W miasto wyszli SERC-owi wolontariusze

Image

Rozpoczęła się publiczna zbiórka pieniędzy, z której dochód przeznaczony zostanie na zakup i instalację miejskich defibrylatorów.

Każdego dnia ulicami Stalowej Woli pędzi na sygnale karetka reanimacyjna do osób, które nagle zasłabły, doznały zatrzymania akcji serca, zawału. Choroby układu krążenia to plaga XXI wieku. W mieście takim jak nasze niejednokrotnie spotkać można było kogoś, kto potrzebował pomocy. Do nagłych zatrzymań akcji serca najczęściej dochodzi w miejscach, gdzie gromadzi się wielu ludzi, np. w okolicy hali targowej czy w dużych zakładach pracy. Zanim do chorego dotrze ekipa ratunkowa, trzeba działać. Nie każdy jest przeszkolony i nie każdy ma w sobie tyle determinacji, żeby przystąpić do reanimacji, zanim przyjedzie lekarz, a liczy się każda minuta. Na wspaniały pomysł wpadło Stowarzyszenie Grupa Inicjatyw Twórczych. Sami mieszkańcy mogliby zakupić proste w obsłudze defibrylatory AET, które każdy umiałby obsłużyć. Wystarczyłoby tylko słuchać poleceń, nie trzeba by posiadać specjalistycznej wiedzy, nie trzeba by przechodzić szkoleń, nie trzeba by się bać, że coś się zrobi źle i komuś zaszkodzi.

W niedzielny poranek w miasto wyruszyło 100 wolontariuszy z identyfikatorami akcji „Stalowa Wola dla Serca”, by prowadzić publiczną zbiórkę pieniędzy, z której całkowity dochód przeznaczymy zostanie na zakup defibrylatorów. W Stalowej Woli ostatecznie postawiono by w miejscach publicznych 10 takich urządzeń, pierwsze przy hali targowej.

Defibrylator to urządzenie, które oddziałuje na mięsień sercowy prądem stałym, umożliwiając mu powrót do normalnej, regularnej pracy. Szybkie rozpoznanie zatrzymania krążenia oraz szybkie wdrożenie akcji resuscytacji krążeniowo- oddechowej i tym samym użycie AED, czyli defibrylatora automatycznego lub półautomatycznego, daje dużą szansę na uratowanie ludzkiego życie. Statystycznie rzecz ujmując, jeśli taka czynności zostanie wykonana w ciągu 2- 5 minut od utraty przytomności i zatrzymania u człowieka krążenia, to w 50- 75% przypadkach przywracane zostają funkcje życiowe. Z każdą minutą spada szansa na przeżycie o 10-12%.

AB

Materiał video

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~buba

Nie krytykuje ale staram się patrzeć obiektywnie.

Ostatnio na naszym szpitalnym oddziale ratunkowym padł system i nie przyjmowano ludzi. System się zawiesił a kolejka rosła.
Dalej....na wizytę do specjalisty trzeba zapisywać się kilka miesięcy wcześniej a składki płaci się co miesiąc...no chyba,że prywatnie,za dodatkową opłatą to w ciągu kilku dni.
Jest jeszcze Wielka Orkiestra która też zbiera m.in na szpitale.
Teraz w miasto wyszli sercowi wolontariusze aby zebrać na sprzęt który powinien być w ilości przynajmniej kilku sztuk,tak by wynikało z w/w przykładów zbiórek,wpłat i śladowej ilości normalności w tym wszystkim.
Może od nowego roku będą nas pastować na czarno ? przynajmniej miało by to jakiś sens.

~hmm

inicjatywa przepiekna chylę czoło przed młodymi ludźmi.
Zastanawiam się jednak czy ten sprzęt nie będzie zniszczony jak wiele innych rzeczy w Stalowej Woli!

~Wampir

Kilka razy miałem stan przedzawałowy. Polecam nabrać dużo powietrza i wstrzymać oddech na jakieś 15 sekund. Mi pomogło.
Ważna jest też waga. Im człowiek bardziej szczupły, tym lepiej.
Ja przy wzroście 183 cm, ważę 73 kilogramy.