Wypadek z udziałem rowerzystów na skrzyżowaniu ulic Chopina i Poniatowskiego w Stalowej Woli.
Trzy osoby zostały ranne (w tym kierowca) po potrąceniu rowerzystów na przejściu dla pieszych przez samochód osobowy. W akcji brało udział 3 zespoły ratownictwa medycznego (2 ze Stalowej Woli, 1 z Niska) oraz śmigłowiec LPR. Droga Krajowa 77 w kierunku centrum jest zablokowana, tak samo jak ulica Poniatowskiego w kierunku obwodnicy.
Przypomnijmy, że jazda rowerem po przejściu dla pieszych jest zabroniona i bardzo niebezpieczna.
Wczoraj jechalem samochodem ulica Okulickiego. Na odcinku ok.300 m na trzech przejsciach dla pieszych musialem zatrzymac auto zeby przepuscic rowerzyste jadacego przejsciem dla pieszych.Czy to miasto mozna nazwac miastem debili rowerowch
Co ma piernik do wiatraka.Wykonawca spitolił robotę albo projektant tak zaprojektował a wykonawca wykonał zgodnie z projektem.
Co stoi na przeszkodzie aby scieżka rowero0wa była szara?
To Ty uważasz się największym"fachowcem."i tylko Ty masz rację w wielu tematach na forum czy komentarzach i nie dopuszczasz do siebie myśli,że może być inaczej.
CYTAT
Ja znam przepis, pytam o zasadność
Czyli świadomie łamiesz przepisy.Ja podałem Ci jasne wytłumaczenie przepisu ale do Ciebie to nie dociera bo"wiesz lepiej."
P.S.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad zasadnością ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym,strefie zamieszkania czy jakimkolwiek innym miejscu?
~cyklista, mam wrażenie, że nie rozumiesz o co mi dokładnie chodzi. Nieważne, nie mam zamiaru się tutaj przekomarzać. W każdym razie wiem, co piszę, bo na rowerze jeżdżę bardzo dużo.
bo zeby byc kierowca trzeba jakis egzamin przejsc co nie tyczy sie ppieszych i rowerzystow
Zgadzam się z Tobą w 100%.Nawet w dawnych czasach PRL gdy ruch na ulicach był niewielki każdy rowerzysta musiał posiadać kartę rowerową niezależnie od posiadanego wieku oraz był zakaz przejeżdzania rowerem przez przejście dla pieszych.Dlatego uważam,że karty rowerowe powinny wrócić do łask przy tak dużym przyroście od tamtych czasów natęzenia ruchu na naszych ulicach.
P.S.
Karta rowerowa uprawniała też do jazdy motorowerem.
zmorą tego miasta są pesi nie znajacy przepisow i rowerzysci a także pseudo motórzyści na skuterach (zeby jezdzic skuterem nie trzeba znac nawet znakow drogowych ze o pierwszenstwie na skrzyzowaniach nie wspomne) ktorzy jeźdżą jak im sie podoba - bo zeby byc kierowca trzeba jakis egzamin przejsc co nie tyczy sie ppieszych i rowerzystow
ależ Andrzejku jesli znasz przepisy i jezdzisz jakbys ich nie znal to jestes hipokryta w temacie, a do czego zmierzalem a ty nie załapałeś to to ze ja pisałem o czymś innym niż tyczyły twoje pytania, moze pomylies moja wypowiedź z czyjas tutaj
Witam! A możecie podać jakieś bliższe dane tej zmarłej osoby?! Jeśli nie nazwisko to może gdzie pracowała lub coś innego po czym można by zorientować się o kogo chodzi. Pytam bo od soboty własnie nie moge dodzwonić się do mojej znajomej w Stalowej. Oby to nie była ona bo wiek i imię się zgadza!!!!!!!
~Gość, i po co tak głupio piszesz? Zmorą tego miasta to są chamy w metalowych puszkach, którzy za nic mają kulturę jazdy i przepisy.
To Ty masz za nic kulturę jazdy a w szczególności prepisy.
CYTAT
Dlaczego niewolno mi przejechać po przejściu jeśli przed nim zatrzymam rower i spokojnie przejadę. Dojadę do przejścia rozejrzę się i spokojnie przejadę.
Bo tego właśnie zabraniają przepisy apiszesz mi,że podobno je znasz.
CYTAT
Ad 1. Wtargniecie na pasy jest zawsze niebezpieczne. Pieszy może wbiec
Równie dobrze można wjechać rowerem z dużo większą prędkością niż biegnący pieszy o czym pisałem a Ty nie zrozumiałes albo nie doczytałes a udzielasz odpowiedzi.
CYTAT
Zdarzają piesi,którzy biegną ale i rowerzyści też potrafią mocniej nacisnąć na pedały roweru co przekłada sie na prędkość
Teaz ja mam pytanie do Ciebie:
CYTAT
(waga, przyczepność kół do podłoża co ma wpływ na hamowanie)
Czy te czynniki nie mają wpływu na hamowanie samochodu czy rowerzysty?
irkuck to nie kwestia pierwszeństwa i nie o to mi chodzi. Masz pieszego i ten zanim wejdzie na przejście dla własnego dobra powinien sie upewnić że nic nie jedzie. Tak samo z rowerzystą. Dojeżdżam do przejścia, zatrzymuje rower, rozglądam się, upewniam sie że jest bezpiecznie i jadę. Za to dostanę 50 zł mandatu. To jest bez sensu. Nie pytam o wtargnięcie, bo to może również zrobić pieszy.
Andrzejek - są ale to są Przejazdy rowerowe, na których rowerzysta ma pierwszeństwo tak jak pieszy na przejściu. Właśnie dlatego są wypadki między innymi bo rowerzyści myślą, że na zwykłych przejściach mają te same prawa...
~kierowca, daruj sobie takie odpowiedzi. Ja znam przepisy, pytałem ale nie złapałeś tego, dlaczego ktoś taki przepis wymyślił.
~feniks Ad 1. Wtargniecie na pasy jest zawsze niebezpieczne. Pieszy może wbiec.
Ad 2. tak, bo tak. Znam przepisy.
Ad 3. Pytasz o to samo co ja.
Ad 4. Porównywanie pociągu do samochodu jest śmieszne (waga, przyczepność kół do podłoża co ma wpływ na hamowanie) no ale zawsze można.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
2_3_IDO no własnie o to pytam, ten przepis to absurd. Skrzyżowanie Mickiewicza ze Staszica. Jedno przejście jest pieszo rowerowe a po drugiej stronie tylko dla pieszych. Jednym mogę jechać na rowerze a za to samo na drugim dostanę mandat 50 zł. To absurd.
~pytanie skąd wiesz że Pani weszła bezpośrednio przed samochód?
irkuck przecież są przejścia pieszo rowerowe i tam wolno jeździć rowerem. Masz takie na Staszica.
Rafal raczej na pewno nie jezdzisz na rowerze, bo opisanego manewru na rondzie nie da się wykonac rowerem rondo jest tak skonstruowane ze max 15 na godz, za to nagminnie psedo kierownicy ignoranci nie sygnalizuja zamiaru opuszczenia ronda i w tym momencie dochodzi do sytuacji konfliktowych bo skoro nie sygnalizuje to mozna bezpiecznie wejsc na przejscie czy wjechac na przejazd, a norma juz jest zastawianie przejazdu i przejscia dla pieszych oczekujac na wjazd na skrzyżowanie a w przepisy wyraźnie tego zabraniają.
Dużo i często przemieszczam się po mieście zarówno pieszo, jak i rowerem czy samochodem. Moja opinia na temat tzw. śluz rowerowych jest taka: tylko idiota mógł wprowadzić taki przepis, żeby rowerzysta przejeżdżający przez jezdnię miał pierwszeństwo. Kiedyś miałem nawet taką sytuację, gdzie o mały włos pewien idiota o mało nie wjechał w mój samochód rowerem tuż przed rondem obok policji. I to nie tak, że ja mu celowo zajechałem drogę, wymusiłem pierwszeństwo. Po prostu wjeżdżałem już na przejście dla pieszych kiedy zza bloku nagle wyłonił się rozpędzony rowerzysta, który nawet nie dając żadnego sygnału o zamiarze skrętu (nie miał przy tej prędkości nawet na to czasu) po prostu wtargnął na jezdnię. Gdybym nacisnął hamulec, zatrzymałbym się właśnie na ścieżce rowerowej, więc ta opcja odpadała. Później jeszcze taki jełop ma pretensje, że mu zajechałem drogę. Ja zawsze jeżdżę zgodnie z przepisami, nawet jeśli uważam je za durne (tak jak ten o przepuszczaniu rowerzystów). Ale jeśli jedzie taki rozpędzony kretyn, nie sygnalizuje manewru skrętu, nawet się nie upewni czy go kierowca widzi, tylko wjeżdża na pewniaka, "bo przeca on ma pierwszeństwo", to aż sam się prosi o to, żeby zadziałała selekcja naturalna. Jeśli będą zaostrzali przepisy to niech także zaostrzą je dla rowerzystów. W takim przypadku każdy jeden rowerzysta powinien zdać egzamin (o ile nie posiada żadnego prawa jazdy) na kartę rowerową. Każdy też powinien bezwzględnie posiadać światełka z przodu i z tyłu, mieć obowiązek noszenia kamizelki odblaskowej po zmroku oraz kasku ochronnego. Niedługo każdy będzie musiał chyba zainwestować w kamerkę samochodową, żeby w razie takich wypadków mieć jakiś dowód na to, że to nie on przyczynił się do wypadku.
Andrzejek - wracając do Twojego pytania z poprzedniej strony.
Zabronione jest z prostego powodu, bo nie da się tego wyegzekwować żadnym przepisem. Ciężko byłoby prawnie to opisać: możesz jechać przez przejście jak się upewnisz. Jak niby policja ma dojść do tego czy ktoś się rozejżał czy nie?
Z pieszym jest prosto. Jak go ktoś rozjedzie na pasach to w 99% jest to wina kierowcy bo pieszy ma na pasach pierwszenstwo.
Ludzie są głupi więc nie wolno jest tworzyć przepisu na zasadzie wolno jeżeli wcześniej się rozglądniesz...
jakiś chory ,pijany idiota dał takim samym chore prawo do wjeżdżania pod rozpędzony samochód obiecując przy tym że w razie czegoś to właśnie oni mają pierwszeństwo,natomiast każdy zdrowo myślący człowiek zanim wjedzie na przejście powinien się upewnić czy aby nie utrudnia jazdy innemu użytkownikowi i czy aby w myśl owego prawa nie ryzykuje własnym życiem.wszyscy inni niż w/w kończą jak na załączonych obrazkach.no bo właśnie ktoś dał im poczucie pierwszeństwa,zwalniając ich od myślenia.
Zbedne dyskusje przepisy juz niedługo się zmienia i co by nie powiedzieli kierowcy, to powoli musza się przyzwyczajac do tego że beda musieli ustępować pierwszenstwa pieszym i rowerzystom tak jak jest to w UE. Tak jak teraz przyzwyczajaja sie do tego ze za 50 więcej w obszarze zabudowanym zabierane jest prawko, tak znajdzie się sposób żeby i te nowe przepisy egzekwować, w koncu rzad potrzebuję kasy więc czemu mieliby tego nie wykorzystac.
pani poszkodowana pewnie nigdy nie prowadziła samochodu,bo jak można wejść(wjechać) bezpośrednio pod pędzący samochód(rzut oka na jadący samochód jednoznacznie daje nam pewność czy może się zatrzymać przed przejściem)
Andrzejek, w praktyce jest niebezpieczniejsze, ponieważ statystycznie rowerzysta porusza się szybciej niż pieszy i z większą prędkością wjedzie na przejście. To zwiększa ryzyko, że nie dostrzeże nadjeżdżającego samochodu i/lub nie zostanie dostrzeżony. Oczywiście zakaz przejazdu rowerem przez przejścia prowadzi do absurdów w sytuacji jaką opisujesz (zatrzymanie się, rozglądnięcie, powolny przejazd) i sam jestem mu przeciwny. Sytuacja jest tym bardziej kuriozalna po wprowadzeniu przejazdów rowerowych, co powoduje, że przez niektóre przejścia można przejeżdżać a przez inne nie bo nie mają namalowanych kilku linii.
Pytam dlaczego niebezpieczne. Niby proste a jednak nikt nie potrafi odpowiedzieć.
Po pierwsze możesz wiechać z dużo większą prędkością niż porusza się pieszy.Zdarzają piesi,którzy biegną ale i rowerzyści też potrafią mocniej nacisnąć na pedały roweru co przekłada sie na prędkość.
Po drugie nawet zachowując się jak opisujesz łamiesz przepisy,które ktoś ustanowił dla bezpieczeństwa właśnie rowerzystów.
Po trzecie dlaczego nie można jeździć samochodem czy motocyklem po ciągach dla pieszych jak nikogo na nich nie ma,przecież to samo co po roglądnięciu się przejechać rowerem przez przejście dla pieszych czy chodnikach?
Po czwarte jak ktoś wcześniej pisał pod innym artykułem dlaczego pociągi nie ustępują pirwszeństwa pieszyn,rowerzystom czy samochodom?
Sądze,że odpowiedź na Twoje pytanie jest wyczerpująca.
ANdrzejku o ignorancie, mozżliwość przejazdu przez przejście dla pieszych rowerem sygnalizuje przerywana linia biegnąca wzdłuż przejscia...
poczytaj sobie przepisy
Komentarze
Wczoraj jechalem samochodem ulica Okulickiego. Na odcinku ok.300 m na trzech przejsciach dla pieszych musialem zatrzymac auto zeby przepuscic rowerzyste jadacego przejsciem dla pieszych.Czy to miasto mozna nazwac miastem debili rowerowch
Co ma piernik do wiatraka.Wykonawca spitolił robotę albo projektant tak zaprojektował a wykonawca wykonał zgodnie z projektem.
Co stoi na przeszkodzie aby scieżka rowero0wa była szara?
To Ty uważasz się największym"fachowcem."i tylko Ty masz rację w wielu tematach na forum czy komentarzach i nie dopuszczasz do siebie myśli,że może być inaczej.
Czyli świadomie łamiesz przepisy.Ja podałem Ci jasne wytłumaczenie przepisu ale do Ciebie to nie dociera bo"wiesz lepiej."
P.S.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad zasadnością ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym,strefie zamieszkania czy jakimkolwiek innym miejscu?
Rafal nie wystarczy mieć stara ukraine w piwnicy.
http://tiny.pl/gmppp
Oto wykonanie przepis i praktyka.
Sami fachowcy a jedyna odpowiedź to, bo tak mówi przepis. Ja znam przepis, pytam o zasadność ale fachowcy nie znają odpowiedzi więc zaczyna się hejt.
~cyklista, mam wrażenie, że nie rozumiesz o co mi dokładnie chodzi. Nieważne, nie mam zamiaru się tutaj przekomarzać. W każdym razie wiem, co piszę, bo na rowerze jeżdżę bardzo dużo.
~kierowca
Zgadzam się z Tobą w 100%.Nawet w dawnych czasach PRL gdy ruch na ulicach był niewielki każdy rowerzysta musiał posiadać kartę rowerową niezależnie od posiadanego wieku oraz był zakaz przejeżdzania rowerem przez przejście dla pieszych.Dlatego uważam,że karty rowerowe powinny wrócić do łask przy tak dużym przyroście od tamtych czasów natęzenia ruchu na naszych ulicach.
P.S.
Karta rowerowa uprawniała też do jazdy motorowerem.
zmorą tego miasta są pesi nie znajacy przepisow i rowerzysci a także pseudo motórzyści na skuterach (zeby jezdzic skuterem nie trzeba znac nawet znakow drogowych ze o pierwszenstwie na skrzyzowaniach nie wspomne) ktorzy jeźdżą jak im sie podoba - bo zeby byc kierowca trzeba jakis egzamin przejsc co nie tyczy sie ppieszych i rowerzystow
ależ Andrzejku jesli znasz przepisy i jezdzisz jakbys ich nie znal to jestes hipokryta w temacie, a do czego zmierzalem a ty nie załapałeś to to ze ja pisałem o czymś innym niż tyczyły twoje pytania, moze pomylies moja wypowiedź z czyjas tutaj
Witam! A możecie podać jakieś bliższe dane tej zmarłej osoby?! Jeśli nie nazwisko to może gdzie pracowała lub coś innego po czym można by zorientować się o kogo chodzi. Pytam bo od soboty własnie nie moge dodzwonić się do mojej znajomej w Stalowej. Oby to nie była ona bo wiek i imię się zgadza!!!!!!!
~Gość, i po co tak głupio piszesz? Zmorą tego miasta to są chamy w metalowych puszkach, którzy za nic mają kulturę jazdy i przepisy.
To Ty masz za nic kulturę jazdy a w szczególności prepisy.
Bo tego właśnie zabraniają przepisy apiszesz mi,że podobno je znasz.
Równie dobrze można wjechać rowerem z dużo większą prędkością niż biegnący pieszy o czym pisałem a Ty nie zrozumiałes albo nie doczytałes a udzielasz odpowiedzi.
Teaz ja mam pytanie do Ciebie:
Czy te czynniki nie mają wpływu na hamowanie samochodu czy rowerzysty?
~Gość, i po co tak głupio piszesz? Zmorą tego miasta to są chamy w metalowych puszkach, którzy za nic mają kulturę jazdy i przepisy.
Rowerzyści to największa zmora tego miasta
irkuck to nie kwestia pierwszeństwa i nie o to mi chodzi. Masz pieszego i ten zanim wejdzie na przejście dla własnego dobra powinien sie upewnić że nic nie jedzie. Tak samo z rowerzystą. Dojeżdżam do przejścia, zatrzymuje rower, rozglądam się, upewniam sie że jest bezpiecznie i jadę. Za to dostanę 50 zł mandatu. To jest bez sensu. Nie pytam o wtargnięcie, bo to może również zrobić pieszy.
Andrzejek - są ale to są Przejazdy rowerowe, na których rowerzysta ma pierwszeństwo tak jak pieszy na przejściu. Właśnie dlatego są wypadki między innymi bo rowerzyści myślą, że na zwykłych przejściach mają te same prawa...
~kierowca, daruj sobie takie odpowiedzi. Ja znam przepisy, pytałem ale nie złapałeś tego, dlaczego ktoś taki przepis wymyślił.
~feniks Ad 1. Wtargniecie na pasy jest zawsze niebezpieczne. Pieszy może wbiec.
Ad 2. tak, bo tak. Znam przepisy.
Ad 3. Pytasz o to samo co ja.
Ad 4. Porównywanie pociągu do samochodu jest śmieszne (waga, przyczepność kół do podłoża co ma wpływ na hamowanie) no ale zawsze można.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
2_3_IDO no własnie o to pytam, ten przepis to absurd. Skrzyżowanie Mickiewicza ze Staszica. Jedno przejście jest pieszo rowerowe a po drugiej stronie tylko dla pieszych. Jednym mogę jechać na rowerze a za to samo na drugim dostanę mandat 50 zł. To absurd.
~pytanie skąd wiesz że Pani weszła bezpośrednio przed samochód?
irkuck przecież są przejścia pieszo rowerowe i tam wolno jeździć rowerem. Masz takie na Staszica.
Rafal raczej na pewno nie jezdzisz na rowerze, bo opisanego manewru na rondzie nie da się wykonac rowerem rondo jest tak skonstruowane ze max 15 na godz, za to nagminnie psedo kierownicy ignoranci nie sygnalizuja zamiaru opuszczenia ronda i w tym momencie dochodzi do sytuacji konfliktowych bo skoro nie sygnalizuje to mozna bezpiecznie wejsc na przejscie czy wjechac na przejazd, a norma juz jest zastawianie przejazdu i przejscia dla pieszych oczekujac na wjazd na skrzyżowanie a w przepisy wyraźnie tego zabraniają.
Dużo i często przemieszczam się po mieście zarówno pieszo, jak i rowerem czy samochodem. Moja opinia na temat tzw. śluz rowerowych jest taka: tylko idiota mógł wprowadzić taki przepis, żeby rowerzysta przejeżdżający przez jezdnię miał pierwszeństwo. Kiedyś miałem nawet taką sytuację, gdzie o mały włos pewien idiota o mało nie wjechał w mój samochód rowerem tuż przed rondem obok policji. I to nie tak, że ja mu celowo zajechałem drogę, wymusiłem pierwszeństwo. Po prostu wjeżdżałem już na przejście dla pieszych kiedy zza bloku nagle wyłonił się rozpędzony rowerzysta, który nawet nie dając żadnego sygnału o zamiarze skrętu (nie miał przy tej prędkości nawet na to czasu) po prostu wtargnął na jezdnię. Gdybym nacisnął hamulec, zatrzymałbym się właśnie na ścieżce rowerowej, więc ta opcja odpadała. Później jeszcze taki jełop ma pretensje, że mu zajechałem drogę. Ja zawsze jeżdżę zgodnie z przepisami, nawet jeśli uważam je za durne (tak jak ten o przepuszczaniu rowerzystów). Ale jeśli jedzie taki rozpędzony kretyn, nie sygnalizuje manewru skrętu, nawet się nie upewni czy go kierowca widzi, tylko wjeżdża na pewniaka, "bo przeca on ma pierwszeństwo", to aż sam się prosi o to, żeby zadziałała selekcja naturalna. Jeśli będą zaostrzali przepisy to niech także zaostrzą je dla rowerzystów. W takim przypadku każdy jeden rowerzysta powinien zdać egzamin (o ile nie posiada żadnego prawa jazdy) na kartę rowerową. Każdy też powinien bezwzględnie posiadać światełka z przodu i z tyłu, mieć obowiązek noszenia kamizelki odblaskowej po zmroku oraz kasku ochronnego. Niedługo każdy będzie musiał chyba zainwestować w kamerkę samochodową, żeby w razie takich wypadków mieć jakiś dowód na to, że to nie on przyczynił się do wypadku.
Andrzejek - wracając do Twojego pytania z poprzedniej strony.
Zabronione jest z prostego powodu, bo nie da się tego wyegzekwować żadnym przepisem. Ciężko byłoby prawnie to opisać: możesz jechać przez przejście jak się upewnisz. Jak niby policja ma dojść do tego czy ktoś się rozejżał czy nie?
Z pieszym jest prosto. Jak go ktoś rozjedzie na pasach to w 99% jest to wina kierowcy bo pieszy ma na pasach pierwszenstwo.
Ludzie są głupi więc nie wolno jest tworzyć przepisu na zasadzie wolno jeżeli wcześniej się rozglądniesz...
nie mówmy "nigdy",bo jest jeszcze reinkarnacja
~pytanie - pani poszkodowana już nigdy niczego nie poprowadzi.
jakiś chory ,pijany idiota dał takim samym chore prawo do wjeżdżania pod rozpędzony samochód obiecując przy tym że w razie czegoś to właśnie oni mają pierwszeństwo,natomiast każdy zdrowo myślący człowiek zanim wjedzie na przejście powinien się upewnić czy aby nie utrudnia jazdy innemu użytkownikowi i czy aby w myśl owego prawa nie ryzykuje własnym życiem.wszyscy inni niż w/w kończą jak na załączonych obrazkach.no bo właśnie ktoś dał im poczucie pierwszeństwa,zwalniając ich od myślenia.
jak dla mnie to powinien być zakaz na kazdym przejśći by nie przejezdzać rowerem wyjątkiem były by przejscia ze swiatłami
Zbedne dyskusje przepisy juz niedługo się zmienia i co by nie powiedzieli kierowcy, to powoli musza się przyzwyczajac do tego że beda musieli ustępować pierwszenstwa pieszym i rowerzystom tak jak jest to w UE. Tak jak teraz przyzwyczajaja sie do tego ze za 50 więcej w obszarze zabudowanym zabierane jest prawko, tak znajdzie się sposób żeby i te nowe przepisy egzekwować, w koncu rzad potrzebuję kasy więc czemu mieliby tego nie wykorzystac.
pani poszkodowana pewnie nigdy nie prowadziła samochodu,bo jak można wejść(wjechać) bezpośrednio pod pędzący samochód(rzut oka na jadący samochód jednoznacznie daje nam pewność czy może się zatrzymać przed przejściem)
Andrzejek, w praktyce jest niebezpieczniejsze, ponieważ statystycznie rowerzysta porusza się szybciej niż pieszy i z większą prędkością wjedzie na przejście. To zwiększa ryzyko, że nie dostrzeże nadjeżdżającego samochodu i/lub nie zostanie dostrzeżony. Oczywiście zakaz przejazdu rowerem przez przejścia prowadzi do absurdów w sytuacji jaką opisujesz (zatrzymanie się, rozglądnięcie, powolny przejazd) i sam jestem mu przeciwny. Sytuacja jest tym bardziej kuriozalna po wprowadzeniu przejazdów rowerowych, co powoduje, że przez niektóre przejścia można przejeżdżać a przez inne nie bo nie mają namalowanych kilku linii.
Wszechwiedzący Andrzejku - zaparkuj służbowym samochodem pod Tesco. Może ktoś stanie za blisko i będziesz miał ubaw.
Andrzejek
Po pierwsze możesz wiechać z dużo większą prędkością niż porusza się pieszy.Zdarzają piesi,którzy biegną ale i rowerzyści też potrafią mocniej nacisnąć na pedały roweru co przekłada sie na prędkość.
Po drugie nawet zachowując się jak opisujesz łamiesz przepisy,które ktoś ustanowił dla bezpieczeństwa właśnie rowerzystów.
Po trzecie dlaczego nie można jeździć samochodem czy motocyklem po ciągach dla pieszych jak nikogo na nich nie ma,przecież to samo co po roglądnięciu się przejechać rowerem przez przejście dla pieszych czy chodnikach?
Po czwarte jak ktoś wcześniej pisał pod innym artykułem dlaczego pociągi nie ustępują pirwszeństwa pieszyn,rowerzystom czy samochodom?
Sądze,że odpowiedź na Twoje pytanie jest wyczerpująca.
ANdrzejku o ignorancie, mozżliwość przejazdu przez przejście dla pieszych rowerem sygnalizuje przerywana linia biegnąca wzdłuż przejscia...
poczytaj sobie przepisy