W sprawie cmentarza referendum?

W jednej z komedii bohater zwracając się do babci powiedział, że ma dla niej dobre miejsce na cmentarzu, ale babcia musi się pospieszyć i zdążyć do… soboty. W przeciwnym razie będzie drożej. Coś w tym jest…

Czy w Stalowej Woli życie napisze podobny scenariusz? To możliwe, bo cmentarz komunalny się „kurczy”, a szanse na poszerzenie nekropolii są żadne. Wcześniejszy wykup piwniczki dawałby możliwość zabezpieczenia pochówku bliskich na miejscu w przyszłości. Lasy państwowe nie zgodzą się na wycinkę sosen i tym samym na rozszerzenie obszaru obecnego cmentarza.

Już Benjamin Franklin powiedział, że na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. Trudno się z tym nie zgodzić, bo przecież każdy z nas kiedyś odejdzie do wieczności. Prezydent Andrzej Szlęzak zastanawiał się swego czasu nad założeniem nowego cmentarza w Charzewicach, ale gdy okazało się, że na terenie tym podniósł się znacznie poziom wód gruntowych, sprawę zaniechano. Od dawna sprawa nekropolii spędza sen z oczu włodarzy Stalowej Woli. Również Lucjusz Nadbereżny ma taki dylemat: co zrobić z problemem braku miejsc pod pochówek? Sprawę miała rozwiązać, przynajmniej częściowo, spalarnia zwłok, ale nawet gdy ktoś decyduje się na kremację, na ogół urnę umieszcza w normalnym grobie. Plusem jest to, że w jednym miejscu pochowanych może być wielu członków rodziny. Również kolumbarium pomogłoby odsunąć fakt zamknięcia nekropolii na nowe pochówki na jakiś czas. Ale i tak w końcu zabraknie miejsca na komunalnym. Może się to stać już za kilka lat. Prezydent Stalowej Woli szuka rozwiązań.

- Wciąż dokonujemy analizy. Ta sprawa będzie budzić duże zainteresowanie, ale i również może jakieś obawy wśród mieszkańców. W momencie, kiedy będziemy mieli te sprawy już tak ostatecznie wypracowane, to będę chciał je poddać pod debatę publiczną, nie wykluczając nawet referendum lokalnego w tej sprawie- mówi prezydent Stalowej Woli.

Nowa lokalizacja może wzbudzać kontrowersje. Każdy chciałby mieć groby swoich bliskich niedaleko miejsca zamieszkania. Zwłaszcza starsi ludzie, którzy często przychodzą na cmentarz by zapalić znicze, pomodlić się nad grobami tych, którzy już odeszli chcieliby mieć łatwy dojazd do nekropolii. Gdyby cmentarz zlokalizowany był poza granicami miasta, byłby kłopot. Stalowa Wola jak wiemy nie ma terenów inwestycyjnych, a co dopiero mówić o takich, które muszą nie dość, że być rozległe, to jeszcze zostać objęte specjalnymi przepisami. Mówiło się np. o lokalizacji nowego cmentarza niedaleko wysypiska śmieci.

- Tu są kwestie dotyczące „Lasów państwowych”, naszej współpracy, określenia takich terenów. Są to sprawy trudne. W tej chwili nie mamy tak naprawdę uzgodnionego takiego terenu, który z jednej strony byłby blisko miasta, by był w mieście, a z drugiej strony by nie kolidował z funkcjami osiedlowymi- mówi prezydent.

Gdzie więc najlepiej byłoby wybudować nowy cmentarz komunalny dla Stalowej Woli?

[AB]