Losy rozwadowskich Żydów

Image

Ta konferencja powstała ku pamięci dawnych mieszkańców Rozwadowa, tych wygnanych, tych maltretowanych, zniszczonych i upodlonych, zamordowanych tylko dlatego, że byli Żydami…

Był czas, że w wielokulturowym Rozwadowie mieszkali zgodnie i Polacy, i Żydzi. Ci ostatni stanowili przed wojną większość. W miasteczku odbywał się handel, kwitło rzemiosło. Szczęśliwe życie przerwały wojny. Te historie są mało znane. Dopiero od niedawna na światło dzienne wypływają mroczne opowieści nierozerwalnie związane ze Stalową Wolą i okolicami. Niewiele osób wie, że także i u nas był obóz pracy dla Żydów, że i u nas mordowano, dręczono i upadlano ludzi. Teraz tymi uliczkami spacerują ludzie nie wiedząc, że miejsca te nasiąknięte są krwią i potem dawnych mieszkańców.

Stalowa Wola stała się w tym roku współorganizatorem X Obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu. Z tej właśnie okazji odbyła się sesja naukowa „Historia i kultura Żydów Rozwadowa naszym wspólnym dziedzictwem” zorganizowana pod patronatem Marszałka Województwa Podkarpackiego Władysława Ortyla. Przyszło na nią bardzo wiele osób, nie tylko starszych, ale również młodzież szkolna z ZSP nr 1, która w sposób szczególny przyczyniła się do przybliżenia mieszkańcom tamtych wydarzeń tworząc trzy filmy dokumentalne. Zawarto w nich miejsca, w których doszło do tragicznych wydarzeń, pokazano dawny Rozwadów i zwyczaje, stare fotografie i filmy, przedstawiono postacie dwóch bohaterskich lekarzy: Eugeniusza Łazowskiego i Stanisława Matulewicza, którzy opracowując szczepionkę wywołującą sztuczny tyfus uratowali od zagłady kilka tysięcy Żydów. Warto również przypomnieć, że miasto wyprodukuje film poświęcony rozwadowskim lekarzom. Na ten cel już zabezpieczono środki w budżecie na 2018 rok.

Podczas sesji zaprezentowane zostały relacje ocalonych z Holokaustu i ich rodzin, jak również osób nazwanych Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata. Wnuk Marii i Stanisława Wołoszynów, Grzegorz Wołoszyn opowiedział o swoich dziadkach, którzy w czasie okupacji, pod nosem niemieckich oprawców, z narażeniem życia przez ponad rok ukrywali u siebie w stodole żydowską rodzinę. Przeczytał także wstrząsające fragmenty- świadectwa ucieczki Żydów z transportu wiozącego ludzi na przymusowe roboty.

Z dużym zainteresowaniem spotkał się również wykład prof. Elżbiety Rączy z Zakładu Historii i Kultury Żydów Uniwersytetu Rzeszowskiego. W czasie II wojny światowej można było zauważyć trzy postawy wobec Żydów: bierną, negatywną i pomocową. Jakkolwiek postawa obojętna wobec cierpienia nie oznaczała, że ktoś nie współczuł udręczonym rodzinom, choć nic w tym kierunku dobrego nie robił, tak postawa negatywna spotykała się z potępieniem (donosicielstwo, zdrada i wydanie na pewną śmierć tych, którzy pomagali i tych, którym pomagano). Jak podkreślono decyzje, które podejmowali Polacy wynikały często z ogromnego lęku o życie swoje i swoich najbliższych. Ludzi nie można było podzielić na złych i dobrych, życie nie zawsze toczyło się w barwach czarnych lub białych. Okres II wojny światowej jawi się nam teraz, z perspektywy czasu, nierzadko w odcieniach szarości. I o tym mówi się od niedawna. Byli tacy, którzy przechowywali żydowskie rodziny, ale wobec zagrożenia wydawali ich członków zbrodniarzom ratując w ten sposób siebie i swoje rodziny, sąsiadów. Po latach, z jednej strony za odwagę zostali nagrodzeni, z drugiej, za co innego uwięzieni. Gdy żyje się w piekle, nic nie jest takie oczywiste…

Podczas sesji można było również wysłuchać dwóch wykładów pracowników Muzeum Regionalnego w Rozwadowie: Elżbiety Skromak (Przedwojenne miasteczko Rozwadów miejscem dialogu wielokulturowego) i Anety Garanty (Losy żydowskiej społeczności Rozwadowa w czasie II wojny światowej). Wykłady te okazały się być szczególnie ciekawe ze względu na bogaty opis osób żyjących w dawnym Rozwadowie. Ludzie pod konkretnymi nazwiskami stali się żywym świadectwem przeszłości, namacalnym dowodem na istnienie jakże odmiennego świata. Sklepy, warsztaty, ulice, domy, zniszczona synagoga, kościoły i miejsca kaźni, udręczenia. Wszystko to niemal namacalnie ukazało się na ekranie przed oczyma widzów. Dodatkowo słuchacze mieli okazję obejrzeć unikatowe zdjęcia pochodzące z tamtego okresu. Muzeum niektóre z nich uzyskało niedawno.

Na zakończenie spotkania omówiono sprawy związane z rewitalizacją. Po sesji można było wyruszyć w podróż po Rozwadowie i zwiedzić miejsca, o których mówiono podczas sesji…

Przewiń do komentarzy



























Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
maszynista

Jak chcecie zobaczyc jak władza obecna i ta co była dba o cmentarz żydów to mozna przejsc sie w okolice dworca w Rozwadowie tam na tyłach pod tymi nie uzywanymi torami jest cmentarz .Nie ma żadnej tabliczki i teren nie jest ogrodzony.O tym stanie cmentarza nie wolno mówic,Prezydent mowi ze to nie jest teren miasta wiec co go to obchodzi.