Apteki ograniczają liczbę osób przy okienkach

Image

Na drzwiach wielu aptek w Stalowej Woli pojawiły się informacje z prośbą o wchodzeniu do środkach po maksymalnie 2-6 osób. Klienci stoją więc na zewnątrz czekając na swoją kolej. W jednej z aptek widzieliśmy prowizoryczną przestrzeń oddzielająca klienta od farmaceuty, zrobioną z taśmy budowlanej.

Naczelna Izba Aptekarska rekomenduje aptekom ogólnodostępnym i punktom aptecznym wydawanie pacjentom wszystkich produktów w wyznaczonych strefach lub za pośrednictwem okienek do sprzedaży nocnej.

- W ocenie samorządu aptekarskiego zachodzi uzasadniona konieczność ograniczenia bezpośredniej styczności personelu aptek w kontaktach z pacjentami celem uniknięcia dalszego rozprzestrzeniania się zakażenia COVID-19. Wprowadzenie takiego rozwiązania pozwoli pacjentom na zachowanie stałego dostępu do leków ratujących zdrowie i życie, przy jednoczesnym ograniczeniu potencjalnego ryzyka dla fachowego personelu aptek- czytamy na stronie Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Przechodząc więc obok apteki nie myślcie, że jest aż tylu klientów. Po prostu w sklepie, ze względów bezpieczeństwa, na raz znajduje się ograniczona liczba osób. Jak sprawdziliśmy, nie brakuje leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych, witamin, syropów, leków przeciwbiegunkowych itp.. Nie ma więc powodu do paniki.




Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
hitfromthebong

Maga boli to ze oni nie maja ochrony w postaci rękawiczek a nie boli cię masowe zakupowanie towarów w sklepach ? Gdzie jeden kichnie i ma 5-10osob syfa

maga

Witam

Ja chcę zwrócić uwagę na inny problem:( W Stalowej Woli mieszka dużo osób starszych korzystających z pomocy opiekunek MOPS. Te Panie w żaden sposób nie są chronione przez pracodawcę, nie dostają rękawiczek, masek, żeli.. Mają za zadanie m.in. robić zakupy dla osób starszych, robić opłaty w banku itp. Każda opiekunka ma po kilka środowisk, w związku z czym kilka razy dziennie jest w różnych sklepach. Potem opiekunki te idą do swoich podopiecznych, którzy są w szczególnej grupie ryzyka! Oczywiste jest, że jak któraś z Pań się zarazi przekaże to na swoich podopiecznych, którzy są w grupie ryzyka. Każda z tych Pań ma swoją rodzinę, która w tym momencie też jest narażona. Pytam, jak to możliwe, że taka instytucja, która ma przede wszystkim chronić i pomagać naraża swoich pracowników, a co za tym idzie podopiecznych? Dla przykładu, zakłady produkcyjne mierzą pracownikom temperaturę przed wejściem na zakład, a Panie z MOPS idą do pracy z domu. A sama wiem,że niektóre idą do pracy chore, a koordynatorzy pracy nawet o tym nie wiedzą!Gdzie tu odpowiedzialność i stosowanie się do obowiązujących wytycznych rządu?

Z góry przepraszam, że tą samą wiadomość zobaczycie pod komentarzami do artykułów na stalowemiasto ale wydaje mi się,że trzeba aby ludzi byli świadomi tego co się dzieje. Trzeba pomagać ale trzeba to robić tak, żeby nikogo nie narażać.

Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia!

~mieszkaniec

nie kazdy mgr potrafi pisac poprawnie po polsku.

~brew do mgr

Nie wszystkie aptekarki to mgr....

~Dotriumph

Polecam zdezynfekować. Wsadzić na pół godziny pod uvke bakteriobójczą albo spryskać alkoholem czystym (99.9%) kasę lepiej brać w rękawiczkach
Ogólnie lepsza większa przestroga niż później płac a wielu ludzi chyba zapomniało ze okres bezobjawowy po zarażeniu (w którym wy TEZ ZARAZACIE) to aż do 14 dni.

~HahahaStado

Co ma lek na biegunke do ochrony przed wirusem ?
brawo artykuł wyjęty słoniowi z tylka. trzeba było pojedynczo do sklepu wchodzić kilka dni temu a nie jak szarańcza latać po kauflandach Tesco i biedronkach. Jeśli w każdym z tych sklepów była choć jedna osoba jeszcze w fazie bezobjawowej to za 7 dni wykluje się każdemu z was to w domach ;)
A wtedy będzie no jak to się stało jak ja tylko w szale biegałem po sklepie gdzie było ponad 1000osob (impreza masowa = 50+) i kupowałem żarcie jakby wojna szła. Teraz będziecie za głupotę płacić zdrowiem i życiem jak stado baranów pobiegliscie do sklepu ignorując ostrzeżenia o nie przebywaniu w dużych skupiskach ludzkich już po ogłoszeniu odwołania imprez masowych. Brawo stado teraz sznurkiem na oddział zakaźny a coniektorzy w piach. I trzeba było tak rzucać się na sklepy ?

~mieszkaniec

A wiecie moze gdzie podziali sie lekarze ?
w przychodniach tylko w rejestracji mozna spotkac kogos .
wiekszosc lekarzy odwolalo swoje wizyty do odwolania.
pierwsi podkulili ogony i zwiali.
oby Hipokrates byl dla nich bardziej wyrozumialy.
banda hipokrytow

Triumph

A co z pieniędzmi? Trzeba je dezynfekować?

~nieuk

Koronawirus nie zwróci uwagi na pisownie.

~Mgr

Pisze się pojedynczo, a nie pojedyńczo. Ciekawe w której aptece jest taka "wykształcona" pani magister ?