Podkarpaccy Łowcy Głów rozwikłali sprawę sprzed 22 lat. Marian O. poszukiwany za zamordowanie siostry odnaleziony.

Image

Sprawa ciągnęła się od 2001 roku, kiedy to Marian O. z Lipy zabił siostrę i uciekł. Do tej pory nie było wiadomo co się z nim stało.

Przypomnijmy tę sprawę.

ZBRODNIA W LIPIE NIEMAL DOSKONAŁA

3 sierpnia 2001 roku Marian O. dokonał zbrodni niemal doskonałej, do której skrupulatnie przygotowywał się od dawna. Sporządził sobie m.in. pochodnie do podpalenia domu, zniszczył swoje dokumenty, zdjęcia, prawdopodobnie ukradł komuś tożsamość, by po morderstwie móc zacząć nowe życie. Nie udało nie przeprowadzić planu. Pokrzyżowała go siostrzenica.

Od lat zastanawiano się gdzie ukrywa się Marian O. Kto mu pomaga, czy żyje gdzieś pod zmienionym nazwiskiem i pracuje udając zwyczajnego obywatela? Policja sprawdzała różne tropy, również to, czy zwyrodnialec nie mieszka czasem we Francji u swojej córki. Pamiętnej nocy zbrodniarz zakneblował usta swojej 69- letniej siostry Janiny, pobił ją, polał substancją łatwopalną i podpalił. Biegnącą na ratunek siostrzenicę również podpalił. Ogień objął całą kuchnię. Matka pani Anny miała 99% poparzeń ciała, nie miała więc żadnych szans na przeżycie, ona sama- 60% (ręka, plecy, nogi, twarz). Przygarnięty przez rodzinę mężczyzna po rozwodzie z żoną, okazał się być katem dla własnej siostry i jej córki. Marian O. nie poprzestał na tym, podpalił również dom innych członków rodziny. Później prawdopodobnie wsiadł w pociąg i zniknął. Powodem nienawiści wobec rodziny były pieniądze. W 1994 roku mężczyzna zrzekł się spadku, ale 7 lat później zmienił zdanie i zażądał od siostry spłaty swojej części majątku. Dał jej na to pół roku. Na kalendarzu wykreślał każdego dnia jeden dzień. Gdy minął termin, przystąpił do zemsty. Marian O. miał kontakty zagraniczne, bo pracował wcześniej na budowach na Białorusi, Ukrainie czy w Rosji. Był cieślą. Pracę więc mógł znaleźć bez trudu. Na jego konto w Polsce wciąż spływały świadczenia emerytalne, z których, jak ustalono, w ogóle nie korzystał. Pieniądze z konta wybrał jeden, jedyny raz- dzień po zbrodni. Od tamtej pory słuch po nim zaginął. Mężczyzna poszukiwany był listem gończym, ale gdy nie dało to rezultatu Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli w listopadzie 2008 roku wystąpiła o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania i taki został wydany przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu. Dzięki temu O. poszukiwany był na terenie państw Unii Europejskiej. Ustalenie miejsca pobytu poszukiwanego za zabójstwo utrudniał fakt, że Marian O. nie był nigdy daktyloskopowany (policja nie dysponowała odciskami jego palców), było też tylko jedno jego zdjęcie.

POMÓGŁ WYDZIAŁ POSZUKIWAŃ I IDENTYFIKACJI OSÓB

Minął rok, od kiedy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie funkcjonuje Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób. Funkcjonariusze z tego wydziału zajmują się m.in. zatrzymywaniem tych, którzy mają na swoim koncie najcięższe przestępstwa. W ciągu roku policjanci zatrzymali kilkunastu przestępców, którzy chcąc uniknąć odpowiedzialności, ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości. Jednym z sukcesów jest właśnie zakończenie sprawy poszukiwanego od 22 lat Mariana O., który znajdował się na top liście najbardziej poszukiwanych przestępców.

Utworzenie Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób w strukturze podkarpackiej Policji wynikało z koncepcji Komendy Głównej Policji, która zakładała wzmocnienie i rozbudowanie komórek poszukiwawczych w jednostkach Policji na terenie kraju. Powstanie tego wydziału podyktowane było także potrzebą aktywnych działań poszukiwawczych wobec osób zaginionych i skutecznym zatrzymywaniem tych, którzy wykorzystując nowe technologie komunikacji w świecie przestępczym oraz możliwość swobodnego przemieszczania się pomiędzy krajami UE, próbują uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny.

Policjanci, w ramach trwającego śledztwa, realizowali czynności przy ścisłej współpracy z Prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Dokonywali szczegółowych analiz materiałów sprawy, weryfikowali wszelkie pojawiające się informacje na temat poszukiwanego, zarówno z kraju, jak i z zagranicy oraz ustalali świadków mogących posiadać informacje na jego temat. W tej sprawie od samego początku badane były różne wersje i hipotezy na temat tego, co stało się z mężczyzną po dokonanym przestępstwie. W działania zaangażowani byli także policjanci z innych pionów komendy wojewódzkiej w Rzeszowie m.in. biegli z Laboratorium Kryminalistycznego oraz Wywiadu Kryminalnego. W toku prowadzonych czynności ustalono, że Marian O., po dokonanej zbrodni, początkiem sierpnia 2001 r., opuścił terytorium kraju i kilka dni później, popełnił samobójstwo na terenie Czech. Biegli z zakresu genetyki sądowej Laboratorium Kryminalistycznego, ze śladów zabezpieczonych w sprawie m.in. na miejscu zabójstwa, do którego doszło 5 sierpnia 2001 r., w miejscowości Lipa, wyodrębnili profil DNA, który został zarejestrowany w Zbiorze Danych DNA, gdzie nastąpiło stwierdzenie zgodności.

W ramach międzynarodowej współpracy śledczy z komendy wojewódzkiej uzyskali dostęp do materiałów i profilu DNA mężczyzny o nieustalonej tożsamości, który 7 sierpnia 2001 roku zginął pod kołami pociągu w Czechach. Badania genetyczne potwierdziły, że jest to poszukiwany od blisko 22 lat Marian O.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~rema

Czapki z głów przed tą formacją policji, nie będę odnosić się licznym wpisów bo szkoda każdego słowa. Dobra robota!

~Arek

Ponad 20lat się ukrywał. No cóż,tyle tego człowieka co tu pożył.
Może ktoś się pomodli za jego duszę. Bo prawdopodobnie jest w piekle.....

~Login

UWAGA
Jakiś wieśniak cytuje rzekome cytaty Pana Tuska. Co wszystko jest oczywista nieprawda.
Zostało to już zgłoszone do odpowiedniego służb!
Skoczył się czas pobłażania!

~amorek

@Gjcdd
Święta racja. Podobno Jezus jak był mały to z Maryją pielgrzymował na Jasną Górę.

~Jeremy

Do Filozof
Cóż, Akurat jesteś chyba doskonałym przykładem tego co Tusk miał na myśli mówiąc, że Polskość to nienormalność... I to nie ma nic wspólnego z narodowością. To taki, powiedziałbym... nienormalny, albo anormalny, skołtuniały stan umysłu.

~maryjan

To raczej wstyd, a nie sukces ..zresztą jak cała ta milicja w Stalowej Woli,,albo koleś kolesiowi pcha sprawę do przodu, albo umorzą...

~Taka Prawda

"A w Ameryce to murzynów biją." - Cyceron

~Gjcdd

"Polskę szczególnie umiłowałem (...)" - Jezus Chrystus

~Filozof

"Polskość to nienormalność " - cytat z tuska.... Skoro polskość to nienormalność to co teraz wprowadzają to co jest? bo wg nich " teraz wraca normalność" czyli co przepraszam wraca nie polskość?! Czyli co?! Niemieckość? Ruskosc? Bialorusosc? Co to teraz na siłę wprowadza pan tusk? No bo " polskość to nienormalność!" Polacy pamiętajcie zawsze wybierajcie Boga!!! A kto walczy z Bogiem marnie kończy jak nie on to jego dzieci wnuki prawnuki ...

~pytok

W tym przypadku to raczej łowcy nieboszczyków, a zresztą tytuły artykułów na tym portalu są zawsze na wyrost. Taki przerost formy nad treścią.

~.......

Czesi mieli w swojej bazie jego DNA, a policja z Polski tylko porównała swoje posiadane i wielkie mi halo. Noo, nadwyrężyli sobie szarych komórek i zwojów mózgowych.

~Mark

Ale sukces!

~Kojak

To żaden sukces, kiedy pacjent już nie żyje... On wam zwyczajnie zwiał po raz drugi, chyba, że powołacie komórkę poszukiwawczą w zaświatach...

~andżej

ojj szkoda gadać....
nieboszczyka szukali

~Fhvcff

Ech.

~Piko

Czyli gdyby się nie zabił to by go nadal nie znaleźli. Faktycznie sukces, ma miarę Jaworka.