Kody kreskowe nie służą inwigilacji
Wprowadzenie systemu monitorowania odpadów i identyfikacji worków za pomocą kodów kreskowych wywołało kontrowersje wśród mieszkańców. Część osób odbiera to jako inwigilację.
Do czego służy kodowanie worków?
Znakowanie kodami kreskowymi ma za zadanie usprawnić funkcjonowanie systemu gospodarki odpadami oraz pozwolić na monitorowanie prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów komunalnych na terenie całej gminy. Mieszkańcy są obecnie wyposażani w kody, które posłużą im od roku do nawet dwóch lat, w zależności od tego ile kto produkuje odpadów. Tam gdzie odpady były odbierane, tam mieszkańcom zostawiano kody.
- Na pewno wcześniej niż za rok, od momentu kiedy kody zostały rozdane, rozpoczniemy akcję informacyjną. Intencją referatu jest jedna rzecz, żeby uprościć dostarczenie kodów. Wystarczy jeden telefon do referatu i nie ma problemu, żebyśmy taki zestaw wysłali. Można do nas, bądź do MZK przyjść po nie. Mieszkaniec za każdym razem ma dostać taki pakiet, który mu starczy na rok albo dwa lata. Nauczymy się tego, raz w miesiącu wystarczy na jeden worek nakleić kod paskowy i to w zasadzie tylko tyle roboty– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Witold Tutak, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska.
Kody to nie wymysł stalowowolskich urzędników
Ustawa daje możliwość różnicowania opłaty od zabudowy jednorodzinnej i wielorodzinnej. Odbiór z zabudowy jednorodzinnej jest o wiele droższy. W przypadku bloków, z jednego miejsca śmieciarka odbiera 1100 litrów podczas jednego załadunku. Żeby odebrać te same odpady z domów musi przejechać całą ulicę i zatrzymać się wiele razy.
- Zauważamy, że mieszkańcy zabudowy jednorodzinnej lepiej segregują. Dlatego to byłaby krzywda, żeby im różnicować opłaty i im tą opłatę, powiedzmy podnieść. Wszystkie pojemniki na terenie miasta, czy małe pojemniki, czy duże kubły mają system, który pozwala je zidentyfikować. Duże pojemniki mają transpondery, a ponieważ worek też jest w regulaminie pojemnikiem, on ma kody paskowe i mamy sygnały, że wystarcza na szkło, na papier, to brakuje worków na plastiki. My się z tym zgadzamy, dlatego mieszkaniec zamiast otrzymywać za każdym razem pakiet 3 worków, z których z 2 nie robi nic, albo ich nie potrzebuje, będzie np. dostawał pakiet poszerzony na plastik. Będziemy to wiedzieli już po pierwszym czytaniu kodów, to jest potrzebne– mówi Witold Tutak, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska.
Jeśli się tak zdarzy, że konkretna rodzina wyprodukuje więcej odpadów plastikowych i np. zapakuje te odpady w worki innego koloru, wtedy pracownicy śmieciarki mają problem w jaki sposób to rozdzielić. Tymczasem kiedy na worku znajdzie się kod paskowy od razu będzie wiadomo co dalej.
Kody paskowa nie służą do inwigilacji
Wprowadzenie przez gminę systemu monitorowania odpadów oraz identyfikacji worków na odpady za pomocą etykiet z kodami kreskowymi wywołało kontrowersje wśród mieszkańców. Część osób odebrała to jako inwigilację to, jakie śmieci produkują i w jaki sposób je segregują. Urzędnicy uspokajają- nowy system nie będzie służył żadnej inwigilacji.
- My nikogo nie inwigilujemy. Kiedy zabierzemy worki mieszkaniec ma potwierdzenie w elektronicznej bazie danych, że o tej i o tej godzinie była śmieciarka i czy worki zostały zabrane czy nie. Jeżeli byłaby jakaś reklamacja, że np. wszystkim worki odebrano, a ode mnie nie odebrano, to wchodzę w bazę danych gdzie mam całą ulicę z pozycjonowaniem gdzie było odebrane i wiem czy ten człowiek mówi prawdę, albo nie- wyjaśnia Witold Tutak.
- Nasze zadanie to nie tylko odbiór odpadów, ale też pełnienie funkcji kontrolnej. Nie możemy puścić na żywioł systemu, w którym premiujemy osoby, które segregują odpady. Osoby, które nie segregują płacą wyższą stawkę. Docelowo chcemy, żeby ten system był wykorzystywany do śledzenia ścieżki tego strumienia odpadów, żeby uniknąć sytuacji, że firma, która wygra przetarg pobiera odpady jako wysegregowane, one nie lądują w zakładzie przetwórstwa odpadów, tylko w jakimś dzikim wyrobisku i później jest to zasypywane by obniżyć koszty funkcjonowania zakładu– mówi Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
[MP]
Komentarze
andrzjku czy ty jestes jakis niewyzyty seksualnie,masz jakies niezdrowe fantazja, kobiety nie masz? czy bija cie na osiedlu ze tylko wchodzisz i czepiasz sie kazdego kto ma tu inne zdanie?
Witam, nie rozumiem troche waszych pretensji. Nasze zasady odbierania i segregacji smieci były rodem z komuny i dla nienktorych dalej sa . Na zachodzie juz dawno sa takie rzeczy nie dostosujesz sie do zasad gospodarki odpadami to ci poprostu smieci nie zabiarą i to jest dla nich normalne .W bloku trudniej to wyegzekwowac ale wymysla sposob predzej czy pozniej, ale i tak juz wisac postep kontenery na plastik papier szklo sa przepelnione, nawet na mokre rzeczy sa pelne. Tu chodzi tez zeby nie produkowac tyle smieci ile wlezie tylko troche sie ograniczyc.pozdrawiam
ReSeT nic dodać, nic ująć, goła prawda.
Nieee, gdzie tam. Google, Apple, Facebook ...też nie inwigilują...
Jeszcze trochę i do skorzystania z podstawowych potrzeb życiowych czy fizjologicznych zajdzie potrzeba zalogowania się w toalecie, a do samego zalogowania trzeba się zarejestrować, do rejestracji trzeba będzie podać numer buta, długość penisa lub rozmiar biustonosza, datę ostatniego wzwodu oraz datę ostatnich bóli menstruacyjnych oraz na zakończnie zeskanować kod kreskowy z paragony za środki higieny osobistej, w celu wydzielenia adekwatnej porcji papieru,wody i mydła na spłukanie rąk po "zabiegu"
inwigilacja,no bo jak inaczej to nazwać? ale gdyby wniknąć w temat to zawsze będzie chodziło o kasę,wcześniej ,tj.kilkanaście lat temu nie było problemu sprzątali wszystko,więcej ludzi miało pracę, pużniej mówiło się o budowie tu i ówdzie sortowni odpadów,które to miały dać nowe miejsca pracy, ale z czasem przestało się mówić o takich inwestycjach i tylko dlatego jestem w stanie w jakiś nie znany mi bliżej sposób zrozumieć tych którzy jadąc rankiem do pracy zatrzymują się gdzieś na pustej drodze i wystawiają wory pełne śmieci.no bo jak można żądać od przeciętnego obywatela żeby sortował własne odpady za darmo i jeszcze za to płacił (nie wiedzieć dlaczego i komu?)
Edek teraz też jesteś inwigilowany. Pisanie w internecie nie jest anonimowe. Uważaj bo zainteresowani Cię namierzają i Cię inwigilują
Łatwiej inwigilować jedną rodzinę z domku, a niżeli cały blok. Było ważenie śmieci z domków teraz są kody kreskowe. Ja osobiście czuję się inwigilowany, zastraszany "jak nie nakleisz to nie zabierzemy". Wcześniej było "jak będą ciężkie to doliczymy więcej do opłaty", przecież raz generuję więcej śmieci raz mniej. Proszę odpowiedzieć kto z mieszkańców bloków spotkał się z tym u siebie???
~jaaa Jak Ci nie przeszkadza gdy za kogoś płacisz to płać na ochotnika za wszystkich podrzucających śmieci. Chcesz być frajerem, którego sprytniejszy wykorzystuje to nim bądź ale na własny koszt.
co za czasy, tylko by donosili jedni na drugich...
robić zdjęcia i kulturalnie donosić na takich !!!!!!!!
Ludzie w blokach wybieraja odprowadzanie śmieci Selektywne zeby mniej płacic. Jak oni są kontrolowani w porównaniu do domów jednorodzinnych?? Ja mam w domu 5 pojemników a w bloku maja pod zlewm jeden kosz i deklaracje na segregowanie selektywne ta sama opłata i ja segreguje a z blokow ?? "Życie rucha nas na każdym kroku"
Monitoring powinien być nad pergolami, dziś z rana piękna pani z rejestracją RNI wywalała 3 wory wielgaśne śmieci ze swojego auta, jeszcze się dokładnie rozgladała zanim jej 3 pakowne wory odpadów wylądują na jednym z miejskich osiedli. U Mnie na osiedlu środmieściu takie zachowania były codziennością, dopóki sąsiad nie zrobił tej osobie zdjęcia, zapukał kulturalnie do jej drzwi auta i przedtsawił fotografię dnia następnego. Ludzie- żenada....( wywalanie śmieci na nie swoim podwórku) a My za paniczów płacimy!