Pieszy wtargnął pod koła samochodu

Image

W czwartek 1 czerwca około godz. 14.30, na przejściu dla pieszych przy Al. Jana Pawła II, doszło do potrącenia pieszego. Mężczyzna wszedł nagle na jezdnię na czerwonym świetle…

Do zdarzenia na przejściu dla pieszych, nieopodal KFC (DK77, Aleje Jana Pawła II) doszło w czwartek około godz. 14.30. 50- letni pieszy wtargnął na pasy na czerwonym świetle. Jadący w kierunku konkatedry samochodem marki Opel 23- letni kierowca (auto na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych) nie zdążył wyhamować i potrącił pieszego.

Na miejsce zdarzenia przybyła karetka pogotowia oraz radiowóz policji. Jeden pas ruchu, ten, na którym doszło do wypadku, był zablokowany. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny, wykonali dokumentację fotograficzną.

Pieszy miał 4,13 promila alkoholu w organizmie!

Przewiń do komentarzy






Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~maniek

a jak to teraz jest. naprawa auta z czyjej kasy pójdzie? kierowcy? ubezpieczenia? czy tego pieszego?

~Darek

Ile mlody mial na zegarze?

~niezalogowany

Ten samochód nie spłacony jeszcze w banku czy używany tylko? Widzę, że tu płaczą nad pogiętymi blachami i zbitymi szybami. Trzeba trzymać takie drogie samochody w garażu a nie jeździć po mieście i ryzykować uszkodzenie przez wałęsającą się swołocz.

~kris35

No i chłopak nie pojedzie do pracy swoim samochodem i dodatkowo ma wydatek spory za szybę. A wszystko przez pijanego śmiecia. Żadna firma ubezpieczeniowa nie ponosi odpowiedzialności za te pijane śmieci. Pozostaje więc pała policjanta.

~ziuta

kto zna inne Stalowowolskie rekordy?
ten na razie 4,13 promila

~...

Przez blisko 3 godziny był zablokowany pas ruchu, za każdym razem gdy tamtędy przejeżdżałem traciłem cenne minuty na stanie w korku (od świateł przy lotosie do skrzyżowania z kamerami a nawet dalej).
Policja zamiast natychmiastowo starać się zrobić zdjęcia i udostępnić zablokowany pas ruchu, jeszcze utrudniała przejazd drugim pasem, totalne dno...

~ddd

dobry zawodnik nie ma co

~drozdzik

Dla niewtajemniczonych, prawym pasem w kierunku Niska jechal autobus, pod ktory wtargnal pieszy. Autobusem kierowca zdazyl zahamowac i tym samym przyslonil jadacemu lewym pasem kierowcy opla, zataczajacego sie pieszego. Cud ze go nie zabil.

~ABC

pijak szedł w kierunku KFC a więc nie wtargnąl,bo potrącenie było na drugim pasie tylko .... wszedł na czerwonym

~maniek

he miał tyle %. więc co mamy sie dziwić. nie wiedziął jak idzie

~60latPRL

to on nawet nie wiedział gdzie jest
ale swoja droga polak potrafi miec tyle promili wpasc pod samochód i przezyć

~Dendi

Człowiek wtargnał na czerwonym świetle prosto pod koła samochodu, a wy jeszcze macie czelność go usprawiedliwiać i i przytaczać tu jakieś poronione teksty o tym jak to piesi są uciśnieni w Polsce. Chorzy na głowe ludzie...

Piesi i rowerzyści to najgłupsza grupa społeczna w naszym mieście.

~Tobiasz

Zauwazylem pisiaki ze od pewnego czasu nieudolnie preparujecie hamska wypowiedz tzw opozycji i pozniej na to konreujecie z innego nicku. Wstyd i zenada...

~ola

Zasady w Europie to nie zasady polskie. Tu nigdy nie powinny wejść w życie przepisy dające pierwszeństwo pieszemu na przejściu dla pieszych bo przez kilkadziesiąt lat kierowcy nabrali nawyków których nie wykorzeni przepis. Ucierpią tylko ludzie a budżet państwa wzbogaci się o tysiące złotych za mandaty. Ten przepis napędza kasy wielu na wysokich stołkach. Firmom ubezpieczeniowym wydrze się trochę grosza a przy okazji zarobi armia krawaciarzy i tych w togach bo każdy będzie się bronił przed wysokimi karami a ci po przeciwnej stronie zapragną wysokich odszkodowań. Policja będzie mieć roboty ponad stan a najgorzej na tym wyjdą ci co wierzą że mają pierwszeństwo. Kierowca kontra rowerzysta na sportowym rowerze jest prawie bez szans - ale przepis w Polsce nie jest po to żeby ludzie byli bezpieczni ale po to żeby na plebsie zarobić.

~Rysiek Swetru

Anty pis to przykład klasycznego lewaka a z takimi się nie dyskutuje bo to daremne.

~pol

To się jeden z drugim wyprowadź do tej swojej zidiociałej Europy, gdzie wszystko jest postawione na głowie i nie domagaj się wprowadzania idiotyzmów w Polsce. Samochód mający zielone światło ma być winny gdy piesza łajza wlezie pod koła. To może pociąg też powinien zwolnić i uważać na pieszych, bo gdy ten wejdzie na tory to winny będzie maszynista. Lewackie absurdy nie przejdą w słowiańskiej Polsce.

~Ikkon

Nie wiem jak we francji ale w paryzu jest tak samo tam pieszy w miescie jest nietykalny zas zielone swiatlo DLA kierowcy nie oznacza ze galopuje tylko ze warunkowo moze jechac zachowujac ostroznosc dla pieszego czerwone swiatlo jest tylko informacja ze musi uwazac na we pojazdy nie ma zadnego przymusu do stania jak pojeb no jest czerwone gdy nie ma ruchu kazdy Po prostu przechodzi niezaleznie od kolorku lampki ciekawe kiedy tluczku polskie milicyjne zrozumieja jak to powinno dzialac I naucza sie manier europejskich..

~ona

Anty[pis] To raczej ty dążysz do tego aby bylo jak w rosji jesli uwazasz ze auto ma pierwszenstwo. Przeczytaj co napisal ~MieszkamWidze Ma calkowita racje .W calej Europie to pieszy jest uprzywilejowany gdziekolwiek by wszedl.Nawet na czerwonym Ale takim burakom w Polsce trudno to pojac.Bo przeciez jeszcze niedawno powozil furmanka i byl panem na polnej drodze.

Anty[pis]

To pojazd ma mieć pierwszeństwo a nie pieszy. Łażą łajzy i liczą, że jak ich trącnie to dostną odszkodowanie. Jeszte troche to będą się rzucać na auta jak w rosjii

~Magda94

Dziadkom najwidoczniej szkoda życia bo nie patrzą czy samochód jedzie czy nie i wjeżdżają pod koła .. Dziś byłam świadkiem gdzie dziadek został by prawie potrącony przez samochód .. Jechał bo twierdził ze on ma pierwszeństwo .. Tylko szkoda Że nawet nie zatrzymał się przed pasami ..

~Magda94

Dziadkom najwidoczniej szkoda życia bo nie patrzą czy samochód jedzie czy nie i wjeżdżają pod koła .. Dziś byłam świadkiem gdzie dziadek został by prawie potrącony przez samochód .. Jechał bo twierdził ze on ma pierwszeństwo .. Tylko szkoda Że nawet nie zatrzymał się przed pasami ..

~MieszkamWidze

Piesi w Polsce są łatwym kąskiem dla policjantów, strażników miejskich i innych służb. Pieszy jest uczestnikiem ruchu, któremu najłatwiej wręczyć mandat, na przykład za przejście na czerwonym świetle lub w nieoznakowanym miejscu. Nasze prawo należy do jednego z nastawionych najbardziej restrykcyjnie do zachowań pieszych w całej Europie. W skrajnych przypadkach doprowadza to do karania pieszych za przejście przez jedną jezdnię ulicy jednokierunkowej lub przez pustą ulicę w godzinach wieczornych lub nocnych. Zgodnie z polskimi przepisami, pieszy może otrzymać mandat także za przejście pod złym kątem (!). Podobnie ostre przepisy, porównywalne do tych w Polsce, funkcjonują w Serbii.
Nasze prawo oraz jego egzekucja znacznie różnią się od prawa w państwach skandynawskich. W Szwecji pieszy może przejść przez jezdnię na własną odpowiedzialność wszędzie, z wyjątkiem autostrad. To samo dotyczy koloru światła – przechodzenie na czerwonym świetle nie jest karalne, o ile nie stwarzamy niebezpieczeństwa. Czerwone światło jest tam wskazówką, że trzeba uważać na nadjeżdżające samochody, a nie nakazem bezwzględnego zatrzymania się i czekania na zielone. Obywatel ma prawo decydować o wkroczeniu na jezdnię. Nierzadkim widokiem w Sztokholmie jest samochód osobowy zatrzymujący się przed przejściem i przepuszczający pieszych pomimo, że przy wjeździe na nie ma zielone światło. Jeszcze dalej w wolności decyzji pieszego znajduje się prawo norweskie. Norwegia jest jedynym europejskim krajem, w którym dozwolone jest przechodzenie przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle, niezależnie od sytuacji w ruchu.

Podobnie jak w Szwecji, jest w Wielkiej Brytanii. W przypadku braku ruchu piesi mogą przechodzić przez ulicę (przykładowa sytuacja na zdjęciu poniżej). Władze i służby w Wielkiej Brytanii traktują pieszych jako osoby rozsądne, dlatego nie zobaczymy policjanta nakładającego mandat na pieszego przechodzącego w niewyznaczonym miejscu lub na czerwonym świetle. Nie zobaczymy nawet policjanta reagującego na takie zachowanie, co osoby mieszkające tam lub odwiedzające mogą potwierdzić z własnych doświadczeń.
W Holandii czy w Niemczech często unika się wymalowywania przejść dla pieszych na jezdni. Ma to uczyć kierowców ostrożnej jazdy z bezpieczną prędkością, niezależnie od odcinka drogi. W Holandii występuje kilka typów sygnalizatorów dla pieszych. Często składają się ze światła żółtego i zielonego. Gdy miga górne, żółte światło, pieszy może przejść przez jezdnię – przechodzi na własną odpowiedzialność. Gdy ruch jest duży, lub pieszy ma taką potrzebę – może wcisnąć przycisk i zaczekać kilka sekund na zielone, aby mieć 100% bezpieczeństwa przy przechodzeniu przez jezdnię. W holenderskich sygnalizatorach występuje także czerwone światło – włącza się ono przy przejeździe tramwaju. Na niektórych skrzyżowaniach możemy spotkać także sygnalizatory znane z polskich miast. W Niemczech, gdy już mamy do czynienia z oznaczonym przejściem dla pieszych, wejście na nie na czerwonym świetle karane jest mandatem w wysokości 5 euro (dla porównania – w Polsce 100 zł). Powszechne jest jednak nielegalne przechodzenie pieszych, gdy ulica jest pusta oraz „przymykanie oka” przez policjantów. Naturalnym widokiem na ulicach Hamburga, Bremy, Berlina, Amsterdamu czy innych miast niemieckich i holenderskich jest pieszy przechodzący przez ulicę poza przejściem dla pieszych.We wszystkich tych krajach europejskich(a Polska ponoc tez takim jest)pieszy ma zawsze racje i zawsze kierowcy na pieszego uważają nawet jesli maja czerwone światło.W Polsce jak ślepcy jada bo maja zielone.

Niestety wygląda na to, że polskie przepisy szybko się nie zmienią. W zeszłorocznym liście rzecznika policji, Mariusza Sokołowskiego, do Mariusza Ziomeckiego z „Przekroju” czytamy: „Co do sytuacji w innych krajach np. Anglii, Francji, Niemczech, to w żadnym z nich nie panuje dowolność w kolorze światła uprawniającego pieszego do przejścia przez jezdnię. Ciekaw jestem, czy obywatel jakiegokolwiek kraju zdecydowałby się popełnić takie wykroczenie w sytuacji, gdyby obok stał policjant”. Podane wyżej przykłady pokazują, że rzecznik policji jest w stanie podawać nieprawdziwe informację, aby bronić represyjnego systemu.

~siwy

o jeny, aż tak szybę zbiło. rowerzyści nie są lepsi w tym co wyprawiają a drodze