O zbrojeniówce od góry strony

Image

Wyniku audytu prowadzonego w zakładach zbrojeniowych odsłaniają szereg nieprawidłowości. W ogniu krytyki znalazła się także HSW. Kto kogo zatrudniał i na co szły pieniądze mimo kryzysu?

Wyniki audytu przedstawione zostały na spotkaniu, które miało miejsce 4 października 2016 roku przez szefa MON- u Antoniego Macierewicza i wiceszefa MON- u Bartosza Kownackiego. Wykazano szereg nadużyć, które miały miejsce w latach 2008 – 2015. Poniesione straty sięgają milionów złotych. Dostało się również Hucie Stalowa Wola. O nieprawidłowościach mówił Bartosz Kownacki.

- Po siedmiu miesiącach 2016 roku, kiedy dokonywaliśmy zmian w zarządzie wynik zamykał się kwotą ujemną 11 mln zł. Nie można było pozwalać, żeby ten wynik pogłębiał się w następnych miesiącach. Chociażby za samo nieprawidłowo zrealizowane zadanie programu „Regina” nałożono kary rzędu 40 mln zł. W tym czasie- o tym powiedział już minister Macierewicz- nie szkodziło Hucie Stalowa Wola zatrudnić generała rezerwy pana Henryka Czerwińskiego za kwotę blisko 100 tys. zł, a warto o tym pamiętać, że nieco wcześniej służba kontrwywiadu wojskowego cofnęła panu generałowi poświadczenie bezpieczeństwa. W jaki sposób zatem miał wykonywać swoje obowiązki w tak newralgicznym zakładzie? Nie szkodziło to także, by wydać 50 tys. zł na lokowanie reklam w lokalnym portalu internetowym. Jak ktoś z państwa współpracuje z portalem internetowym, szczególnie lokalnym- są tutaj też media- to mogą sobie odpowiedzieć, czy rzeczywiście lokalny portal internetowy może zamieścić reklamę za 50 tys. zł? Każdy wie jakie są stawki- mówił wiceminister.

Bartosz Kownacki odniósł się również do faktu zatrudniania w Hucie Stalowa Wola różnych osób.

- Warto powiedzieć o sytuacji, która była w Hucie Stalowa Wola, PIT- RADWAR-ze i kilku podległych spółkach dlatego, że tu mieliśmy do czynienia z koronkową sytuacją. Żeby nie było nepotyzmu to w Hucie Stalowa Wola zatrudniono syna prezesa PIT- RADWAR-u, któremu HSW podlega, a w PIT- RADWAR-ze zatrudniono córkę wiceprezes zarządu HSW. No, nie było nepotyzmu, ale wszystko zostało w rodzinie. Zresztą to nie jedyne osoby zatrudnione, bo chociażby w ostatnim czasie, przed odejściem zatrudniono na staż syna byłego prezesa HSW. Tak wyglądała sytuacja w tym przedsiębiorstwie- podsumował swoją wypowiedź wiceminister.

Z przebiegiem całej konferencji można zapoznać się na stronie sejmowej.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~bob

ooo Misiewicze z czasów PO, jak sprytnie pomyślane. I mówicie, że w PEC też... a MZK, ktoś coś może wie, bo to ciekawe się zaczyna. Misiewiczów teraz w Polsce jak "mrówków" a u nas cichutko czasami tylko ktoś coś to jak to jest? bo nepotyzm to tu rządził od lat więc chyba nic się nie zmieniło?

~pimo

Pan Kownacki widzi cudze pod lasem ale nie dostrzega swojego pod nosem. Zatrudnienie młodych ludzi z inżynierskimi kwalifikacjami uważa za 'nepotyzm" ale zatrudnienie Misiewicza bez nawet licencjatu w randze doradcy ministra monu i członka rad nadzorczych pgz(bez kwalifikacji!!!) to NORMA! Dlaczego w takim razie poleciał ze stołka minister Jackiewicz? Nie za nepotyzm? Tam jest dopiero Stajnia Augiasza! Zresztą nie ma co się odnosić do słów gościa, który przypomina publicznie jak to my uczyliśmy jeden z krajów Unii jeść widelcem! Szkoda słów! Co to za autorytet?

flat77

Misiewicze PiS też są w Stalowej Woli, oj są ....

~Ebo

Ooo to jak u nas w PEC. Synuś Sagatowskiej został wiceprezesem PEC i nic niby nie wiadomo o podwyżkach co pół roku. Nic nie słychać, co prokurator ustalił w sprawie łapówek w WORD w Tarnobrzegu, za czasów dyrektorowania Sagatowskiej. Po niej stołek objął Nadbereżny, a później dyrektorował tam Weber.
Czekamy o ujawnienie wydatków miasta, starostwa i MZK na lokalne media oraz na zatrudnianie osób do lansowania lokalnych gwiazd jedynie słusznej, patriotycznej i katolickiej partii.

Nacht

Straty są i będą. Pracownicy już mają obiecane podwyżki, a liczba zamówień spada. Dostaną podwyżki, i w budżecie huty zrobi się wielka dziura. Więc będą zwolnienia... albo podniosą podatki żeby "ratować hutę".