Jeszcze nie minęły echa poprzedniego strajku, a już szykuje się kolejny. Jak poinformował przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz nauczyciele przyjdą do szkół, ale nie będą wykonywać niczego poza uczeniem dzieci i młodzieży.
- 15 października zaczynają bezterminową akcję protestacyjną, polegającą na wykonywaniu tylko tych czynności, tych zadań, tych obowiązków, które po pierwsze mieszczą się w 40- godzinnym wymiarze pracy nauczyciela, a po drugie, które są opisane w przepisach prawa oświatowego- mówił podczas konferencji Broniarz.
Jak określił szef ZNP nauczyciele nie będą pracować jako wolontariusze. Chodzi tu o organizację konkursów, kółek zainteresowań, przygotowań do lekcji itp. Za taką formą protestu opowiedziało się około 50% nauczycieli w ankietach, które sporządzono jeszcze we wrześniu.
W kwietniu br. w Stalowej Woli do strajku przystąpiły wszystkie publiczne szkoły podstawowe i szkoły średnie, a także część przedszkoli (nr 2, 4, 11, 12, 18). Utrudnień podczas egzaminów nie było.
Strajk, który dotknął oświatę od 8 do 27 kwietnia wywołał wiele emocji, głównie tych bardzo negatywnych. Uczniowie, zwłaszcza przystępujący do egzaminów, w wielu miejscowościach mieli problemy. Było mnóstwo stresów i nerwów. Rodzice bardzo negatywnie odnosili się do tych wydarzeń. Niezadowoleni byli również ci, którzy mają małe dzieci. Zapewnienie im opieki do południa przez tyle dni nie należało do łatwych. Nie podobało się również to, że uczniowie mieli zaległości w nauczaniu. Sami strajkujący nauczyciele za czas zaniechania pracy nie otrzymali wynagrodzenia. Dlatego też część pedagogów wyraźnie teraz mówi, że nie stać ich na kolejny protest. Wprawdzie uruchomiono specjalny fundusz składkowy dla strajkujących, ale w kasie funduszu uskładano 8,6 mln zł, a wniosków o wypłatę złożono aż 30 tys. co oznacza, że po 500 zł dostali jedynie ci najbardziej potrzebujący (nieco połowa). Teraz strajk będzie miał inną formę. Czy przyniesie spodziewane rezultaty?
Popieram strajk, nie chodzi o pieniądze, ale o godność dla nauczycieli, ludzi wykształconych. Studia pedagogiczne są bardzo trudne, wymagają dużej wytrzymałości i systematyczności, są trudniejsze niż studia na politechnice, a może nawet niż medycyna, wiem bo studiowałem i medycynę i pedagogikę. A nie wiem czemu chodzą potem takie ludzie i sobie gadają, że nauczyciela praca to żadna praca i gnębić nauczycieli. Przed wojną płaciło się za szkołę grube pieniądze i taki dzisiaj powinien być system. ZA LEKCJE W KLASIE POWYŻEJ CZWARTEJ PODSTAWÓWKI NALEŻAŁO BY ZAPŁACIĆ 130 ZŁ I TAKI SYSTEM BYŁ SPRAWIEDLIWY. KOMUNA WSZYSTKO ZEPSUŁA.
Dzięki warszawiakowi, który spacerował nad brzegiem Wisły i zobaczył martwą kozę, dowiedzieliśmy się o aferze, która powinna porazić wszystkich myślących ludzi. Oto okazało się, że miasto stołeczne Warszawa wynajęło od obcokrajowca 60 kóz, które miały zjadać trawę na wyspie na Wiśle, a doglądać je miał bezdomny za 50 zł na miesiąc i parówki.
Już powyższa charakterystyka brzmi absurdalnie, ale okoliczności i szczegóły sprawy tylko potęgują to wrażenie. Ratusz chciał rozwijać ekologiczny projekt, w którym kozy miały wyjeść trawę z wyspy na Wiśle i zrobić miejsce dla ptaków. W tym celu wynajął od jakiegoś cudzoziemca (pogłoski mówią, że muzułmanina) stado 60 kóz. Zapłacił mu przy tym horrendalnie wysoką stawkę – kwota umowy opiewała na 96 tys. złotych (16 tys. miesięcznie). Za tę sumę kozy przez pół roku miały jeść trawę na wyspie.
Właściciel stada nie zajmował się jednak zwierzętami. Prawdopodobnie dlatego urzędnicy miejscy dogadali się z bezdomnym (jak? Rozpisali konkurs? Podpisali umowę?), że za 50 zł i parówki zajmie się kozami. Bezdomny zamieszkał na wyspie w szałasie, a urzędnicy mieli go odwiedzać raz w miesiącu i liczyć kozy.
W pewnym momencie coś jednak przestało działać. Kozy zaczęły padać jedna po drugiej. Bezdomny tłumaczył potem mediom, że prosił właściciela kóz o łopatę, ale ten nie chciał mu jej dać. W efekcie brał martwe zwierzęta i wrzucał do Wisły (!). W końcu, kiedy dostał łopatę, zakopywał je na wyspie (!). Urzędnicy umywają ręce i mówią, że to nie oni są odpowiedzialni. Co najlepsze, kiedy fundacja zajmująca się ochroną zwierząt zabrała w końcu zwierzęta z wyspy, nie chcąc oddać ich właścicielowi, nie mogła ich nikomu przekazać. Nie były one bowiem zakolczykowane, to znaczy, że nie były zarejestrowane i nie podlegały ochronie weterynaryjnej. Nikt w ratuszu nawet tego nie sprawdził.
Obecnie trwa sekcja zwłok zwierząt, które udało się odnaleźć. Kiedy poznamy przyczynę ich śmierci, na jaw mogą wyjść nowe rewelacje. A co, jeśli zwierzęta padły od ścieków, które wpuścił do Wisły pan Trzaskowski? A co, jeśli bezdomny je zjadł, bo miał dość parówek? A co jeśli kozy zostały wpierw wykorzystane (pamiętajmy, że mamy w tle muzułmańskiego właściciela)?
Źródło: Michał Krajski
Liljano czy Ty coś mi imputujesz ?Ja podchodzę racjonalnie do problemu ponieważ używam własnego mózgu.Rozważam problem z "obu stron medalu" i wysnuwam wnioski,z których buduję własną opinie.Mam wrażenie,że Wy ulegacie temu co przedstawia Wam telewizja.Stąd te komentarze.Strajkuje dużo tych najbardziej obleganych grup zawodowych.Dlaczego?Ponieważ w większej grupie mają siłę przebicia,ale też wykonują zawody społecznie potrzebne.Wyobrażasz sobie straj szewców do butów ?Kto by się tym przejął ?Zresztą ten zawód jest skazany na wymarcie.Popatrz na nasze stalowowolskie podwórko ?Widziałaś temat na forum o uniwheel-się?W ludziach potęguje się frustracja,ale pracownicy aluminiowego "giganta"nie mają tak dużych jaj jak np nauczyciele,żeby podjąć się strajku.Każdy ma prawo do pracy w godnych warunkach i za godne wynagrodzenie.I jeżeli jest taka możliwość to niech tego dochodzą w ten czy inny sposób.
Mam dziwne wrażenie,że nie rozumiecie do końca na czym polega praca nauczyciela.Wielu z was w myśl zasady "nie znam się,ale się wypowiem "zostawia tu swój nikomu niepotrzebny komentarz.Nauczyciel użera się z Twoim Brianem bądź Jessica w trakcie zajęć w szkole.(popatrz jak dzieci zachowują się teraz blokując kasy w marketach bo nie rozumieją o co chodziło w Zielonej Górze.A co dopiero muszą odwalać w szkole)Ja osobiście jak chodziłam do szkoły potrafiłam z całą klasą uciec przez okno w trakcie lekcji.Teraz jest mi za to wstyd i przykro mi,że tak potraktowaliśmy naszego nauczyciela.Kolejnym ważnym aspektem jest fakt,że dzień pracy nauczyciela nie kończy się z dzwonkiem jego ostatniej lekcji.Zauważcie,że sprawdziany,kartkówki,materiały dla uczniów typu jakieś zadania do rozwiązania przed sprawdzianem nauczyciel przygotowywuje w domu.Poświęca swój prywatny czas ponieważ już skończył lekcje w szkole.Teraz pomyślcie,że w klasie jest średnio 20 uczniów.Weźcie pod uwagę,że nauczyciel ma takich klas kilka,więc przygotowanie sprawdzianów itp zajmuje znaczny kawałek czasu dodam,że to jego prywatny czas,w którym mógłby robić coś innego.Warto też zaznaczyć,że raz na jakiś czas odbywa się w szkole wywiadówka.Nie dość że, nauczyciel najpierw użera się z Twoim dzieckiem to potem musi użerać się z Tobą,kiedy z niedowierzaniem przyjmujesz informacje,że Twój"Brajenek" nie jest tak zdolny jak sądziłeś.Całą swoją gorycz i złość,które ogarnęły Cię w tej chwili wylewasz na nauczyciela.Mało tego,czasami nie potrzebujesz do wybuchu frustracji takiej informacji.Wystarczy,że szef wkurzy Cię w pracy.Idziesz na wywiadówkę i zaczyna się sajgon.Nauczyciel bierze łyk nervosolu ponieważ nie może wyprowadzić Cie z błędu bo pójdziesz na skargę do dyrektora.I tak o to według mnie wygląda praca nauczyciela.Ja nim nie jestem,ale w pełni rozumiem ich motywacje do strajku.Pewnie napiszecie,że trzeba było nie wybierać tego zawodu.Niestety kiedy kończy się średnią szkole i stoi się przed wyborem ścieżki kariery wszystko wygląda pięknie i kolorowo.Niestety rzeczywistość depcze wyobraźnie a realia pracy (nie tylko nauczyciela)są jakie są.I to jest wspólnym mianownikiem wszystkich zawodów w tym kraju,które zdecydowały się na strajk.
Strajk wygląda na strzał w stopę (dla normalnego człowieka), ale nie wszyscy myślą racjonalnymi kategoriami. Teraz zaplecze ZNP zostało pobudzone że mają glosować tylko na "swoich". A kto swój?
Szukają głosów na wszelkie sposoby. Tak było z Trzaskającym-Rabiejem i Czarzastym-Biedroniem, szukają głosów każdego sortu, kończą się.
Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
W sumie to znowu strzał w kolanko.wszak między innymi tego typu zajęcia premiuja nauczycieli do awansu.Mam na swoim osiedlu cztery takie gwiazdeczki i wszystkie jeżdża autkami z salonu .A mendy nie życiowe ze hej
Dostali podwyzki i organizujaca strajk , tak to tylko w POLSCE mozna robic. Gdyby to ode mnie zalezalo wszyscy nauczyciele pracowali by za najnizsza krajowa bo pracuja pare godzin przez 8 miesiecy w roku, nikt takich przywilejow w POLSCE nie ma.
Stalowowolscy nauczyciele zastrajkują POlitycznie, POd przewodnictwem pani POsłanki, która uczyła POlskiego, niejakiej Butryn, która chciałaby POwrócić do Sejmu.
Musimy uważać żeby Sorosowy element do organizowania różnych zajęć dla dzieci w zastępstwie nie wsliznal się do naszych szkół. Raz wejdzie to nie wyjdzie jak ruskie.
Bardzo dużo jeździłam na wycieczki z młodzieżą w góry, na wycieczki rowerowe i dużo innych.
Wyleczyli mnie gdy uświadomili mi iż są przekonani, że nauczyciele otrzymują za to wynagrodzenie.
Koniec z wycieczkami , sks-ami, zawodami szkolnymi i międzyszkolnymi itp.
Nauczyciele dążą do utraty resztek zaufania społecznego.
Kiedyś nauczyciel,to był ktoś,kto miał olbrzymi szacunek,powazanie i uznanie w społeczeństwie.Był to niepodwazalny autorytet społeczny...
A dzisiaj?Zawód,który został sprowadzony na manowce politycznej poprawności.
Komentarze
Większość nauczycieli w Stalowej prowadzi strajk włoskiprzez całe swoje życie zawodowe. DNO
Większość nauczycieli w Stalowej prowadzi strajk włoskiprzez całe swoje życie zawodowe. DNO
Większość nauczycieli w Stalowej prowadzi strajk włoskiprzez całe swoje życie zawodowe. DNO
Większość nauczycieli w Stalowej prowadzi strajk włoskiprzez całe swoje życie zawodowe. DNO
Pomysł bonów edukacyjnych powoduje torsje w ZNP. To doprowadziłoby do nierówności dochodów,,,, opartej na wynikach nauczania.
Popieram strajk, nie chodzi o pieniądze, ale o godność dla nauczycieli, ludzi wykształconych. Studia pedagogiczne są bardzo trudne, wymagają dużej wytrzymałości i systematyczności, są trudniejsze niż studia na politechnice, a może nawet niż medycyna, wiem bo studiowałem i medycynę i pedagogikę. A nie wiem czemu chodzą potem takie ludzie i sobie gadają, że nauczyciela praca to żadna praca i gnębić nauczycieli. Przed wojną płaciło się za szkołę grube pieniądze i taki dzisiaj powinien być system. ZA LEKCJE W KLASIE POWYŻEJ CZWARTEJ PODSTAWÓWKI NALEŻAŁO BY ZAPŁACIĆ 130 ZŁ I TAKI SYSTEM BYŁ SPRAWIEDLIWY. KOMUNA WSZYSTKO ZEPSUŁA.
Dzięki warszawiakowi, który spacerował nad brzegiem Wisły i zobaczył martwą kozę, dowiedzieliśmy się o aferze, która powinna porazić wszystkich myślących ludzi. Oto okazało się, że miasto stołeczne Warszawa wynajęło od obcokrajowca 60 kóz, które miały zjadać trawę na wyspie na Wiśle, a doglądać je miał bezdomny za 50 zł na miesiąc i parówki.
Już powyższa charakterystyka brzmi absurdalnie, ale okoliczności i szczegóły sprawy tylko potęgują to wrażenie. Ratusz chciał rozwijać ekologiczny projekt, w którym kozy miały wyjeść trawę z wyspy na Wiśle i zrobić miejsce dla ptaków. W tym celu wynajął od jakiegoś cudzoziemca (pogłoski mówią, że muzułmanina) stado 60 kóz. Zapłacił mu przy tym horrendalnie wysoką stawkę – kwota umowy opiewała na 96 tys. złotych (16 tys. miesięcznie). Za tę sumę kozy przez pół roku miały jeść trawę na wyspie.
Właściciel stada nie zajmował się jednak zwierzętami. Prawdopodobnie dlatego urzędnicy miejscy dogadali się z bezdomnym (jak? Rozpisali konkurs? Podpisali umowę?), że za 50 zł i parówki zajmie się kozami. Bezdomny zamieszkał na wyspie w szałasie, a urzędnicy mieli go odwiedzać raz w miesiącu i liczyć kozy.
W pewnym momencie coś jednak przestało działać. Kozy zaczęły padać jedna po drugiej. Bezdomny tłumaczył potem mediom, że prosił właściciela kóz o łopatę, ale ten nie chciał mu jej dać. W efekcie brał martwe zwierzęta i wrzucał do Wisły (!). W końcu, kiedy dostał łopatę, zakopywał je na wyspie (!). Urzędnicy umywają ręce i mówią, że to nie oni są odpowiedzialni. Co najlepsze, kiedy fundacja zajmująca się ochroną zwierząt zabrała w końcu zwierzęta z wyspy, nie chcąc oddać ich właścicielowi, nie mogła ich nikomu przekazać. Nie były one bowiem zakolczykowane, to znaczy, że nie były zarejestrowane i nie podlegały ochronie weterynaryjnej. Nikt w ratuszu nawet tego nie sprawdził.
Obecnie trwa sekcja zwłok zwierząt, które udało się odnaleźć. Kiedy poznamy przyczynę ich śmierci, na jaw mogą wyjść nowe rewelacje. A co, jeśli zwierzęta padły od ścieków, które wpuścił do Wisły pan Trzaskowski? A co, jeśli bezdomny je zjadł, bo miał dość parówek? A co jeśli kozy zostały wpierw wykorzystane (pamiętajmy, że mamy w tle muzułmańskiego właściciela)?
Źródło: Michał Krajski
Liljano czy Ty coś mi imputujesz ?Ja podchodzę racjonalnie do problemu ponieważ używam własnego mózgu.Rozważam problem z "obu stron medalu" i wysnuwam wnioski,z których buduję własną opinie.Mam wrażenie,że Wy ulegacie temu co przedstawia Wam telewizja.Stąd te komentarze.Strajkuje dużo tych najbardziej obleganych grup zawodowych.Dlaczego?Ponieważ w większej grupie mają siłę przebicia,ale też wykonują zawody społecznie potrzebne.Wyobrażasz sobie straj szewców do butów ?Kto by się tym przejął ?Zresztą ten zawód jest skazany na wymarcie.Popatrz na nasze stalowowolskie podwórko ?Widziałaś temat na forum o uniwheel-się?W ludziach potęguje się frustracja,ale pracownicy aluminiowego "giganta"nie mają tak dużych jaj jak np nauczyciele,żeby podjąć się strajku.Każdy ma prawo do pracy w godnych warunkach i za godne wynagrodzenie.I jeżeli jest taka możliwość to niech tego dochodzą w ten czy inny sposób.
Sprywatyzować szkoły !!!
Głównie negatywne? Chyba tutaj na forum. Bo anonimowo to można i setkę komentarzy dodać. Zwłaszcza jak się jest za ten strajk odpowiedzialnym.
Mam dziwne wrażenie,że nie rozumiecie do końca na czym polega praca nauczyciela.Wielu z was w myśl zasady "nie znam się,ale się wypowiem "zostawia tu swój nikomu niepotrzebny komentarz.Nauczyciel użera się z Twoim Brianem bądź Jessica w trakcie zajęć w szkole.(popatrz jak dzieci zachowują się teraz blokując kasy w marketach bo nie rozumieją o co chodziło w Zielonej Górze.A co dopiero muszą odwalać w szkole)Ja osobiście jak chodziłam do szkoły potrafiłam z całą klasą uciec przez okno w trakcie lekcji.Teraz jest mi za to wstyd i przykro mi,że tak potraktowaliśmy naszego nauczyciela.Kolejnym ważnym aspektem jest fakt,że dzień pracy nauczyciela nie kończy się z dzwonkiem jego ostatniej lekcji.Zauważcie,że sprawdziany,kartkówki,materiały dla uczniów typu jakieś zadania do rozwiązania przed sprawdzianem nauczyciel przygotowywuje w domu.Poświęca swój prywatny czas ponieważ już skończył lekcje w szkole.Teraz pomyślcie,że w klasie jest średnio 20 uczniów.Weźcie pod uwagę,że nauczyciel ma takich klas kilka,więc przygotowanie sprawdzianów itp zajmuje znaczny kawałek czasu dodam,że to jego prywatny czas,w którym mógłby robić coś innego.Warto też zaznaczyć,że raz na jakiś czas odbywa się w szkole wywiadówka.Nie dość że, nauczyciel najpierw użera się z Twoim dzieckiem to potem musi użerać się z Tobą,kiedy z niedowierzaniem przyjmujesz informacje,że Twój"Brajenek" nie jest tak zdolny jak sądziłeś.Całą swoją gorycz i złość,które ogarnęły Cię w tej chwili wylewasz na nauczyciela.Mało tego,czasami nie potrzebujesz do wybuchu frustracji takiej informacji.Wystarczy,że szef wkurzy Cię w pracy.Idziesz na wywiadówkę i zaczyna się sajgon.Nauczyciel bierze łyk nervosolu ponieważ nie może wyprowadzić Cie z błędu bo pójdziesz na skargę do dyrektora.I tak o to według mnie wygląda praca nauczyciela.Ja nim nie jestem,ale w pełni rozumiem ich motywacje do strajku.Pewnie napiszecie,że trzeba było nie wybierać tego zawodu.Niestety kiedy kończy się średnią szkole i stoi się przed wyborem ścieżki kariery wszystko wygląda pięknie i kolorowo.Niestety rzeczywistość depcze wyobraźnie a realia pracy (nie tylko nauczyciela)są jakie są.I to jest wspólnym mianownikiem wszystkich zawodów w tym kraju,które zdecydowały się na strajk.
Między innymi nie będzie w tym terminie organizowanych żadnych wycieczek. I to jest wielki plus. Szkoła ma uczyć, a nie bawić.
Strajk wygląda na strzał w stopę (dla normalnego człowieka), ale nie wszyscy myślą racjonalnymi kategoriami. Teraz zaplecze ZNP zostało pobudzone że mają glosować tylko na "swoich". A kto swój?
Szukają głosów na wszelkie sposoby. Tak było z Trzaskającym-Rabiejem i Czarzastym-Biedroniem, szukają głosów każdego sortu, kończą się.
Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Do Albert h. Ty się walnij w ten tępy łeb.
W sumie to znowu strzał w kolanko.wszak między innymi tego typu zajęcia premiuja nauczycieli do awansu.Mam na swoim osiedlu cztery takie gwiazdeczki i wszystkie jeżdża autkami z salonu .A mendy nie życiowe ze hej
Wojna, tylko wojna, jest w stanie uratować ten kraj.
I SUPER, TAK POWINNO BYĆ!
Nauczyciele, wiekszość nie będzie strajkować, to tow. Broniarz ma swoje plany na destabilizacje Polski!
POsrało tych od towarzysza Broniarza. Za ten akt politycznej szykany ludzie nimi gardza od ostatnich występów.
Ręce opadają ..... Ciągle im mało ! To się przekwalifikować .
Dostali podwyzki i organizujaca strajk , tak to tylko w POLSCE mozna robic. Gdyby to ode mnie zalezalo wszyscy nauczyciele pracowali by za najnizsza krajowa bo pracuja pare godzin przez 8 miesiecy w roku, nikt takich przywilejow w POLSCE nie ma.
Stalowowolscy nauczyciele zastrajkują POlitycznie, POd przewodnictwem pani POsłanki, która uczyła POlskiego, niejakiej Butryn, która chciałaby POwrócić do Sejmu.
Musimy uważać żeby Sorosowy element do organizowania różnych zajęć dla dzieci w zastępstwie nie wsliznal się do naszych szkół. Raz wejdzie to nie wyjdzie jak ruskie.
Korki odwołane :-))
Niech zmienią pracę jak im źle
to tylko potwierdza to o czym mówie od dawna
pis nie musi nic robic by wygrac wybory kaczynski spokojnie moze usiasc w fotelu i popijac herbatke
Bardzo dużo jeździłam na wycieczki z młodzieżą w góry, na wycieczki rowerowe i dużo innych.
Wyleczyli mnie gdy uświadomili mi iż są przekonani, że nauczyciele otrzymują za to wynagrodzenie.
Koniec z wycieczkami , sks-ami, zawodami szkolnymi i międzyszkolnymi itp.
Ktoś ma poczucie humoru z 40 tygodniowym tygodniem pracy u nauczycieli, ha, ha, ha.
Ktoś ma poczucie humoru z 40 tygodniowym tygodniem pracy u nauczycieli, ha, ha, ha.
Nauczyciele dążą do utraty resztek zaufania społecznego.
Kiedyś nauczyciel,to był ktoś,kto miał olbrzymi szacunek,powazanie i uznanie w społeczeństwie.Był to niepodwazalny autorytet społeczny...
A dzisiaj?Zawód,który został sprowadzony na manowce politycznej poprawności.
czyli tak,,, 11 jedziemy... jakby co na wycieczkę no a od 15 możemy się dodatkowo rozluźnić