My od energetyki

Image

Coraz częściej do naszych domów pukają osoby oferujące nam już nie tylko przedmioty, ale i usługi. Obiecują np., że po podpisaniu umowy nasze rachunki za prąd będą dużo niższe…

Będzie taniej, będzie drożej

Ostatnio do stalowowolskich mieszkańców przychodzą osoby podające się za pracowników energetyki. Rzadko kiedy ktoś przyzna się w jakiej firmie pracuje, skąd jest i kto dał mu uprawnienia. Głównie chodzi o wyrecytowanie kilku haseł: nowa umowa, idą zmiany, koniecznie trzeba podpisać, będzie o wiele taniej itp.

Umowę musi podpisać właściciel mieszkania, dlatego też w tym przypadku nie każdy kto otworzy drzwi jest tą osobą pożądaną. Niektórzy pukający chcą nawet umawiać się na termin, w którym osoba uprawniona do podpisania umowy będzie w domu.

Kampanię przeciwko nieuczciwym sprzedawcom energii podjęła Polska Grupa Energetyczna. Zdarzało się niejednokrotnie, że do mieszkańców poszczególnych bloków i domów pukali w celu rzekomej aktualizacji umowy, zmiany okresu rozliczeniowego czy obniżenia rachunków za energię oszuści, którzy podawali się za „pracowników zakładu energetycznego”. Nic więc dziwnego, że przeciętny Kowalski, który nie rozróżnia poszczególnych dostawców energii wierzy, że to firma, z którą podpisaną ma umowę od lat (czyli PGE Polska Grupa Energetyczna) przysłała do niego swego przedstawiciela. Niektórzy przychodzący do domów twierdzą wprost, że reprezentują PGE. Posiadają identyfikatory, ubrania wierzchnie, a także dokumenty oznaczone logotypem PGE, a to nieprawda. Kowalski więc podpisze co mu podsunie oszust pod nos, a później zdziwi się, że dostał dwa rachunki za prąd. Miało być taniej, a jest dużo drożej. Dlaczego?

Ano dlatego, że jest dostawca, jest sprzedawca

W Polsce jest 5 firm, do sieci których przyłączeni są niemal wszyscy odbiorcy prądu. Dystrybutora energii nie możemy zmienić, sprzedawcę już tak. Teoretycznie po podpisaniu nowej umowy powinniśmy dostawać nową fakturę. Sprzedawcy i dystrybutorzy energii wciąż jednak nie mogą dogadać się co do wystawiania jednej faktury i później rozwiązując umowę z dotychczasową firmą energetyczną, będziemy skazani na otrzymywanie dwóch faktur - za dystrybucję energii, którą będziemy dostawać od dotychczasowego dystrybutora, i za zużyty prąd od nowego sprzedawcy. Jak się łatwo domyśleć, taniej nie będzie, a czasem nawet i drożej.

Zdarzało się też, że konsumentowi odcięto prąd, bo choć płacił, nie uiszczał obu rachunków. Dlaczego? Bo nie wiedział, że musi. W Polsce spraw sądowych tego typu toczy się już wiele. Rośnie zadłużenie, naliczane są odsetki, prąd odcięty, a Kowalski płaci i nic z tego nie ma…

Nie wpuszczaj do domu każdego, kto puka

Nasz stary dostawca prądu po domach nie chodzi, nie puka, nie każe niczego podpisywać. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze możemy skontaktować się z firmą, z którą mamy dotychczasową umowę i wyjaśnić sprawę. Na pewno nie powinniśmy podpisywać niczego bez czytania i konsultacji. Trzeba być też czujnym. Jak informuje PGE „Nieuczciwi sprzedawcy energii stosują coraz bardziej wyszukane sztuczki, żeby pozyskać nowych klientów. Coraz częściej przedstawiają się jako przedstawiciele lokalnego dystrybutora, którzy przyszli, aby uzyskać zgodę na przeniesienie licznika na zewnątrz budynku. Podczas takiej wizyty, klienci proszeni są o wyrażenie zgody na przeniesienie licznika, okazanie dowodu osobistego oraz o podpisanie swojej faktury z PGE. Dokument, który przedstawiają jako „zgodę na przeniesienie licznika” okazuje się być pełnomocnictwem, dzięki któremu nowy sprzedawca może działać w imieniu klienta. Nieświadomy klient, który nie otrzymał kopii jakiegokolwiek dokumentu, nie wie, że właśnie zgodził się na zmianę sprzedawcy prądu i na nowe warunki handlowe. Dowie się o tym, kiedy otrzyma fakturę za prąd od nowego sprzedawcy, często ze znacznie wyższą kwotą do zapłaty. Niestety, w większości przypadków dzieje się to już po upływie ustawowych 14 dni pozwalających na odstąpienie od umowy zwartej poza siedzibą firmy (np. w domu).”

Jeśli uda nam się szybko zorientować, że popełniliśmy głupstwo, możemy rozwiązać umowę wysyłając na adres nowej firmy listem poleconym (najlepiej za potwierdzeniem odbioru) rezygnację z usługi. Tyle tylko, że większość naciągaczy nie zostawi nam nawet kopi podpisanego dokumentu, a pierwsze rachunki pojawią się po dwóch tygodniach, gdy na takie działania będzie już za późno. Co więc robić? Zapobiegać, uczulić starszych rodziców, dziadków, sąsiadów, przyjaciół, by nie otwierali drzwi każdej osobie, która puka do domu, nie podpisywali niczego, co ktoś próbuje nam wręczyć, nie zgadzali się na wszystko i nie ulegali namowom, a przede wszystkim, uczyli się na cudzych błędach...

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Magda

A po co ci telewizja? Wcale nie musisz oglądać, a zamiast płacić rachunki za prąd wyślij te pieniądze na geotermę do Torunia i ojciec czy tam stryjek ci pobłogosławi za to!

~media

uwagą, ostatnio był widziany podejrzany koleś na Wojska Polskiego 38, sam był i oferował tańszy prąd!

~Bronka

Co za problem ze za prad bedziemy placic dwie faktury Niedlugo za media TV tez bedzie jedna faktura kablowa druga rzadowa.Przeciez musza od kogos zabrac zeby 500+ sie zwrucilo

~pit1

Myśląc o pge, nerw mi zaczyna pulsować. Marzę o dniu kiedy będę płacił rachunek za tyle prądu ile wykorzystam. To co jest teraz to masakra.

~pit1

Nic nowego. To samo czeka nas od sieci komórkowych i banków. Każdy z nas chciałby płacić mniej jeśli można. Nie mówcie że tylko starsi ludzie dają się nabierać. Sami musimy się pilnować a nie mówić, że rząd powinien nas pilnować.

~4yr4yrgex

Wiecie jak obniżyć rachunki za prąd. Siedzieć sobie wieczorami przy świeczusce i zamiast oglądać telewizor opowiadać sobie coś fajnego.

~obatel

DOSKA1-Ale masz durnych starych kup im za to banany

~Robinson

Państwo powinno chronić społeczeństwo wiec może zabronić chodzenia po domach? Tak jak ktoś poniżej napisał po domach chodzą tylko żebraki i oszuści.
Czy ludzie są sobie winni ? Raczej starsza pani, która żyła w innych czasach nie ma szans z elokwentnym panem stosującym socjotechniki :( .To Państwo ma chronić babcie dziadka i innych od cwaniaków i oszustów !

~Mat

Ludzie na słowo " tańsze" dostają małpiego rozumu i nic do nich nie dociera, to teraz niech płacą za głupotę.

~sorbi

Jeśli facet kłamał, jest oszustem i umowa jest następstwem oszustwa to nie może zostać unieważniona, a osoba np. podająca się za pracownika PGE , nie powinna ponieśc konsekwencji karnych???

Doska1

A moi nnaiwni rodzice dali sie tak wrobic ztym pradem mnie poinformowali po fakcie jak juz bylo zapuzno.teraz placa 2 faktury i maja drozej mama byla u adwokat i nic sie nieda zrobic bo za zerwanie umowy teraz kara .Szkoda gadac

~pijaczek

Na fundacje rzekomo zbierające na chore dzieci też trzeba uczulać ludzi. ŻADNA legalnie zarejestrowana fundacja nie chodzi po domach!

~aga

No no tylko nie kradną masz wybór jak takie mądry jestes

czytelnik123

Niedawno taki elokwentny domokrążca zapukał do moich drzwi oferując tańszą opłatę za 1 KW O 5 groszy.Zamknęłam mu drzwi przed nosem i szybko powiadomiłam znajomych,że oszust grasuje w naszym bloku.

~MądryTaki

Powiedźmy sobie szczerze czy oszust czy Polska Grupa Energetyczna to jest to samo łoją kasę tak samo i kradną z naszych portfeli wszystko! smiech2

~Gengi

Nie obrażając nikogo... tylko zwyczajnie głupi ludzie dają się nabierać na tego typu rzeczy. Gonic każdego domokrążce jaki się tylko pojawi. Mamy XXI, internet, telefony komórkowe. Teraz nikt poza żebrakami i oszustami po domach nie chodzi.