Uwaga na włamywaczy w Pysznicy

W Pysznicy grasują włamywacze. Prawdopodobnie jest ich pięciu. Mieszkańcy wiedzą już jak wyglądają. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Poszkodowanych jest wielu…

Biznes się kręci, mieszkańcy Pysznicy w strachu

Na mieszkańców Pysznicy padł blady strach. Od kilku miesięcy we wsi grasują włamywacze. „Działalność” rozpoczęli już około 2- 3 miesiące temu okradając trzy położone obok siebie domy (przy kościele). Sprawcy pozostali bezkarni. Odczekali więc trochę, upewnili się, że nikt ich nie złapie i ruszyli ponownie na łowy. W ciągu ostatnich 2 miesięcy „obrobili” około 10 domów. Napadli na plebanię (tutaj musieli uciekać, bo ksiądz niespodziewanie wrócił do domu krzyżując im plany), dom sióstr zakonnych, prywatne domy. Napadają wtedy, gdy właściciele wychodzą do sklepu, pracy, na spacer, idą na niedzielną mszę świętą. Wystarczy kilkanaście minut nieobecności gospodarzy, by jak spod ziemi wyrastał gang złodziei.

Pysznicę muszą znać dobrze, muszą mieć dobrych informatorów i znakomicie zorganizowaną grupę przestępczą. Za włamania wzięła się szajka, która działa zgodnie z planem. Ktoś pilnuje, ktoś daje znać, ktoś wchodzi do mieszkania, ktoś pakuje i wynosi sprzęty. Domy i ich właściciele są obserwowani. Jeden mężczyzna wyszedł np. na kilka minut do sąsiada. Wystarczyła chwila, a w jego domostwie zaroiło się od włamywaczy. Pyszniczanie boją się wychodzić poza swoje posesje…

Kolejne włamanie. Czy pozostaje bezsilność?

Wczoraj, 29 stycznia 2015 roku o godzinie 17:45 znów doszło do kolejnego włamania. Tym razem przestępców udało się wystraszyć.

- Żona wróciła do domu, sprawcy uciekli przed nią. Nie widziała ich. Byli do minuty w domu, bo jedno piętro zdemolowali, a na drugie nie wystarczyło im czasu. Jak żona zadzwoniła na policję z informacją, że takie zdarzenie miało miejsce, przyjechali po 40 minutach- mówi poszkodowany pan Marek, mieszkaniec Pysznicy.

W czwartek na miejscu pojawiła się „dochodzeniówka”, która zajęła się zebraniem śladów włamania. Zdjęto między innymi odciski palców, przesłuchano domowników. Jak mówią poszkodowani, nikt nie szukał jednak włamywaczy, nie było też pościgu. Jak zauważyli mieszkańcy Pysznicy wszystkie te włamania dzieją się według pewnego schematu: sprawcy wyłamują futryny okien i do domów wchodzą przez okno.

- Wczoraj na Sportowej było usiłowanie włamania. Tam sprawcy weszli do domu podczas chwilowej nieobecności domowników, ale nic z mieszkania nie zostało skradzione. W tej sprawie prowadzimy postępowanie. Oczywiście tam, na miejscu pracowali policjanci, przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady i będzie w tej sprawie prowadzone postępowanie. Natomiast, rzeczywiście, ok. 2 tygodnie temu miało miejsce włamanie do plebani i w tym przypadku również jest prowadzone postępowanie- mówi dla portalu StaloweMiasto.pl aspirant sztabowy Andrzej Walczyna, rzecznik KPP Stalowa Wola.

Policja uważa, że robi co może

Ludzie są zdenerwowani i chcieliby, żeby koszmar skończył się jak najszybciej, żeby Policja znalazła i ukarała sprawców. Chcą współpracować z policjantami, chcą rozmawiać, pomagać, dawać wskazówki, chcą podawać rysopisy 5 mężczyzn, których widziano we wsi, a po wizycie których znikały z mieszkań cenne przedmioty. Są też rozgoryczeni, bo mijają dni, tygodnie, miesiące, a złodzieje cieszą się wolnością. Mieszkańcy wprost uważają, że w tej sprawie zrobiono za mało.

- Gdyby poszła obława z psami, zdołano by złapać włamywaczy. W czwartek uciekli w las. Pies tropiący zapewne bez trudu poradziłby sobie z odnalezieniem bandytów po śladach- mówią rozgoryczeni mieszkańcy.

Policja uważa, że robi wszystko co w jej mocy i że zachowując procedury działa zgodnie z planem.

- Każdy odbiera to zupełnie inaczej. My do każdej sprawy podchodzimy profesjonalnie. To nie jest tak, że nad niektórymi sprawami pochylamy się bardziej, a inne traktujemy po macoszemu. Każda sprawa jest dla nas priorytetem, w każdej sprawie zależy nam na tym, żeby pociągnąć do odpowiedzialności karnej osobę, która dopuściła się do takiego przestępstwa, staramy się sprawcę wykryć. Planowanie służby odbywa się po przeprowadzonych analizach stanu zagrożenia przestępczością i na pewno w tej sprawie będzie to wzięte pod uwagę i dodatkowe patrole czy dodatkowe siły, zarówno policjantów umundurowanych, jak i policjantów nieumundurowanych będą w tym rejonie, jak i również w innych rejonach powiatu działać- mówi aspirant sztabowy Andrzej Walczyna.

Czy mieszkańcy Pysznicy mogą więc już spać spokojnie? Jeśli będą dodatkowe siły skierowane do ich wsi, może uda się w końcu dorwać włamywaczy. Niedawno w gminie dyskutowano o bezpieczeństwie. Władze zdają sobie sprawę z tego, że w spokojnej do tej pory miejscowości zrobiło się jak na dzikim zachodzie. Policja nie zdradza szczegółów postępowania. Jest na pewno w posiadaniu pewnych informacji, o których w tej chwili nie można mówić dla dobra śledztwa.

- My sprawdzamy każdą informację, każdy szczegół, przesłuchujemy świadków po to między innymi, żeby ustalić okoliczności zdarzenia i dotrzeć do kolejnych świadków- mówi Andrzej Walczyna.

Uważaj na swój dom i sąsiada, bo wystarczy tylko chwila…

Przestępcy działają w sposób zorganizowany, skoro wiedzą, że ktoś właśnie opuścił dom i że nie będzie go na tyle długo, że zdąży się go okraść i bezpiecznie „zwiać”.

- Nie było mnie w domu przez 33 minuty. Żona wróciła trochę wcześniej. Polują więc nie na tych, którzy wyjadą, ale wyjdą na chwilę. Wyszedłem do szkoły obok domu- 200 metrów, gdzie kręciło się bardzo dużo ludzi. Ktoś po prostu obserwował dom- mówi poszkodowany pan Marek.

Jacyś obcy, podejrzani mężczyźni widziani byli wczoraj we wsi (w okolicy domu, w którym dokonano włamania). Było ich 5. Szli ulicą. Widziało ich wielu ludzi, którzy zapamiętali jak wyglądają. Ci, którzy weszli do domu pana Marka zostawili sporo śladów. Były one w mieszkaniu, na podwórku, na siatce, którą przeskoczyli. W domu „grasowało” 4, jeden stał na czatach. Zdołali zniszczyć jedno piętro, wyżej nie zdążyli wejść, bo wróciła mieszkanka.

Ktokolwiek ma jakieś informacje w sprawie bandytów okradających domy w Pysznicy proszony jest o skontaktowanie się z Komendą Policji w Stalowej Woli. Tylko wspólnie zwarte siły i sąsiedzka solidarność może doprowadzić do ujęcie włamywaczy. Każda informacja może przyczynić się do złapania sprawców. Jeśli Pyszniczanie nie wezmą się solidarnie za obserwację, nie będą mieć oczu i uszu otwartych nie pozbędą się problemu. Twój dom może być następny! Bądź więc czujny!