Za błędy poprzedników teraz trzeba płacić?

Image

Od kilku lat dworzec PKS czeka na modernizację. Nie wiadomo, kiedy coś chociażby drgnie w tym temacie.

Prezydent ma wielkie plany związane z modernizacją przestrzeni publicznej. Chodzi tu m.in. o teren między Biblioteką Publiczną, ZUS-em, placem między pocztą a kościołem świętego Floriana do ul. Okulickiego. W zamiarach jest także rewitalizacja terenu za torami, chodzi o otoczenie Miejskiego Domu Kultury. Pieniądze na ten cel miasto ma szansę pozyskać z tzw. „środków norweskich”. Więcej o tym pisaliśmy tutaj: Blisko 40 mln zł na rozwój Stalowej Woli.

Dopełnieniem tych zmian powinna być modernizacja dworca PKS. Przypomnijmy, że został on sprzedany w 2012 roku za 5,1 mln zł. W ramach umowy sprzedaży została zagwarantowana dalsza jego działalność zgodna z przeznaczeniem. Niestety, jak dotąd nie zmieniło się za wiele w tej materii. Jak podkreśla prezydent temat dworca będzie jeszcze przedmiotem rozmów.

- Może będzie to diagnoza, która może kogoś oburzyć, ale uważam, że kilka lat temu popełniono olbrzymi błąd, kiedy Powiat Stalowowolski poprzednich kadencji dokonał sprzedaży tego obiektu w umowie, która nie dawała gwarancji czasowej realizacji. Ja czasami jestem krytykowany za to, że przejmowaliśmy obiekty takie jak: dyrekcja Naczelna Zakładów Południowych, Mostostal czy też wyburzenie tego ceglanego straszydła obok Hali Targowej. Podmioty publiczne powinny brać odpowiedzialność za strategiczną infrastrukturę, która zwłaszcza znajduje się w centrum miasta. Tutaj niestety brakło takiego zabezpieczenia realizacji tej umowy przez Powiat Stalowowolski. Gdyby to było w rękach miasta Stalowej Woli, to ja jestem przekonany, że znaleźlibyśmy pomysł czy to w partnerstwie publiczno- prywatnym, czy w innej formie, ale gwarantujący, że czas realizacji nie byłby nie wiadomo kiedy, a po drugie, żeby usługi komunikacyjne były odpowiednio zabezpieczone- mówi Lucjusz Nadbereżny.

Póki co dworca w zasadzie nie ma. Jest mocno już wysłużony plac manewrowy i budynek, który lata świetności dawno ma za sobą. Wizerunek miasta, dość koślawy i urągający centrum, długo jeszcze będzie wywoływał niesmak na twarzach mieszkańców i gości, którzy przybywszy do Stalowej Woli mogą przegapić stację nie zwracając uwagi na jarmarczne słupy imitujące cel podróży. Wypatrując jak na miasto tej wielkości przystało dworca mogą pomyśleć, że autobus zatrzymał się jedynie na chwilę w jakimś popegeerowskim miasteczku, gdzie nawet diabeł dekadę temu przestał już mówić „dobranoc”.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =