Piją, palą, biorą narkotyki i dopalacze
Stalowa Wola nie odstaje od reszty kraju, jeśli chodzi o niechlubne statystyki dotyczące spożywania alkoholu, brania narkotyków czy dopalaczy. Po te środki sięga coraz więcej młodych.
Alkoholizm to demokratyczna choroba, dotyka wszystkie grupy społeczne, wiekowe, majątkowe. Wśród alkoholików są bezdomni i dyrektorzy, prezesi spółek, wykształceni i niewykształceni, księża i osoby stojące na straży moralności społecznej, a także zwykli, szarzy zjadacze chleba każdego dnia zmagający się z trudami życia. O sytuacji w Stalowej Woli mówiła podczas prac połączonych komisji Grażyna Kulikowska- psycholog, kierownik Poradni Terapii Uzależnień w Stalowej Woli.
- W 2015 roku mieliśmy 763 pacjentów, w 2016- 594 osoby uzależnione od alkoholu i 131 współuzależnionych. Rodziny osób uzależnionych to głównie żony alkoholików, w zeszłym roku nie było tu ani jednego męża alkoholiczki. Terapię prowadzimy dla osób uzależnionych i ich rodzin. Spośród leczonych w zeszłym roku osób 509 było ze Stalowej Woli, 254 osoby pochodziły ze wsi, z okolic- mówi szefowa poradni przy szpitalu.
Do poradni zgłasza się wiele osób młodych, to trudni pacjenci z podwójną na ogół diagnozą, uzależnieni od alkoholu, a także od narkotyków, dopalaczy. Często ci ludzie mają już zaburzenia osobowości. W Polsce ok. 3% mieszkańców jest uzależnionych od alkoholu, analogicznie w Stalowej Woli takich osób jest około 1,8 tys., a 12-14 % nadużywa znacznie alkoholu.
Osoby z okolic Stalowej Woli, które chcą wyjść z nałogu mają wiele możliwości skorzystania z pomocy. Przy szpitalu znajduje się Oddział Leczenia Alkoholowych Zespołów Abstynencyjnych. Pacjent po odtruciu kierowany jest na terapię. Może być również dalej leczony w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Rozwadowie (są tam chorzy z całej Polski). Na każdym turnusie jest 2-3 pacjentów z naszego miasta. Smutnym faktem jest, że większość pacjentów nie jest leczona dobrowolnie, lecz zmuszona do tego przez sąd. Ci leczą się w Żurawicy lub Jarosławiu na oddziałach przy szpitalach psychiatrycznych. Wyjść z nałogu udaje się 25-30% alkoholikom. Dane mówią, że tylko co 7 uzależniony podejmuje próby wyjścia z nałogu.
- Nauka mówi, że uzależnienie nie jest chorobą dziedziczną, ale jest coś takiego jak predyspozycja zapadania na tę chorobę osób, które pochodzą z takiej rodziny. Pracuję już długo w tym zawodzie i już leczę dzieci moich pacjentów, następne pokolenie. Dzieci wychowując się w rodzinie przejmują wzorce od rodziców, sposób spędzania wolnego czasu, świąt, uroczystości rodzinnych, sposób rozwiązywania problemów, ucieczki od nich w alkohol, stąd też leczymy następne pokolenia, choć zdawać by się mogło, że jak się ktoś napatrzy na takie życie i na własnej skórze przeżyje życie z ojcem alkoholikiem, to powinien taki nie być, ale tak nie jest- mówi Grażyna Kulikowska, kierownik Poradni Terapii Uzależnień w Stalowej Woli.
Coraz więcej leczy się również kobiet. Zdarza się, że to mężczyźni zgłaszają do leczenia swoje żony. Są to często panie aktywne zawodowe, które swój problem potrafią zataić przed otoczeniem. Swoich pracowników zgłaszają także właściciele prywatnych firm. Dzieje się to w trosce o człowieka, który jest dobrym fachowcem i wartościową osobą. Pracownik, który dobrowolnie skorzysta z pomocy ma szansę na normalne życie i utrzymanie swojej pracy.
Podstawowy etap terapii trwa około 1,5 roku, w tym 8- 9 miesięcy są to spotkania odbywające się 3 razy w tygodniu po 2 godziny. Po tym okresie pacjenci zachęcani są do uczestnictwa w spotkaniach tzw. grup samopomocy (kluby anonimowych alkoholików), których jest bardzo wiele w naszym mieście i których członkowie spotykają się codziennie (np. przy klasztorze, 2 przy kościołach, MOPS-ie- Klub Trzeźwego Życia).
Pije coraz więcej osób młodych. Do Poradni Terapii Uzależnień w Stalowej Woli rodzice przyprowadzają na rozmowy swoje dzieci, które nadużywają już alkoholu i albo są już uzależnione, albo są bliskie temu stanowi. Mimo, że poradnia zajmuje się wyłącznie dorosłymi (co wynika z umów zawieranych z NFZ), rodzicom nie odmawia się przeprowadzenia rozmowy z ich 16-17 letnim dzieckiem.
56% Polaków deklaruje, że pije wyłącznie piwo, 8% wino, a reszta wódkę. Problemem są tu reklamy telewizyjne promujące styl zabawy z alkoholem w tle, pokazujące jak wspaniale można się bawić pijąc piwo. Jest to pewnego rodzaju moda, która łatwo przyjęła się w społeczeństwie.
Jak podkreśla naczelnik Wydziału Edukacji i Zdrowia Halina Wołos miasto organizuje spotkania w szkołach, konferencje (np. na temat FAS), prowadzi akcje profilaktyczne. Nie jest tajemnicą, że jest moda na picie weekendowe. Miasto więc stara się organizować wydarzenia kulturalne, pokazać jak spędzić wolny czas, również sportowo, wskazać alternatywne formy zabawy, bez alkoholu. Na to Stalowa Wola wydaje aż 80% środków przeznaczonych na profilaktykę.
- Czasem się mówi, że miasto daje dzieciom na sport, na wyjazdy. Co to za profilaktyka? A to jest właśnie forma pokazania, że można ten czas spędzić z rodziną, zupełnie inaczej- mówi naczelnik Halina Wołos.
Pokazywanie roli rodziców, dziadków w rodzinie, integrowanie pokoleń poprzez wspólne działania sportowe, rekreacyjno- zabawowe to wspaniała nauka dla młodego pokolenia, wskazanie form aktywnego spędzania czasu, bez alkoholu i używek. Zabawa nie musi odbywać się z piwem w ręce.
- Mamy szereg działań, którymi możemy się pochwalić. Nie jesteśmy gminą, która bezczynnie stoi i się przygląda temu, że to picie jest- mówi Halina Wołos.
Wyjście z alkoholizmu jest niezwykle trudne, ale sukces jest możliwy i dowodem na to są osoby, które wyszły z nałogu i które po latach przychodzą podziękować za pomoc, przyprowadzając kolejnych uzależnionych. Problemem jest też brak pracy, jej utrata, przejście na emeryturę. Osoby, które nagle mają za dużo wolnego czasu nierzadko sięgają po alkohol. Wśród leczących się z nałogu jest bardzo wielu emerytów.
Komentarze
Przepite Mordy latają , przecpane Mordy latają AA RADNI KRADNA nie prawda ? Można można ;))) pozdrawiam lepsza strona torów;*
@mewa z całym szacunkiem... dla przykładu 4 osobowa rodzina i wycieczka rowerowa- 4 rowery to za darmo dostaną? małe dzieci szybko wyrastają więc co chwile trzeba kupować nowe. Dzieci soczek i drozdzowke czy wspominane przez Ciebie lody to za darmo dostaną? Grill, ognisko... owszem koszta nie są jakieś kosmiczne, ale mimo wszystko pieniądze cały czas wydawać trzeba. A dla rodzin które muszą liczyć każdą złotówkę, żeby wystarczyło na obiady i niezbędne rzeczy do domu to jednak są wydatki... Nie mierz wszystkich swoją miarą bo co dla niektorych jest standardem dla innych może być czymś wielkim. A nawet jeśli to przecież nie jesteśmy jakimś trzecim światem, żeby się cieszyć i dziękować rządzącym, że możemy raz w tygodniu z rodziną zrobić małą wycieczke rowerową... Zwykły wyjazd do Sandomierza żeby dzieci coś ciekawego zobaczyły kosztuje sporo... Rodzina w której oboje rodzice uczciwie pracują nie powinna nawet mieć na głowie takich błachostek bo to powinna być norma, a nie luksus...
do MInto nie masz racji. Żeby spędzić czas w inny sposób niż z puszką piwa przed tv nie trzeba wcale mieć wypchanego portfela. Wystarczy wyjść z rodziną na spacer i lody. Można wybrać się na wycieczkę rowerową, na piknik rodzinny, napalić ognisko gdzieś poza miastem lub zrobić grila. a nawet pojechać na jakiegoś orlika lub zwykłe boisko i pograć w piłke. Jest wiele możliwości nawet dla ludzi bez kasy. Ale jak ktoś jest mało kreatywny i po prostu nie chce mu się ruszyć tyłka to bedzie siedział przed tv i gderał że na nic go nie stać, a apropo piwo też kosztuje...
Ktoś wrzucił kamień do ogródka prezydenta, kto ma walić w szyję ten bedzie walił - co ma do tego prezydent.
Prezydent powinien sie zająć rozwojem miasta a nie duperelami.
Narkotyki problem to zalegalizować i po problemie.
Czy jest zakaz popełniania samobójstwa??? = zakaz brania "narkotyków"
Dziennikarze piszą o problemie alkoholowym wyłącznie z powodu wychowania się w społeczeństwie pijacym ( patrz encyklopedia). Ja jako 30 paro latek zuważam spadek spożycia alkocholu wśród mojej rodziny, znajomych.
Czy z psychaitrą kontakt miałeś?
Ludzie mili, przecież jest rzeczą oczywistą, że biednych nie stać na narkotyki, patologia jest na nie za głupia. Di dilerów przychodzą ludzie z tzw dobrych domów, gdzie się udaje że wszystko jest pięknie i cudownie. A "władza" skrzętnie udaje, że nie widzi i nie słyszy gdzie jest problem. Więc pytam : Jak ma być lepiej?
A jak oceniacie P. Kruk, ma problem czy to tylko lemingów gadanie?
A czemu tu sie dziwić? Jak człowiek pracuje po 10 godzin dziennie i praktycznie nic z tego nie ma? Opłacenie rachunków, wyżywienia itd. to jest standard który powinien być zapewniony każdemu pracującemu człowiekowi, a nie nagroda. Ludzie nie mają pieniędzy na hobby i zdrowe rozrywki żeby zająć się czymś konkretnym. To woli taki jeden z drugim kupić czteropak piwa i siedziec przed tv bo co ma innego do roboty, a nim się obejrzy i jest problem z alkoholem... Owszem ten kto zawsze miał ciągoty do używek to jest na starcie stracony, ale wiele ludzi chciałoby coś ze sobą zrobić jednak zwyczajnie nie ma możliwości.
Do ''krok'' nie filozofuj bo narkotyki uzywają ludzie wszystkich profesji nawet ci najbogatsi mam tu na myśli miliarderów. Niektórzy ludzie myślą że narkotyki używają tylko ludzie z patologii a prawda jest zupełnie inna. [''mieszkaniec'' mówi jaka jest prawda].
Co na to płezydent Nadbereżny?To jest poważny problem i zamiast lansować się Nadbereżny powinien rozwiązać ten problem razem z radą miejską w porozumieniu z policją.Mam nadzieję,że się myle i nie jest to artykuł sponsorowany aby znaleźć powody na powołanie straży miejskiej.
Czy oni kogoś wyleczyli ? państwo przeznacza grube pieniądze a w większości psu na budę .
Narkotyki zawsze spoko
Coraz głupsi ludzie są rodzicami, częściej z przypadku niż z działania zaplanowanego, więc nie powinno dziwić że coraz więcej młodych debili ćpa.
Zastanówcie się czy o was nie piszę. Pokolenie 30latków+, mentalnie gówniarzy którym życie nie pykło.
a.c.a.b. !
A gdzie "dobre zmiany"?
A jak człowiek sobie uświadomi, że alkohol to w rzeczywistości odchody bakterii, to aż na wymioty zbiera i ochota na picie szczyn odchodzi...
czy to jest ta słynna ławka dla zakochanych ?
bo jeśli tak to przydała się do spożywania alkoholu
Szkoda tylko że taka droga a służy pijaczkom
1) Z narkotykami nigdy kontaktu nie miałem;
2) Z "dopalaczami" - jak wyżej;
3) Napoje alkoholowe... rzadko. Okazjonalnie.
Na lekcje wychowawcze (w małych grupach - nie na salach gim)w szkole powinni być zapraszani lekarze, policjanci, pracownicy socjalni i ludzie "po przejściach", którzy wrócili na normalną drogę życia. Moje dziecko już 2 lata wspomina spotkania z byłym narkomanem, który teraz działa w grupie wsparcia a opowiadał na lekcji takie rzeczy, o których my rodzice nie mamy bladego pojęcia.
Dziecko potrafi się tak zakamuflować pijąc, paląc i biorąc różne świństwa, że przez wiele cennych miesięcy możemy NIC nie zauważyć.
skutecznosc terapii 30 %
7 na 10 leczonych wraca do nalogu
bo wraca w to samo srodowisko a niemoznosc jego zmiany ze wzgledu na brak pieniedzy ... jakie to polskie hehe
zazdrosna633 bo najpierw sie myśli o pracy, a później o dzieciach... nie odwrotnie. Aha i "troche grosza" to się nie dostaje tylko się zarabia, a jeśli ty się wysławiasz tak jak piszesz to nie dziwne, że z "robotą" ciężko.
A co do Grzegorza... no tak to niestety w tych plebejskich umysłach się utarło, że pić trzeba. Kiedyś i mnie uważano za jakiegoś dziwaka jak napomknąłem, że nie piłem alkoholu od 2 lat bo zwyczajnie nie lubie. Byłem niemal wykluczony społecznie bo nie przepadam za alkoholem.... Parodia ;) Zdrowia życzę.
Jak powiedziałem w pracy że nie pije ani kropli alkoholu od wielu lat z własnej i nie przymuszonej zasady usłyszałem pogardliwe to co z ciebie za chłop. Picie alkoholu jest wpisane w kulture prostego człowieka.
gadaniem sie ludzi nie zmieni
umia bic pic i narkotyki zeroszacunku dac im 500 plus alimenty opieka i beda miec na chlanie a porzadku ludzie co ciezkoz robota chce miec grosza i ciekzo dostac
na tej laweczce i innej alkohol wielu ludzikom smakuje najlepiej