Kobieta zatrzymana w drogerii za kradzież kosmetyków
W środę policjanci zostali wezwani do sklepu z kosmetykami gdzie doszło do kradzieży. Klientka drogerii przy kasie zapłaciła za część zakupów, pozostałe na kwotę blisko 700 złotych ukradła. Kobieta została zatrzymana przez ochronę sklepu.
Mieszkanka Przędzela wybrała się w środę do fryzjera. W drodze powrotnej, wstąpiła do drogerii w Nisku, zrobić zakupy. Z koszykiem zawierającym artykuły za kwotę około 20 złotych, podeszła do kasy i zapłaciła za nie. Już miała wychodzić ze sklepu, kiedy zatrzymał ją pracownik ochrony. Na zapleczu sklepu kobieta została poproszona o okazanie zawartości torby podręcznej. We wnętrzu znajdowały się kosmetyki na kwotę blisko 700 złotych, za które nie zapłaciła. Mieszkanka Przędzela przyznała się do kradzieży. Ze sklepu ukradła drogie perfumy i kosmetyki do pielęgnacji włosów. Skradzione artykuły wróciły na półki sklepowe.
Sprawczyni kradzieży została przewieziona na komendę. Po usłyszeniu zarzutu kradzieży, kobieta został przesłuchana. Dobrowolnie poddała się karze.
Komentarze
Moim zdaniem to wina sklepu a kobieta jest ofiarą regionalnego zacofania. W takich "miastach" jak Nisko, powinna przy kasach wisieć dodatkowa informacja: "a teroz zapłopć za wsytkie zaakupy!"
Dokładnie, dajcie ludziom uczciwe zarobki, nie niewolnicze pensje za tyranie
WYPUSCIE JA ,NIE MIALA PIENIEDZY .DAJCIE JEJ PRACE
Hmmm nie dziwie się tej pani
nie dawno w jednym salonie pani która pracowała w drogerii chciała zapłacić za prostowanie keratynowe tylko 20 zł a fryzjerka wyrazie powiedziała,że za jej długość 70zł
pani potajemnie stwierdziła,że ucieknie i sie nie udało klient przyszedł w tym momencie kiedy chciała uciec
pozdrawiam cwaniaków którzy chcą być piękni za tyle ile myślą )
Bardzo fajnie to wymyślili żeby odstraszyć potencjalnych złodziei. Kto to był ? Cichy klient ? Czy Cichy złodziej ?
Zenek, mieszkanie po dziadku jest tylko i wyłącznie twoją własnością i jeśli nie wyrażasz takiej woli to żonka musi się wyprowadzić ale najpierw rozwód z jej winy odrazu załatw.
Zenek, mieszkanie po dziadku jest tylko i wyłącznie twoją własnością i jeśli nie wyrażasz takiej woli to żonka musi się wyprowadzić ale najpierw rozwód z jej winy odrazu załatw.
A przy tej okazji sprawdziła OCHRONĘ SKLEPU.
Poskręcała sobie włosy i przy okazji trochę chciała sprywatyzować. Zapomniała, że oko "Wielkiego Brata' patrzy na nią od chwili gdy wchodzi do sklepu!
Mi żonka ukradła mieszkanie.Żadnej kary za to nie dostała,teraz spokojnie sobie tam mieszka z gachem.Było to tak mieszkalismy sobie razem kilka lat ,ja wyjechałem zagranice do Angli zeby kupić zarobić.Mieszkanie mielismy po dziadkach moich.Ja po roku wróciłem do Polski a tam w moim mieszkaniu mieszka obcy typ.Musiałem isc spac do kolegi bo zamki w mieszkaniu wymienione.To normalne ze baby coś zabierają.
Oj tam już ukradła zamyśliła się i zapomniała. Była tak roztargniona ze przypadkiem do torebki zapakowała. Jak sędzia kradnie to jest niewinny a ta panią zamkną
No to zaszalała pani i wiadomo gdzie bo tylko jedna drogeria jest w Nisku.
no i sie jakoś przędzie,biorę za 720 zł a płacę tylko 20 zł