych mówili o zatrzymaniu odpływu młodych ludzi z miasta. Wskazali na to, że zamykane są lokale dedykowane młodym ludziom, za to najpopularniejszym miejscem w mieście jest Centrum Aktywności Seniora. Mówiono też o tym, że podejmowane są niepotrzebne inicjatywy, przedsięwzięcia, które nie będą dochodowe, a wręcz odwrotnie, będą generować straty (m.in. aquapark, kino Ballada).

Podczas spotkania nie podano nazwiska kandydata na prezydenta miasta, choć jak podkreślił lider komitetu, ta osoba jest już wybrana. Trwają prace nad tworzenia list do miasta i powiatu. Pojawią się na nich zarówno nowe osoby, jak i te posiadające doświadczenie samorządowe. Wiemy jedynie, że były prezydent Andrzej Szlęzak zainteresowany jest kontynowaniem kariery politycznej w powiecie stalowowolskim. Nie będzie więc, póki co, kandydował na prezydenta. Sytuacja ta może jednak ulec zmianie. Póki nie ma oficjalnych decyzji, wszystko się przecież może zdarzyć.

Przewiń do komentarzy















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =