Jak dziś chłodzili się mieszkańcy?

Image

Część stalowowolan pluskała się na basenie, część smażyła się w pracy bez klimatyzacji, część siedziała przy zasłoniętych roletach w domach, a część…

No tak, upał daje się we znaki. W to chyba nikt nie wątpi. Mimo wysokich temperatur, mimo apeli, by nie wychodzić z domów, po mieście chodzi naprawdę wiele osób i młodszych, i starszych. Sprawdziliśmy jak z żarem lejącym się z nieba radzili sobie mieszkańcy.

Dziś „mgiełka” przynosiła ulgę tym, którzy mieszkają w okolicy szkoły „siódemki”. Upał był na tyle spory, że drobna mgiełka osiadając na chodniku niemal po chwili wyparowywała. Amatorów chłodzenie nie brakowało. Co ciekawe, największa frajdę z chłodnej wody mieli starsi, a nie młodsi i to oni z przyjemnością przystawali dziś przy rozpryskującej się wodzie.

Druga kurtyna, ta stojąca na stałe przy MDK również nie stała bezużytecznie. Co ciekawe, jak powiedzieli nam okoliczni mieszkańcy, najchętniej, popołudniami, gdy upał jest mniej dokuczliwi, korzystają z niej starsi ludzie, którzy w ramach wieczornego spaceru z przyjemnością się chłodzą.

- Szkoda, że kurtyny nie było przez weekend, szkoda też, że wieczorem ją zabierają, bo ludzie przychodzili na plac, szukali kurtyny, a jej nie było- mówi pani Ania, która „mgiełkę” odwiedza z wnukami.

Tuż przy MDK pracuje również miejska fontanna. Tutaj raczej tłumów nie ma. Od czasu do czasu ktoś przechodzi i w wodzie moczy sobie dłonie. W taki upał to wielka ulga i przyjemność.

Inna fontanna, ta w parku miejskim w tym roku nie jest aż tak oblegana.

- Proszę uważać. Teren jest monitorowany- ostrzegł nas starszy pan.- Tutaj, jak piszą na tabliczce, kąpać się nie wolno, bo przyjadą i dadzą mandat, a szkoda, bo na pewno wiele osób chętnie schłodziłoby sobie stopy- zauważył starszy pan spacerujący alejkami.

Po naszej stalowowolskiej „górskiej rzece” spacerowały dziś kawki i gołębie. One czytać w końcu nie potrafią, a i na ucieczkę mają swoje sprawdzone sposoby. Przy fontannie bawiły się dziś maluszki. Te również nie potrafią czytać i do wody garnęły się ochoczo. Bose stópki z rozkoszą pląsały w wodzie…

Instalacje chłodzące ustawione w centrum Stalowej Woli to efekt publicznych konsultacji prezydenta Lucjusza Nadbereżnego z mieszkańcami miasta. Umowę na wykonanie instalacji i świadczenie usług przyłączy zawarto między gminą Stalowa Wola, a MZK Sp.z.o.o w Stalowej Woli.

Doświadczenia innych samorządów pokazują, że chłodzące fontanny to najlepszy sposób na ulżenie mieszkańcom miast nękanym tropikalnymi upałami. Instalacja nie jest skomplikowana - potrzebny jest jedynie dostęp do hydrantu. Ściana wody może obniżyć temperaturę powietrza w promieniu kilku metrów. Tradycyjna kurtyna strażacka, jaką stosuje wiele polskich miast zużywa średnio 800 litrów wody na minutę, czyli prawie m3 wody. Stalowowolskie mgiełki, są tak zaprojektowane, żeby minimalizować koszty zużycia wody, a jednocześnie dać pożądany efekt chłodzącej bryzy. Nasze instalacje w zależności od ciśnienia wody i ilości godzin pracy zużywają średnio 200-300 litrów na godzinę, co w przeliczeniu na złotówki daje koszt 7-10 złotych/dzień.

Reasumując kurtyna strażacka zużywa w ciągu minuty działania więcej wody, niż „nasze” mgiełki w ciągu całego dnia.

[AB]

Przewiń do komentarzy
















Komentarze

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona