Afera w szpitalnym prosektorium

Image

Jeden z pracowników przyszpitalnego prosektorium miał namawiać rodziny zmarłych do korzystania z usług konkretnego zakładu pogrzebowego. Oprócz tego proponował pewne płatne usługi przy zmarłych…

Sprawa ma swój początek wiele lat temu. Wówczas to właściciel stalowowolskiej firmy pogrzebowej zgłosił proceder przełożonemu pracownika prosektorium przy szpitalu. Rozmawiać też chciał z człowiekiem, który miał świadczyć bezprawnie usługi na rzecz rodzin zmarłych.

Za ubierania zmarłego i zabiegi przy nim żądał od rodzin 150 zł. Działał bezprawnie, bez zezwoleń i bez porozumienia z przełożonymi. Wcześniej był zatrudniony w niżańskim zakładzie pogrzebowym. Teraz „naganiał” temu zakładowi klientów ze Stalowej Woli. Sumy za jakie grzebie się zmarłych są ogromne. Zasiłek pogrzebowy wypłacany rodzinie przez ZUS to 4 tysiące złotych. Jest więc o co walczyć.

- Były pracownik zakładu pogrzebowego po odejściu w 2000 roku z pracy dalej kontaktował się ze swoim pracodawcą i jako pracownik stalowowolskiego szpitala kaperował rodziny osób zmarłych w szpitalu, żeby korzystały z usług zakładu pogrzebowego z Niska. Nielegalnie uprawiał też proceder polegający na ubieraniu osób zmarłych, pobierając za to pieniądze- mówi właściciel zakładu pogrzebowego Pro Morte Sławomir Marczewski.

Niezdyscyplinowanego pracownika szpitalnego prosektorium próbowano już przywoływać do porządku. Za świadczenie „dodatkowych” usług otrzymał już naganę, ale to na wiele się nie zdało. Teraz o sprawie stało się głośno za przyczyną rzeszowskiej telewizji, która o procederze poinformowała opinię publiczną.

- Rozmawiałem z jego przełożonym 3 razy i poinformowałem go, że jego pracownik uprawia taki proceder. On nie mógł uwierzyć w to. Poprosiłem więc specjalistów, byłych oficerów CBŚ, aby taki materiał nagrali, żeby pokazać temu przełożonemu, co jego pracownik robi. Wcześniej były już dwa takie przypadki, oczywiście te, które wyłapaliśmy, a ile było takich, o których nie wiemy? Mieliśmy takie rozmowy, w których brały udział 3 osoby, podczas których ten człowiek zarzekał się, bił się w piersi i przyrzekał, że już więcej tego nie zrobi. Sytuacja potarzała się cały czas, więc byłem zobligowany do tego, żeby poprosić specjalistów, którzy tą sprawę nagrają, a ja będę mógł przedstawić materiały. Zrobiłem to, poniosłem duży nakład finansowy i wychodzi na to, że tutaj jest jakiś układ. Jego przełożony otrzymał taki materiał, widział go i nadal do niego dopuszcza. Ukarali człowieka naganą, mimo, że były na niego skargi, chcą sprawę zamieść pod dywan i ją zmarginalizować- mówi Sławomir Marczewski.

Na filmie, którym dysponuje właściciel zakładu pogrzebowego Pro Morte w Stalowej Woli wyraźnie widać i słychać jak pracownik przyszpitalnego prosektorium namawia rodzinę zmarłego na usługi. Za ubranie nieboszczyka chce 150 zł, choć nie ma do tego prawa. Sławomir Marczewski do sądu się nie wybiera, bo ukarać niesfornego pracownika powinien sam dyrektor szpitala. Za takie wielokrotne łamanie prawa powinien on zostać zwolniony dyscyplinarnie.

O procederze wie zarówno dyrektor szpitala, jak i powiat. Ta swoista akwizycja pogrzebowa jest karalna. Namawianie na terenie szpitala na korzystanie z usług konkretnych firm pogrzebowych jest formą reklamy i jest niezgodne z prawem. Ludzie w momencie śmierci bliskiej osoby są podatni na manipulacje, co wykorzystują "naganiacze". Nieświadomi trafiają do polecanej firmy, gdzie ceny za usługi mogły być znacznie zawyżone. W Polsce niejednokrotnie media ujawniały tego typu afery. Zdarzały się przypadki, że kiedy bliscy zmarłego przyjeżdżali do szpitala po kartę zgonu, tam już na nich czekał przedstawiciel firmy pogrzebowej. Stalowowolskim cwaniakiem powinien niezwłocznie zająć się prokurator…

Już jutro ujawnimy nagrany przez byłych oficerów CBŚ film, dowodzący, że proceder miał miejsce.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~janek

lucyfer3 co Ty tak najezdżasz na Surmacza,że aż w oba artykuły komentujesz. Uważam,że jesteś na 100% jego podwładnym bo tylko oni narzekają.Przez lata zarządzania p.Surmacz dużo zmienił w naszym szpitalu na lepsze a tylko pracownicy narzekali na dyscypline,którą zaprowadził.ja jako pacjent nie moge narzekać na P.Surmacza ale nasi lekarze to naprawdę porażka a pielęgniarki też pozostawiają wiele do życzenia ale uważam,że jest ich za mało szczególnie na oddziałach gdzie pacjenci wymagają naprawdę dużej opieki.

lucyfer3

Dyrektor szpitala stalowowolskiego Edward Surmacz pozwala na handel informacjami o zgonach zmarłych pacjentów stalowowolakiego szpitala co wiąże się z gratyfikacjami finansowymi dla pracownika prosektorium od firmy pogrzebowej z Niska. Pracownik prosektorium jest krajanem dyrektora Surmacza z Niska. Wyłączność na usługi pogrzebowe stalowolskiego prosektorium ma firma z Niska ( kolega pracownika prosektorium). Dyrektor Zbigniew Surmacz znający sprawe udzielił tylko nagane pracownikowi prosektorium zamiast zwolnić go dyscyplinarnie za branie łapówek i tym sposobem wszystko zostaje w rodzinie. Dyrektor Surmacz jesr pełniącym obowiązki dyrektora szpitala i przymieżany przez staroste stalowwolskiego do wygrania konkursu na powyższe stanowisko. Ja się pytam czy człowiek o tak zszarganej opinii i znający procedure łapówkarstwa o informacjach o zgonach może piastować to zaszczytne stanowisko

doravia

Ja tez musialam zaplacic za ubieranie mojego taty,ale na pytanie skierowane do tego pana z prosektorium o tanie zaklady pogrzebowe,odpowiedzial ze jemu absolutnie nie wolno udzielac takich informacji.

~rodząca

W tym szpitalu takze fotografa można mieć z adresem z polecenia
w postaci fotografii słodkich bobasów a to też nielegalne nie można takich procederów szerzyć ale niektórzy jednak mogą

~Fiona

Ludzie, tu chodzi o to, że ubieranie umrzyka jest w cenie która bierze zakład pogrzebowy, wiec przez gnojka płacili dwa razy...
On nie musi ubierac bo masz to w pakiecie w zakladzie pogrzebowym

~Wampir

Ale jeżeli o ciałach zmarłych mowa, to moim zdaniem szpital powinien wydawać je w eleganckim ubraniu dostarczonym przez rodzinę, lub jakimkolwiek normalnym ubraniu. A tu ? Pokrwawiona szpitalna piżama, ciągle tkwiące w ciele igły / wenflony / dreny i inny szajs. Ja uważam że to wszystko powinna być usunięte jeszcze na oddziale szpitala. W prosektorium ciało powinno zostać umyte i ubrane w coś normalnego - chociażby koszulkę typu t-shirt, dżinsy i oczywiście jakieś buty.

~ona28

jedno jest pewne od wczoraj skonczylo sie panu 150 zl od ubierania jednej zmarlej osoby teraz juz sie nikt nie da nabrac i tylko czekac az prokuratura sie tym panem zajmie
Uwazam ze powinno sie go zglosic do US sama sie tym zajme niech sprawdza czy za ubieranie ludzi odprowadzal podatek

Feniks

elha9 to dlaczego ten pan nie wystąpi o zgode na te czynności do pracodawcy i po jej uzyskaniu założy działalność gospodarczą.Wtedy nikt do nikogo nie będzie miał pretensji.Śmierć jest czymś co jest następstwem życia i nie widzę przeciwwskazań aby małe szyldy zakładów pogrzebowych,które by miały wole umieszczone były przed prosektorium tym bardziej,że z takich usług korzysta się bardzo rzadko.

~Wampir

@ Lipel

W Szwecji wymyślili takiego tricka żeby zwłoki rozpuszczać w kwasie i spuszczać do zlewu. Ultra-tania metoda. Bardziej niskobudżetowo już się nie da.

elha9

Nie rozumiem o co te pretensje do faceta. Przecież nikt /poza rodziną zmarłego/ nie będzie przygotowywał nieboszczyka w drodze na tamten świat, za darmo. Jak nie on, to ktoś inny by to zrobił. Jestem natomiast przekonany, że postawa samych zmarłych do tej sprawy byłaby bardzo oziębła.

~lipel

Najlepiej byłoby aby coś zjadło umrzyka i problemu by nie było... Ocalałaby tylko dusza!

Feniks

~xxl to taki ktoś kto zajmuje się w większych firmach a do takich należy nasz szpital sprawami kadrowymi(pracownikami) czyli szef,kierownik kadr,służb pracowniczych itp.Nie ważne jak nazywać takiego człowieka,wazne czym ma się zajmować.

~xxl

Feniks Szef Personalny? A kto to taki?

~Jaa

A jescze odnośnie wątku Trynkie.....a - jakoś to wszystko ucichło a przecież on głupi nie jest i może się czaić jak się trochę o nim zapomni. Pilnujmy naszych synów i kontrolujmy jak wychodzą z domu co jakiś czas, bo licho nie śpi i ten bandzior też nie.

~Joa

Szczerze mówiąc to ubieranie zmarłego nie należy do rzeczy przyjemnych. Jeśli w rodzinie jest ktoś kto podejmie sie takiego zadania to OK, ale jeśli takiej osoby nie ma to co wtedy? Zmarłego trzeba przecież przygotować do tej ostsniej drogi.

Feniks

Pan Marczewski chyba zapPan Marczewskikomniał,że jego śp. tato załozyciel zakładu również pracował w szpitPan Marczewskialu stalowowolskim jako kadra kierownicza i własnie w tym czasie powstał tPan Marczewskien zakład w Rozwadowie.Nie wspomina o tym dyrektor ani nawet Szef personalny,który powinien wyłapywać takie i podobne przypadki oraz wyciągać konsekwencje wobec winnych.Mimo wszystko popieram działania pana Marczewskiego a oddanie administrowania prosektorium w prywatne ręce to nie jest głupi pomysł pod warunkiem dobrego przemyślenia i ustalenia zdrowych warunków bez prawa faworyzowania zakładów pogrzebowych.Wszystko zależy od dobrze spisanej umowy.

~zniesmaczony

Pan Marczewski bardzo brutalnie sam łamie prawo rozdając wizytówki na terenie szpitala, w tym członkom zespołów wyjazdowych karetek pogotowia, aby dawać mu znać kiedy jakaś osoba umrze. Wynajmuje profesjonalistów ze służb specjalnych, aby robić prowokacje. Chciałby sam zawładnąć całym rynkiem.

~rst

to nic innego tylko walka o duże pieniądze.

~Wampir

A właśnie, pamiętacie może tego Mariusza T, co miał trafić do ośrodka w Gostyninie ? Otóż co pewien czas spotykam go w trakcie porannych zakupów. Zawsze w tym samym sklepie, o mniej więcej tej samej godzinie. Chodzi z takim wiklinowym koszykiem. Wygląda na to, że z tym Gostyninem to ściema na zasadzie: "Nie, to nie może być on, bo siedzi Gostyninie." Zachowuje się OK.

mariusz12879

W Stalowej Woli są dwie firmy pogrzebowe, a w okolicy kilka mniejszych. Konkurencja jest jak najbardziej.

~lola

Jak to ładnie Pan Marczewski powiedział "chcą sprawę zamieść pod dywan" tylko zapomniał dodać jak jego śp Tatuś będący wówczas pracownikiem szpitala założył wtedy firmę pogrzebową w 2001 roku i rozdawał wszystkim podległym jemu pracownikom wizytówki żeby mu klientów łapali o tym to już się nie pamięta wszystkie media o tym pisały aż dyrekcja szpitala usunęła go ze szpitala !!!!

~Anna

Ale problem w tej chwili nie tkwi w ilości zakładów pogrzebowych ale w wyłudzaniu pieniędzy od rodzin zmarłych.

~bizon

JEŚLI NIE WIADOMO O CO CHODZI TO WŁAŚNIE CHODZI O KASĘ. ZAKŁADÓW POGRZEBOWYCH W STALOWEJ WOLI JEST ZA MAŁO.

~babcia

zakładów pogrzebowych w stalówce powinno być do bólu a nie ,żeby jeden żul łupał kasę.

~asia

Wielka walka właściciela zakładu pogrzebowego o pieniądze. Niby ma emeryturę a dalej mu mało. Będzie jadł te pieniądze ?

~0,5l

takie afery w takiej wielowsi? samo to. CBŚ trafił na pogańskie tereny?

~Kadrowiec

Pewnie miał jakieś szerokie plecy i był nie do ruszenia...Żałosne.

~miasto

o co z ordynatorem chirurgi ma głebokie kieszenie

~wrry

Od nas w zeszłym roku tez pan w prosektorium w Stalowej ,zawołał 150 zł.za ubranie.

~miejscowy

Jestem za zeby w stalowej woli bylo 10 zakladow pogrzebowych a jest jeden i niema konkurencji!i tak jak pisze Slawomir ludzie w chwili smierci sa podatni na manipulacje!juz sie teren szykuje na nastepny zaklad pogrzebowy w stalowej woli !jeszcze chwilke !pogrzeb powinien kosztowac calosc 4000 a nie 8000!