Pijani kierowcy

Image

Podczas minionego weekendu stalowowolscy policjanci ujawnili trzech pijanych kierowców. Dwóch z nich złamało sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.

W sobotę o godz. 20.20 na ulicy Czarnieckiego w Stalowej Woli policjanci zatrzymali do kontroli volkswagena. Jego kierowca, 46-letni mężczyzna z powiatu tarnobrzeskiego był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,64 promila alkoholu w organizmie. 46-latek stracił prawo jazdy.

Kolejny nietrzeźwy kierowca został zatrzymany w niedzielny poranek. Tuż po godz. 8 policjanci otrzymali sygnał, że kierowca toyoty wjechał w drzewo i uszkodził kilka przęseł betonowego ogrodzenia, po czym uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając rozbity samochód. Kolizja miała miejsce na ulicy Wańkowicza w Stalowej Woli. Policjanci ustalili kierowcę toyoty. Był to 20-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Badanie wykazało u mężczyzny 1,74 promila alkoholu w organizmie. Okazało się również, że 20-latek ma sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi do stycznia 2017 roku.

W ten sam dzień około godz. 16 kierowca seata wjechał w ogrodzenie uszkadzając go, a następnie odjechał z miejsca kolizji. Do tego zdarzenia doszło w Turbi w gminie Zaleszany. Policjanci ustalili kierowcę seata. Był to 21-letni mężczyzna z powiatu niżańskiego. Badanie alkomatem wykazało u 21-latka ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. I ten młody kierowca złamał sądowy zakaz poruszania się pojazdami, który obowiązywał go do czerwca 2015 roku.

Postępowania w tych sprawach prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli.

KPP

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~miś

Karać przykładnie.
Nie ma usprawiedliwienia dla pijanych kierowców.
Temat ciągle powraca, tylko surowe, kary łącznie z całkowitym pozbawieniem prawa do prowadzenia pojazdów.
Ja chcę bezpiecznie przechodzić przez ulicę, chcę po prostu żyć.

~yabu

gdyby jedno bydlę z drugim wiedziało że pójdzie od razu siedzieć za złamanie sądowego zakazu to pewnie nawet pijane zastanowiłoby się czy aby mu się to opłaci,a tak siada za kółko bo ma tę pewność że mogą mu naskoczyć,nasze prawo jest bardziej chore od tych którzy go łamią,skonstruowane jest z resztą tak by przynosiło efekty mierzone w złotówkach grzywny.(no bo po co zamykać bydlaka skoro można go kilkanaście razy złapać i tyleż razy nałożyć karę grzywny?no chyba że w międzyczasie kogoś zabije)prawda jest taka że zamyka się go wtedy gdy przestaje płacić kolejną nałożoną grzywnę!panie,widzisz i nie grzmisz?

Andrzejek

Montowanie alkomatu odcinającego zapłon takim jak ten drugi przypadek, który jechał bez prawa jazdy na koszt debila i wysoka grzywna (kilka tysięcy) załatwiła by temat skutecznie. No i zakaz prowadzenia auta bez takiego urządzenia. Ujawnienie jazdy autem bez zamontowanego alkomatu skutkowałaby kolejną wysoką grzywną i opinia lekarza oraz przymusowe leczenie w zamkniętym ośrodku.

~emeryk

Jedyny skuteczny sposób na eliminację pijaków z naszych dróg to amputacja obu kończyn dolnych w okolicach kolan.

~pytanie

Na czym polega ten fenomen ?