Do magistratu wpłynęła tylko jedna oferta dotycząca budowy ulicy Okulickiego bocznej. Wykonawca żąda o wiele wyższej kwoty niż zakładali urzędnicy.
Ulica ma przebiegać od Hali Targowej, równolegle do ulicy Okulickiego, w kierunku PSS Społem i wychodzić z powrotem na ulicę Okulickiego, między pawilonem Tesco a PSS-em. W planach jest wyburzenie szalet oraz tzw. szkieletora (niedokończonego budynku z cegieł) w ich miejscu mają powstać nowe parkingi.
Szacowano, że przebudowa drogi wokół hali targowej (ul. Okulickiego bocznej) będzie kosztować niemal 2 mln zł. Sumę na poczet tej inwestycji zabezpieczono już w budżecie miasta. Tymczasem do magistratu wpłynęła zaledwie jedna oferta dotycząca tego zadania. Firma ze Stalowej Woli wyceniła swoje usługi na kwotę około 3,47 mln zł, przy czym oferowała 3- letni okres gwarancji i rękojmi. Nie została jeszcze podjęta decyzja o tym, czy miasto dołoży brakującą kwotę, czy przetarg zostanie powtórzony.
Przypomnijmy, że ta inwestycja znalazła się na liście rządowego Programu na rzecz Rozwoju oraz Konkurencyjności Regionów poprzez Wsparcie Lokalnej Infrastruktury Drogowej. Dofinansowanie tego zadania miało wynieść 50% czyli 988 tys. zł.
"Wykonawca żąda o wiele wyższej kwoty niż zakładali urzędnicy" - jak zwykle za przetargów obecnej władzy. Pytanie - skąd urzędnicy biorą te kwoty? Z sufitu chyba. A my za to wszystko płacimy...
Tak to bywa, jeżeli bazuje się na kłamstwie i przecenieniu własnych wartości. Ego ważniejsze od otaczającej rzeczywistości. A kto poniesie konsekwencje? My, mieszkańcy. A Pan Nadbereżny szykuje sobie legowisko w Sejmie? A może w Senacie? Bez konsekwencji. W ciągu raptem miesiąca padło już pięć "sztandarowych" mrzonek. A ile padnie jeszcze w następnych miesiącach? A kto pokryje bieżące zadłużenie miasta?
Jeżeli nie ma już pieniędzy a jest jedna wielka dziura w budżecie , to ogłasza się pseudo przetargi, których nikt nie wygrywa.No bo nie ma z czego zapłacić.
Były natomiast wydatki na bzdety: obleśne ławeczki z kontenerów,obciachowe donice na kwiaty, cementowanie alejek na placu zabaw , wycinki drzew , które dawały tlen i cień i zrastające już chwastami błonia a nie ma pieniędzy na inwestycje potrzebne miastu.
No cóż , już starożytni znali tę metodę : nie ma chleba , są igrzyska.
Nie rozumiem - zawsze szacunki się robi do góry, aby nie było potem zaskoczenia. Zazwyczaj przecież tak było, że po rozstrzygnięciach były "oszczędności". U nas od jakiegoś czasu, ktoś szacuje na podstawie pobożnych życzeń i nie wiem czego jeszcze.
miał być grzybek nie będzie! inwestor niby podniosl cene, miała być droga nie będzie bo znow cena podskoczla! Tak te obiecanki tego bis Jakiego się koncza. Czlowieku zapowiedz to czego jesteś pewien a nie chlap ze sterta obiecanek a później w ten sposób się nie wycofuj.Pracy nie ma, młodzi wyjezdzaja lub młode mamy z "produkcja" 500 + siedza na bezrobociu lub wygodnie w domu. Kraj się sypie od góry jednak do samego spodu. Szpital nie przyjmuje chorych, ościenne miasta tez to co to jest? jawna eutanazja? Natomiast dba wladza o uroczystości klerykalno-patriotyczne i tu dobrze daja sobie rade finansowo tez! Takiego bałaganu, chaosu nie pamięta się od poczatkow nowej demokracji, ale w tym bałaganie dobrze finansowo daja sobie rade wszyscy urzędnicy rzadzacych i ich przydupasow.To musi runac.
Widzieliście rządowe pląsy w Częstochowie z kapelanem PiSu? To była totalna żenada!!!
"Ależ oczywiście, że do kościoła może przyjść każdy. Prostytutka, dziennikarz, prezydent, rzeźnik i przedszkolanka - każdy ma prawo czuć się tu, jak u siebie w domu.
Nie zapominając, rzecz jasna, że jest to również dom innych. A przede wszystkim Boga, który (patrz historia z wywracaniem straganów) chyba nie bardzo lubi być traktowany jak scenografia dla różnych sprzedawców cudów na kijaszku.
Bo to po prostu nie jest ta branża. To wspaniałe, że premier rządu, chrześcijanin jak ty i ja, chodzi do kościoła. To jednak ciężka patologia, gdy premier - jako premier - w tym kościele przemawia. Premier, prezydent, minister, poseł, sprzedawca wycieczek, akwizytor śmiejżelków. Morawiecki, Komorowski, ludowiec czy kukizowiec, nie ma znaczenia. Bo w polityce partyjnej - a taką mamy i kochamy - polityk to zawsze sprzedawca. I w kościele nie głosi kerygmatu, a przemawia do elektoratu. Głosi nie Zmartwychwstałego, a swoją partię, jej ideologię i siebie. A ja idąc na Eucharystię, idę do Jezusa, nie do salonu sprzedaży, na partyjny event, na państwowe akademie. Świat nim nie jest (a szkoda), ale tu jest rezerwat Ewangelii.
To zaskakujące, że w XXI wieku trzeba to jeszcze komuś tłumaczyć. Kościół jako taki próbuje się przed tym jakoś bronić (patrz cytowana przeze mnie do znudzenia instrukcja „Redemptionis Sacramentum” wyraźnie zabraniająca łączenia celebracji Eucharystii ze „sprawami świeckimi”), ale widać niektórzy jego przedstawiciele nie mogą się oprzeć przed myślą, że ołtarz to ich prywatne ranczo, na które mogą zaprosić bohaterów swoich ulubionych seriali, zrobić sobie z Eucharystii domówkę dla fanów.
Idąc do kościoła - któregokolwiek, gdziekolwiek - nie chcę się zastanawiać, czy akurat dziś spotkam tam politycznego domokrążcę, wpadnę w pole rażenia nawiedzonego kibola (nawet jeśli ubrał sutannę). Czy dajmy na to gościa z truchłem jakiegoś stworzenia, przekonanego, że Dobra Nowina (którą Jezus nakazał głosić „całemu stworzeniu”), nakazuje zabijać lisy i przynosić je Panu i On się wtedy cieszy, bo nic go tak nie cieszy jak dobrze strzelony, martwy lisek (On jest takim miłośnikiem życia, że tylko przez przypadek tych lisów od razu nie stworzył martwych). Bo ja na przykład wolę lisy żywe i widok takich umajonych truchełek w kościele obraża moje uczucia religijne bardziej niż siedem Nergali, bo nie szydzi z Ewangelii, co ją wypacza.
Nikt nie stawia granic tym profanacjom, biskup Dydycz dalej swawolnie wygaduje bzdury. Nikt nie rozumie, że tu nie chodzi o to, by komuś zabraniać wstępu do kościoła, ale o to by nie zanieczyszczać Ewangelii naszymi politycznymi czy hobbystycznymi partykularyzmami (jakiekolwiek są), bo jak się ją raz zanieczyści, jak się raz zdogmatyzuje swoje własne fantazje (czy obsesje), to to - a nie Ewangelia - może kogoś odstraszyć od Jezusa. A to się nazywa zgorszenie, a za to Ewangelia proponuje kamień u szyi i etc.
Nie dziwię się ludziom, którzy widząc takie herezje rezygnują z uczęszczania do kościoła, ja nie rezygnuję, bo na szczęście znam w nim miejsca, w których serwowana jest czysta Ewangelia, dam sobie radę. Tylko ludzi mi szkoda i Kościoła mi szkoda. Bo Kościół - tysięczny raz to piszę - który bierze ślub z jakąś partią zostaje wdową po następnych wyborach (albo po jeszcze następnych, to nie ma znaczenia. Kościół, który dogmatyzuje czyjeś dziwne hobby to parodia Kościoła. Tego ślubu nie braliście w moim imieniu, nie wierzę w te wasze dogmaty. Idźcie z tym sobie gdzie indziej i nie róbcie z wiecie czego wiecie czego.
Po obsadzeniu swoimi spółek skarbu państwa natychmiast wokół nich powstają fundacje. Służą one do transferu pieniędzy ze spółek na cele partyjne. Tak wyrafinowanego złodziejstwa jeszcze nie było. PiS przetarł szlak. Widać to doskonale na przykładzie PKO BP
Nie da sie juz wmowic gawiedzi, ze to wina Szlezaka. Aby ukryc braki w kasie Miasta trzeba doprowadzac do nierealizacji tych " niby inwestycji " i wina obciazyc przyszlych wykonawcow.
Nie mam wiele do czynienia z przetargami publicznymi, ale miałem ostatnio styczność z przetargiem na kanalizację w Grębowie - budżet 1mln, jedyna oferta na 4,5 mln Także nie tylko u nas takie krzaczki.
Jesteś w błędzie, to jest ten sam pis tylko tobie się oczy wreszcie otwierają, bo to że widzisz lewym i prawym okiem nie znaczy, że widzisz obiektywnie. Trzeba jeszcze mieć chociaż odrobinę inteligencji a nie być "głupim ludkiem który wszystko kupi" jak ich towarzysz Kurski bredził.
Zgadzam się, że ceny rosną szybko, ale bez przesady. W 3-4 miesiące nie podrożało wszystko o 50%
Natomiast co przetarg to szacunek jest za niski i to o właśnie takie wartości 50 - 100%. Tak to trochę wygląda jakby ktoś specjalnie zaniżał wartości szacunkowe, aby przesunąć w czasie wydatkowanie...
ale on nie może się z pisu wypisać. prosta przyczyna. nic nie osiągnął bez swojej partyjki, oni go pchali wszędzie "na zawód dyrektor" i sam nic nie znaczy.
Idąc tokiem rozumowania obecnie rządzących Okulickiego tak naprawdę powinna nazywać się "Al. Jana Pawła II Boczna", a Poniatowskiego "Al. Jana Pawła II Boczna II"
Prezydent nie może się "wypisać" z PiS, bo gdyby nie PiS to nie pozyskałby żadnej kasy z zewnątrz, żadnego dofinansowania i nie byłoby chwalenia się nowymi inwestycjami.
pracuje w jednej z firm budowalanych i szef mówi ze nie brał by tego zlecenia jak by wiedział ze tak na tym wyjdzie
nie dziwie sie teraz tym co daja oferty na przetragach ze tak podaja ceny boaj sie za kilka chwile beda musiec dołozyc
mistrz
tez tak uwazam ze obecny prezydent miasta jest dobrym włodarzem ale dla niego jak i dla miasta lepiej by było jak by dał sobie spokuj z pis ( dla mnie to nie jest ten sam pis co w 2015 roku)
jeszcze z pół roku a ceny w sklepach beda jak kosmosu nawet zadne plusy nie pomoga
niechce krakac ale moze byc takl ze za rok te 500 zł ktos wezmie do sklepu i nawet na obiad nie kupi zabardzo bo kilo miesa moze kosztowac wiecej
władza ma przedsmak tego widza jakie ceny sa w przetargach a ile oni sie spodziewali
Komentarze
"Wykonawca żąda o wiele wyższej kwoty niż zakładali urzędnicy" - jak zwykle za przetargów obecnej władzy. Pytanie - skąd urzędnicy biorą te kwoty? Z sufitu chyba. A my za to wszystko płacimy...
Do nich nic nie dotrze bo to ciemnota a właściwie 18% i dzięki takim mamy taką władzę że ręce opadają. I portki!
ale jakto? przeciez to ex-ministrant...
Tak to bywa, jeżeli bazuje się na kłamstwie i przecenieniu własnych wartości. Ego ważniejsze od otaczającej rzeczywistości. A kto poniesie konsekwencje? My, mieszkańcy. A Pan Nadbereżny szykuje sobie legowisko w Sejmie? A może w Senacie? Bez konsekwencji. W ciągu raptem miesiąca padło już pięć "sztandarowych" mrzonek. A ile padnie jeszcze w następnych miesiącach? A kto pokryje bieżące zadłużenie miasta?
Dla osłody może sobie suweren włączyć wiadomości. Kurwizja wciąż emituje materiały o niezliczonych rekordach w gospodarce.
Jeżeli nie ma już pieniędzy a jest jedna wielka dziura w budżecie , to ogłasza się pseudo przetargi, których nikt nie wygrywa.No bo nie ma z czego zapłacić.
Były natomiast wydatki na bzdety: obleśne ławeczki z kontenerów,obciachowe donice na kwiaty, cementowanie alejek na placu zabaw , wycinki drzew , które dawały tlen i cień i zrastające już chwastami błonia a nie ma pieniędzy na inwestycje potrzebne miastu.
No cóż , już starożytni znali tę metodę : nie ma chleba , są igrzyska.
Widzicie baranki co nam zafundował pis? Jakby dobrze zarządzali to nie byłoby tak katastrofalnych podwyżek cen towarów i usług, ciemniaki jedne
Nie rozumiem - zawsze szacunki się robi do góry, aby nie było potem zaskoczenia. Zazwyczaj przecież tak było, że po rozstrzygnięciach były "oszczędności". U nas od jakiegoś czasu, ktoś szacuje na podstawie pobożnych życzeń i nie wiem czego jeszcze.
miał być grzybek nie będzie! inwestor niby podniosl cene, miała być droga nie będzie bo znow cena podskoczla! Tak te obiecanki tego bis Jakiego się koncza. Czlowieku zapowiedz to czego jesteś pewien a nie chlap ze sterta obiecanek a później w ten sposób się nie wycofuj.Pracy nie ma, młodzi wyjezdzaja lub młode mamy z "produkcja" 500 + siedza na bezrobociu lub wygodnie w domu. Kraj się sypie od góry jednak do samego spodu. Szpital nie przyjmuje chorych, ościenne miasta tez to co to jest? jawna eutanazja? Natomiast dba wladza o uroczystości klerykalno-patriotyczne i tu dobrze daja sobie rade finansowo tez! Takiego bałaganu, chaosu nie pamięta się od poczatkow nowej demokracji, ale w tym bałaganie dobrze finansowo daja sobie rade wszyscy urzędnicy rzadzacych i ich przydupasow.To musi runac.
Do tego oferta od naszej miejscowej firmy... ktora zajmuje sie budowa domow i ich ocieplaniem... a raczej budowy drog w cv nie maja...
jaja jak berety haha
Twoja turystyka to zapewne na miesiączki prezesa każdego 10-tego do Warszawy.
fajnych tu można poczytać idiotów np.TVPIS INFO
Po Sądzie Najwyższym weźmiemy się za Sąd Ostateczny bo tam też chyba staruszek chce mieć decydujący głos.
Musimy odsunac pisiorow od władzy bo zniszcza wszystko co zielone.Moze te pisiory to platformowcy?
nie róbcie tego, bedzie wiecej spalin, mniej zieleni i spokoju!!!!!!
Widzieliście rządowe pląsy w Częstochowie z kapelanem PiSu? To była totalna żenada!!!
"Ależ oczywiście, że do kościoła może przyjść każdy. Prostytutka, dziennikarz, prezydent, rzeźnik i przedszkolanka - każdy ma prawo czuć się tu, jak u siebie w domu.
Nie zapominając, rzecz jasna, że jest to również dom innych. A przede wszystkim Boga, który (patrz historia z wywracaniem straganów) chyba nie bardzo lubi być traktowany jak scenografia dla różnych sprzedawców cudów na kijaszku.
Bo to po prostu nie jest ta branża. To wspaniałe, że premier rządu, chrześcijanin jak ty i ja, chodzi do kościoła. To jednak ciężka patologia, gdy premier - jako premier - w tym kościele przemawia. Premier, prezydent, minister, poseł, sprzedawca wycieczek, akwizytor śmiejżelków. Morawiecki, Komorowski, ludowiec czy kukizowiec, nie ma znaczenia. Bo w polityce partyjnej - a taką mamy i kochamy - polityk to zawsze sprzedawca. I w kościele nie głosi kerygmatu, a przemawia do elektoratu. Głosi nie Zmartwychwstałego, a swoją partię, jej ideologię i siebie. A ja idąc na Eucharystię, idę do Jezusa, nie do salonu sprzedaży, na partyjny event, na państwowe akademie. Świat nim nie jest (a szkoda), ale tu jest rezerwat Ewangelii.
To zaskakujące, że w XXI wieku trzeba to jeszcze komuś tłumaczyć. Kościół jako taki próbuje się przed tym jakoś bronić (patrz cytowana przeze mnie do znudzenia instrukcja „Redemptionis Sacramentum” wyraźnie zabraniająca łączenia celebracji Eucharystii ze „sprawami świeckimi”), ale widać niektórzy jego przedstawiciele nie mogą się oprzeć przed myślą, że ołtarz to ich prywatne ranczo, na które mogą zaprosić bohaterów swoich ulubionych seriali, zrobić sobie z Eucharystii domówkę dla fanów.
Idąc do kościoła - któregokolwiek, gdziekolwiek - nie chcę się zastanawiać, czy akurat dziś spotkam tam politycznego domokrążcę, wpadnę w pole rażenia nawiedzonego kibola (nawet jeśli ubrał sutannę). Czy dajmy na to gościa z truchłem jakiegoś stworzenia, przekonanego, że Dobra Nowina (którą Jezus nakazał głosić „całemu stworzeniu”), nakazuje zabijać lisy i przynosić je Panu i On się wtedy cieszy, bo nic go tak nie cieszy jak dobrze strzelony, martwy lisek (On jest takim miłośnikiem życia, że tylko przez przypadek tych lisów od razu nie stworzył martwych). Bo ja na przykład wolę lisy żywe i widok takich umajonych truchełek w kościele obraża moje uczucia religijne bardziej niż siedem Nergali, bo nie szydzi z Ewangelii, co ją wypacza.
Nikt nie stawia granic tym profanacjom, biskup Dydycz dalej swawolnie wygaduje bzdury. Nikt nie rozumie, że tu nie chodzi o to, by komuś zabraniać wstępu do kościoła, ale o to by nie zanieczyszczać Ewangelii naszymi politycznymi czy hobbystycznymi partykularyzmami (jakiekolwiek są), bo jak się ją raz zanieczyści, jak się raz zdogmatyzuje swoje własne fantazje (czy obsesje), to to - a nie Ewangelia - może kogoś odstraszyć od Jezusa. A to się nazywa zgorszenie, a za to Ewangelia proponuje kamień u szyi i etc.
Nie dziwię się ludziom, którzy widząc takie herezje rezygnują z uczęszczania do kościoła, ja nie rezygnuję, bo na szczęście znam w nim miejsca, w których serwowana jest czysta Ewangelia, dam sobie radę. Tylko ludzi mi szkoda i Kościoła mi szkoda. Bo Kościół - tysięczny raz to piszę - który bierze ślub z jakąś partią zostaje wdową po następnych wyborach (albo po jeszcze następnych, to nie ma znaczenia. Kościół, który dogmatyzuje czyjeś dziwne hobby to parodia Kościoła. Tego ślubu nie braliście w moim imieniu, nie wierzę w te wasze dogmaty. Idźcie z tym sobie gdzie indziej i nie róbcie z wiecie czego wiecie czego.
Szymon Hołownia"
Po obsadzeniu swoimi spółek skarbu państwa natychmiast wokół nich powstają fundacje. Służą one do transferu pieniędzy ze spółek na cele partyjne. Tak wyrafinowanego złodziejstwa jeszcze nie było. PiS przetarł szlak. Widać to doskonale na przykładzie PKO BP
Nie da sie juz wmowic gawiedzi, ze to wina Szlezaka. Aby ukryc braki w kasie Miasta trzeba doprowadzac do nierealizacji tych " niby inwestycji " i wina obciazyc przyszlych wykonawcow.
Jak podaje TVPiS Info prezes objawił się Matce Boskiej! Można się było tego spodziewać.
wara psy od prezydenta
Nie mam wiele do czynienia z przetargami publicznymi, ale miałem ostatnio styczność z przetargiem na kanalizację w Grębowie - budżet 1mln, jedyna oferta na 4,5 mln Także nie tylko u nas takie krzaczki.
Jesteś w błędzie, to jest ten sam pis tylko tobie się oczy wreszcie otwierają, bo to że widzisz lewym i prawym okiem nie znaczy, że widzisz obiektywnie. Trzeba jeszcze mieć chociaż odrobinę inteligencji a nie być "głupim ludkiem który wszystko kupi" jak ich towarzysz Kurski bredził.
Zgadzam się, że ceny rosną szybko, ale bez przesady. W 3-4 miesiące nie podrożało wszystko o 50%
Natomiast co przetarg to szacunek jest za niski i to o właśnie takie wartości 50 - 100%. Tak to trochę wygląda jakby ktoś specjalnie zaniżał wartości szacunkowe, aby przesunąć w czasie wydatkowanie...
ale on nie może się z pisu wypisać. prosta przyczyna. nic nie osiągnął bez swojej partyjki, oni go pchali wszędzie "na zawód dyrektor" i sam nic nie znaczy.
Idąc tokiem rozumowania obecnie rządzących Okulickiego tak naprawdę powinna nazywać się "Al. Jana Pawła II Boczna", a Poniatowskiego "Al. Jana Pawła II Boczna II"
Ktoś powie ile w Stalowej będzie jeszcze "BOCZNYCH".
Ograniczona jest ilość nazw czy umysły nadających te nazwy?
Prezydent nie może się "wypisać" z PiS, bo gdyby nie PiS to nie pozyskałby żadnej kasy z zewnątrz, żadnego dofinansowania i nie byłoby chwalenia się nowymi inwestycjami.
pracuje w jednej z firm budowalanych i szef mówi ze nie brał by tego zlecenia jak by wiedział ze tak na tym wyjdzie
nie dziwie sie teraz tym co daja oferty na przetragach ze tak podaja ceny boaj sie za kilka chwile beda musiec dołozyc
mistrz
tez tak uwazam ze obecny prezydent miasta jest dobrym włodarzem ale dla niego jak i dla miasta lepiej by było jak by dał sobie spokuj z pis ( dla mnie to nie jest ten sam pis co w 2015 roku)
jeszcze z pół roku a ceny w sklepach beda jak kosmosu nawet zadne plusy nie pomoga
niechce krakac ale moze byc takl ze za rok te 500 zł ktos wezmie do sklepu i nawet na obiad nie kupi zabardzo bo kilo miesa moze kosztowac wiecej
władza ma przedsmak tego widza jakie ceny sa w przetargach a ile oni sie spodziewali