Miasto przekazało budynek KUL-owi

Image

Nie było cięcia wstęgi, za to było oficjalne przekazanie przez prezydenta kluczy do budynku Inżynierii Materiałowej. KUL jest już użytkownikiem obiektu na Kwiatkowskiego. Zobacz w jakich warunkach będą się uczyć studenci.

Ogromny projekt...

Budynek Inżynierii Materiałowej był ostatnią inwestycją w ramach projektu „Stworzenie kompleksowej bazy naukowo – dydaktycznej i socjalnej dla uczelni wyższych w Stalowej Woli jako ośrodka intensyfikacji rozwoju gospodarczego i społecznego Polski Wschodniej”, w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej 2007-2013. Wartość projektu opiewa na ok. 84,4 mln zł, w tym dofinansowanie wynosi ponad 59 mln zł, co stanowi 69,97% całkowitej wartości projektu. Pozostałe 30,03% to wkład własny Gminy Stalowa Wola. W ramach projektu w Stalowej Woli powstały: Biblioteka Międzyuczelniana, budynek Politechniki Rzeszowskiej oraz dopiero co przekazany budynek Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Budynek oficjalnie przeszedł w posiadanie KUL-u

19 września odbyło się oficjalne przekazanie nowego budynku. Włodarz miasta podkreślił, że zakończył się ważny, a zarazem trudny etap dla miasta, który polegał na oddawaniu wszystkich obiektów akademickich na rzecz uczelni wyższych. Po drodze miasto napotkało na różne problemy związane z budową m.in. z wykonawcami przy budowie budynku Inżynierii Materiałowej. Okazało się również, że władze KUL nie chcą wziąć biblioteki mimo wcześniejszych ustaleń i deklaracji.

- Ten projekt jak na nasze warunki stalowowolskie był bardzo duży, skomplikowany. Nie ma co ukrywać, napotkaliśmy na wiele przeszkód w jego realizacji, ale dzisiaj jedna z jego faz, nie wiem czy nie najważniejsza, ale na pewno dość istotna, się kończy. Dzisiaj przekazujemy w ręce Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ostatni budynek Inżynierii Materiałowej. Teraz przed nami kolejne wyzwanie, bo ten budynek jest formą. Uczelnia musi zapewnić treść, można dyskutować co jest trudniejsze– mówi prezydent miasta Andrzej Szlęzak.

Prezydent wyraził nadzieję, że stopniowo budynek będzie się wypełniał studentami oraz że będą tu realizowane badania naukowe, którymi będzie można się chwalić. Szlęzak zadeklarował, że rola miasta nie kończy się na oddaniu budynku, bo miasto będzie otwarte na potrzeby uczelni wyższych oraz będzie wspomagać je w różnych wymiarach.

Materiałówka to dopiero początek?

Rektor KUL wyraził nadzieję, że nowy budynek to dopiero początek zmian na KUL-u, bowiem prócz kierunków humanistycznych, które od lat są na uczelni, otwierane są kierunki inżynieryjne. Dodał także, że być może w przyszłości zostanie utworzony nowy wydział, który będzie obejmował kierunki inżynieryjne.

- Otwieramy nowy budynek, nowy kierunek, a zatem przekształcamy, poszerzamy ofertę, potwierdzamy wolę obecności w Stalowej Woli. Chcę to wyrazić w sposób oficjalny, uroczysty, publiczny, że Stalowa Wola ze swoją tradycją przemysłową, kulturalną, administracyjną to ważny ośrodek, także dla nas, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego– mówił ks. prof. Antoni Dębiński, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Zadowolenia z piątkowej uroczystości nie krył także dziekan KUL prof. Andrzej Kuczumow.

- Studenci będą mieli tu fantastyczne warunki, laboratoria są tu kapitalne. Będą tu podejmowane różne aspekty inżynierii materiałowej, od takiej inżynierii materiałów kompozytowej, czyli takich złożonych, po inżynierię materiałów. Mam nadzieję, że jeśli takie będzie zapotrzebowanie, studenci będą się zgłaszać, to w następnych latach powiększymy spektrum naszych specjalizacji– mówi Andrzej Kuczumow.

Dziekan chciałby, by w nowym budynku studenci kształcili się w trzech specjalizacjach: metalurgia, materiały metaliczne oraz inżynieria materiałowa, która w tym roku akademickim zostanie otwarta.

MagPie

Przewiń do komentarzy


































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~latimeria

CYTAT
Jedynym Dowodem na ewolucje są wiec zachowane stany "pośrednie".


Co łączy podejrzanego z ofiarą? Nic, oprócz tego, że trup znajdował się w jego mieszkaniu z jego odciskami palców na szyi ofiary.

Wniosek: winny jest inteligenty i bardzo zły sprawca, zameldowany w piekle.

Z każdą wkopaną skamieliną pośrednia liczba potrzebnych kolejnych skamieli powiększa się o 2^n, i gromadząc coraz wiekszą ilość dowodów coraz bardziej oddalmy się z materiałem dowodowym na różnicowanie się organizmów w wyższe taksony i co nam pozostaje ,lepienie gatunków z religijnych baśni. Religja narpierw ogłupia a potem zabija.

Organizmy bilogiczne to programy DNA wchodzące w reakcję z otoczeniem, niczego nie atycypują i nie ma wtym żadnej celowości i innej teologii. Mróki nie planują budowy mrowiska, nie mają inżynierów ani architektów z wizjami Alberta Spchera, Nerona nawet Frankowskiego.

~Man

Interesująca teza re: mutacji,

(co do specjacji marginesu umiech to tez smakowita idea @cdn.. )

Nasz @mutant zapewne odnosi się do:
Hardy–Weinberg principle
The Hardy–Weinberg principle (also known as the Hardy–Weinberg equilibrium, model, theorem, or law) states that allele and genotype frequencies in a population will remain constant from generation to generation in the absence of other evolutionary influences. These influences include non-random mating, mutation, selection, genetic drift, gene flow and meiotic drive. Because one or more of these influences are typically present in real populations, the Hardy–Weinberg principle describes an ideal condition against which the effects of these influences can be analyzed.

To ogólna definicja, ale porównaj ją ze swoim wnioskiem:
""Są "Wyraziście odmienne" bo działa ewolucja, nawarstwienie się w ciągu milionów lat drobnych zmian"". Takie teorie nazywamy poziomem wiedzy typu popular-science TV...


Juz domyślasz się dokąd zmierzam patrząc na pogrubiony tekst: jeśli nie odnajdujemy stanów pośrednich to "ewolucja" nie występuje, gdyż "nawarstwianie się zmian" nie występowało. Nawarstwianie występuje tylko i wyłącznie miedzy pokoleniami, które przenoszą allele "w bezpośrednim potomstwie" i w ten sposób ją utrwalają.

To cały sens tej metody badawczej, albo jest albo nie występuje korelacja wzmacniająca pewien kierunek zmian, wiec albo jest to przypadkowe albo ewolucyjnie sterowane.

Zgodnie z Hardy–Weinberg principle genetyczna mutacja bez ewolucji jest identycznie przypadkowa w każdej probie w szeregu (1-ej, 100-ej, 1000-ej tzn w każdym pokoleniu jest stała).

Jedynym Dowodem na ewolucje są wiec zachowane stany "pośrednie".

Istnienie "wyraziście odmiennych" gatunków, dowodzi istnieniu grup nie krzyżujących się ze sobą. To jest źródłem ich 'gatunkowości' wiec odrębności, jak sam zapewne rozumiesz :-)

Takich dysputow jest wiele na każdej uczelni, ale nadal jest to tylko teoria ewolucji i podobnie jak teoria gender nie wynika z nauki tylko z ideowego zamówienia. I ty jesteś tego wymarzonym przykładem.

Uprzedzając, używane dowody spontanicznego powstawania "specyficznych" aminokwasów budujących białka są spekulacją naukową porównywalną do udowodnienia istnienia samochodu na podstawie istnienia śrubki.

~lolek

dobra inwestycja dla następnych rzesz studentow bezrobotnych w tym katolickim kraju

~FYI

@mutant, gdzie się nie zgadzasz? Książek wklejać nie zamierzam umiech bo nikt tego nie przeczyta. Przypadki chodzą nawet parami, ale zostawiają ślad jeśli zaistniały, co ty wiesz o statystyce gdy znamy jest rozkład co jest oczekiwanym stanem a co dewiacja?

To co opisujesz to tylko (bo niczego innego nie masz) potwierdzanie ze czerwone ryje mandryli są czerwonawe bo tak lepiej dla mandryli. Tez się zgadzam, nawet twarzowe. To prawda ze zięby mogą mięć różne kształty czy kolory dzióbka, ale trąba im nie urośnie a jeśli urośnie to zięba zdechnie umiech To tez napisałeś.

Ale gdybyś szanował przypadkowych przechodniów to Powinieneś wykazać tryliony milionów miliardów skamieniałych stanów mikro pośrednich do których się "naukowo" odniosłeś , na przykład zięb z trąbami, nawet malutkimi i na plecach (żartuje ale wiesz gdzie szkopuł). Ale nie wykażesz bo żadne mutacje się nie zachowały w skamielinach tylko oryginały w czystej formie.... A tych jak napisałeś powinno pozostać więcej niż niezmutowanych.

To naprawdę sztuka zrobić przejście miedzy gatunkiem bez żadnych śladów przez miliony lat.... a już sposób rozmnażania się u ptaków, płazów i ssaków to wyjątkowość trudna do ujęcia w jakimkolwiek modelu. Moze znasz jaki?

O żywej komórce otoczonej błoną cytoplazmatyczna nie, nie będę pisał bo mam dobre serce dla nurtu mikro zmian w 100 miejscach jednocześnie.

Nie masz racji i nie dlatego ze nie wiesz, rozpoznajesz ograniczenia teorii, tylko dlatego ze wierzysz nie nauce tylko ideologii.

~niruk

A co tam robi czerwony augustynowicz ?

~mutacja

Co TY ku..wa wiesz o przypadku (prawdopodobieństwie), TY zwykły katolik jesteś.

Koń to koń, katolik to katolik a dureń to dureń. Może zacznij w koncu czytać, jak to przekracza Twoje mozliwości, to może jakiś flim na kanałach poopularnonaukowych poswięcony ewolucji.

Błędy pojawiają się na poziomie molekularnym podczas kopiowania( replikacji DNA) zgodni z prawem termodynamiki które na poziomie zajebistego uogólnienia mówi, że nie jest możliwy bezbłędny przekaz informacji. Liczba mutacji i tępo są miejwięcej jednakowe dla danego gatunku, różnia się między gatunkami.

Losowe zmiany w DNA są tylko różnicami w ilości informacji, są przypadkowe, nie są ani dobre , ani obojętne, ani złe, dopiero poddane nieprzypadkowemu selekcyjnemu doborowi, który rozrzutność natury miarkuje pod kątem przydatności danej cech do przeżycia i wydania potomstwa i to w trakcie egzaminu na poziomie makro przeprowadzonego przez przyrodę cecha albo jest dobra albo obojętna albo szkodliwa.

Są "Wyraziście odmienne" bo działa ewolucja, nawrstwienie się w ciagu milionów lat drobnych zmian ( różnice w występowaniu częstości aleleli dla różnych cech w populacjach), które w końcu prowadzą do specjacji, różnice są już tak duże, że jeden alele podożają w orgaznizmie w innym kierunku niż ich dalecy krewni np, jak ma to miejsce w przpadku małp i ludzi; oba gatunki miały wspólnego przodka ale przez miliony lat dużo się zmieniło i jedna populacja pwyszła na ludz a inna populacja na małpy

Lewica staje się coraz bardziej osbskurancka i w zasadzie jej stosunek do nauki i technologi staje sie tak samo prymitywny i głupi jak religijnej prawicy, która obsługuje tradycyjnie głupich katoli.

~FYI

Sama @ewolucja/przypadek nie pomoże aż tak się materii rozwinąć. Ale to prawda nieulegająca żadnej dyskusji ze przyjecie ewolucji za fakt natury oznacza przyjecie zjawiska ewolucji negatywnej w skali statystycznych jednostek (w wysoce rozwiniętym społeczeństwie z szansą na przeżycie).


Przypadek jest ślepy i działa symetrycznie w obie strony, czyż nie?

To dlaczego nie działa symetrycznie w praktyce? Gdyż dobre i rozwojowe przypadki są strasznie rzadkie, złe są znacznie częstsze, bardzo kiepskie gdzieś pośrodku. Zmiana i błąd już istniejącego życia nie są równoznaczne statystycznie ale się nakładają równocześnie.

To dlaczego gatunki są tak wyraziście odmienne ale i jednorodne bez pomieszania dobrego/złego/okropnego w każdym pokoleniu? Dlatego ze Darwin nigdy nie pisał/dowodził o ewolucji gatunków w gatunki. Tylko o zmianach występujących w obrębie jednego gatunku pod wpływem odmiennego środowiska zasiedlenia. I te zmiany są za "mizerne" na ewolucje miedzy gatunkową.

Lewica wszystko bierze na słowo :-) nawet gdy na oko widać ze kuń to kuń a nie osioł i potomstwa muła nikt nie widział. Gatunek to gatunek.

~student

duzo sie mowi o rozwoju uczelni, a zwalnia sie ludzi, glosno wali się w łapki i uśmiecha na imprezach typu wieki otwarcie budynku, który KUL wzial z łaską, a upokarza się za drzwiami pracowników
Rektorzy do miasta zajeżdzaja głownie po to, by zwalniac z pracy a przeciez KUL...o przepraszam UL (bo katolicki to on juz dawno nie jest)powinien za wszelką cenę utrzymać uczelnie, pracownikow skoro tak sie dobrze wiedzie...

~ewolucja

Za dużo szymansów w dalszym i bliższym otoczeniu

~szympans

...za dużo kawy @szkiełko....

~szkiełko

Przekazywać coś w czarne łapska wtaykańnskich pajaców jest bardzo ryzykowne i niebezpieczne. Prezydent będzie musiał ustanowić jakaś skuteczną formę nadzoru nad majątkiem i jego wykorzystaniem. Żeby nie stało się to co na uczelni medycznej w Białymstoku, gdzie wykryto ludzkie komórki serca w okrągłym wafelku podawnym do spozycia w kościele, najczęściej w niedzielę. Jesli w labolatorium w SW znają jakieś boskie ślady na poziomie mikroskali, jakąś metafizyczną substancję spajającą niemetafizyczną materię, to będzie trzeba podpisać przy takim dowodzie jakąś deklarację wiary jak banda zdmoralizowanych świetym duchem trzeciorzędowych lekarskich ciemniaków.

~rewelacja!

Gratulacje!

~bolo lolo

to wszystko dla kilku osób???