Ogródek Jordanowski nieco odżył

Image

W Ogródku Jordanowskim posprzątano i naprawiono elementy zabawowe dla dzieci. Jest nieco lepiej i bezpieczniej. Czy o teren nie mogliby zadbać studenci?- pyta radna Serafin- Bąk.

- Ogródek Jordanowski jest jedynym miejscem, gdzie bezpiecznie mogą bawić się dzieci z osiedla Metalowców, gdzie mieszka około 2700 osób. W ostatnim czasie spotykałam się z kierownikiem administracji panem Janem Dąbkiem, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo obiektu. Chciałam podziękować za to, że teren ten został przywrócony do życia, funkcjonalność parku jest dużo lepsza, są naprawione ławki, piaskownice i huśtawki- mówi Urszula Serafin- Bąk.

Radna zebrała również opinie od pracowników firmy zajmującej się zielenią miejską, odpowiedzialnych za porządek w ogródku, jak i od rodziców maluchów, które bawią się w tamtym miejscu. Okazuje się, że wszyscy wskazują na jedno: Ogródek Jordanowski musi mieć na stałe gospodarza, kogoś, kto na co dzień będzie doglądał porządku. Zatrudnienie takiej osoby w perspektywie czasu przyczyniłoby się do zmniejszenia kosztów utrzymania parku, dewastacji mienia, a także obecności niepożądanych gości.

- Dlatego wnioskuję, aby jeszcze w tym roku miasto poczyniło starania, aby zatrudnić osobę odpowiedzialną za porządek w parku. Myślę, że w rozwiązaniu tego problemu może nam pomóc uczelnia- KUL, gdyż korzysta z infrastruktury tego parku, a przecież i miasto partycypuje w kosztach utrzymania uczelni fundując stypendia- mówi radna.

Urszula Serafin- Bąk przypomniała, że sam prezydent Stalowej Woli mówił w swoim programie wyborczym o tym, że Ogródek Jordanowski bez uczelni nie może istnieć.

Rafał Weber uważa, że największym problemem są psy. Właściciele czworonogów z całego miasta, mimo tabliczek informacyjnych mówiących o zakazie, przyprowadzają swoje zwierzęta w to miejsce. Fakt ten bardzo boli mieszkańców okolicznych bloków.

- My w tej chwili, jako Urząd Miasta, rozważamy kwestię zmiany zarządzania naszymi placami zabaw. Wynika to z zaleceń, które idą z nadzoru budowlanego, a dotyczą bezpieczeństwa placów zabaw, nie tylko z terenu Stalowej Woli- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Ten problem ma nie tylko nasze miasto. Na wszystkich placach zabaw w kraju dochodzi do aktów dewastacji, śmiecenia, nieprawidłowego użytkowania urządzeń. Według dzisiejszych norm każdy plac zabaw powinien być przynajmniej raz dziennie skontrolowany. Chodzi o to, by sprawdzić czy jest bezpieczny dla dzieci, czy został odpowiednio przygotowany, posprzątany, czy żadne z urządzeń zabawowych nie jest zniszczone, uszkodzone i nie stanowi zagrożenia dla maluchów.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to jednak wyzwanie olbrzymie pod względem utrzymania standardu. Trudno byłoby, żeby realizacją tego zadania zajmował się Zakład Administracji Budynków, dlatego zastanawiamy się nad zleceniem takiej działalności na zewnątrz, rozpisaniem konkursu. W konkursie moglibyśmy uwzględnić szczególnie duże obszary, takie jak Ogródek Jordanowski, żeby osoby dokonujące kontroli również dopatrzyły innych elementów tego terenu. Czy dalibyśmy radę pod względem finansowym zatrudnić jedną osobę do obsługi w tej chwili? Wydaje mi się, że byłoby to dość trudne finansowo. Cały park nie ma aż tylu elementów zabawowych, żeby go ktoś non stop pilnował- mówi Nadbereżny.

Prezydent chciałby, by w ramach projektów ekologicznych, o których mówił w kampanii wyborczej, przy współpracy z uczelniami przekształcić Ogródek Jordanowski w miejsce edukacji ekologicznej. Różne stowarzyszenia, nie tylko te zajmujące się ekologią, mogłyby we współpracy z miastem realizować projekty, na które fundusze dałaby również UE w ramach nowej perspektywy finansowej. Miasto w tym przypadku wniosłoby wkład własny i pomogło w działaniach, organizacja pozyskałaby projekt i dałaby wolontariuszy, a także zajęłaby się wykonawstwem. Miasto mogłoby np. we współpracy z uczelnią wyższą realizować na tym terenie cele edukacyjne, krajobrazowe, zabawowe. Współpraca z uczelniami wyższymi to również dla nich promocja, bo działania toczące się w parku mogłyby posłużyć jako materiał do pisania prac naukowych.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Zosia

Takie studia jak na KUl to obraza uczelni w Polsce...i jeszcze mamy dokladac .Po ukonczeniu tylko ci zwiazani z klerem maja prace a reszta na zmywaki..Nawet pisza z bledami ..

~Do Zofii

A dlaczego Rzeszow wspiera ciezkimi milionami URz, Kielce UJK, Tarnobrzeg PWSZ itd itd ??? po to jest samorzad, zeby wspieral mieszkancow i ich dzieci studiujacych na uczelni

~Zofia

A dlaczego my podatnicy mamy placic za studia na KUL....? Nie ma chtnych by studiowac na tych dziadoskich szkolkach ,otworzyc tam stubia panstwowe z renoma i wtedy studentow nie bedzie trzeba brac z lapanki i jeszcze ich finansowac....

~Kasia

Tak obecnej wladzy zalezy zeby ten teren sprzatnal KUL, bo jeszcze maja malo.Pozabierali najpiekniejsze dzialki i miejsca w Stalowej Woli...Wladza obecna i kler rozloza Stalowa WOle doszczetnie.Ale PIS z gurau sa wazni bo rzadza..Jak niiewazne...

~do webera

Weber, ja codziennie widuję te psy. Chleją piwo, szczają, jarają, drą mordy. To one dewastują, Weber, masz rację! Jak zwykle!

matvic

nieprawda argumentacja ze studenci moga pomoc bo...jest calkiem uzasadniona poza tym mlody czlowiek uczy sie; szacunku do pracy i innych ludzi, ktorzy tego i podobnego rodzaju zajec imaja sie na codzien, swiadomosci ze robi to dla mlodszych pokolen i ze wkrotce to dla jego potomstwa bedzie tez sluzyc ten czy inny plac zabaw. A do policji rowniez powinna byc skierowana prosba o patrolowanie tego typu miejsc lub monitoring zawsze ktos tam siedzi z piwem, papierosem czy dopalaczem lub spaceruje z psem co lepiej chodzacym luzem, nigdy nie widzialam aby wreczali mandat za psa tylko pouczenie a wlasciciel pupilka ma to kompletnie w nosie.

~JoJo

biorąc pod uwagę ile KUL dostał od miasta to te uwagi nie tyle sa słuszne, co oczywiste. KUL wyciagać ręke po kase umiał, dostali np. od Szlęzaka 60 tys zl na naprawe budynku inzynierii środowiska po tym jak jeden ksiadz urzadzil tam sobie bezprawnie miejsca hotelowe i grozila kara za spieprzenie projektu unijnego
dostawal KUL niejednokrtonie na inne rzeczy, teraz wyciąga łapę po stypendia za pieniądze podatników i miasto im te sptypendia daje, mimo, ze większosc lokalnych studentow to nieudacznicy, ktorzy nie znaja sie na niczym, bo jak kto ma wiedze, to nie uczy sie na lokalnej uczelni, tylko jedzie do duzego miasta, gdzie ma nie dosc ze wiecej stypendiow to lepsze wszystko, łącznie z pracą za duze pieniądze, wiem, bo mam takich znajomych kilku, ktorzy robiac studia inzynierskie maja juz zatrudnienie za kilka ładnych tysiecy na reke.. wiec kasa z miasta to kasa zmarnowana, bo awet jak kto bystrzejszy i studia skonczy nie bedzie siedzial w Stalowej za grosze...
Reasumując KUL dostajac kase z miasta nie raz powinien sie odwdzieczyc, a biorac pod uwage ze siedza w miejskim ogródku jordanowskim z budynkiem mogliby miec oko i choc dbac o czystosc

~martens

Poroponuję aby to radni poza umiejetnością popierania wszystkich dobrych i nie trafionych projektów uchwał zaproponowanych przez prezydenta zakasali rękawy i sami zadbali o porządek w parku jordanowskim, parku 24 i innych częściach miasta. Najłatwiej to wykręcić się sianem pani radna.

~zosia

Droga Pani radna studia to nie przedszkole,a studenci mają czas wolny dla siebie i nauki sporo więc sugestie Pani są dziwne.....jak zwykle.