Rozpalał w piecu, skończył poparzony w szpitalu

Image

O prawdziwym pechu musi mówić 40- letni mężczyzna, który w swoim domu jak co dzień rozpalał w piecu. Nie zachowując środków ostrożności doprowadził do pożaru. Sam uległ ciężkiemu poparzeniu. Postanowiono wezwać do niego śmigłowiec LPR.

Do wypadku doszło w piątek 25 października br. około godziny 19:30 w Zbydniowie. 40- letni mężczyzna postanowił napalić w piecu CO znajdującym się w kotłowni w domu, w którym mieszkał. A że miał trudności z rozpałką, polał drewno benzyną i podpalił. Doszło do wyrzucenia ognia z pieca wprost na niego. Mieszkaniec Zbydniowa uległ znacznemu poparzeniu ciała. Spowodował też pożar w kotłowni.

Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i Zespół Ratownictwa Medycznego. Jako, że obrażenia były bardzo poważne zdecydowano się wezwać pogotowie lotnicze. Ostatecznie 40- latek został do szpitala specjalistycznego odwieziony karetką pogotowia.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~aga

W starym piecu diabeł pali

usuniety

Dzień Dobry;

Jeżeli już chciał użyć benzyny jako podpałki, to powinien był zamoczyć kawałek drewna w benzynie, a nie polewać benzyną. W tym drugim przypadku istnieje wysokie ryzyko "buchnięcia" ognia, czego konsekwencje mogą być - jak widać - niebezpieczne.

~kryszek69

Pech czy może głupota , nic mnie już nie zdziwi

~kryszek69

Pech czy może głupota , nic mnie już nie zdziwi

~Serum

Jaki pech? Brak minimalnych odruchów samozachowawczych. A może to wina benzyny i ognia?

~Szalony

Kto to pisał ? dziecko ? Jeden bełkot.