Mój bank się zawiesił, pożycz mi pieniędzy. Oddam wieczorem

Image

Jeden z mieszkańców naszego powiatu stał się ofiarą oszustwa na tzw. BLIK-a. Dobra znajoma, koleżanka z pracy, która właśnie robi remont w domu, potrzebowała pilnie gotówki. Napisała do dwunastu osób z listy na facebooku. A że jest osobą solidną i lubianą, nic dziwnego, że przyjaciele i znajomi ruszyli z pomocą.

Dlaczego mielibyśmy nie być uczynni? Przecież nie raz już wyciągaliśmy pomocną dłoń do tych, którzy o to prosili. Tym bardziej, gdy znajoma, z którą przecież spotykamy się w pracy, rozmawiamy na fb prosi nas o pożyczkę na już, bo waśnie coś kupiła i musi zapłacić za tę rzecz, a ze swoim bankiem nie może się akurat połączyć. Czy pomożemy opłacić zamówienie? Oczywiście, że tak, zwłaszcza, że pieniądze zostaną nam oddane na drugi dzień w pracy. W ten sposób, gawędząc ze swoją „koleżanką z pracy” mieszkaniec naszego powiatu stracił 900 zł. Transakcja przebiegła przy pomocy BLIK-u. Poszkodowany sam, nieświadomie podał komuś, kto włamał się na konto fb koleżanki kod. Złodziej wypłacił pieniądze z bankomatu w Warszawie. Gdy takie zawiadomienie przyszło na komórkę mężczyzny od razu zorientował się, że coś jest nie tak. Przecież koleżanka mieszka i jest tutaj, na miejscu.

Polak mądry po szkodzie. Mężczyzna złapał za telefon i zadzwonił do znajomej. Okazało się, że o nic nie prosiła i nie chciała pożyczki. Ktoś włamał się na jej konto i w jej imieniu poprosił kilkanaście osób o pieniądze. Sprawa natychmiast trafiła na Policję. Czy uda się odzyskać pieniądze? Raczej nie.

Oszustwo na BLIK-a jest bardzo proste, bo złodziej nie potrzebuje do wybrania pieniędzy karty, wystarczy mu kod, który poda mu poszkodowany. Scenariusz jest taki sam niemal za każdym razem: włamanie na komunikator, podszywanie się pod znajomego, pilna prośba o pożyczkę (często rozmowa nie trwa długo, bo złodziej mówi, że ma kilka procent baterii w telefonie i zaraz się rozłączy, więc ktoś wierzy, że nie skontaktuje się z nim telefonicznie), wygenerowanie kodu i podanie go oszustowi, który w bankomacie wybiera gotówkę. Zdarzało się, że złodziej prosi o kolejny kod, bo ten pierwszy niby nie działa. W ten sposób może oszukać kogoś nawet i dwa razy pod rząd. Sprawa dobrze znana jest policji. Proceder odbywa się od miesięcy w całym kraju. To kolejny sposób po metodzie „na wnuczka” na wyłudzenie dużej gotówki. Oszust zawsze ma pilną potrzebę, musi kupić leki, bilet na powrót do domu, a właśnie został okradziony, nie ma na chleb dla dzieci, a wypłata będzie dopiero jutro itp.

BLIK to polski system płatności mobilnych, który umożliwia użytkownikom smartfonów dokonywanie płatności w sklepach stacjonarnych i internetowych, wypłacanie i wpłacanie gotówki w bankomatach oraz wykonywanie przelewów międzybankowych. Informację o oszustwach pojawiają się często na stronach banków, ale każdemu z nas wydaje się, że nas to nie dotyczy, że my jesteśmy czujni i nie damy się wykorzystać. Tymczasem metody są coraz bardziej skuteczne. Wielu tworzy tzw. sieć złodziejską i do odbioru gotówki i wpłacaniu jej na konkretne konta zatrudnia ludzi. W ten sposób osoby postronne zostają włączone do procederu przestępczego.

Jak się ustrzec przed utratą pieniędzy? Weryfikować tożsamość osób, które wysyłają do nas wiadomość. Nawet jeśli mówi ktoś, że ma rozładowany telefon, zadzwoń, najwyżej nie odbierze. Warto też stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie logowania do serwisów społecznościowych zadbać o bezpieczeństwo swoich danych wraz z hasłem.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =