„Saga rodu Oryszów”

Image

Ukazała się właśnie I część „Sagi rodu Oryszów”, zatytułowana „Powroty”. Powieść sutorstwa lokalnego pisarza, zaplanowana jest obecnie na 4 tomy i z tylu też będzie się składać części.

- Oryszowie to wielopokoleniowa, chłopska rodzina, lecz dość zamożna, osiedlona na ziemi łęczyckiej, w moich rodzinnych stronach. Początki jej dziejów zaczynają się jeszcze przed I wojną światową, a kończą w latach 80. XX wieku. Przez dzieje rodziny Oryszów chciałem pokazać przemiany obyczajowe, kulturalne, gospodarcze i polityczne, jakie się dokonały w przeciągu tego okresu na wsi i w rodzinach chłopskich. Nie jest to jednak przyczynek do historii Polski, ale barwna, wielowątkowa panorama losów ludzkich, ich namiętności, wieku dojrzewania i starości. Znam doskonale realia wsi, gdyż na niej się wychowałem, tutaj też spędziłem swoje dzieciństwo i młodość, tutaj też zaczęła się moja edukacja szkolna, zakończona zdobyciem po krętych ścieżkach i zawiłościach losu zdobyciem w styczniu 1969 r. dyplomu magistra filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.- mówi autor Mirosław Osowski.

Mirosław Osowski pracował jako pisarz i dziennikarz, współpracował przed przejściem na emeryturę z lokalną prasą. Znany jest w środowisku, zwłaszcza z troski o popularyzację kultury i dbałość o stalowowolskich autorów, którzy prezentują swoją twórczość w różnych pismach regionalnych i społeczno- kulturalnych: „Nasz Dom- Rzeszów”, „Nadwisłocze” czy „Ulotna Przestrzeń”. Publikował również w lokalnej prasie. Jego opowiadania wydrukowała także „Twórczość”, „Nowa Okolica Poetów” i „Afisz”. Mirosław Osowski jest laureatem wielu nagród. Swoją twórczość wydaje głównie nakładem własnym. Są to: „Tomasz czyli Wyznania studenta z lat 60” (powieść z 2002 roku), „Świniobicie” (opowiadanie z 2003 roku), „Domek z kart” (opowiadanie z 2004 roku), „Tamte lata” (opowiadanie z 2005 roku), „Powołanie” (opowiadanie z 2006 roku), „Z nieba do piekła” (powieść autobiograficzna z 2007 roku), „Jesień" (zbiór poezji z różnych okresów życia z 2009 roku), „Jesień 2” (zbiorek wierszy z 2010), „Szychta i inne opowiadania” (zbiór opowiadań z 2010 roku), „W krainie dzieciństwa. Wspomnienia” (2012 rok).

- Moim marzeniem od wczesnych lat młodości było napisanie sagi rodzinnej. Temat ten dojrzewał przez lata, aby się zrealizować właśnie w „Sadze rodu Oryszów”. Jako anegdotę mogę podać, że na końcowym egzaminie z literatury współczesnej u prof. Marii Dłuskiej, swojej promotorki, która zajmowała się głównie poezją, dostałem m.in. pytanie: jakie przeczytałem sagi rodzinne i co mogę powiedzieć o sadze jako gatunku. Dostałem także drugie pytanie, dlaczego lubię takie długie formy powieściowe. Profesor zresztą traktowała zawsze egzamin jako rozmowę ze studentem, nie wdając się w szczegóły, słuchając jego wywodu i tego, co ma do powiedzenia na zadany temat. Na podstawie rozmowy oceniała wiedzę o literaturze. W ten sposób egzamin zamienił się w miłą pogawędkę z wpisaniem mi oceny bardzo dobrej do indeksu. Aby narodził się pomysł napisania sagi trzeba było jednak czekać wiele lat. Stało się to przed blisko 10 laty, gdy jedna z oficyn wydawniczych w Katowicach zorganizowała konkurs na książkę prozatorską. Czasu było niewiele, zaledwie kilka miesięcy. Postanowiłem przysiąść fałd i wklepywałem całymi dniami to, co zapamiętałem z dzieciństwa i spotkań rodzinnych. Jakkolwiek na konkursie nie zostałem zauważony, to jednak odebrałem stamtąd swój egzemplarz i nadal nad nim pracowałem, aż nabrał obecnych kształtów. Sagę, I część, „Powroty”, wydaję własnym sumptem przy niewielkim wsparciu finansowym prezydenta Stalowej Woli- mówi Mirosław Osowski.

[MP]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~zapiecek

na wsi gdzie mieszkal autor tej ksiazki na wykladach WUML wykladali profesorowie po studiach politycznych w moskwie i cisza

~norbi

Dlaczego w życiorysie autora zabrakło bardzo dużego fragmentu jego działalności w PZPR. Przecież z tego żył i to robił całe życie a niby pisarstwo to jego hobby. Myślicie,ze wszyscy którzy o tym pamiętają już wymarli. Dość już tej obłudy i zakłamania życiorysu nie można podawać wybiórczo. A redaktorzy SM do szkoły i uczyć się historii albo dziadków popytać.

~baba11

co znaczy słowo "sutorstwa"?