Szczególnie ciężkie dni dla zwierząt

Image

Sylwester, nowy rok, a także kilka dni przed i po nich to dla wielu zwierząt dni bardzo ciężkie. W Stalowej Woli już doszło do zagubienia psiaków, które przestraszone wyrwały się swoim właścicielom.

Na facebookowych profilach od kilku dni pojawiają się apele o pomoc w odnalezieniu zaginionych psów, a także zdjęcia tych, które wystraszone zerwały się ze smyczy i uciekły właścicielom. Dla wielu czworonogów zwyczajne sikanie na trawnikach nie należy do łatwych. Huk jak na wojnie, zwłaszcza wieczorami to nieodłączny element zbliżania się końca roku. I jak większość ludzi rozumie, że o północy w sylwestra może przez chwilę być nieco głośniej, a na ulicach radośniej niż zwykle, tak już „grzmocenie” przez kilka dni z rzędu bez ładu i składu o nieokreślonych bliżej godzinach, już nie powinno mieć miejsca.

- Od kilku dni policja patroluje ulice czujniej niż zazwyczaj, ale nie słyszano, by ktoś został ukarany za wysyłanie w niebo fajerwerków bez uprawnień. Zwłaszcza na ulicy Okulickiego dochodzi do częstszych niż gdzie indziej incydentów. W sobotę dwóch wyrostków idąc ulicą puszczało między przechodniami w górę sztuczne ognie. Mimo, że niemal po sąsiedzku znajduje się komenda, nikt ich nie złapał- informuje nas czytelnik.

Podobnie było wczoraj. Do naszej redakcji docierały sygnały, że ktoś urządził sobie zabawę przy Hali Targowej. W niebo poszybowały całe tabuny różnobarwnych fajerwerków. Policja chwilę później patrolowała Okulickiego, ale po „sprawcach” nie było już śladu. Inny czytelnik zgłosił nam, że zabawa w najlepsze odbywała się również na Alejach Jana Pawła II i Poniatowskiego.

Sprzedaż fajerwerków przy Hali Targowej trwa nieustannie od kilku już dni. Nabyć je można również w marketach. Kosztują niemało. Huk trwa zaledwie sekundę, czy dwie, wystrzał kilka sekund i… po wszystkim. Czytelnicy, którzy się z nami kontaktowali są oburzeni tym, że ludzie są tak bezmyślni i wyrzucają swoje pieniądze- dosłownie rzecz ujmując- w niebo.

- Nie rozumiem tego. Moi sąsiedzi mają małe dziecko. Jakiś idiota huknął kilka razy przed blokiem i uciekł. Mała płakała im z godzinę. Nie mogli jej uspokoić. Cała klatka słyszała jak płacze. Po co to robić?- pyta nasz czytelnik.

Inny martwi się o bezdomne psy i koty.

- Dla zwierząt to trauma. Rozumiem sztuczne ognie. Pięknie to wygląda, można popatrzeć, ucieszyć się. Przed MDK będą pewnie pokazy o północy. Wystarczy. Ale po co robić huk bez ładu i składu między blokami przez tydzień? Po co dręczyć zwierzęta? Czy młodzi ludzie są tak bezmyślni, że tego nie potrafią zrozumieć?

Kocia Wyspa apeluje do mieszkańców Stalowej Woli:

Apelujemy o szczególne pilnowanie swoich zwierząt podczas najbliższej doby. Jak co roku, w dniu jutrzejszym otrzymamy kilka zgłoszeń o zaginionych kotach, które najprawdopodobniej nigdy się nie znajdą... Dopilnujcie tego, aby to nie były Wasze mruczki. Ponadto, zachęcamy to stworzenia swoim pupilom jak najbardziej komfortowych warunków do spędzenia tego trudnego czasu. Wygospodarujcie im spokojny kącik, gdzie będą mogły się schronić, włączcie muzykę, którą co jakiś czas podgłaśniajcie, starajcie się zachowywać normalnie i nie pokazywać zwierzakom, że jest powód do stresu. Trudniejsze przypadki zalecamy skonsultować z weterynarzem

.

W domu nie jest trudno zadbać o swojego pupila, gorzej wyjść z nim na spacer, ale i to da się jakoś zorganizować. Najtrudniej mają „bezdomniaki”, bo im nikt nie wygospodaruje cichego kącika w domu, ani nie poda leków uspokajających. Warto o tym pamiętać zanim z dymem puści się kilkadziesiąt złotych dla zabawy. Fundacje, stowarzyszenia zajmujące się bezdomnymi psami i kotami proszą nawet o refleksję przed zakupem fajerwerków. Zamiast wydawać pieniądze na wystrzały może lepiej byłoby w tym roku przeznaczyć kilka złotych na czworonożne futrzaki?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =