Szaleniec staranował auta w mieście

Image

Jego rajd przez miasto widziało wielu. Prawdopodobnie był pod wpływem jakiś środków psychotropowych i alkoholu, ponieważ nikt o zdrowych zmysłach nie jeździłby po mieście rozbijając po drodze cudze auta.

Cykl zdarzeń rozpoczął się około godziny 17:00 w niedzielę 3 listopada. Mężczyzna w średnim wieku jechał samochodem marki VW Touran (auto na tarnobrzeskich numerach rejestracyjnych) ulicą Energetyków w stronę Stalowej Woli. Na nowym rondzie na DK 77 zepchnął z drogi Toyotę Corollę uderzając ją w tył. Samochodem podróżowało dwóch obywateli Ukrainy. Następnie wjechał na lewy pas jezdni i uderzył w Hondę Accord (samochód na niżańskich tablicach rejestracyjnych). Popchnięte auto wjechało w latarnię. Sprawca, jak powiedział nam świadek zdarzenia, wyszedł z samochodu i zapalił papierosa. Chwilę postał, a następnie wsiadł do samochodu i ruszył w dalszą podróż. Na miejsce zadysponowano 2 wozy ratownictwa technicznego straży pożarnej, karetkę pogotowia i policję ze stalowowolskiej drogówki. Za uciekającym posłano patrole.

Tymczasem VW popędził prosto, skręcił w ulicę Mickiewicza, a następnie w Skoczyńskiego. Jadąc pod prąd dojechał niemal do końca ulicy. Mężczyzna skręcił w lewo, w ostatnią uliczkę osiedlową przed wjazdem w Popiełuszki. Tam nie wyrobił na zakręcie, kołem zahaczył o krawężnik i stracił panowanie nad kierownicą taranują trzy auta (Peugeot 3008, Toyota Aygo, VW Polo). Wiedział już, że jest ścigany przez policję. Uciekł więc do klatki schodowej pobliskiego bloku. Tam znaleźli go funkcjonariusze. Schował się na trzecim piętrze. Był agresywny i nadpobudliwy.

Mężczyzna trafił do szpitala na badania.

Przewiń do komentarzy





















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =